Jeszcze poczekajmy, jeszcze się nie spieszmy…

… ale Gieno czyli Brzucho wreszcie rozwinie skrzydła i przyleci do wszystkich smakoszy z bogatą ofertą serów. Część blogowych łasuchów już korzystała z internetowego sklepu Brzucha (www.serypolskie.pl) i bardzo to sobie chwaliła.

Sprzedaż internetowa to wprawdzie przyszłość handlu ale i ja, i chyba większość przyjaciół Brzucha, woli wizytę w prawdziwym sklepie gdzie można porozmawiać z właścicielem i razem dojść do tego, który ser będzie najbardziej odpowiedni do szykowanego właśnie przyjęcia. Zwłaszcza, że rozmowa z Gienem to sama przyjemność. Nie dość, że to – moim zdaniem – najwybitniejszy ekspert w kwestii serów zagrodowych w całej Polsce a jeszcze do tego nieutulony gaduła ze wspaniałym poczuciem humoru. Taka wizyta powoduje, że człowiek czuje, iż warto żyć. No i do tego wychodzi objuczony pysznościami, choć ze znacznie szczuplejszym portfelem.

Na prawdziwy i duży sklep serowarski w Warszawie trzeba będzie poczekać do jesieni. Tak przynajmniej twierdzi przyszły jego właściciel. Tymczasem jednak Gieno uruchamia stoisko na Koszykach. A że przez cały przyszły tydzień realizuje kolejną serię programów (Kuchnia +)zatytułowanych smakowicie „Przez dziurkę od sera”, to na Koszykach pojawi się dopiero w sobotę czyli dzień po otwarciu.
Zajrzę tam w następnym tygodniu i opiszę co zobaczyłem. Ale mieszkańcy stolicy i zaprzyjaźnieni z Brzuchem pewnie sami wszystko obejrzą. Relacja więc będzie dla mieszkańców innych stron Polski i świata. Mam nadzieję, że będzie co kupować.

Fot. Piotr Adamczewski