Kurcze z jajami to jest zajefaje?

Język jest żywym tworzywem. I często zmienia się wraz ze zmianą obyczajów. Słowa więc zmieniają sens. Wiedząc o tym trzeba też pamiętać, że niektóre zwroty pasujące i dopuszczalne w rozmowie z rówieśnikami lub w blisko zaprzyjaźnionym gronie, absolutnie niedopuszczalne są w konwersacji w starszym gronie, w eleganckim towarzystwie czy w obecności dzieci i pań. Że o przyjęciach w wytwornym gronie nie wspomnę. Ale cóż znaczy zrzędzenie nudnego ramola (myślę o sobie). Coraz częściej więc słyszę zwroty takie jak w tytule dzisiejszej noty. I wtedy wychodzę nawet z najsmaczniejszej uczty. Boję się, że się udławię.

Oto przykłady: wyrażanie emocji przy pomocy zwrotu „o kurde” czy (łagodniejsze)  „kurcze” jest niestosowne. To ledwo zakamuflowany rynsztokowy zwrot „k…a”. Tylko Wielkopolsce dopuszczalne jest użycie zwrotu „opowiadasz pierdoły” ponieważ od stuleci w gwarze poznańskiej znaczy to tyle co „opowiadać bajki”. W pozostałych regionach Polski to wyrażenie uważane jest za ordynarne. Godne  potępienia jest  używanie w konwersacji towarzyskiej słowa „zajebiste”, które ma rodowód ordynarny czy wręcz chamski. Podobne uwagi dotyczą zwrotu   „z jajami” czy „robić sobie jaja”.

Takich słów i zwrotów jest znacznie więcej i należy o tym pamiętać wybierając się na uroczyste przyjęcie w doborowym gronie.