To idzie młodość! (do kuchni)

Jak wspominałem w piątek szef nad szefami czyli Stefan Birek doprowadził do III edycji Ogólnopolskiego Konkursu Kulinarnego „Kuchnia polska wczoraj i dziś”. Konkurs odbył  się  (w sobotę) na Zamku w Pułtusku. Impreza, która trwała od godziny 7.30 rano do północy, miała wiele odsłon.

W szranki konkursu dla uczniów szkół gastronomicznych stanęło  8 ekip z różnych miast Polski.  W konkursie profesjonalistów uczestniczyło zaś aż 16 ekip z restauracji ze wszystkich stron kraju. A my jurorzy musieliśmy próbować wszystkie potrawy przyrządzane przez zawodników. Łatwo policzyć, że na talerzach przed każdym z nas stawiano aż 48 dań. Oczywiście, że nie należało zjadać wszystkiego ale by zgłębić smak i wyrobić sobie opinie o umiejętnościach kucharza musieliśmy z każdego dania przełknąć choć dwa – trzy kęski. To naprawdę katorżnicza robota.

Uczniowie na stanowiskach pracy

Równolegle z konkursem „Kuchnia polska dawniej i dziś” toczyli boje przy grillu dziennikarze oraz aktorzy, dzieci z Pułtuska i okolic  walczyły o palmę pierwszeństwa w robieniu kanapek. Przy kuchni stanęli też motocykliści, którzy co roku zjeżdżają w tych dniach do Pułtuska na motocyklach, o których marzą wszyscy chłopcy i to bez względu na wiek.

O takiej Hondzie można  śnić!

Były też występy rockowe, koncert orkiestry Ligi Morskiej i Rzecznej z Wyszkowa, popisywał się kabaret Widelec, dali pokaz musztry muszkieterowie (było dużo huku) oraz swoje sprzęty kulinarne wystawiali producenci naczyń, grilli, wędzarni  a produkty prezentowali zielarze i ogrodnicy, serowarzy a także hodowcy danieli i jaków z Pięknej Góry. Ci ostatni dostarczyli mięso danieli na konkurs ( a Jacek  Jakubowski, kuchmistrz Pięknej Góry, postawił na naszym stole półmisek z wędlinami z dziczyzny o jakiej nigdy nawet nie śniłem czego mu nigdy nie zapomnę).

Dania uczniowskie na stole prezentacyjnym – dla widzów

Aby nie zanudzać sprawozdaniem, które można zobaczyć było dziś w „Kawie czy herbacie”, przejdę do wyników, które były wprost zaskakujące.
W konkursie uczniowskim zwyciężyli z dużą przewagą nad pozostałymi Daniel Kruszyński i Paweł Schulz z Pomorskiego Technikum Gastronomicznego w Bydgoszczy. Otrzymali oni aż dwie nagrody, bo zarówno od jury profesjonalnego składającego  się z wybitnych kucharzy, jak od jury smakoszy.

W konkursie zawodowców Mariusz Gachewicz  i Marek Rybacki osiągnęli to samo (czyli nagrodę smakoszy i profesjonalistów). Ta para reprezentowała Gastro Art  z Garwolina i wyprzedziła współzawodników z tak renomowanych lokali jak hotel Bristol i hotel Westin w Warszawie czy hotel Hilton w Gdańsku i stołeczny Amber Room.

Obie nagrody były w pełni zasłużone. Zwycięzcy  zostawili konkurentów Dalego za sobą zarówno w kompozycji przekąsek (z suma, bobu) jak i dania głównego (z daniela, kapusty). A wszyscy mieli te same ściśle odmierzone produkty.

Największym jednak zaskoczeniem była nagroda Grand Prix. Punkty do niej liczono sumując oceny jury smakoszy z punktami profesjonalistów. I w tej kategorii pokonali wszystkich dwaj chłopcy z Bydgoszczy czyli Daniel Kruszyński i Paweł Schulz. Gratulując im nagród powiedziałem, że cieszę się iż przybywa lokali i to w całej Polsce, nawet tej odległej od centrów, tak dobrych, że warto po naszym kraju podróżować w poszukiwaniu dobrych smaków.

Zamykając galę, główny organizator, Stefan Birek zaprosił nas wszystkich, lubiących dobrą kuchnię, na kolejny konkurs, który oczywiście odbędzie się w pięknym pułtuskim Zamku już za rok.