Niemcy drugą potęgą kulinarną w Europie?

Taki okrzyk wyrwał się z ust pracowników słynnego przewodnika dla smakoszy – Michelin. Właśnie ukazała się kolejna edycja tego przewodnika zachęcająca gurmandów świata do podróży po Niemczech. Zachętą i uzasadnieniem hasła o potędze kulinarnej ma być liczba gwiazdek przyznanych lokalom na wschód od Renu.

W Czerwonym Przewodniku Michelin po Niemczech omówionych jest 9 jednogwiazdkowych, 32 dwugwiazdkowe i 208 jednogwiazdkowych restauracji. Dodatkowo polecane są także lokale, którym przyznano specjalne wyróżnienie Bib Gourmand. Wyróżnienie to przyznawane jest miejscom, które oferują wysokiej jakości trzydaniowy posiłek, w cenie 35 euro, lub mniejszej. W Niemczech jest aż takich 431 restauracji. Prawdę mówiąc dla zwykłego wędrującego smakosza Bib Gourmand jest ważniejszym sygnałem niż gwiazdki. Te ostatnie bowiem pociągają za sobą ceny sięgające (czasem aż do przesady) nieboskłonu.

Najnowszy Czerwony Przewodnik Michelin Niemcy omawia 2157 restauracji i 4227 hoteli we wszystkich kategoriach cenowych. Liczba omówionych lokali sprawia, iż Niemcy są drugą potęgą kulinarną w Europie (po Francji).

Regionem, który w tym roku pochwalić się może największą ilością restauracji, z drugą gwiazdką są Północne Niemcy. Inspektorzy Michelin wyróżnili tam, aż cztery lokale znajdujące się w Hamburgu i Lubece.

W tegorocznej edycji przewodnika liczba niemieckich jednogwiazdkowych  restauracji wzrosła z 205 do 208, spośród czego, aż 23 restauracje zdobyły w tym roku swoją pierwszą gwiazdkę.

Oprócz hoteli i restauracji najwyższej klasy rekomendowanych przez inspektorów Michelin, w przewodniku znaleźć można także tańsze miejsca, zaczynając od pensjonatów, a kończąc na tradycyjnych hotelach, wśród których czytelnicy przewodnika na pewno znajdą coś dla siebie.
Na koniec warto przypomnieć, że  w tegorocznej edycji Przewodnika po miastach europejskich znalazło się 36 polskich restauracji, w tym 17 z Krakowa i 19 z Warszawy. Pisałem o tym wydarzeniu jakiś czas temu i wymienialiśmy uwagi na temat wyróżnionych lokali. Nie wszystkie decyzje inspektorów Michelin wydała nam się bowiem w pełni uzasadniona. Ale przecież wiemy, że smak jest sprawą wielce indywidualną.
Dlatego też postawiłem w tytule znak zapytania. Liczba wyróżnionych restauracji w tak wielkim kraju niczego nie przesądza. Ważniejsze jest czy wędrowcy mogą zjeść ze smakiem w każdej napotkanej po drodze knajpce. Moje doświadczenie mówi: NIE!
A w Hiszpanii, Francji czy – przede wszystkim – we Włoszech: TAK!
Ale to oczywiście moje subiektywne oceny.
Smacznych podróży!