Puste pola

Lubię ten widok. Zachmurzone niebo, kompletnie opustoszałe pola podzielone na kwadraty lub prostokąty – jedne już zaorane i nawiezione inne jeszcze porośnięte rżyskiem.

Widać odległe nawet na kilka kilometrów domy sąsiednich wsi lub fragmenty puszczy. Najbardziej zaś cieszy mnie widok na łąki. Wystarczyło trochę deszczu i już zieleń buchnęłą jak na wiosnę.
Panuje cisza i spokój. Dzięki lornetce można wypatrzyć stadka saren skubiących trawę na skraju łąk, a także kroczące dostojnie żurawie, które też znajdują tu różne pyszne dania.EN_01123697_3709Jeszcze ciekawszy jest spacer przez łąki. Za każdym razem spotyka się długouche zające, małe stadka bażantów pod przewodem dumnego i barwnego koguta. Przy odrobinie szczęścia można spłoszyć kilka lub nawet kilkanaście kuropatw.

Wszystkie te zwierzaki najadają się na zapas, by odłożyć warstewkę tłuszczu pozwalającego bezpiecznie przetrwać zimę.

Jeśli spaceruje się o zmroku, niemal zawsze spotka się chrumkające ostrzegawczo dziki, czasem zaś (gdy szczęście dopisze wyjątkowo) także królewskiego w tej okolicy łosia.Dzik - East NewsChodzenie po łąkach jest teraz dość łatwe, bo są one podeschłe. W nieodległym ode mnie Prucie jeszcze nie ma wody. Zniknęły więc bobry, przesuwając się do Narwi.Bull moosePoczątek jesieni na Mazowszu i Kurpiach to bardzo piękna pora roku.