Miłośnicy grilla z wszystkich stron świata łączcie się przy ogniu

 

Na moment przerywam relację z wakacji, by napisać parę zdań o nowej książce, którą właśnie dostałem od wydawcy (bardzo dziękuję, już korzystam ku zachwytowi rodziny). To dzieło – 320 stron dużego formatu – Jamie Purviance’a, amerykańskiego mistrza grillowania i autora pięciu książek na ten temat. Grillowanie to pasja większości Amerykanów i … potężna gałąź przemysłu. Opublikowana właśnie w Polsce „Wielka księga grillowania według Webera”, to suma wiedzy autora oraz opis piętnastu lat doświadczeń przy ogniu a także relacja z wielu eksperymentów dokonanych dzięki sprzętom jednej z najlepszych firm w tej dziedzinie. Purviance jest bowiem ekspertem wykorzystywanym przez firmę Weber i korzysta oraz – co oczywiste – poleca jej grille oraz całe pozostałe wyposażenie. Podczas lektury, co chwilę, byłem zaskakiwany stwierdzeniami wydawałoby się całkiem oczywistymi, które jednak wcześniej nie przychodziły mi do głowy. Nigdy na przykład nie myślałem o różnych technikach, temperaturze i różnym czasie grillowania wołowiny i wieprzowiny. A to ważne, zwłaszcza dla smakoszy korzystających z mojej produkcji. Książka zawiera także kilkaset przepisów z bardzo precyzyjnymi opisami wykonania, instruktażowymi fotografiami, a także rady dotyczące marynat i sosów. Mnie najbardziej ucieszyły i zachęciły do prób (a mam nowy grill Webera z różnymi dodatkowymi ustrojstwami, który dostałem od przyjaciół na urodziny) przepisy z rozdziałów: „Warzywa” oraz „Ryby i Owoce Morza”. Na pierwszy ogień poszedł łosoś grillowany na cedrowej desce (deska dopłynęła na Kurpie z USA i leżała dotąd bezczynnie). Rezultat przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania. Tak pachnącej ryby jeszcze nie jedliśmy. Teraz czekam na dojrzewającą kukurydzę, którą układa się na grillu w stanie całkowicie surowym, a jest też wersja grillowania w liściach. Zobaczymy co z tego wyniknie. Sezon w całej pełni więc będzie sporo zajęcia. A przepisów tyle, że starczy i na kolejne kilka lat.

PS.

Przy okazji witam nowych komentatorów blogu: Kocimiętkę, Dana i Zibi Nowaka. Mam nadzieję, że będzie nam razem smacznie!