Rezultaty lenistwa czy zapracowania?

ksi____ki_naszeDSCN0384.jpg

Już piątek a my (myślę o Basi i o sobie) nie mieliśmy czasu by przygotować się do spotkania z Czytelnikami. A to już jutro o godzinie 13 zasiadamy w stoisku wydawnictwa Nowy Świat i przez dwie godziny czekamy na sympatyków. Będzie to w samym centrum Warszawy czyli w Pałacu Kultury i Nauki gdzie trwają Międzynarodowe Targi Książki. Nasze stoisko mieści się sektorze D i ma numer 424.

Taki dyżur to sporo emocji, nerwów i… przyjemności. Nerwy są zwykle na początku gdy czekamy na pierwszego Czytelnika. Bo ta niepewność – przyjdą , nie przyjdą?! Po pierwszej wizycie stres mija i zaczyna się przyjemność. Rozmowy z naszymi gośćmi są zawsze ciekawe. Mamy też stałych wielbicieli, którzy odwiedzają nas co roku i dopytują się o kolejne plany. A równocześnie zgłaszają uwagi do starych książek, czasem proszą o ich wznowienie z uwzględnieniem różnych poprawek.

Podczas takich spotkań czasem otrzymujemy w prezencie stare i zaczytane książki kucharskie używane w domach od pokoleń. Darczyńcy uważają, że w naszych rękach mogą one odzyskać życie. I czasem tak się dzieje. Cytujemy bowiem fragmenty „zaczytanych” i kruszących się już dzieł (oczywiście powołując się na źródło). Jednym słowem Targi to nie tylko targi ale prawdziwe spotkanie miłośników książek i – w przypadku naszych spotkań – smakoszy.

A dzisiejszy tytuł jest dlatego taki, że zamiast wymyślonego na weekend sążnistego i inspirującego do dyskusji tekstu podrzucam kawałek wstępnego szkicu z naszej ostatniej książki. A wybrany jest z premedytacją. Byliśmy bowiem ostatnio na kolacjach u naszych uczonych przyjaciół, którzy narzekali na niedostatki życia gnębiące uczonych mężów (i żony też). No to gwoli przypomnienia tzw. autocytat:

Długie ślęczenie w bibliotekach daje dobre rezultaty. Otóż udało się nam przeczytać i zanotować świadectwo tego, że w naszym kraju dobrze jadali nie tylko monarchowie i arystokracja. Zachowały się bowiem spisy potraw podawanych profesorom Uniwersytetu Jagiellońskiego w XVI i XVII wieku. Na jeden z obiadów w 1562 roku zjedli krakowscy uczeni następujące dania: Mięso oraz potrawka z 5 kapłonów, każdemu trzy porcje z krupami jęczmiennymi(…) Potrawka z gotowanych kurcząt z korzeniami, każdemu z panów po jednym kurczęciu(…) Pieczeń cielęca i każdemu kurczę pieczone(…) Morele z mięsem wieprzowym.

Kilka lat później profesura jadała jeszcze obficiej:

Mięso wołowe gotowane i ozory wołowe z sosem kaparowym i z ogórkami świeżymi, solonymi oraz kruszki przyprawione imbirem; całe kurczęta z ryżem i mięso w potrawce(…) Kurczęta przyprawione wonnymi korzeniami, rodzynkami większymi i mniejszymi i cynamonem(…) Pieczeń wołowa i cielęca, pieczone kurczęta, musztarda(…) Gęsi w czarnej jusze warzone z przyprawą z goździków(…) Rzepa z baraniną na półmisku.

Prawdę powiedziawszy na proszonych kolacjach, które zainspirowały mnie do dzisiejszego tekstu było nie gorzej. Vivant profesores!