Coś dla sprinterów

Ci z Was, którzy poznali Basię wiedzą, że – w odróżnieniu ode mnie – nie lubi ona zbyt długo siedzieć w kuchni. Siedzi tytle tylko ile MUSI. Jej przepisy z tego właśnie powodu są szybkie, sprinterskie wręcz. Często też zamęcza mnie uwagami, że namawiam wszystkich do spędzania godzin w kuchni gdy znacznie ciekawiej jest np. na dworze, w czytelni, w operze i w wielu innych miejscach. Aby uniemożliwić żonie kolejny atak w tej bitwie zamieszczam dziś jej kawałek kulinarnych wyznań.

„Szybkie gotowanie to konieczność, w obliczu której stają niemal wszystkie kobiety pracujące poza domem. Jest to spory wysiłek, także organizacyjny, tak wielki, że czasami nie mamy już czasu myśleć o utrzymaniu porządku w kuchni. A rzecz jest ważna, zwłaszcza, jeżeli kuchnia jest także miejscem jedzenia posiłków. Owe pół godziny, które dajemy sobie na przygotowanie obiadu nie obejmuje już żadnych prac porządkowych. W kuchniach wyposażonych w zmywarki bez problemów to wszystko, czego użyło się w czasie gotowania, wkłada się do komory zmywarki, dzięki czemu zachowany jest porządek. W kuchniach bez zmywarek, a takich przecież większość, jedynym wyjściem jest systematyczne odstawianie zabrudzonych naczyń w jedno miejsce, na przykład do przygotowanej miski lub komory zlewozmywaka. Wprawdzie urośnie tam góra, ale tylko tam. Nie żałujmy tego jednego gestu.

Nasze menu na dziś to: krupnik z płatków jęczmiennych, wątróbki drobiowe z jabłkiem z dodatkiem ziemniaków i zielonego groszku, a na deser zmiksowany z miodem serek homogenizowany.

Składniki takiego obiadu dla 4 osób: Kostki rosołowe, koncentrat w paście lub vegeta według smaku, pół surowego pora, 10 łyżek płatków jęczmiennych, zielona pietruszka, 60 dag wątróbek z drobiu, 2 winne jabłka, 2 średnie cebule, 2 łyżki tłuszczu do smażenia (masło z olejem), 2-3 łyżki mąki, sól, pieprz, ziemniaki, 1 puszka zielonego groszku, 2łyżki tartej bułki, 1,5 łyżki masła, 2 opakowania serka homogenizowanego, 4-6 łyżek miodu, do przybrania mandarynka, pomarańcz lub – w sezonie – truskawki.

Wlać do garnka 5-6 szklanek wody, dodać vegetę lub koncentrat, pokroić pora w makaronik i włożyć do zupy, dodać także płatki jęczmienne. Postawić na ogniu. Nastawić wodę na ziemniaki. Wątróbkę starannie opłukać i odstawić w durszlaku do odsączenia. Rozgrzać tłuszcz na patelni, obtaczać wątróbkę lekko w mące i usmażyć na tłuszczu, obrać cebulę, pokroić ją w krążki, ułożyć obok wątróbki i pod przykryciem razem dusić. Obrać jabłka, pokroić w ćwiartki i ułożyć obok cebuli, znów nakryć patelnię i dalej dusić. Obrać ziemniaki, wrzucić do wody lekko ją soląc. Puszkę z groszkiem otworzyć i jej zawartość wlać do garnuszka, podgrzać. Usmażone jabłka i cebulę układać po trochu na każdej wątróbce i nadal, pod przykryciem, lekko podgrzewać. Ziemniaki odcedzić,utłuc na puree z odrobiną mleka. Na patelni zrumienić bułkę, do rumianej dodać masło (nie przypalimy wówczas tłuszczu), polać odsączony groszek. Serki umieścić w wysokim naczyniu, dodać miód i zmiksować,wyłożyć na deserowe talerzyki, przybrać owocami. Do ugotowanego krupniku dodać siekanej zielonej pietruszki, jej resztą posypać usmażoną wątróbkę. Podawać zupę w talerzach obficie posypaną siekaną zieleniną. Wątróbkę najlepiej byłoby podać na tej samej patelni, na której się smażyła lub na półmisku w ten sposób, aby na każdej leżała odrobina cebuli i jabłka, a wokół ziemniaki puree. Całe drugie danie proponuję posypać siekaną pietruszką lub koprem.”

Pewnie i racja, że to szybki obiad. Ale ja tam wole swoje przepisy. A prawdę mówiąc i Basia woli gdy ja gotuję a ona zajmuje się czym innym!