Przecinka

Nie przecinek lecz przecinka. Specjalista łączący w swych umiejętnościach wspinaczkę wysokogórską ze robotą drwala i wiedzą dendrologa zrobił u nas właśnie przecinkę.
Zachciało się Basi prawdziwego trawnika wokół werandy. Przyszła pani z pobliskiego Centrum Ogrodniczego w Grabówcu i orzekła. Bez przecinki ani rusz. I poleciła pana Wojciecha Stalmacha z pobliskiej Jachranki. Pan Wojtek okazał się świetnym fachowcem działającym punktualnie, solidnie i bardzo fachowo.

Przyjechali z samego rana, obejrzeli teren i orzekli: to wyciąć, i to wyciąć, a to zdecydowanie wyciąć. Resztę przerzedzić i przystrzyc usuwając suche zbędne gałęzie.

Przez trzy godziny jeździli na linach po modrzewiach i sosnach. Wybrane drzewa padały precyzyjnie tam gdzie chcieli nie łamiąc nic po drodze. Drewno pocięli, zjedli drugie śniadanie i wypili kawę. Zainkasowali okrągłą sumę i wyjechali. Ich wizyta przypomniała nam dawno nie używany przepis nazwany przez Francuzów „Jaja drwala”. Warto więc go odkurzyć i podać:

8 jaj, 8 grzanek z bułki, 10 dag szynki lub boczku, 6 dag masła, sól, pieprz
Żaroodporne naczynie wysmarować masłem. Dno wyłożyć usmażonymi na maśle grzankami. Przykryć szynką lub boczkiem. Ubić pianę z białek i przykryć grzanki. Zrobić dziurki w pianie i wlać w nie żółtka. Piec w gorącym piekarniku 6 – 8 minut.


Teraz czekamy na panią Olgę i jej pracowników, by założyli trawnik, który po czterystu latach strzyżenia będzie jak w ogrodzie pod Pałacem Buckingham.