Chili czyli przysmak dla odważnych

Chili to papryczka nadająca ostrość potrawom, używana bywa w wielu kuchniach na całym świecie, szczególnie zaś w krajach o gorącym klimacie, od Meksyku po Tajlandię.
Świeże chili są dostępne praktycznie przez cały rok w supermarketach i delikatesach.
Pieczone papryczki z sardelami i kaparami Fot. P. Adamczewski
Świeże papryczki chili powinny być kształtne, jędrne i mieć lśniącą, niepomarszczoną skórkę oraz świeżo wyglądający ogonek. Skórka suszonych chili również powinna być lśniąca.
Papryczki szykowane do dłuższego przechowywania należy owinąć w ręczniki papierowe, a nie w folię, ponieważ wilgoć powoduje ich gnicie. Z tego samego powodu nie należy ich myć, o ile nie zamierzamy użyć ich natychmiast. Najlepiej więc trzymać je w szufladzie lodówki nie dłużej niż trzy tygodnie. Suszone chili przechowuje się w szczelnym pojemniku w temperaturze pokojowej do czterech miesięcy. W lodówce można je trzymać jeszcze dłużej.
Chili zawdzięcza ostry smak kapsaicynie. Substancja ta jest zawarta w błonach i nasionach strąka. Może ona poważnie podrażnić skórę, a szczególnie oczy, dlatego z chili należy obchodzić się bardzo ostrożnie. Osoby o wrażliwej skórze powinny kroić strąki w rękawicach gumowych lub lateksowych. Papryczki chili należy opłukać, rozkroić i, jeśli nie lubimy bardzo ostrych potraw, usunąć błony oraz nasiona. Po posiekaniu strąka powinno się umyć deskę do krojenia i nóż, a także rękawice. Najlepiej także i ręce, bo łatwo poparzyć delikatną skórę ocierając pot z twarzy lu – co najboleśniejsze – wokół oczu.
Mieląc suszone chili na proszek, trzeba uważać, by pył nie dostał się do oczu i ust. Obróbkę suszonego chili zaczyna się od lekkiego obsmażenia na suchej patelni. Można też namoczyć je w gorącej wodzie na pół godziny, utrzeć na puree z odrobiną płynu, w którym je namaczaliśmy i dodawać do potraw.
Już odrobina posiekanego chili dodaje ostrości potrawom. Duże łagodne chili można upiec i obrać, tak jak paprykę, nadziać mięsem lub serem i smażyć w głębokim oleju.
Chili zawdzięcza ostry smak kilku substancjom, określanym zbiorowo mianem kapsaicyny. Każda z nich wywołuje inny efekt w ustach. Pod wpływem niektórych czuje się krótkotrwałe pieczenie w gardle. Inne dosłownie wybuchają ogniem na języku i długo jeszcze pozostają na podniebieniu. Jeśli ugryziemy bardzo ostre chili i chcielibyśmy złagodzić palący smak, powinniśmy wypić lub zjeść jakąś potrawę zawierającą kazeinę, która najlepiej neutralizuje piekący smak kapsaicyny. Może również pomóc zjedzenie lub wypicie tłuszczu: najlepiej tłustego mleka, lodów, awokado lub kromki chleba z masłem. Niestety, sama woda nie pomaga! Często tylko dodatkowo zwiększa uczucie pieczenia w ustach.
A więc ostrożnie z tym smakołykiem!