Roczniak

No i doczekaliśmy się – minął rok! Pierwszy tekst na blogu „Gotuj się!” pojawił się 1 sierpnia 2006 roku. Pierwsze komentarze (w liczbie 14) przysłano już po paru minutach. Niektórzy blogowicze jak Głodomór, elaem czy Gabi powitali nowy blog z sympatią ale później już nie było widać ich działalności. Inni – jak Supelus, który stwierdził, że zawiodłem go srodze używając zwrotu oliwa z oliwek – zaczęli od krytycznego powitania i też wymiękli. (Nawiasem mówiąc zwrot taki nie jest błędem i używają go wszyscy producenci oraz handlowcy, że o kucharzach nie wspomnę.) Ale Ana, Jolka i Halszka zadomowiły się w tym kąciku spokoju i radości tak jak i późniejsi uczestnicy stanowiący żelazną drużynę „Gotuj się!”. Wystarczy wspomnieć Pyrę (teraz już dwupokoleniowa reprezentacja), Helenę, Nemo, Alicję, Lenę, Anię Z., Wojtka z Przytoka (kończ Waść tę książkę, bo najlepszy sezon w księgarniach to Boże Narodzenie), Torlina (gdzie on się podział w tych Tatrach?), Misia2 (już nas łączy zażyła znajomość bo mogliśmy sobie uścisnąć prawice), Pana Lulka, Sławka, Arkadiusa…
adamczewski_blog.jpg
Autor blogu w dniu swoich pierwszych urodzin:)

Wszystkich nie da się wymienić. Zaraz zrozumiecie dlaczego. W tym celu muszę przytoczyć parę liczb: napisałem i zamieściłem na blogu 277 tekstów, 51 zagadek kulinarnych, Wy Przyjaciele nadesłaliście 6900 komentarzy, a internautów komputer zarejestrował aż 64 tysiące. Na koniec wymienię filmiki. Było ich dotąd 12, a po przerwie wakacyjnej będą kolejne, mam nadzieję jeszcze atrakcyjniejsze. Z tych już wiszących w Internecie największym powodzeniem cieszył się pokaz robienia risotta z owocami morza. Obejrzało go 80 tys. internautów. To całkiem przyzwoita widownia filmu fabularnego. Niektórzy reżyserzy marzą o takiej liczbie.

Myślę, że po naszym zbliżającym się spotkaniu w Kórniku (taka jest prawidłowa pisownia nazwy tej miejscowości) będziemy jeszcze bardziej zaprzyjaźnieni i z jeszcze większą przyjemnością będziemy pisać, czytać, dyskutować, chwalić i ganić, kłócić się nawet o sprawy dla człowieka najistotniejsze czyli przyjemności stołu.

Teraz zaś pora na podziękowania i życzenia: dziękuję więc wszystkim uczestnikom blogu (nawet tym jednorazowym) za spotkanie ze mną (nami wszystkimi), za porady i podpowiedzi, za krytykę i uwagi życzliwe a nawet te nieco mniej życzliwe, słowem za wszystko. A życzę Wam i sobie oczywiście też, byśmy kolejny rok ( a nawet lata) przeżyli w przyjaźni, solidarności i wręcz miłości, umiejąc żyć przyzwoicie i w pełnej radości! Ściskam wszystkich, całuję Panie!

Post scriptum
Środa to tradycyjny dzień zagadek. Z powodu jubileuszu postanowiłem jednak złamać ten porządek i quiz odłożyć do jutra. Chyba mi wybaczycie. W nagrodę będą aż trzy książki: mój „Rok na stole” i dwie zupełnie obcych autorów ale myślę, że bardzo atrakcyjne. Ich tytuły ujawnię po otrzymaniu rozwiązań.