Alzacki wieczór

Tomasz Jakubik naucza…

To był bardzo udany wieczór. Prowadzili go do spółki Tomasz Prange-Barczyński – naczelny redaktor warszawskiego „Magazynu Wino” i drugi Tomasz Jakubiak – kucharz wybijający się (i to w silnej stołecznej konkurencji) a także współautor wielu programów kulinarnych emitowanych w stacji Kuchnia+.

Na ów wieczór zaproszono sporą grupę blogerek i blogerów kulinarnych oraz autorów książek i krytyków. Z tego też paragrafu i my obydwoje tu trafiliśmy.

…  Tomasz Prange-Barczyński objaśnia…

Patronat nad spotkaniem miała Sopexa czyli instytucja zajmująca się propagowaniem produktów kulinarnych, w tym oczywiście i win, francuskich. Patronat ten polegał oczywiście i na zaopatrzeniu kuchni w salonie Miele  w odpowiednie wina z Alzacji.

… a my wykonujemy ich polecenia

Tomasz Jakubiak, który tym razem gotował nie sam lecz wraz z częścią gości czyli blogerów, zadecydował, że do alzackich win doskonale będą pasować owoce morza. Kupił więc i przyniósł przegrzebki oraz krewetki. Dodatkowymi produktami była biała kiełbasa z jagnięciny i ostre chorizo. O owocach i przyprawach już nie wspomnę.

W czasie gdy przygotowywano przekąskę Tomasz Prange-Barczyński zrobił krótką acz treściwą prezentację mało znanego w Polsce regionu winiarskiego, który znajduje się na wschodnich rubieżach Francji. Wielka rzeka – Ren i góry – Wogezy, powodują, że alzackie wina różnią się zarówno od tych z głębi Francji, jak i od win niemieckich. Najpopularniejsze to Pinot Gris, Sylvaner, Gewurztraminer,Riesling, Pinot Blanc, Muscat d’Alsace i Cremant d’Alsace czyli odpowiednik szampana.

Zabawa była przednia. Po pierwsze – gotowanie z Jakubikiem to frajda. Zwłaszcza, że zawsze można coś interesującego podpatrzeć. Tym razem był to sposób na grillowane przegrzebki. Po drugie – wszystkie małe dania były pyszne i to mimo licznej przeszkadzającej szefowi kuchni załodze blogerów-pomagierów. Po trzecie – wina były oczywiście doskonałe a ja przekonałem się do rieslingów, którymi – jakże niesłusznie – dotąd pogardzałem.

Myślę, że ta relacja jest dobrym wstępem do Sylwestra. Ale o tym poczytacie dopiero jutro!