Co było to było, co będzie będzie lepsze
Okrzyk: „beaujolais nouveau arrive!” już ucichł. Ale echo jeszcze dźwięczy. Nawet na naszym blogu. Wiekszość gani, mniejszość chwali. Miła jest taka rozbieżność poglądów. Sam nie jestem miłośnikiem tego młodego wina lecz uważam tę doroczną fiestę za majstersztyk reklamujący Francję na całym globie. I to właśnie Francję a nie francuskie wino. Ta operacja marketingowa – zdaniem winiarzy z okolic Lyonu – przyniosła im więcej szkody niż pożytku. Wielu wielbicieli wina przestało bowiem kupować wszelkie wina z nazwą Beaujolais na etykietce. Także ja przez dłuższy czas wzdragałem się przed kupnem takich butelek. A to błąd. I to wielki. W regionie Beaujolais powstają bowiem wina wspaniałe. Tylko trzeba o tym wiedzieć.
Dziś więc przytoczę tu parę zdań znawcy wina i właściciela winnic a przy okazji wielkiego aktora lubianego także nad Wisłą. To Gerard Depardieu.
Na początku XX wieku Beaujolais przeżywało kryzys. Według wielu tradycjonalistów problem może rozwiązać powrót do dawnych sposobów produkcji, polegający na ograniczeniu wydajności, redukcji maceracji węglowej. Wcześniej najbardziej komercyjne wina trafiały do butelek najszybciej, jak to było możliwe. Dziś tradycjonaliści skłaniają się ku mniej spiesznym metodom. Najbardziej sumienni winiarze wybierają drogę środka: zbierają mniej winogron, dokonują selekcji w winnicy i starzą wina w dębie, by dodać im głębi. Tak jak gdzie indziej, producenci beaujolais zrozumieli, że pospiesznie robione, słabej jakości wina nie znajdują już klienteli – nawet jeśli są tanie.
„Mieszkaniec Lyonu chętnie przyzna, że przez miasto przepływają nie dwie, lecz trzy wielkie rzeki – oprócz Rodanu i Saóne jeszcze Beaujolais. Wino to leje się rzeczywiście strumieniami, podawane najczęściej w pękatych dzbanuszkach.
Nic dziwnego: region Beaujolais, najrozleglejsza strefa win burgundzkich, zajmuje 22 000 hektarów, czyli trochę więcej niż połowę obszaru objętego klasyfikacją (AOC) Burgundii.
Winorośl pokrywa tu wszelkie pofałdowania terenu od Macon do samych niemal bram Lyonu.
Swój dzisiejszy rozgłos zawdzięcza Beaujolais sprytowi winiarzy i specjalistów od marketingu. Pragnąc wyciągnąć jak najwięcej korzyści ze szczepu Gamay, ci pierwsi wpadli na pomysł zastosowania szczególnej metody winifikacji. Polegała ona na wstępnym macerowaniu całych winogron, co pozwalało na zachowanie wszelkich walorów owocowych surowca, a co więcej – na szybką produkcję sławionego Beaujolais-Primeur, wina, które można bardzo wcześnie konsumować i już 15 listopada (w roku zbiorów) wprowadzić na rynek. Dzięki hałaśliwej reklamie handlowej datę tę wylansowano na święto sezonu winiarskiego. Za każdym razem z wielkim rozmachem rozgłaszano wszem i wobec: Beaujolais Nouveau już do nabycia! I gdy tylko obładowane winem samoloty odlatywały do Londynu, Brukseli, Nowego Jorku, rozpoczynało się prawdziwe szaleństwo. Uściślijmy jednak: to Beaujolais-Primeur (młody), a nie Nouveau (nowy), jest winem, które nadaje się do spożycia od 15 listopada i które, pod tą właśnie nazwą, do 31 stycznia następnego roku mogą sprzedawać producenci. Jeśli chodzi o drugi typ wina, to znacznie częściej trafia ono do handlu w kolejnym po zbiorach roku, przy czym jego sprzedaż musi być zakończona do 31 sierpnia. Sukces Beaujolais w sposób nieunikniony doprowadził do częściowego obniżenia ja-kości. Jeśli najlepsze gatunki świetnie nadają się na wesołą zabawę, to najgorsze odbijają się przykrym wspomnieniem następnego ranka. Ta uwaga odnosi się przede wszystkim do win prostych, Beaujolais i Beaujolais Superieurs. O wiele rzadziej można ją przypisać dziesięciu winom „crus”, a tym bardziej Beaujolais-Villages, których jest nie mniej niż trzydzieści pięć.”
Jak dotąd próbowałem z tej liczby zaledwie pięć win. Każde było inne lecz po każde chętnie bym sięgnął ponownie. Zachęcam więc do uważnego czytania etykietek win z Burgundii i kupowanie tych właściwych.
Komentarze
Depardieu, Beaujolais – nic to.
Alina est arrive!
To wydarzenie świat zmieniło 🙂
Alino – a Votre Sante 🙂
Za to, że wyrwałem się jak Filip z konopii, o dzień za wcześnie, winię wyłącznie siebie 🙂
Blady świt,a tu proszę Placek przybył 🙂
Dla większości Francuzów wina burgundzkie to przede wszystkim pinot noir,a rejon Beaujolais to właśnie szczep gamey.
A tu można sobie przypomnieć,gdzie i które wina we Francji:
http://www.lesfestivitesvigneronnes.fr/pages/la-carte-des-vins-de-france/
A propos zaś martwych i żywych nieboszczyków 😉
Blondynka prosi przyjaciółkę – Na moim nagrobku niech będzie napis:
Co się głupio gapisz ?Też bym wolała leżeć teraz na plaży.
„Na początku XXI wieku Beaujolais przeżywało kryzys”…
szybki ten wiek, ani sie obrocisz a juz sie skonczy 😉
@nemo:
miliard ludzi na swiecie bedzie dzisiaj chodzilo glodne.
Już po korekcie, Byku. Dzięki.
Słonecznie, wysokie mgiełki, drzewa zrobiły się ażurowe.
Jak wiadomo do win mam stosunek Alicjowy – smakuje, albo nie smakuje. Gdzie mi tam do wiedzy Stanisława, Nemo, Placka, Aliny i Gospodarza. Kiedy kupujemy w sklepie winiarskim, zdajemy się na opinię sprzedawcy (podając mu uprzednio cel i przedział cenowy zakupu). Tak Młodsza kupuje we Francji czy w Italii. Jeżeli kupujemy tutaj, to kierujemy się opinią znajomych i Blogu. Czasem rzucamy się na okazję sklepową i wychodzimy na tym różnie. Kiedyś kupiłam kilka butelek win reńskich bez etykiet (pospadały im w niejasnych okolicznościach, wino było przecenione do 8 złociszy za butelkę) okazały się pysznymi, białymi winami, łagodnymi, lekko zielonkowymi w barwie, szkoda, że nie kupiłam więcej. Na odmianę Młodsza kiedyś natknęła się na włoskie wino różowe za jakąś b.małą cenę i pamiętając żale nad winami reńskimi nabyła cały karton. Gorszego zajzajeru jeszcze w domu nie było. W końcu zostało zużyte do szprycerów letnią porą.
Byku,
1 000 000 001.
Też jeszcze nic nie jadłam 🙁
Dzień dobry Blogu!
Kiedyś zaserwowano mi 5-letnie Beaujolais (żadne nouveau). Paskudniejszego wina nie napotkałam od tego czasu 🙄
W okolicach Genewy uprawiane jest AOC Gamay de Geneve czyli nie mieszane z pinot noir jak wiele innych win w okolicy (np. Dole w kantonie Valais) czy w Burgundii. To genewskie pije się młode, bo starzejąc się nie zyskuje na smaku.
Danuśka 🙂
Co prawda zamiaruję dać się po śmierci spalić i prochy rozrzucić tu i tam, ale spodobał mi się ten napis nagrobkowy, więc się waham 😉
Jerzor przypomniał sobie, że kiedyś (rok ’80) piliśmy Beaujolais wcale nie nouveau, nawet wspomniał okazję. To było w lipcu, więc nouveau nie mogło to być w żaden sposób. Dla niego to był kwach, ale ja z kumą chętnie się napiłam. Okazją były weselne poprawiny, kuma – świeżą mężatką.
Tak było pięknie, słonecznie i wiosennie, że godzinę plątałam się z Radkiem od ławeczki, do ławeczki i po trawnikach. Wróciliśmy po 12.00, nastawiłam skrzydełka dla piesa – i – po wiośnie, po słońcu… Zachmurzyło się, gdzieś na wschodzie się znowu przejaśnia i tak w kółko.
Na obiad pomidorówka wg naszego patentu + parówki. Lodówka wzbogaciła się o kawałek świeżutkiej, pachnącej wątrobianki i równie świeżego, białego salcesonu (w moim sklepie znakomity, wolę od szynki). Młodsza ma jeszcze kozie serki, które preferuje, a mięsa w zamrażarce starczą jeszcze na 10 dni. Z głodu nie pomrzemy. Czy Cichal już wstawił szampana do lodówki? Na sucho mu jutrzejszy dzień nie ujdzie.
Moje pierwsze Beaujolais wypilam w 1974 roku we ….. Wroclawiu. Sprzedawali je w Pedecie. Bylam ze znajomym Francuzem i to on zobaczyl to wino. Malo nie zemdlal z wrazenia i zaraz kupil butelke. Kosztowala 250 zl. Do dzisiaj mam sympatie do tego wina i pijac je zawsze mysle o tej pierwszej butelce we Wroclawiu.
Po niczym mnie tak głowa nie bolała. To chyba te nieprzefermentowane fuzle.
Dlatego już od 20 lat wyżej cenię sobie Trollinger&Lemberger. Zadziwiające, że większość win to mieszanki, tylko to ukrywają.
Alinko, zamknij oczy. Ja nie o polityce, tylko obok nieco.
Na Salonie24 bloger Akwarysta zebrał wypowiedzi pana, którego dziś ABW „prezentuje” w mediach. I skoro właściwe służby przyglądały się, badały, zareagowały, to ja już nie muszę się martwić. Ogromnie martwi mnie coś innego – ten jegomość w dobrze średnim wieku był adiunktem jednej z uczelni krakowskich, a sądząc z wieku, był nim co najmniej od kilkunastu lat. Nikogo nie dziwił język pana adiunkta? Gramatyka? Ortografia? Logika argumentacji? Matko Pańska! On chyba jeszcze nie kończył gimnazjum min Handkego? Żenujący poziom.
Przy butelce Beaujolais
zjedliśmy lazanie,nawet dwie.
Do glębokiego zaś Bordeaux
kołudzka gęś to było to !
Kiedy masz wypić zacnego burgunda,
to ślimaków zamawiasz,co najmniej pół funta.
Gdy podadzą wino z nad brzegów Loary,
to pasztetów masz wybór nie do wiary.
A teraz jeszcze białe Chardonnay !
Może ktoś mule jeszcze zje ?
Jeśli jednak te wszystkie wina Ci się plączą,
to do Twego stołu niech przyjaciele wnet dołączą.
Wypijesz po prostu za ich zdrowie
i to przecież się liczy,każdy Ci to powie !
Pyro,
Może jaka uczelnia, taki adiunkt albo lepszego za te pieniądze nie znaleźli? 🙄
Znam paru sfrustrowanych polskich naukowców. Habilitacja nie przeszkadza im w wierze w bombę próżniową i zamach na najlepszego prezydenta wszechczasów 🙄
Przejechałam się rowerem po okolicy. Zimno.
Nabyłam doniczkę z piękną bazylią. Na podróż rowerem ubrałam ją w moją czapkę. Chyba się nie zaziębiła 😉
Dołożyłam troszkę jesieni od tego miejsca
moje pierwsze beaujolais wypilem w 1973…w w-wie,nabylem je w peweksie;
pamietam, ze szczena mi opadla na widok baterii win, o koniakach nie mowiac…
kosztowalo trzy zielone, co czarnorynkowo rzec biorac odpowiadalo cenie @elapa…
jest roznica,@nemo: ty, bo chcesz – tamci musza.
@pyra:
masz kompletnie racje, ci terrorysci, to nie to co dawniej…
pamietasz hrabiego kropotkina?
Byku, do kąta i nie przeszkadzaj!
Nemo – on nie umie pisać po polsku, w ojczystym języku. I ja o tym pisałam. Takich sfrustrowanych też znam, a jednego mam nawet w rodzinie.
Kiedyś mieliśmy prezydenta – chemika i nie uczył się w polskich uczelniach, ale polszczyzną posługiwał się piękną – w mowie i w piśmie (pomijając nerwicową wadę artykulacji).
Głodują a ludności i tak przybywa (albo właśnie dlatego głodują, że przybywa) 🙁
Dzien dobry,
Pyro,
dalas rade do konca przeczytac te ‚mysli zebrane’ ?!
Pyro,
poczytałam trochę jego wynurzeń. Jak na terrorystę to wyjątkowo głupi gość, rozgłaszający poglądy pod własnym nazwiskiem na różnych portalach i dający się złapać przed odpaleniem pierwszego kapiszona 🙄
Amerykański Unabomber (Ted Kaczyński) pisał pewnie bez błędów, dlatego tak długo go szukali 🙄 😉
Jolly R. – nie; jakieś 3-4 stronice zaliczyłam i zaczęłam macać po biurku za czerwonym długopisem. Wtedy puknęłam się w głowę.
Ad rem,
Dawno, dawno temu w czasach studenckich dorabialysmy kolektywnie w restauracji znajomych jako kelnerki.
Przyszly dwie panie, raczej nowobogackie i zamowily butelke BN.
Serwuje z profesjonalnym usmiechem,a jedna z pan: ‚ A to wino z czego jest robione, z winogron?’. Odpowiedz: ‚Nie, z jablek’ cisnela sie na usta ….
Jolly,
stary toskański winiarz na łożu śmierci zdradził swoim synom największy sekret: Wino można robić TAKŻE z WINOGRON 😎 😉
W Zurychu aresztowano w kwietniu dwóch gruzińskich tajnych agentów przysłanych przez Saakaszwilego do szpiegowania innych dwóch Gruzinów, z których jeden został teraz ministrem w nowym rządzie.
Agenci wpadli podobno z powodu rzucającego się w oczy wyglądu i zachowania. W pochmurny dzień nosili ciemne okulary. Aresztowano ich na dworcu kolejowym.
Gruzja przeprosiła za akt szpiegostwa na helweckiej ziemi.
no, @nemo, a polowe wyprodukowanej zywnosci po prostu wyrzucamy
i jeszcze nam sie mydli oczy takim par excellance, gmo, ze to rozwiaze problem glodu na naszej planecie…
nota bene:
ze zlego wina zawsze mozna zrobic dobry ocet 😉
@pyra:
dzwonka na lekcje jeszcze nie bylo
Witam, nie jestem amatorem wina, ale to mnie zaciekawiło.
http://www.forbes.pl/styl-zycia/artykul/smaki/wlosi-oburzeni-sprzedaza-wina-w-proszku,31271,1
Póki nie sprzedają wody w proszku… 🙄
Pamiętacie oranżadę w proszku? Wysypywało się ten proszek na łapkę i zlizywało, tak smakowała najlepiej 😉
Ale wino w proszku, i to szwedzkie, udające italiańskie?! 😯
Hajże na Szweda!!!
To tak, jakby ktoś zaoferował kotlet schabowy panierowany w tubce.
FUJ!
Ja pamietam przysmaki z dziecinstwa pod tytulem Visolvit i Vibovit obslinionym palcem wyjadane z torebek :).
Jolly – bo Ty, Asia i Nirrod, to już następne pokolenie.
ZWO, witaj 🙂
Wina znad Neckaru poznałam i polubiłam dzięki przyjaciołom z Ludwigsburga (też już od ponad 20 lat). Bardzo przyjemne są też spacery wśród tamtejszych winnic, pod warunkiem, że zna się daty oprysków samolotowych 🙄
O, przegapiłam, witaj ZWO! Kupażowanie wina czy whiskey to nie oszustwo, to odmiany.
Jolly – to można uszeregować warstwami : – moje dzieciństwo, to odkrycie kwasku cytrynowego (woda+cukier+kwasek);
większości blogowej – oranżada w proszku;
naszej „młodzieży” – vibovit i visolvit
Pierwsza była kromka chleba nawilżona woda i posypana cukrem!
Niemieckie przepisy nakazują podawanie nazw odmian winogron na etykiecie, jeśli ich zawartość w winie wynosi co najmniej 15 proc. Na pierwszym miejscu w nazwie umieszcza się odmianę, której jest co najmniej 51 proc.
Prawda, Yurku; my jednak o produktach (teoretycznie) przeznaczonych do picia.
nie wiem, co robie na tym blogu…ale sladem @byka – Piotr Aleksiejewicz Kropotkin byl kniaziem, czyli ksieciem – ostatecznie niech bedzie hrabia.
Mniej wiecej w tychze latach w Warszawie mieszkalem, panie @ Byku —-papierosy Philip Morris Multifilter (opakowanie plastykowowe) kosztowaly 65 centow – pojawila sie chyba Coca Cola w Polsce latach 70 (?).
Na temat win niewiele wiem, po prostu nie pije….lubie Coke Light (hurra, mr Warren Buffet!)
Wino z Grigorijem Pancernym Saakaszwilim znalazłem tutaj na półce.
BN tu raczej nie uświadczysz, ale różne inne paliwa i owszem, w całej gamie procentów i liczb oktanowych 😉
Dzień dobry!
Czuję się, jakbym grał w filmie Barei. Okazuje się, że w Polsce łatwiej zdobyć prawo jazdy na czołg lub tramwaj niż mimo zrobionego kursu i zdanego egzaminu uzyskać kartę moto/rowerową dla młodzieży z obcym obywatelstwem. Kodeks drogowy nie ma nic przeciwko, Policja również, ale monopol na wydawanie takich kart mają w Polsce dyrektorzy szkół. No i cóż Pan zrobisz, jeśli ta młodzież nie uczęszcza do polskich szkół? Już co najmniej piętnaście osób zaangażowałem w rozwiązanie tego węzła gordyjskiego, z prawnikiem włącznie. Niby bzdet i błahostka, więc szkoda nerwów, ale aż się prosi podkablować Polskę do Strasbourga za dyskryminację obywateli krajów członkowskich UE. Na razie posłałem piłeczkę do kuratorium i czekam na odbicie…
Nic nie rozumiesz, PaOLOre – Behemot kiedy opuścił Piter i Moskwę, zamieszkał nad Smoczą Jamą i miesza. Dlatego bank, który się pomylił i wpisał 1/100 wpłaconej kwoty w rachunek, nie chce oddać pieniędzy (reszty) bo „tak zaksięgował”; komornik bezprawnie wyrzucił kogoś z mieszkania, ludzie na ulicy, a komornik już lokal sprzedał i jest bezkarny „sobie nie zabrałem”. Nikt, niczego nie rozumie, a to ten piekielny Kocur.
Jak dotąd, skutecznie udaje mi się unikać obowiązków, chociaż niektóre już jakby pokrzykują, prosząc o uwagę.
Wezme je na przeczekanie ; 😎
A tu bez związku, tak mi się ot, przypomniało…
http://www.youtube.com/watch?v=GNEcQS4tXgQ&feature=fvst
PaOlOre,
uważaj, bo jak traficie na kontrolę drogową, to:
„W przypadku zatrzymania kierowcy do 17 roku życia bez wymaganych uprawnień policjanci skierują wobec niego wniosek do sądu rodzinnego o rozpatrzenie stopnia demoralizacji…” 😯
Och Alicjo!
Przypomnialas moj ulubiony „Tacy bylismy”. Niedawno, pokazali spotkanie Roberta z Babrba po 30 latach. Sotkali sie po raz pierwszy od tamtej produkcji. Redford nie okazal zadnego entuzjazmu, za to Babbra szalala z radosci….Podobno duzo sobie wowczas obiecywala.
Mam nadzieje, gdzies znajde i z przyjemnoscia wielka odswieze sobie.
Ja Urbanator, wspomnienia, myśli i przeżycia, przekazane przez Michała Urbaniaka, skończyłem, ciekawe. Jak ktoś słucha jazz.
Danuśko, dziekuję za wczorajsze (dołącza się moja przyjaciółka) 🙂
Pyro (13:43) 🙂 Co do win, moja wiedza o winach nie umywa się do znajomości wymienionych przez Ciebie blogowiczów. Naprawdę, wcale się nie kryguję 🙂
Placku, ranny ptaku, podziękuję jutro 🙂
Pomysł na wykorzystanie BN 😀
http://pinterest.com/pin/180073685071613792/
Tyle jest dobrych win Beaujolais, że rzeczywiście szkoda tej nadmiernej reklamy BN.
Jeśli macie okazję, spóbujcie Julienas, Moulin-A-Vent, Brouilly, Saint-Amour czy chociażby
Beaujolais-Villages.
Życzę Wam miłego wieczoru, przy winie czy bez 🙂
Nie pije alkoholu, ale moja przyjaciolka ostatnio kupila w naszym Systembolagecie (Szwecja) – jedyna siec sklepow, w ktorych mozna kupic alkohol powyzej 3.5% – wino BOURGOGNE Rouge Cuvée Saint Nicholas Patriarche (Pinot noir)
A tu o tych dobrych Beaujolais wspomnianych przez Alinę :
http://www.beaujolais.com/index.php?codej=anglais&lang=fr&page=DT1253189577&time=20121120085840
Sympatycznym pomysłem są też bistra Beaujolais,które można znaleźć
w różnych krajach.We Francji oczywiście jest ich najwięcej.
Prasa podaje, że zbiór winogron „szampańskich” jest w tym roku katastrofalnie niski. Radzę więc zakupić kilka butelek bąbelków ze zbiorów (i w cenach) ubiegłorocznych.
Znowu udało mi się dzisiaj nicnierobienie 😉
W planie była polędwiczka wieprzowa a la schab ze śliwkami, ale śliwek nie było. Nie miałam czasu przelecieć się Za Róg, bo przyjechali panowie od wymiany rynien, nie wypadało wychodzić z chałupy. Szybko im poszło, ale ja zdążyłam się zaczytać w książce popularnej polskiej pisarki (nie Nisi, bo cokolwiek napisała i wydała, już dawno przeczytałam) i tak już sobie zostałam na kanapce.
Wyciągnęłam gołąbki z zamrażalnika.
Były prezydent Carter przyjeżdża jutro wsi – Queens University nadaje mu doktorat honoris causa. Carter to chyba najbardziej porządny człowiek pośród byłych prezydentów.
Carter to najbardziej nijaki prezydent. Niczym szczegolnym sie nie „zapisal”. Ale jak ktos chce go holubic, to czemu nie! A, ze porzadny byl, to swieta prawda. Ja natomiast bardzo lubilam „nieporzadnego” Prezydenta Clintona i to mi zostalo do dzis.
/oczywiscie, jesli to kogos nie interesuje co ja pisze, to nich nie czyta/.
A… nicnierobienie jest bardzo, ale to bardzo przyjemne. Mnie, na taki blogostan nie pozwala najblizsza rodzina. Zaraz mam wyrzuty na sumieniu!
Yurek,
wczoraj miales ochote spotkac sie ze mna na skypie, nie wiem czy probowales.
Teraz mam wszystko otwarte, jesli jestes przy tzw. kompie sprobuj ponownie.