Zastąp wino herbatą
Odbiór zebranych liśtków herbaty na cejlońskiej plantacji
Miłośnicy herbaty uważają, że napar z delikatnych listków fermentowanych, rolowanych i suszonych może z powodzeniem zastąpić wszelkie inne napoje. Wprawdzie sam się zaliczam do gorących wielbicieli herbaty ale aż tak daleko bym się nie posuwał. Są bowiem momenty, w których lubię zamienić napar herbaciany na filiżankę mocnej kawy. Lubię też do kolacji wypić kieliszek lub dwa dobrego i dobrze dobranego do potraw wina. Inna sprawa, że całą taką ucztę i tak kończy w moim przypadku filiżanka herbaty.
Są jednak smakosze uważający, że herbata może zastąpić wino z powodzeniem. Np. jako napój towarzyszący serom. Wybitny ekspert, znawca herbat i win, autor wielu tekstów na ten temat Edwin Soon mieszkający w Singapurze pokusił się o sugestie doboru odpowiednich gatunków herbaty do różnych gatunków sera.
Aby stworzyć dobre połączenie herbaty i sera, należy dobrze zrozumieć zachodzące między ich smakami relacje. Mogą się one wzajemnie dopełniać dzięki podobnym elementom (smak, tekstura, komponenty) lub tworzyć kontrast, w którym dwa różne elementy wzajemnie podkreślają swoją wyjątkowość, Oczywiście można także natrafić na kombinacje, które okażą się nieudane. Smak jest subiektywny, ale warto zastosować poniższe rady, aby uniknąć smakowych nieporozumień:
*Herbaty o mocnym charakterze, obdarzone bogatym, złożonym smakiem pasują doskonale do sera z niebieską żyłką, który ma bardzo asertywny smak.
*Mocne, ciemne herbaty o słodowym posmaku dobrze łączą się z kremowymi serami, a to ze względu na podobieństwo między ciężarem herbaty i bogactwem smaku sera.
*Słodowe, nizinne herbaty pasują do serów o intensywnym smaku, np. wędzonych, dojrzałych itp.
*Pieprz przydaje serowi ostrości – do niego dobrze jest pić herbatę o charakterze owocowym, słodzoną lub nie.
*Białe i zielone herbaty zawierają mniej agresywne, mniej ściągające polifenole, stąd uważa się, że trudniej dopasować je do serów. O tym, że biała herbata lubi sery, już pisaliśmy. Warto jednak także wypróbować pod tym względem herbatę zieloną, której roślinne nuty odzwierciedlają trawiaste aromaty obecne w niektórych odmianach kremowych serów.
*Zielone herbaty oraz ulung pasują do serów z ziołami i serów smakowych,
*Herbata z cytryną oraz napary ziołowe mogą stanowić dobre towarzystwo dla pikantnych serów kozich lub serów dojrzałych.
Są jednak smakosze uważający, że herbata może zastąpić wino z powodzeniem. Np. jako napój towarzyszący serom. Wybitny ekspert, znawca herbat i win, autor wielu tekstów na ten temat Edwin Soon mieszkający w Singapurze pokusił się o sugestie doboru odpowiednich gatunków herbaty do różnych gatunków sera.
Aby stworzyć dobre połączenie herbaty i sera, należy dobrze zrozumieć zachodzące między ich smakami relacje. Mogą się one wzajemnie dopełniać dzięki podobnym elementom (smak, tekstura, komponenty) lub tworzyć kontrast, w którym dwa różne elementy wzajemnie podkreślają swoją wyjątkowość, Oczywiście można także natrafić na kombinacje, które okażą się nieudane. Smak jest subiektywny, ale warto zastosować poniższe rady, aby uniknąć smakowych nieporozumień:
*Herbaty o mocnym charakterze, obdarzone bogatym, złożonym smakiem pasują doskonale do sera z niebieską żyłką, który ma bardzo asertywny smak.
*Mocne, ciemne herbaty o słodowym posmaku dobrze łączą się z kremowymi serami, a to ze względu na podobieństwo między ciężarem herbaty i bogactwem smaku sera.
*Słodowe, nizinne herbaty pasują do serów o intensywnym smaku, np. wędzonych, dojrzałych itp.
*Pieprz przydaje serowi ostrości – do niego dobrze jest pić herbatę o charakterze owocowym, słodzoną lub nie.
*Białe i zielone herbaty zawierają mniej agresywne, mniej ściągające polifenole, stąd uważa się, że trudniej dopasować je do serów. O tym, że biała herbata lubi sery, już pisaliśmy. Warto jednak także wypróbować pod tym względem herbatę zieloną, której roślinne nuty odzwierciedlają trawiaste aromaty obecne w niektórych odmianach kremowych serów.
*Zielone herbaty oraz ulung pasują do serów z ziołami i serów smakowych,
*Herbata z cytryną oraz napary ziołowe mogą stanowić dobre towarzystwo dla pikantnych serów kozich lub serów dojrzałych.
Herbata może złagodzić ostrość sera lub wydobyć z niego więcej smaków. Z drugiej strony ser potrafi uwydatnić słodowe akcenty herbaty lub skontrastować jej gorycz. Mocne herbaty sprostają kremowości niektórych serów, z kolei łagodne bywają na tyle czyste w smaku, że przebijają się przez tę kremowość. Istnieje wiele sposobów na tworzenie udanych kombinacji.
Wypróbuj poniższe pary:
*Ser pleśniowy i Souchong
Wypróbuj poniższe pary:
*Ser pleśniowy i Souchong
*Ser kozi i zielona herbata
*Ser kozi i osłodzony Assam
*Herbata imbirowa lub cynamonowa i ser wędzony
*Pu-erh z dojrzałym cheddarem
*Ulung z kremowym serem z krowiego mleka
*Sencha z serem Asiago lub Manchego
*Darjeeling z camembertem
Tyle porad singapurskiego enologa i herbaciarka zarazem. Nawet jeśli na stałe nie będziemy się stosować do jego zaleceń, to można choć raz spróbować zestawić ulubiony ser z wybraną herbatą. Może też i nam będzie smakować assam z kozim serem.
Komentarze
Pierwsza!
Dzień dobry, miłego dnia Blogu 🙂
Nowy,
wczoraj któryś z satyryków mówił, że społeczeństwo pod presją świąteczo-noworoczną naskładało sobie mnówstwo dobrych życzeń. Minęło parę dni, społeczeństwo szczęśliwie wyzwoliło się spod terroru opłatkowego i wróciło do siebie 😉
Z kobietami sytuacja jest o tyle bardziej złożona, że jak pisał poeta
a że Pan Bóg ją stworzył a szatan opętał, więc na zawsze będzie i grzeszna i święta
http://dano2005.wrzuta.pl/audio/8jp9cNM9oHu/luciano_pavarotti_-_la_donna_e_mobile_-_rigoletto
Pozdrawiam, pozostając nadal pod presją opłatkowego terroru 😆 😉
To już bym chyba wolała kozi ser z zieloną herbatą, ten pan również poleca…
Mam wątpliwości głównie dlatego, że herbatę piję wyłącznie gorącą (chyba że z sokiem malinowym, tę można w każdej temperaturze), a jakoś mi gorący napój do sera średnio pasuje.
Ostatnio lubię sery z winami słodkimi – bardzo przyjemnie robią swoje. Nieprzypadkowo Włosi jedzą sery z gruszkami – też słodkimi.
Jeju, co ja tu robię o tej porze, ludzie, to jest pora do spania.
Też się zdziwiłam, co robi nocna zmiana na zmianie rannej 😯
Ale skoro pogoda zwariowała, to dlaczego nie ludzie? 🙄
A ja za chlebem, w taką pogodę 👿
Obudziłam się w nastroju bojowym.
Co to za gadanie o terrorze opłatkowym. Nie chcą, to niech nie życzą. Dla mnie moment łamania się opłatkiem (jakem zupełnie niereligijna) jest najbardziej wzruszającym momentem w roku. I naprawdę dobrze życzę wszystkim. I naprawdę – jak moja ulubiona Miss Congeniality – chcę pokoju na świecie…
http://www.youtube.com/watch?v=B1ZOWwW2agQ
Nisiu,
odsyłam Cię do „Krzywego zwierciadła” Kuby Wątłego na Superstacji. To on ze swoim wczorajszym gościem snuł takie opowieści 😉
Proszę nie strzelać do pianisty, tfu, do posłańca … no generalnie, nie strzelać, zwłaszcza z rana 😉
Toż nie do Ciebie strzelam, tylko ogólnie.
Jotka
Co tam u wnuczków?
Zdrowe? Do szkoły chodzą? A może babcia udzieliłaby im korepetycji?
Widzę że masz ostatnio strasznie dużo wolnego czasu…
Nowy,
a przecież filozof ostrzegał, jak kogo dobrego, że każdy dobry uczynek zostanie ukarany ❗
A przysłowie, co to jest mądrością narodu, tłumaczy, jak krowie na rowie, że każdy sądzi według siebie ❗
I co? I nic! Człowiek całe życie się uczy i głupi umiera 👿
I z tym optymistycznym akcentem oddalam się, żeby dalej walczyć z wiatrakami 😆
Iluzjonisci są wśród nas, cóż byłby bez nich wart ten świat … 😉
Marku,
ja również pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. Miłego dnia 🙂
Witam Całe Towarzystwo Blogowe. Ale czy ktoś wie gdzie jest Pyra? Bardzo Jej tu brakuje, a przecież jest już późna pora.
A Marka pytanie o wnuki skłania mnie do poskarżenia się na los. Jakaś głupia infekcja mego synka i wnucząt wymusiła uwolnienie mnie od normalnych z nimi (wnukami) zajęć, tj. od wizyty u nich. Wszyscy bowiem boimy się, by świństwa chorobowego nie przenieść na moją Mamę (Prababcię), z którą mieszkam. Moja strata jest podwójna. Nie bawię się z dzieciakami, co lubię, a zarazem nie mam pretekstu do odejścia od komputera, który pogania mnie do pracy.
Pyra czyta i milczy…
I czasem tylko jak JP II komentując to co dzieje się w Polsce, wzdycha i mówi głęboko nabierając powietrze w płuca : Jezus Maria…
Marku, dziękuję. To ja zabieram się do roboty.
Pyra niczem JPII i w dodatku modląca się 😯
Cuda, cuda, cuda … 🙄
Takie spektakularne nawrócenie warte jest każdej blogowej ofiary. Amen! Alleluja! I Hosanna!!! 😆 😆 😆
Ja to nawet takiego jednemu Francuzowi,to nic o tej herbacie do serów nie wspomnę.Jeszcze mi chłop do końca z wrażenia osiwieje 😉
Osobiście z zaleceni ww guru herbacianego niestety nie skorzystam. Do serów preferuję wina, jakieś tam winogrona lub truskawki bądź kiwi i orzechy włoskie na „przekąskę”.
Uroki herbaty doceniam pod innymi względami. Wspaniała gdy zamróz schwyci – na rozgrzewkę. Idealna podczas upałów – brzmi nieprawdopodobnie – na ugaszenie pragnienia. Mrożona spełnia podobne zadanie choć nie tak skuteczne. Z imbirem czy cytryną podczas zaziębienia oczyszcza uszy z „waty” i generalnie poprawia samopoczucie.
Okłady na zmęczone oczy z ciepłego naparu herbacianego – też działają.
W więzieniach i zakładach odwykowych popijano małą czarną – siekierę, substytut wódeczki.
Ooo… ile korzyści z listeczków.
Jedyną znaną mi wadą jest odczucie suchości po wypiciu zbyt dużej ilości. Albo też wypicie na czczo – niemiłe skutki uboczne. No, ale ja pijam bez cukru i raczej mocną.
Pozdrowiątka od zwierzątka
Echidna
Jotka 10.23
http://www.youtube.com/watch?v=Xg7p3LJZngU
http://www.youtube.com/watch?v=KCb3LwD1FMo&feature=related
Dzień dobry 🙂
Doczytałam.
Podtrzymuję wszystko, co powiedziałam publicznie i prywatnie. Rozmowy prywatne traktuję jak prywatną korespondencję, czego wszystkim życzę.
Wyrazy współczucia dla tych, którzy spróbują mnie w coś „wciągnąć”.
Kiedyś rozdwajały mi się końcówki. Nie przybyło mi od tego ani pół włosa, za to bałaganu do cięcia mnóstwo. Przy dzieleniu na czworo już lepiej wyłysieć.
Chętnie białego dragona z jaśminem, ale to dopiero w domu i bez niczego 🙂
Witam Szampaństwo!
U mnie marznacy deszcz 🙁
Bardzo lubię potrawy jednogarnkowe, dzisiaj natknęłam się na wiele przepisów, może ktoś chce zerknąć:
http://poradnikdomowy.pl/poradnikdomowy/56,116271,10937668,Kociolki_pelne_smakow.html
Haneczko ja już włosów na cztery nie dzielę . Nie mam już co dzielić. A na tanie psychologiczne sztuczki już się nie daję nabrać ( 9.51 )
A może o to chodzi?
http://www.tokfm.pl/Blogi/1,116790,10898380,Martwe_ciala_w_centrum_Warszawy.html
Jestem zdecydowaną herbaciarą, herbatę pijam mocną i bez niczego. Czarną, najchętniej yunnan.
Pur-erh jest potwornie droga (20$ za 10 dkg u mojej Japonki) i stanowczo przereklamowana, moim zdaniem.
Podobnie jak Nisia herbatę lubię swieżo zaparzoną i gorącą, z serem bardziej kojarzy mi sie wino, niz herbata, ale to kwestia gustu.
Dzień zaczynam od jakiejś herbatki ziołowej, dzisiaj na przykład od rumianku, wczoraj zaś był zaparzony imbir świeży, miód i cytryna – znakomita, orzeźwiająca mieszanka.
Bardzo polecam herbatkę, dobrze robi!
Podobnie jak Alicja dzień lubię zaczynać od herbaty , a właściwie naparu ziołowego. Ostatnio piję dziurawiec posłodzony sokiem z kwiatów czarnego bzu. Dobra jest też pokrzywa. Ale nie obyłabym się bez zwykłej wody, którą popijam w ciągu całego dnia. A herbata najbardziej smakuje mi po obiedzie: czarna lub zielona jaśminowa.
Lena 2
Każda sytuacja na dwie strony. A do wnuków wrócisz z jeszcze wiekszą przyjemnością. A w jakim są wieku ?
Krystyna, masz rację i staram się to dostrzegać, choć czasem bycie Polyanną nie jest proste. Oczywiście ta ostatnia uwaga nie dotyczy mojej dzisiejszej sytuacji. Wnuczek ma 4 lata i 7 miesięcy, a wnuczka – 3 latka. Wiek wspaniały, bo nie tylko ja się z nimi dobrze bawię, ale i one ze mną lubią się bawić. Nie wiadomo jak długo ta druga część zdania będzie aktualna. Korzystam z tego co jest.
U mnie robi się nieciekawie. Nadal marznący deszcz, gałęzie drzew w lodowej pokrywie, jak jeszcze trochę popada, to zaczną się łamać. No i przewody elektryczne też obrastają w sople…
Dzień dobry szarym popołudniem 🙂
Tu też o pogodzie niczego dobrego nie da się powiedzieć, mokro, szaro i ponuro. Na poprawę nastroju – jak najbardziej – mocna, aromatyczna herbata. Zamiast sera wloałabym jednak słuszny kawałek dobrego ciasta 🙂
Zastąp wino herbatą?
A ja właśnie mam ochotę herbatę zastąpić winem.
Da się. Nawet pamięć wtedy jakby mniej doskwierała.
Szczerze mówiąc to wypiłem właśnie dwie filiżanki herbaty do pieruńsko słodkich holenderskich wafli karmelowych. Do tego pasowałaby jedynie flaszka jakiegoś Trockenbeerenauslese lub Eiswein, ale mam dzisiaj jeszcze do wykonania zlecenia wymagające ode mnie pełnej świadomości i odpowiedzialności. A poza tym lubię herbatę i piję litrami.
Ale zastąpić da się. Wiem to. I ochotę właśnie mam.
No więc jestem wysokosłodzony i niedoalkoholizowany, ale i tak nie pamiętam, czy już blogowałem w tym roku.
Na wszelki wypadek biorę na się ryzyko, że się powtarzam do znudzenia i życzę Wszystkim wszystkiego dobrego w roku 2012 i wszystkich następnych (ale pozwólcie, że w stosownym czasie znów się powtórzę).
Gdy się tylko da (albo też, gdy się już inaczej nie da) zastępujcie herbatę winem i rozkoszujcie się cudem niepamięci.
Niedługo minie rok, jak urwał nam się kontakt z rezydentem blogu w Burgenlandii. Od roku też mniej więcej obserwuję wokół siebie jakieś spiralne przyspieszenie albo piruet nieszczęść. Ludzie bliscy mi coraz gęściej umierają, chorują, cierpią. Trzy tygodnie temu zmarł ulubiony wuj. Dziś był pogrzeb stryjenki. Dziś kolejny już dzień walczy M., którą zaraz po Sylwestrze z białoruskiej granicy przywiozłem do szpitala na Bródnie. I nie wygrywa. Jeszcze miesiąc temu sama ze zrozumieniem i wzruszeniem przeczytała „Blondyna i Blondynę” (egzemplarz bardzo osobisty dzięki Magdzie, Nisi i Jolinkowi), a teraz lekarz (śpiewał kiedyś „Wszystko ch.j”) mówi o niej, że nic nie czuje i nie potrzebuje. G…. prawda.
Dno. Nie wdaję się w spór, drugie czy trzecie…
Dzięki blogu, nie mam czasu na czytanie wszystkiego. Szczęściarze z Was, bo na pisanie wszystkiego na razie także nie mam czasu 😉
Do bogobojnych nie należę, ale wolałem wykazać się obecnością na blogu, żeby nie żyć w grzechu 😉
Witam.
Dziś polecam.
http://techcity.pl/2009/09/kuchenny-tablet/
http://www.youtube.com/watch?v=_lpS9v5sl54&feature=player_embedded
czy3-text obrazka
A wczoraj wieczorem jasne słońce świeciło na ul.Jasnej w Warszawie:
http://www.eventim.pl/pl/bilety/spanish-guitar-night-warszawa-filharmonia-narodowa-108937/event.html
Muzyka była pyszna,lepsza od najlepszych krymskich lodów z makiem 😉
A przykre było to,że sala świeciła pustkami-koncert chyba nie był wystarczjąco rozreklamowany i żal nam było artystów,którzy grali
do tylu pustych foteli 🙁
Yurek ten tablet – to jest to co chciałabym mieć w kuchni.
Intryguje mnie tylko , jak z niego korzystać podczas gotowania- pieczenia gdy mam palce usmarowane mąką, tłuszczem itp ?
Chyba palcami – się nie da?! – bo się tablet upaprze.
To może przesuwać tekst na ekranie nosem albo łokciem !?
Mój małżonek jest nadal w szpitalu pod aparaturą. Czuje się lepiej, chociaż migotanie przedsionków wciąż nie odpuszcza.
Strona producenta
http://www.qooq.com/en/access_QOOQ_on_the_QOOQ_tablet
Można go myć z naczyniami.
A nawiązując do tematu wątku- mój ulubiony napój herbaciany – zwłaszcza zimą- to czarna herbata z kilkoma plastrami świeżego imbiru, sokiem ze świeżej cytryny i miodem. Musi być przy tym bardzo gorąca. Wiem że w gorącym naparze miód traci swoje właściwości a „herbaty właściwej” też już prawie nie można doszukać się w smaku – bowiem imbir i cytryna skutecznie go zagłusza
Yurek !!
To ten tablet to prawdziwy majstersztyk współczesnej elektroniki.
Ożesz aż mi dech zaparło. A takie laptopy też mają co je można myć w zmywarce ?
( zapomniałam jak się wstawia emotikonki – to napiszę słownie) „uśmiech z przymrożeniem oka” 😉 i spróbuję wstawić o tak 😉
już wiem chyba „jak to się robi”
🙂
>)
😉
Wczoraj oglądałem relację z targów CES w Las Vegas. Wymyślono interaktywną lodówkę która wie co ma środku i w momencie wyjmowania jakiegoś produktu sugeruje co można ugotować.
Ach gdyby jeszcze umiała drapać po plecach …
Nisia pisze
„Ostatnio lubię sery z winami słodkimi ? bardzo przyjemnie robią swoje. ”
Czasami po kolacji podajemy porto i stilton, orzechy, owocki itd. Bardzo zacna kombinacja. Wtedy jest okazja aby uzyc, odziedziczone po pradziadkach, widelczyki i nozyki do owocow.
Alicja pisze
„[…]Jestem zdecydowaną herbaciarą […]
Nigdy nie uwazalem, ze mozna rozwazac te dwa zacne napoje w kategoriach albo albo. Sa sytuacje w ktorych pije herbate (z rana) i nie przychodzi mi do glowy aby zastapic to kawa. Takoz, po obiedzie, jesli okolicznosci sprzyjaja koniakowi, wtedy tylko kawa. Oba napoje pije bez dodatkow. Tu moze troche klamie – jak zona zrobi deser z bita smietana, wtedy podkradam troche smietany do kawy; ale wtedy idzie liker, nie koniak.
Na miescie szybko – tylko espresso.
Na napoj imbirowy namawiaja mnie rozni przyjaciele. Zobacze – ale wtedy tak jak Alicja – z cytrynka, a wlasciwie limonka (nie lubie cytryn i juz) i miodkiem.
PS paOlOre „A ja właśnie mam ochotę herbatę zastąpić winem.” Ja tez!!!!
Tylko przekonaj moja przezacna polowice 😉 🙂
O rany! Co za granda! Ukradlo mi ksywke!
P – to ja – Pietrek!
Temperatura w jakiej miód traci swoje właściwości to około 60° C . Jeśli pijesz wrzątek to wypij w ciągu 10 minut.
Teraz widze, ze moj wpis na temat blogu, ktory na chwile pojawil sie z ksywka „P” znikl calkowicie. Na razie nie mam cierpliwosci go odtwarzac.
Arrgh
Ale jaki ma związek czas picia z temperaturą w jakiej rozpuszczam miód?
Ja zalewam wrzątkiem herbatę ( w sitku)i niemal natychmiast dodaję kolejno miód, imbir i cytrynę.
To nawet Yurku jak odczekam te 10 minut – to i tak miód już straci swoje właściwości lecznicze.
I z tymi wątpliwościami będę musiała przez jakiś czas przeżyć- bo chwilowo zamykam maszynę i wrócę tutaj za jakiś czas.
ps. czasem też piję „yerba mate” – to ją zaparzam w specjalnym naczyniu i niczym nie paprzę
Grażyno, nie czekać tylko wypić w ciągu 10 min.Marek możesz kupić osobno.
http://www.dreambots.com/
paOLOre, (15:17)
bardzo współczuję 🙁
posyłam dużo ciepłych myśli, trzymajcie się 🙂
a ja w domu i rosolek pije, co go sobie sama ugotowalam 🙂
przepraszam, ze mowie jak apostol – zycie jest takie krotkie, szkoda go na przykre slowa…
Nie próbowałam serów z herbatami, więc trudno mi sobie wyobrazić smak takich kombinacji. Trudno powiedzieć czy bym się do nich przekonała.
Na ten moment potrafię sobie wyobrazic, że niektóre sery mogłyby mi smakowac z mocno zmrożoną herbatą.
Witaj Magdaleno,
fajnie, ze w domu, fajnie, że zdrowa 🙂
Danuśka,
mam wrażenie, że w Polsce gitara kojarzona jest głównie z muzyką młodzieżową. Stąd może takie małe zainteresowanie koncertami gitarowymi w Filharmonii.
Arkadiusz, czyli ogonek – żebyś zawsze był na oceanicznej fali, no i z wiatrem. 🙂
Grażyna, moje dobre myśli dla Ciebie i Twojego Męża. Niech Go dobrze z początkiem roku wykurują.
Witam, niedawno wróciłam i widzę, że tylko Nowy złożył życzenia Arkadiusowi. 😯
Arkadiusie vel ogonek, vel …. życzę Ci serdecznie doskonałego zdrowia, żebyś jeszcze długo mógł się cieszyć deską na ogromnych falach i samych sukcesów we wszystkich swoich poczynaniach. 😆 😆
Jotko-tak,czy inaczej przykre,kiedy wybitny muzyk gra dla jedynie w połowie zapełnionej sali 🙁
Na koncercie byłyśmy z moją kuzynką,która chodzi do szkoły flamenco i słusznie zauważyła,że gdyby informacja o „Wieczorze z hiszpańską gitarą” dotarła,choćby w postaci jakiejś ulotki do takiej szkoły,to już byliby z całą pewnością kolejni chętni do wysłuchania tej muzyki.A nie dotarła 🙁
Dzisiaj podróży po świecie ciąg dalszy -Latorośl usmażyła
krewetki po tajsku,znaczy panierowane w wiórkach kokosowych.Delicje!Wchodzą do domowego repertuaru 🙂
Kolejność: mąką kukurydziana,białko,wiórki.
Zgago-masz rację,a wczoraj przypominałaś…..
Arkadius-trzymaj się ciepło na swoich falach !
Arkadius – radości na falach i na lądzie, i szczęśliwych zakończeń wszelkich potyczek z przeciwnościami.
Danuśko, 😆 😆
Nemo, stuknij chociaż jedną literkę, bo zaczynamy się poważnie martwić o Twoje zdrowie.
Arkadiuszu,
świeżej ryby, dobrze schłodzonego białego i dłuuuuuuuuuuuuuuuuuugiej fali,
teraz i na wieki.
Zdrowie!
Arkadiuszowi stopy wody pod kilem- życzy Grażyna (dołączając beczkę rumu) – jak się uda przesłać 😉
http://bi.gazeta.pl/im/2/8940/z8940822Q,rum–martynika–alkohol–beczki.jpg
Marek
12 stycznia o godz. 16:16
ale mamy juz auto, ktore samo parkuje!
Ale nie ma jeszcze kominka, coby po drewienka sam chodził.
ach, owiecko, owiecko, gdybyś ty jeszcze gotowac umiała…
Lena!
http://adamczewski.blog.polityka.pl/2012/01/12/zastap-wino-herbata/#comment-296733
Dziękuję.Na razie czekamy na poprawę i na to co przyniosą najbliższe godziny. Wydaje się ,że najgorsze już minęło.
@echn:
„W więzieniach i zakładach odwykowych popijano małą czarną ? siekierę, substytut wódeczki.”
siekiera: 1 litr wrzatku, 100 g herbaty, 1 paczka papierosow.
Yurek
http://adamczewski.blog.polityka.pl/2012/01/12/zastap-wino-herbata/#comment-296726
Nie wiem co prawda co to zmieni , jak wypiję w ciągu pierwszych dziesięciu minut, ale najważniejsze jest to ,że wreszcie wiem co chciałeś mi powiedzieć. I widzisz sam – wystarczyło powtórzyć tylko trzy razy 😉
Arkadius, faluj i wiatruj 🙂
Magdaleno 🙂 , bardzo dobrze mówisz 🙂
Arkadiusie, wszystkiego najlepszego!
dzisiaj wigilia moich urodzin
tra, ta,ta,ta!!!
ale na razie tylko herbatka
u mnie w siedmiogrodzie imienin sie nie obchodzi,
tylko urodziny, a w szczegolnosci wigilie tychze…
once upon the time stalo mi pol klasy przed oknem i walilo w gitary,
ah…
Moc urodzinowych serdeczności dla Byka ( jutrzejszego solenizanta) http://legatowka.pl/images/kociak_brytyjski_01.gif od Grażyny- już dziś, bo zaraz i tak północ
http://www.youtube.com/watch?v=hAvVt7zz1rM&feature=related
Chciałam przesłać życzenia urodzinowe dla Byka – podpięłam dwa linki. Moje życzenia zostały zatrzymane i czekają na moderację.
To ja powiem jeszcze raz to samo , tylko z jednym linkiem.
Moc urodzinowych serdeczności dla Byka ( jutrzejszego solenizanta) od Grażyny- już dziś, bo zaraz i tak północ
http://www.youtube.com/watch?v=hAvVt7zz1rM&feature=related
Byku, skoro obchodzi się u Ciebie „zwłaszcza” wigilię urodzin, to z okazji tejże życzę Ci wielu chwil, które będziesz chciał zatrzymać, przyjemności za stołem (w tym i blogowym) i poza nim i wielu ludzi wokół Ciebie, którzy będą Ci dobrze życzyć każdego dnia i oczywiście spełnienia wszystkich dobrych życzeń.
Korzystając z przywileju osoby do niedawna prawie tylko milczącej, proszę:
Nemo odezwij się. Pyro odezwij się – wytłumaczenie Marka starczyło na parę godzin, ale nie na cały dzień. Brakuje Was tutaj, no i niepokój – co się z Wami dzieje.
Hej Pietrek !! Witaj.
http://adamczewski.blog.polityka.pl/2012/01/12/zastap-wino-herbata/#comment-296721
Przegapiłam chyba ,że Alicja też pije herbatę z imbirem , cytryną i miodem. Słowo honoru nie zwalałam jej pomysłu. Przeszukałam jej wpisy i nie widzę. A może to Ty pomyliłeś nasz imiona i mówiłeś do mnie pisząc Alina ? hmm?? 😉
( dzielnie zniosę każdą prawdę!!
@grażyna, lena…
dziekuję bardzo!
Pyra będzie, chyba jutro.
Obawiam się, że Nemo milczy z powodu Przyjaciela. Oby nie.
teraz wyciagam stara płytę „omegi”(hungaroton)
i słucham „dziewczyne o perłowych włosach”
ciekawe kiedy „p” wprowadzi webcamy:
w kuchni u @pyry;
to bylby hit.
Poszlo kilka Wygadalam sobie…pradu nie bylo 5 godzin, zerwaly sie druty.A teraz nie moge czcionki polskiej ustawic, psiakosc, maszyna sie zbiesila czy co? Nie wiem, jak dlugo potrwa sielanka, bo tu pelno drzew dookola.
Rozpalilam w kominku – ten gazowy wklad zakladac maja w przyszla srode, facet dzwonil, dobrze, ze nie zalozyli wczesniej, bo byloby zimno, przez te 5 godzin temp. spadla do 16C, tylko kolo kominka jest cieplo.
No i gdyby byl gazowy, nie byloby w czym napalic…
A dlaczego gaz? Jest duza roznica w cenie podobno.
Wlasnie sobie pomyslalam, ze za chwile bedzie ciemno i nie bede mogla czytac, bo swieczki tez raczej trzeba ostroznie – no i sie zaswiecilo. Jeszcze mam pare zapasowych godzin w laptopie, ale to trzeba tez ostroznie i zaraz doladuje baterie na full. I tyle z moich stron, gdyby mnie jutro nie bylo, to znaczy, ze powtorka z rozrywki…
Arkadiusowi takiego falowania :
http://www.youtube.com/watch?v=F3yQfEbjkUs&feature=related
Byku,
na wszelki wypadek skladam ci serdeczne zyczenia Urodzinowe w wigilie urodzin, bo jutro moge byc skuta lodem.
Wszystkiego dobrego od nas, wysokiej fali i slonca!
Ja tam obchodze wszystko, imieniny, urodziny i co sie da 🙂
Jotka
12 stycznia o godz. 7:39 9:51
http://www.youtube.com/watch?v=PcDAGrSxJJ8&feature=related
🙂
@alicjo,
pachnąca żywicą,
dziekuję…
Przyjaciel do Arkadiusa ….
http://www.youtube.com/watch?v=HeyX1H3HTVQ&feature=related
Dla szanownych państwa na dobranoc i pogodny poranek :
http://www.youtube.com/watch?v=AkLoHnmK53Y&feature=related
Dobranoc bardzo !
http://www.youtube.com/watch?v=GTuAAaDGK2g&feature=related
Marku,
jak widzę, z gorliwością nadrabiasz zaległości i mówisz do mnie. Niestety, treść Twoich postów powoduje, że nie życzę sobie więcej rozmawiać z Tobą. Jest to moja ostatnia odpowiedź na Twoje, wybacz, ale śmieszne prowakacje.
Jak widzę, dla Ciebie „prosty człowiek” znaczy „cham”. To o takich ludziach Mrożek napisał „Tango”. Terror Edka, uwielbienie dla Edka, Edka w damskiej spódnicy, awansowanego do roli i statusu JP II …
Twoja sprawa, Twój problem. Mnie to niewymownie nudzi …
Pisz sobie ile chcesz. I nawet nie prześlę Ci zwyczajowych wyrazów wspólczucia. Jesteś dorosły. Odpowiadasz za to co robisz. Skoro odpowiada Ci uprawianie kultu Edka w damskiej spódnicy, to rób to dalej. Nie mój cyrk, nie moje małpy. Baw się dobrze chłopczyku w krótkich majtkach.
I basta!
Dobranoc.
Jotka, intryguje mnie pytanie: od czego Ty się tak wzbudzasz?
Ale właściwie nie wiem, czy pytanie może intrygować. Raczej problem.Straszny dzień, jak ścierka, owija się wokół mózgu.
Nisiu,
pozostawiam to Twojej „artystycznej” wyobraźni 😉
Na przełomie Arkadiusa i Byka – obu Panom życzę wszystkiego, co mogłoby im sprawić przyjemność.
http://www.youtube.com/watch?v=ZR6b7V09Bac&feature=fvst
No właśnie to nie jest sprawa wyobraźni, tylko prostej wiedzy. Ale jeśli nie chcesz powiedzieć, to nie mów.
Nemo, please!!! Nie jestem zdziwiona, ale jak widzisz wielu blogowiczm bardzo Ciebie brakuje.
Jestes sola tego blogu, a to zobowiazuje!
Wielu naszych kochanych wspol – biesiadnikow nie rozroznia cienkiej ironii od rubasznego humoru, ale mimo wszystko sa kochani – BO SA ! I to jest najwazniejsze. Nie dasaj sie, kochamy i bardzo szanujemy Cie wszyscy !!!
Niech każdy mówi za siebie.
U mnie już 2 razy padła elektryka. Na szczęście drugi raz na krótko. Właśnie meteo zapowiada więcej tego lodu, a pojutrze -20C. Ojojoj….
Nisiu,
a swoją drogą to zabawne, że uważasz, że jestem „wzbudzona” 😯
Skoro już chcesz mnie diagnozować, narażając się na gniew … no nie powiem kogo. To powiem Ci w zaufaniu, w tym momencie jestem znudzona i zniesmaczona 👿
Na brak środków do „wzbudzenia” nie narzekam, ale o tym nie zamierzam tu opowiadać 🙂
Alicjo,
dobrze, mowie za siebie: u nas / u mnie/ elektryka jeszcze nie padla…
Nie chce mi sie tlumaczyc i dla zabawy uzylam translatora google. Herbata nie tylko sprawia przyjemnosc ale i podnieca zmysly i tu przedstawiam jedna ze bardzo starch berlinskich knajp, gdzie w bufecie tkwi nie tylko kula karabinowa z I. Wojny swiatowej ale tez sa zanki pozostale po tym jak Rudi Dutschke, mlody rewolucjonista lat 60-tych rzucal w tym lokalu torebka z herbata.
tu opis do dobrowolnego przeliterowania
Übersetzer
SZANOWNI GOŚCIE,
Witamy w Hoeck 1892!
Założycielem domu, otworzył Wilhelm Hoeck, 1892, Wine & Champagne działania. To było po dodaniu dużej destylacji i Liquerfabrikation, pomieszczenie do degustacji, który przetrwał do dnia dzisiejszego wszystkie wzloty i upadki w czasie.
Niezliczone anegdoty i historyjki o wypełnienie historii tego domu. Od olimpijskiego zwycięstwa syn Horst w Los Angeles w 1932 roku, ponad licznik kulką z drugiej wojny światowej, aż do aktywności uczniów z miotu torebkę, wynik również nadal zdobi sufit i Rudi Dutschke jest przypisany.
Heinrich Zille zapisane tutaj, Film i TV działa tu wiele pokoleń miłości bywalcy cieszył się szczególną atmosferę tutaj. Z wielkim szacunkiem, chcemy zachować tradycję z domu i cieszy się, że nasi goście.
W naszej kuchni używamy wyłącznie świeżych, lokalnych produktów, dla sezonowych, kuchnia Szczerze mówiąc, jak w czasach Wilhelma Hoeck. Wręcz tradycji popełnione House, możemy całkowicie wyeliminować nowoczesnych dodatków, wzmacniaczy smaku i tym podobne. Nasze pierogi, pierogi lub makaron domowej roboty, nasze dzikie lasy Brandenburgii, ryby i mięso z wybranych producentów w regionie.
Spróbuj najlepszym kaszanka z Europy przez Marcus Benser Rixdorf. Za swoje wybitne zasługi zaproponował „Bractwo Kawalerów du Go?te Boudin” do „Knights of the pudding”.Zaszczyt, który był potrzebny by być częścią Paul Bocuse. Jeszcze bardziej Hoecksche kiełbaski pochodzą z tej wysoko nagrodzonych manufaktury.
Wyjątki potwierdzające regułę, jak zawsze, a potem coraz poślizgu jednego lub drugiego wyśmienity ser wiejski z Allgäu lub Franków w leczeniu asortymentu. 😎
Smacznego i smacznego!
Grazyno, wiem, ze „dzielnie zniesiesz każdą prawdę!!”. 🙂
Kajam sie, rzucam sie na kolana (az jeknelo – bo na tym blogu ludzie sa tacy wrazliwi). Nikogo nie posadzam o plagiaty, sciaganie, podgladanie, kopiowanie, podpijanie, podciaganie ale Alicja wpisala sie o godz. 13:32 – i to jest drugi wpis ze slowem imbir, zaraz po echidnie.
Salomonowya (mam nadzieje) decyzje daje obu Paniom ex aequo nagrode za imbir, mjut i cytrynke – oba wpisy sa z dwunastego 😀
a tu galeria zdjec
http://wilhelm-hoeck.de/seite_3.php?PHPSESSID=c823932bd57b230040cff70a0c86ca21
Jotka, jeśli zobaczę kogoś roześmianego i powiem „ale wesoły jegomość”… albo kogoś we łzach i powiem „ale smutny” – to też będzie diagnozowanie? Moim zdaniem to tylko spostrzeżenie.
Kurczę, chyba tylko ja na tym blogu nie lubię miodu i nie znoszę imbiru…
Czuję się wyalienowana ze społeczeństwa miodowo-imbirowego.
Ach.
😳
Uwielbiam imbir nie znosze miodu.
Nisiu,
wedle mnie: nie, wedle standardów naukowych: nie! 😎
Ale wedle, jak się wydaje, obowiazującego tu wzorca „modelowego blogowicza”: tak! I jest to wykroczenie straszne 👿
Jeżeli o mnie chodzi, to możesz sobie „diagnozować”,” badać” i „obserwować” do utraty tchu 😆
Co więcej, jakby Ci groziły z tego powodu represje, to ja Ci mogę nawet udzielić azylu ❗
Po prostu z dobroci seca ostrzegam, że się narażasz. Dnaj o siebie Dobra Kobieto 😆
dbaj 😳
Nisia jak się ze mną zaprzyjaźnisz, to nawet miód z imbirem polubisz 🙂
Pietrek , no faktycznie – masz słuszną rację,poniekąd zapewne.
I ja tam nie jestem aż taka zachłanna- mój laur oddaję Alicji.
Nisiu, już nowa doba i nawet jeśli znowu ścierka, to świeża 🙂 Mam nadzieję, że nie masz zbyt dużego zapasu ścierek 😉
Jeśli pan mąż mówi mi, że jestem zdenerwowana, zaczynam się denerwować. Wkurzonym i ewentualnie wkurzonym nie należy mówić, że są wkurzeni 🙄
Alicjo, oblodzenie rzuca się na prąd. Ono tak ma, ale to wiesz pewnie lepiej ode mnie. Trzymaj się kominka i Jerzora 🙂
Grazyno,
nie znam Cie blizej, ale zycze aby zdrowie Twojego Meza ustabilizowalo sie. Zapewne jest jeszcze stosunkowo mlodym mezczyzna, aby takie dolegliwosci nie pozwolily mu cieszyc sie zyciem.
Pozdrawiam.
Dorotal,
galeria super, dzięki 🙂
Alicjo u nas mogliby też trochę pomrozić. Ty masz minus 20 a nas plus 7. I gdzie tu sprawiedliwość.Ale dziś wieczorem wiał taki silny wiatr, że myślałam że drzewa z korzeniami w ogrodzie wyrwie. Ale nie wyrwał.:)
Psy się bały. Nie wiedziałam ,że są takie mimozy.
No, proszę haneczka też się naraża udzielając porad i pouczając 😯
Oj, haneczko, haneczko uważaj, bo sobie nagrabisz. Prości ludzie tego nie lubią. Ma być luz! Wykonać ❗
Dobranoc 🙂
A teraz bede CYTRA i powiem:Grazyno – przenies sie na „Zycie na goraco”….
Sorry, ale to sie az prosilo mimo calego wspolczucia, ktore z Toba dziele. I… nie podpieraj sie Pyra.
Miodzio!
Dziękuje za dobre słowo.Z tą młodością – to sama nie wiem jak to nazwać.
Już nie jesteśmy młodzi – jeszcze nie jesteśmy starzy ..
( piszę o nas bo jesteśmy to samo pokolenie – chociaż udało mi się 🙂 – i jestem od pana męża o ładnych klika lat młodsza –
A propos tej imbirowej herbaty, dzisiaj była tylko z cytryną, bo miód „wyszedł”, a mnie nie bardzo chciało się wychodzić z domu na lodowisko. Może być tylko z cytryną, całkiem nieźle smakowała. Albo z cukrem.
Widzę, że u was już piątek, trzynastego! Jeszcze tylko czarnego kota brakuje 🙄
Miodzio?!
http://adamczewski.blog.polityka.pl/2012/01/12/zastap-wino-herbata/#comment-296797
czy Ty mnie przypadkiem obrażasz? 🙂
Żadnego „podpierania się” Pyrą 😎
Kobieta przejęła na siebie ciężąr obowiazków i odpowiedzialności JP II ❗
Doceniając ogrom zadań i poświęcenia należy Ją zostawić, pogrążoną w głębokiej modlitwie, w spokoju. Uszanować oddalenie się i pozostanie w pustelni. Amen! 😎
Grazyno, o Boze, w zadnym razie !!! Co Ci do glowy przszlo? Przeciez ja jestem z innej druzyny i jazebym sie osmielila!
Errata: jakzebym sie osmielila, wpadlam w poploch….
Dobry wieczór Blogu!
Wszystkich zaniepokojonych moją nieobecnością proszę o wyrozumiałość i trochę cierpliwości. Zapewniam, że się nie dąsam i nie choruję, ale mój organizm domaga się „odwyku”, a życie wokół mnie też ma swoje wymagania i to priorytetowe.
Herbata ze świeżego imbiru i cytryny jest znakomita z dodatkiem syropu z czarnej porzeczki lub malin, najlepiej takiego własnej produkcji.
Ser z herbatą? Najlepiej smakuje po dłuższej wędrówce, na jakimś górskim szczycie, albo przy szałasie, po przebiegnięciu paru kilometrów na nartach 😉 Chleb, dowolny ser, gorąca herbata z termosu (czarna, ziołowa – wedle gustu) – smakuje zawsze 🙂
Magdaleno,
cieszę się, że jesteś w domu.
PaOlOre,
ściskam serdecznie.
kot kulinarny
https://picasaweb.google.com/116387910733864622607/13Januar2012#slideshow/5696891564050950050
Jotko, przypominam, jestem dużą dziewczynką. Działam na różnym, z wyjątkiem ręcznego sterowania i rozkazów. Tu kończy się mój dystans i poczucie humoru.
haneczko,
czy Ty aby nie dzielisz włosa na czworo? 🙄
nemo 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=2TPpyB-2vWs
Jotko, rozumiem, że już śpisz i mówisz przez sen.
Nemo 😀 , a mnie się już snuło na czarno.
Idę spać lżejsza o alpejskie kamyczki, ale z kciukiem nieustająco trzymanym za męża Grażyny 🙂 Dobranoc 🙂
haneczko,
z Tobą zawsze, na jawie i we śnie 😆
oj, babiniec…
…chodze po piwnicy i nie wiem, co mam otworzyc…
amontilado?
Grazyno,
to „Zycie na goraco” to nieporozumienie. Pisze juz 5-ty raz i nie moge sie lepiej wytlumaczyc,
Jednym slowem: nie bierz tego doslownie.
Masz teraz za duzo spraw, ktorymi musisz sie zajmowac. Jestem z Toba, bo wiem jak to boli…
To juz bylo tutaj wiele razy, ale jeszcze raz nie zaszkodzi, zwlaszcza dzisiaj
http://www.youtube.com/watch?v=Gizg-rKtMmw
Dobranoc 🙂
hej, @nowy:
mozesz mi wrzucic ?dziewczyne o perłowych włosach? omegi?
szacun
Byku,
u mnie tylko slowo i masz
i dokladam sie z najlepszymi zyczeniami, popartymi lampka czerwonego Malbec.
Twoje zdrowie!!!
http://www.youtube.com/watch?v=8Tk4EpRuYhw
@nowy:
kuss nagyun sip,
co masz jeszcze po polsku,
dawaj!!!
Byku,
w innym wykonaniu
http://www.youtube.com/watch?v=oXP215kjpEw&feature=related
Szanowni Państwo,
jak ja lubię tak emocjonujące momenty w życiu blogu.
Można się wiele nauczyć.
Tylko brakuje mi sondy w której można by zagłosować na swojego ulubieńca. Wystarczyłoby kliknąć i wszystko jasne.
Nie każdy z piszących chce się angażować w dyskusję, a i my podczytujący, mamy swoje prawa, prawda? Świadoma część blogu na pewno nas poprze. Referendum jest zdrowym rozwiązaniem!
Pozdrawiam z niekłamaną sympatią ? Minimilian.
Na koniec tylko jedno slowko do Gospodarza – nie zastapie wina herbata 🙂
Dobranoc II 🙂
hop,hop, szklanke wina!
@nowy: djakuju pikne!!!
Zdrowie byka – i niech będzie zdrowy jak byk 🙂
@alicja: merci!
a nie masz ty tam jakiego obrazu fałata(jana) na składzie?
bo to jeden z moich ulubionych…
p.s.
bo tutaj to tylko albo matejko, albo kozyra apjat´ i apjat´
p.s.p.s.
znaczy w brandenburgii
p.s.p.s.
znaczy w brandenburgii.
Tylko na ekranie mam, byku 😉
http://www.google.ca/search?q=fa%C5%82at+julian+%2B+obrazy&hl=en&prmd=imvns&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=3JkPT7mxH8TX0QH50pGuAw&ved=0CCMQsAQ&biw=1498&bih=871
moja tuba:
ale,niestety mam, czkawke(czeka mnie tez zgaga?)
„put your head on my schoulder…”
paula anki
(albo paul´a anka´i, jeden szostkiewicz wie…i
zaczyna sie on dokladnie jak ten polski szlagier lat 30 u.t.
„to ostatnia niedziela..”
tfu, julian, sorry, thanks!
powrot z polowania z niedzwiedziem,
to jest to!
totalnie się zgadzam z całą treścią bloga, na jesieni była taka akcja „dni herbaty” od dilmah zdaje się i oni właśnie uczyli tego, że herbata może zastąpić wino przy posiłkach (o ile oczywiscie to wino pijemy w celu smakowania, nie nawalenia sie – to jasne). gdzies na necie pewnie jest o tym dużo, polecam, dilmah dobrą, uświadamiającą robotę z tym zrobiła