Pięć plus pięć – czyli same smakołyki

Z liściastych zielonych warzyw…
Różnorodność dostępnych zielonych warzyw jest ogromna. Jako dziecko jadłem – pisze Szkot Gordon Ramsay, na którego książkę ostatnio często się powołuję –  dużo kapusty włoskiej. Tak samo jak szpinak lub egzotyczna kapusta cavalo nero wspaniale smakuje w zupach i gulaszach, a także po prostu usmażona z dodatkiem czosnku i chilli.

Zasada mówi, że im ciemniejszy zielony kolor, tym więcej składników odżywczych. Poza błonnikiem liściaste warzywa zawierają wapń, magnez, żelazo, cynk, kwas foliowy i wartościowe przeciwutleniacze – betakaroteny oraz witaminę C. Są to składniki niezbędne do wzmocnienia systemu odpornościowego i trawiennego. Jak więc staraj się jeść jak największą ilość liściastych warzyw występujących w danym sezonie.

…i z jagód
Pełne smaków owoce roślin jagodowych są nieodłącznym elementem mojej letniej diety. Znam niewiele lepszych sposobów na rozpoczęcie dnia niż energetyzujący koktajl z tych owoców. Po prostu wrzucam je do blendera i miksuję z dodatkiem jogurtu o małej zawartości tłuszczu, sokiem z granatu lub innych owoców. Pełen witamin, minerałów, przeciwutleniaczy i błonnika koktajl z malin, jagód lub porzeczek wpływa doskonale na nasze zdrowie.

Szczególnie zdrowe są jagody, które zawierają największą ilość antyoksydantów. Chronią one organizm przed nowotworami i chorobami związanymi ze starzeniem się. Sprawiają także, że skóra, oczy i mózg stają się zdrowsze. Owoce jagodowe, doskonałe jako przekąska, mogą być podawane w wielu formach – koktajli, sałatek owocowych, musów, w galaretkach lub w postaci zapiekanej, z kruszonką lub jako tarty.

Tak twierdzi Gordon  i jestem pewien, że ma rację. Jest on bowiem autorem kilku świetnych książek kulinarnych i wybitnym kucharzem. A przy tym wszystkim ma sylwetkę sportowca. Nawiasem mówiąc jest sportowcem, bo biega w maratonach. Postanowił przebiec aż 15 razy ten dystans jako zawodnik. A wkrótce przecież dobije pięćdziesiątki. Aż zazdrość bierze. Ale prawdę mówiąc wolę Ramsaya naśladować w kuchni niż na bieżni.