Czas spełniania życzeń
W czas Bożego Narodzenia nawet zwierzęta mówią ludzkim głosem a więc i żurnalista prowadzący blog kulinarny też powinien być bardziej ludzki niż przez pozostałą część roku. Nadchodzi więc czas spełniania życzeń. Oto pierwsze z nich:
Paweł
19 grudnia o godz. 8:04
Panie Piotrze byłbym wdzięczny za przepis na zupę żółwiową. Niedawno wpadłem na informację, że była ona często spotykana dawniej na polskich stołach lecz tradycja jej spożywania zanikła. Trudno jest zdobyć recepturę tej potrawy. Podobno była jeszcze w „Kuchniach polskich” z lat 50 ub. wieku. Osobiście dotarłem do takiej z 1958 r. i niestety nie nalazłem tam przepisu. Wiem, że nie wykonuje się jej z żółwia lecz ozorków. Będę wdzięczny za odpowiedź. Rozpropaguję ten specjał wśród znajomych.
Przejrzałem więc swoje zasoby biblioteczne i wśród licznych XIX-wiecznych przepisów na żółwiową zupę znalazłem trzy (zaledwie trzy!), które uznałem za cenzuralne więc je przytaczam. Pozostałe obfitowały w tak krwawe sceny i pełne były wyrafinowanego okrucieństwa, więc je pominąłem.
Pierwszy przepis pochodzi z książki Marii Ochorowicz-Monatowej zatytułowanej „Uniwersalna książka kucharska”:
Zupa żółwiowa.
U nas bardzo rzadko można dostać żywego żółwia, zresztą pozostawiam kucharzom uciechę obcinania mu nad ogniem głowy i nóg i spuszczania krwi. W handlach za to można dostać w puszkach konserwę z żółwia, z której w ten sposób robi się zupa: Ugotować rosół z mięsa z korzeniami, dodawszy trochę buljonu lub ekstraktu Liebiga, rozpuścić w nim galaretę będącą w puszce, mięso pokrajać w paseczki, wrzucić kilka pieczarek poszatkowanych i uduszonych w maśle, wlać kieliszek madery i zagotować razem z zaprażką rumianą, z łyżki masła i pół łyżki maki kartoflanej, i wydać na stół.
Drugi przepis pochodzi z książki Antoniny Piętkowej „Nowoczesna kuchnia domowa”.
Zupa żółwiowa.
1 konserwa z żółwia, 1/2 kg mięsa z kr. Kością, kawałek buljonu,4 pieczarki, 2 ł. masła,1/2 ł. mąki kart., kieliszek madery, włoszczyzna, 2 l. wody, sól.
Na zupę użyć konserwy z żółwia, którą można kupić w większym kolonialnym handlu. Ugotować rosół z mięsa z włoszczyzną i korzeniami, dodać kawałek buljonu, przecedzić i rozpuścić w rosole konserwę, wyjętą z puszki. Mięso wyjąć, pokrajać w paseczki i włożyć do wazy. Rosół zaprawić zasmażką rumianą z maki kartoflanej z masłem. Dodać parę poszatkowanych i w maśle uduszonych pieczarek i wlać do wazy. Podaje się z pulpetami lub knedelkami z drobiu.
I z tej samej książki przepis bardziej wytworny i skomplikowany:
Zupa żółwiowa a la tortue
1/2 kg. mięsa, kawałek buljonu, cielęca główka, cielęcy móżdżek, 10 trufli, 12 dkg. Masła, 2 l. wody, 10 dkg. szynki, 2 jaja na twardo, włoszczyzna, 1 szkl. wina, 1 cytryna, korzenie, sól.
Ugotować z mięsa rosół. Osobno ugotować główkę cielęcą i móżdżek. Szynkę pokrajać w kostkę i rzucić na rumiane masło z cebulą, podsypać trochę mąką i zrobić zasmażkę rumianą. Ugotować w wodzie trufle, wyjąć i pokrajać w plasterki. Mięso z główki pokrajać w drobną kostkę, móżdżek pokrajać na zraziki.
Dać do rosołu zasmażkę z szynką, pokrajane trufle, mięso z główki, wlać szklankę madery i raz zagotować. Do wazy włożyć zraziki z mózgu, plasterki jaj, plasterki cytryny i nalać zupę.
Podaje się z pulpetami lub kruchemi pasztecikami.
Na dziś chyba wystarczy. I myślę, że Paweł jeszcze zdąży sprowadzić puszkę z żółwiem w konserwie. Zupa musi być pyszna.
Komentarze
Gospodarzowi i Jego Gościom najserdeczniejsze życzenia świąteczno – noworoczne 🙂
Gospodarzowi Blogu, Pani Barbarze, ich Bliskim, wszystkim Czytelnikom „Gotuj się!” — składam życzenia radosnych, relaksujących, rewelacyjnie wyjątkowych* Świąt Bożego Narodzenia. Tudzież wszelkiej pomyślności w Nowym Roku 2014! —
😀 😀 😀
_____
*oraz utalentowanych, czemużby nie!… nawet jeśli ujawnianie talentów a zwłaszcza ich szlifowania to w pewnych towarzystwach bardzo ryzykowna taktyka 😉
…Wszystkie ostatnio przyczajone Talenty, ukryte Smoki pozdrawiam jeszcze serdeczniej! 😀
Danusiu, śliczne dzięki za życzenia imieninowe! 😀
A cappellę łatwiej chyba spotkać na górskich szlakach niż przy stole — Nnnno niezupełnie. Przy stole realowa kreatorka a cappelli siada codziennie, i to z reguły częściej niż raz dziennie (zawsze lub prawie coś upichciwszy pierwej), podczas gdy całodzienne pobyty na szlakach (pa)górskich to kilkanaście, góra kilkadzieścia dni w roku (i też z jedzeniem w okolicznościach, a nawet spektakularnym przygotowywaniem 😎 ). Ale nie da się opowiadać barwnie i szeroko o wszystkich aspektach bogatego życia. Poza tym nieestetycznie byłoby… nierozsądnie… niebezpiecznie nawet!… 😉
Jolly Rogers, Cichalu, Barbaro, Nowy, Wszyscy Inni Życzliwi – Wam też stokrotne dzięki! 😀 😀 😀
Cichalu, niestety nie mogę nic skreślić. Wkleiłem cytat i tylko Pan Gospodarz może tam zrobić porządek 🙂
A może zamiast zupy żółwiowej – Wyspa Żółwiowa czyli Tortola (Brytyjskie Wyspy Dziewicze, Małe Antyle)?
https://picasaweb.google.com/108203851877165737961/WyspaZoWiowa
Nisiu-wybieram tę opcję,wolę wyspę niż zupę 🙂
Życzę Wam pysznych barszczyków,
prezentów ciekawych bez liku,
rodziny przy stole radosnej,
a w duszy nieustającej wiosny.
Świątecznie pozdrawiam też wszystkich tych,którzy są nieobecni ostatnimi czasami na blogu.Mam nadzieję,że nas jednak czytają i może(przynajmniej niektórzy) niebawem do nas wrócą.
To byłby piękny podchoinkowy prezent 🙂
Wesołych Świąt oraz pomyślności wszelakiej w nadchodzącym Nowym Roku
życzy Echidna
😆
a ja jestem juz wdzieczny za przepis na zupe zolwiowa. plywa ich tutaj cala masa. niektore osobniki sa az tak wielkie, ze nie bylbym w stanie ich obiac, a co dopiero doholowac do brzegu. te zostawie w spokoju. kto wie czy nie sa juz zbyt stare nawet na zupe. rozgladac bede sie za … powiedzmy o srednicy do 30cm. w koncu nie sama zupa bede sie tutaj odzywial 😆 do zlapania zolwia zastosuje najnowsze ekologiczne i humanitarne techniki polowu 😆
Pawle
zyczysz sobie ktoras z czesci zolwia, to klepnij. zawekuje i bedziesz mial na szpanerski poczestunek znajomych 😆
wszystkim pozostalym
feliz navidad y próspero a?o nuevo
i duzo 😆 , 😆 , 😆
tak od paru dni wszyscy w kolko to samo powtarzaja ze i mnie udalo sie ten zwrot zapamietac i przekazac dalej
a teraz dalej do pracy -> na deseczce ciac fale 😆
jeszcze raz. lotr nie kuma hiszpanskiego i przekreca
Feliz Navidad y prospero Ano Nuevo
Wesołych Świąt naszemu Zwierzątku!
BBC z Toronto:
http://www.bbc.co.uk/news/world-us-canada-25489412
Jak sie troche przewinie w dol to zdjecia sa. Nie trzeba mrozic lodu do drinkow wystarczy reke za okno wystawic i ulamac 🙂
A serio to ludzie maja problem na same swieta. ROMek biwakuje w domu choc mial przeniesc sie do corki. Ma jednak sprzet kampingowy, kocher (?) nieco konserw jak wczoraj pisalem 🙂 i nieco owocow morza w skorupkach :-).
W Calgary za to odpuscilo nieco i wlasnie jest 0*C, bialo i slicznie wiec Swieta jak nalezy biale 🙂
Czy to dzisja juz najkrotszy dzien roku?
Od jutra nareszcie dlugie, kolorowe zachody i wczesne rozowe poranki 🙂
Merry Christmas 🙂
http://youtu.be/7S-IidmcSN8
Madere mamy kalifornijska. 120 letnia jak zapewniaja (a ja mysle, ze moze raczaj to blend w ktorej jest i 120 letnia?). Jeszcze nie otwarta, moze w Swieta?
O taka:
http://www.vsattui.com/Madeira
Z V Sattui Winery w Napa, gdzie zjedlismy pyszny lunch i zakupili pare butelek Chardonnay jesli dobrze pamietam na upalne wieczory kalifornijskie i gorace arizonskie poranki 🙂
yyc,
najkrótszy dzień w roku był wczoraj i od wczoraj od godz. 18.11 czasu polskiego mamy astronomiczną zimę. Ale cała Polska wygląda raczej wiosennie, bo i górach ciepło i narciarze nie pojeżdżą sobie. Rano solidnie padało i nawet zagrzmiało. A potem na przemian słońce i deszcz. Trochę brakuje zimowych widoków, ale tylko trochę, bo ostatnie zimy bardzo wszystkim dokuczyły.
A Wigilia i święta u ROMka zostaną dobrze zapamiętane. Nie zazdroszczę .
Madera, czy inny alkohol 120- letni musi być kiedyś wypity. Ciekawa jestem, czy będzie wam smakował.
U mnie zapachy świąteczne. Najpierw były makowce, a teraz piecze się kaczka.
ROMek mowil, ze jeszcze inna rzecz przypomina mu Sudan. Cisza i ciemnosci (egipskie by sie chcialo powiedziec 🙂 ). W jego czesci miasta gdzie nie ma pradu jest cicho i spokojnie i ciemno przy swiecach. Pamietam jak bylem w Sudanie na ROMka wykopaliskach w Hambukol, gdzie nie bylo pradu, ani telefonu ani drogi nawet ani w ogole nic do czego przywyklismy to byla wlasnie taka niesamowita cisza i spokuj. Przy pelnym ksiezycu srebrna silna poswiata i blyszczacy srebrno, lekko szeleszczacy Nil. Bezksiezycowa noc za to czarniala rozgwiezdzonym do granic niebem a dookola roznosil ciezki slodkawy zapach pustyni, Nilu, palm daktylowych. Tylko Trzej Krolowie gdzies sie zapodziali choc pamietam i mam chyba nawet na fillmie trzech arabow jadacych ktoregos dnia na osiolkach i stad ci Trzej Krolowie.
Niedaleko domu ekspedycji byla szkola a kolo niej taki gaj jakichs drzew, nie za duzych jak male akacje, rozlozyste korony. W nim „zaparkowane” osiolki na ktorych do szkoly przyjezdzali bogatsi uczniowie 🙂
Oczywiscie Stas i Nel przewodzili wszystkim wyobrazonym postaciom, w koncy bylismy w kraju Mahdiego 🙂
Madere rzeczywiscie bedzie trzeba otworzyc i Swieta pewnie beda nalepsza okazja. Basia ostatnio skonczyla po dwoch miesiacach swoje porto 12 letnie zdaje sie bylo a ja dostalem tylko kieliszeczek na sprobowanie. Jak mowi dosyc wina pije po co mi jeszcze porto 🙂
Na Nowy Rok dobry szampan od ROMka i foie gras. No nie jest zle, nie jest zle 🙂
U nas, jakby mało było lodu, padał przez 3 godziny śnieg.
Drzewa uginają się pod ciężarem, temperatura ma spadać, marne szanse, żeby to stopniało w najbliższym czasie.
Byle tylko gałęzie lub jakieś drzewo nie poleciało na przewody elektryczne…
W mieście wygląda w niektórych miejscach jak na ulicach Toronto powyżej i sporo ludzi nie ma światła. Wcale niewesoło zapowiadają się te święta.
Ja mam wszystko zrobione, tylko podgrzać/podgotować.
W najgorszym wypadku (elektryka!) można gotowanie zrobić pod daszkiem ogródkowym na maszynie b-b-q…
Pojeżdżą Krystyno, tylko popatrz.
http://www.skywindows.net/camera/331#live
Ckni mi się.
To znaczy, Krystyno, ze teraz a dokladnie od 18.11 dnia wczorajszego juz bedzie jasno i wesolo 🙂
Jak w Polsce byla 18 to u nas 10 rano, Czulem, ze juz jest dluzszy dzien 🙂
Halleluja, na koniec stycznia dzien juz bedzie taaaaki dlugi ze ho, ho…
Wczoraj grilowalem poledwiczke wieprzowa, kartofle i pieczarki i Wam powiem wyszlo calkiem, calkiem. Na dworze bylo jeszcze jakies -15C ale wyskakiwalem tylko na doogladanie jak sie griluje i chyc do domciu z powrotem :-). Ziemniaki podgotowane wyszly nadzwyczaj dobrze i pieczarki tez niezle z tym grilowym posmakiem. Poledwiczki trudno zepsuc i mielismy calkiem przyjemny obiad/kolacje. Bylo juz ciemno (17.00) i musialem grilowac przy latarce. Czego sie nie zrobi dla odrobiny szczescia na codzien 🙂
Przez noc temperatura doszla do 0*C o 6 rano, zawial maly „chinook” i sie zrobilo cieplo. Nastepne dni na granicy -5 +4*C. Nie jest zle, nie jest zle 🙂
Przesylam serdeczne zyczenia swiateczne i noworoczne wszystkim Łasuchom. Smacznego!
Wczorajsze przesilenia zimowe, „Winter Solstice” to tytul kompozycji, ktora wykonuje Rona Yellow Robe – Walsh.
http://www.youtube.com/watch?v=L68WaeCJQT4
Edward Hawkins i jego chor wykonuja „Oh, Happy Day”
http://www.youtube.com/watch?v=EfGDvDGE7zk#t=113
Wesolych Swiat
yyc, używam polecam.
http://fostergrant-store.mwrc.net/en/product.php?product_id=44116
Wesołych Świąt dla Wszystkich 🙂
U nas nie ma śniegu, ale jak się napatrzy na śnieg u Yyc i Alicji to jak dla mnie wystarczy w zupełności. Pięknie wygląda ale z daleka.
Wyrazy dla ROMka, gdyby nie konserwy byłoby krucho 🙂
A propos konserw to cos mnie ostatnio bierze na Konserwe Tusrystyczna albo Mielonke Luksusowa. Taka z czasow PRL-u za jedne $4.95 w miejscowym Pewexie 🙂
Nawet mielismy jedna w drodze wakacyjnej i zjedlismy nomen omen w Napa do miejscowego Chardonnay i powiem dobrze sie suplikuje 🙂
Smaki mlodosci.
U nas dzisiaj sliczny dzien pelen slonca a wiecie jak zima ladnie wyglada w sloncu i przy +2*C. Osobiscie wole nawet malutki minusik (-2-5*C ) ale nie narzekam. W dali gory zwane Skalistymi, na swierkach tu i tam biale poduszki, w radio leci….
http://www.youtube.com/watch?v=RFDwkKKxO2Q
Radosnych, rodzinnych i łasuchowatych Świąt życzę 🙂
https://picasaweb.google.com/111628522190938769684/Swieta#slideshow/5960653155969713794
DużeM,
ja bym też wolała, żeby przynajmniej na chwilę drzewa wokół mojego domu były trochę dalej…Bajkowo to wygląda, ale…
Póki co – WESOŁYCH ŚWIĄT!
Wszystkim obserwującym Święta Bożego Narodzenia – serdeczności i życzenia zdrowia i wszelakiej pomyślności!
Składam w imieniu Ewy i swoim.
My już u dzieci i wnuków. Ewa szaleje w kuchni, ja mam tylko do zrobienia śledzie a potem wynocha. Zastosuję sie i na…narty. Pogoda idealna. Wyciągi bliziutko i w dodatku za darmo, co moje centusiowate wnętrze niezmiernie wysoko ceni!
Gospodarzowi, Pani Basi i Blogowi – świątecznych Świąt i aktywnego łasuchowania 😀
Zdrowych i pogodnych Świąt dla Wszystkich blogowiczów i oczywiście dla Gospodarza z Małżonką 🙂
Lunch to przeglad weekendu. Zupa orzechowe i grilowana poledwica. Calkiem, calkiem…
Popoludniami popijamy te herbate Pu-erh bo jak mowia znajome Chinki i w sieci stoi potwierdzenie jest zjadaczem kalorii (ta herbata znaczy sie). Co jednak zrobic kiedy ja zjadam kalorie szybciej niz herbata zjada te zjedzone przeze mnie? Kto zjada szybciej, kto zjada wiecej. Odwieczne prawa natury w zyciu 🙂
Życzę pogodnych, miłych i zdrowych świąt!
Życzę też roku 2014 w zdrowiu, szczęściu i nadziei!
Do następnego razu, bo i ja potrzebuję urlopu blogowego.
Trzymajcie się.
Happy Christmas! Wesołych Świąt z deszczowej i bardzo wietrznej Anglii.
Wr?ciłam właśnie z bardzo miłej, gwiazdkowej restauracji Charles Napier. Fantastyczne jedzenie i sympatyczna atmosfera.
Panu Redaktorowi i wszystkim blogowiczom składam najserdeczniejsze życzenia świąteczne.
Torlin
Ponu Pietrowi i syćkim Bywalcom jego bloga zyce tak smakowityk świąt, ze zodno ksiązka kucharsko nie zdoło tego opisać 😀
Miły Gospodarzu, nadobna Barbaro
Wesołych Świąt Bożego Narodzenia
oraz samych szczęśliwych dni w nadchodzącym Nowym Roku
życzy
Echidna
PS
Email nijak nie chce do Was dotrzeć. Odwrotną pocztą informuje, że adresat nieznany (czy coś takiego). A szkoda bo kartkę sprokurowałam całkiem-całkiem.
U Was dochodzi siódma rano, u nas 16:40. Pora szkować się do wyjścia. Tegoroczna Wigilia u przyjaciół, Drugi Dzień Świąt u nas. Na pergoli b. ciepło. Muchy mają używanie i tną jak oszalałe.
Słońce na bezchmurnym niebie prezentuje się wspaniale. Kolejna słoneczna Wigilia. Potrawy tradycyjne lecz za oknem „nul” śniegu.
Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkim raz jeszcze WESOŁYCH ŚWIĄT
E.
Nigdy nie słyszałem o takiej zupie. Ale może jakaś nowa tradycja na świątecznym stole:-).