Panie Piotrze!
Czytał Pan? Otwieram ci ja gazetę z rana, a tam takie rewelacje: http://praca.gazeta.pl/gazetapraca/1,74785,4129928.html
Ale się nie martwmy, życie zaczyna się po 50-tce !
Risotto robię podobnie, kupuję paczkę zamrożonych robaków i tak dalej, ż tym, że nie szkliłam ryżu, więc zacznę. I nigdy nie dodawałam śmietany, też zacznę.
J. oglądnął i stwierdził, że dawno nie robiłam, zdaje się, że to jakaś aluzja. Na dziś mam namoczonego jaśka fasolę, ma być po mniej więcej bretońsku, więc robaki na kiedy indziej. Bardzo proste danie.
Nie ma strachu. Mam dyplom zdobyty pod Bordeaux w Chateaux Magnol u jednego z czołowych kucharzy Francji. A poza tym taki pomysł to idiotyzm. Choć przynajmniej bardziej rozweselający niz inne projekty ustaw.
To jest mniej więcej tak, jak z (niepisanym chyba) przepisem, że aby zawiesić obraz w muzeum, artysta powinien mieć dyplom ASP.
No ale nikt nie zarzuci teraz senatowi, że nic nie robi – jak to, obraduje nad nowelizacją ustawy o rzemiośle!
Misiu 2, Ty się dowiedz, czy Tobie wolno bez stosownego papióra robić to, co robisz!
Jak to, nie chodzi o kasę – jeśli nowe prawo będzie dotyczyło blisko stu tysięcy osób, to policzmy sobie.
Panie Piotrze, chyba Panu jednak reka zadrzala, az trzy razy powtorzyl Pan „Nie ma strachu” 🙂
Bardzo apetyczne to gotowanie na video! Ja gotuje risotto dosc czesto, przewaznie ai funghi, bo mam spory zapas suszonych prawdziwkow, ale i z owocami morza sie zdarza, albo alla milanese – z szafranem. Obok arborio uzywam tez vialone i carnaroli, a ostatnio riz rond de Camargue, znakomity. Podobno potrawy z niezeszklonego ryzu nazywaja sie we Wloszech „riso”.
Polecam – wyeksperymentowane wielokrotnie choć zaskakujące – połączenie owoców morza z fungi porcini. Takie risotto to poemat. Ale uwaga! w filmiku się pomyliłem i zamiast „jogurt” mówię na ekranie „kefir”. Poprawić już sie nie dało. Ale to jest wada oglądania filmów już po wgraniu do komputera.
Już my to Panu zapamiętamy! Jak można kefir z jogurtem pomylić!!!
Może senat ma rację, mimo wszystko? Niby dyplom Chateaux Magnol, a takie potknięcia! Zdawać na mistrza jeszcze raz! Za jedyne 800 zł.
Alicjo. Chyba nie chodzi tylko o kasę za egzaminy. Przede wszystkim to próba zamknięciua korporacyjnego i pozbycia się konkurencji. To jest dopeiro kasa rozłożona na lata.
Aby komentować, zaloguj się na konto portalu Polityka.pl
Komentarze
Panie Piotrze!
Czytał Pan? Otwieram ci ja gazetę z rana, a tam takie rewelacje:
http://praca.gazeta.pl/gazetapraca/1,74785,4129928.html
Ale się nie martwmy, życie zaczyna się po 50-tce !
Risotto robię podobnie, kupuję paczkę zamrożonych robaków i tak dalej, ż tym, że nie szkliłam ryżu, więc zacznę. I nigdy nie dodawałam śmietany, też zacznę.
J. oglądnął i stwierdził, że dawno nie robiłam, zdaje się, że to jakaś aluzja. Na dziś mam namoczonego jaśka fasolę, ma być po mniej więcej bretońsku, więc robaki na kiedy indziej. Bardzo proste danie.
Nie ma strachu. Mam dyplom zdobyty pod Bordeaux w Chateaux Magnol u jednego z czołowych kucharzy Francji. A poza tym taki pomysł to idiotyzm. Choć przynajmniej bardziej rozweselający niz inne projekty ustaw.
To jest mniej więcej tak, jak z (niepisanym chyba) przepisem, że aby zawiesić obraz w muzeum, artysta powinien mieć dyplom ASP.
No ale nikt nie zarzuci teraz senatowi, że nic nie robi – jak to, obraduje nad nowelizacją ustawy o rzemiośle!
Misiu 2, Ty się dowiedz, czy Tobie wolno bez stosownego papióra robić to, co robisz!
Jak to, nie chodzi o kasę – jeśli nowe prawo będzie dotyczyło blisko stu tysięcy osób, to policzmy sobie.
Panie Piotrze, chyba Panu jednak reka zadrzala, az trzy razy powtorzyl Pan „Nie ma strachu” 🙂
Bardzo apetyczne to gotowanie na video! Ja gotuje risotto dosc czesto, przewaznie ai funghi, bo mam spory zapas suszonych prawdziwkow, ale i z owocami morza sie zdarza, albo alla milanese – z szafranem. Obok arborio uzywam tez vialone i carnaroli, a ostatnio riz rond de Camargue, znakomity. Podobno potrawy z niezeszklonego ryzu nazywaja sie we Wloszech „riso”.
Polecam – wyeksperymentowane wielokrotnie choć zaskakujące – połączenie owoców morza z fungi porcini. Takie risotto to poemat. Ale uwaga! w filmiku się pomyliłem i zamiast „jogurt” mówię na ekranie „kefir”. Poprawić już sie nie dało. Ale to jest wada oglądania filmów już po wgraniu do komputera.
Już my to Panu zapamiętamy! Jak można kefir z jogurtem pomylić!!!
Może senat ma rację, mimo wszystko? Niby dyplom Chateaux Magnol, a takie potknięcia! Zdawać na mistrza jeszcze raz! Za jedyne 800 zł.
Alicjo. Chyba nie chodzi tylko o kasę za egzaminy. Przede wszystkim to próba zamknięciua korporacyjnego i pozbycia się konkurencji. To jest dopeiro kasa rozłożona na lata.