Korki mogą eksplodować!
Powitanie nowego roku powinno podkreślać się wypiciem szampana lub innego wina musującego, które nie ma wprawdzie prawa do nazwy szampan lecz spełnia wszelkie wymogi stawiane trunkowi z bąbelkami, strzelającemu pieknie korkiem i równie smacznemu. Nie wszystkie lubiane wina tego typu muszą nosić nazwę Krug, Veuve Clicquot czy Dom Perignon.
A jak powstają te wina ? Aby się o tym dowiedzieć zajrzałem do witrynyzajmujacej się tym gatunkiem. Podstawą produkcji jest wytrawne wino, najczęściej białe, które poddaje się powtórnej fermentacji alkoholowej. Proces przebiega początkowo klasycznie, czyli powstaje wino, które dojrzewa i klaruje się w beczkach bądź kadziach nierdzewnych, oczywiście bez udziału dębu. Następnie do niemal gotowego, ale wciąż młodego wina dodaje się mieszankę drożdży, cukru i czasem niewielkiej ilości wody i rozpoczyna się powtórną fermentację. Nadal trzymając je pod kontrolą w kadziach. Do kadzi nie jest tłoczony dwutlenek węgla, ale szczelność powoduje, iż wino w sposób naturalny nasyca się w sposób naturalny dwutlenkiem węgla. Gdy powtórna fermentacja jest zakończona wino musujące przelewa się do butelek typu szampańskiego i korkuje zabezpieczając przed wystrzeleniem korka.
Natomiast metoda, o której legenda mówi, że została wynaleziona przez mnicha Dom Perignona, a została udoskonalona przez Madame Veuve Clicquot jest inna. Opiera się ona na młodym sklarowanym winie, jednak druga fermentacja, tak zwana pienista odbywa się już bezpośrednio w butelkach. I w czasie tej fermentacji na dnie butelki powstaje osad. Natomiast w szampanach wytwarzanych metodą tradycyjną tego osadu nie ma. A zawdzięczamy to właśnie Madame Veuve Clicquot. Wymyśliła ona bardzo praktyczną metodę usuwania osadu z butelek szampana. Gdy fermentacja została już zakończona obraca się butelki tak, by stały one korkami w dół. Dzięki temu osad opada w stronę szyjki . Tak ustawione butelki mrozi się w części zawierającej osad i otwiera. Naturalne ciśnienie wypycha zmrożony osad na zewnątrz. Ubytki wina uzupełnia się winem bazowym (tym, z którego powstaje szampan), bądź szampanem z innych butelek. Butelki ponownie się korkuje i po dalszym leżakowaniu dostarcza się do sklepów.
Klasycznego szampana w Szampanii produkuje się w zasadzie z 3 szczepów. Dwóch czerwonych: Pinot Noir i Pinot Meunier oraz winogron białych Chardonnay. Poza trzema podstawowymi szczepami do produkcji szampana używa się jeszcze szczepów Arbanne, Petit Meslier, Pinot de Juillet, Pinot Gris Vrai, Pinot Rosé oraz Pinot Blanc Vrai.
Mówi się, że najlepszy szampan to ten z Szampanii. Ale coraz większym powodzeniem cieszą się także inne wina musujące zdobywające światowy rynek. I tak jak hiszpański odpowiednik czyli Cava, zjawiają się one na naszych stołach przy wielu uroczystościach. Najpopularniejsze z nich to:
Crémant d’Alsace – Francja
Crémant de Bourgogne – Francja
Crémant de la Loire – Francja
Crémant de Bordeaux – Francja
Spumante – Włochy
Sekt – Niemcy
Igristoje – Rosja
I teraz możemy już biec na zakupy, by wznieść toast za Nowy Rok. Ja swoje dwie butelki kupiłem wcześniej i zdążyłem je dobrze schłodzić.
Życzę więc wszystkim obecnym na blogu i spędzającym Sylwestra z dala od naszego stołu szczęśliwego Nowego Roku!
PS.
Aby zakończyć stary rok w dobrym humorze muszę pouprawiać samochwalstwo. Pisze więc na sąsiednim blogu Piotr Stasiak:
Statystyki sklepu iTunes (przez który „Polityka” sprzedaje wydanie na iPada) wykazują w tygodniu 19-25 grudnia wzrost sprzedaży o 32 proc., w stosunku do poprzedniego tygodnia 12-18 grudnia. Dotyczy to nie tylko podwójnego wydania świątecznego „Polityki”, ale również wcześniejszych. To sprzedaż lepsza niż rekordowa do dziś, zanotowana przez nas w tygodniu po-wyborczym.
W tygodniu świątecznym podwoiła się też liczba aplikacji „Polityki” pobranych z AppStore Apple.
Podobnie jest z drugim cyfrowym wydaniem „Polityki” – na czytniku Kindle (sprzedawane przez internetową księgarnię Amazon). W tygodniu świątecznym widać wyraźny wzrost liczby nowych subskrybentów.
Zanotowaliśmy też pochwały pod adresem internetowego wydania naszego tygodnika oraz blogów. W rankingu wydań internetowych jesteśmy na pierwszym miejscu. A liczba sympatyków „Polityki” klikających na Facebooka tak wzrosła, że zajmujemy drugie miejsce po „Gazecie Wyborczej” wyprzedzając wszystkie inne gazety i tygodniki!
Komentarze
Panu Redaktorowi, Małżonce, Ich Bliskim a także wszystkim Gościom Blogu życzę najoptymalniejszego wejścia w- i najpomyślniejszego przejścia przez Nowy Rok 2012!…
…a niech nawet z udziałem jedzenia i bOMbelków, skoro nie można inaczej… 😈
😀 😀 😀
P.S. O ile pamiętam, jest tu kilku sympatyków Jamiego Olivera… Na taki kwiatuszek się wczoraj natknęłam:
So much for healthy eating! Jamie Oliver blasted for ‚heart attack’ meatball sandwich recipe.
Szczególnie zabawne (a z pewnością symptomatyczne) są komentarze czytelników… 😉 😀
Piotrowi, Basi, wszystkim Blogowiczom i Ich Rodzinom wspaniałego Sylwestra i wszelkiej pomyślności w roku 2012 😆
Wsiadamy w samochód i jedziemy testować nową autostradę do Berlina. Pomachamy do Was, w blogowym towarzystwie, spod Bramy Brandenburskiej 😆
Gdybym miała każdemu , od Gospodarzy poczynając, każdemu z tego Blogowiska życzyć wszystkiego najlepszego, to by mi roboty na najbliższy tydzień wystarczyło. Aż tyle czasu nie mam.
Kochani – Igristoje czeka i zostanie o stosownej porze wypite za pomyślność w Nowym Roku wszystkich razem i każdego z osobna.
Niech się darzy!!!
dzień dobry …
jotko dobrej zabawy i drogi … pepegor spontanicznie powinien dojechać do Was ..
życzenia wieczorem będą …
Doroto z sąsiedztwa gratuluję udanej wystawy … żałuję, że tak późno się o wystawie dowiedziałam i nie zobaczyłam osobiście .. ale się cieszę, że ma ta wystawa taką dobrą opinię …
Nowy widzę, że masz dużo uciechy z gotowania dla miłych gości … 🙂
Naturalnie wszyscy muszą się przyznać, kto ze smakoszy ma iPada i z niego korzysta.
Raz dwa przyznawać się!
Ja niestety byłem niegrzeczny i Mikołaj o mnie zapomniał i muszę w dalszym ciągu korzystać ze szklanej bańki.
Bardzo serdecznie przepraszam redakcję Polityki , że nie kupuję e-wydań i zaniżam statystyki. Bardzo serdecznie Państwa przepraszam, bardzo serdecznie.
Marek zjedz drożdżowego ciasta to humor będziesz miał dobry .. 😉
do wieczora …
Dzien dobry,
Na wszelki wypadek juz teraz skladam najserdeczniejsze zyczenia noworoczne Gospodarzom i Biesiadnikom – aby Nam sie darzylo.
Mistrzowi patelni i gawędy kulinarnej, Mistrzyni słodkich wypieków oraz wszystkim Blogowiczom i Ich Rodzinom wspaniałego Sylwestra i oby ten Nowy Rok był niegorszy niż ten mijający 😆
Ciekawie sie zaczyna, wlasnie od samego rana odbieram od tureckich sasiadow wina i wina musujace, ktore oni dostali w pracy w prezencie i podaja dalej.
Drożdżowe zjadłem a humor dalej taki sobie.
Pewnie dopadła mnie grypa. Jak leżeć cały dzień w łóżku bez iPada ? Telewizja mi zbrzydła i nawet napić się nie mogę. Szampany się zmarnują…
Witaj Agatto i dziękujemy za życzenia. Tobie też szampańskiego wieczoru i szczęśliwszego Nowego Roku!
Mareczku, witaj w klubie też NIE mam iPada i jakoś do niego nie tęsknię 😀
Techniki to ja się boję. Korzystam i dalej się boję.
Marek – herbatka z imbirem – Małgosi nie smakuje, mnie natomiast bardzo.
Jak rozumiem z niedopowiedzeń i napomknięć, Jotka z Pasztetnikiem namówiła świeżo na blogu odzyskaną Grażynę z Rysiem i pojechali na sylwestrową zabawę do Berlina.
Dorotolu – uważaj, w którą stronę Dagny swoją artylerię będzie odpalała – jeszcze nam Koleżanki uszkodzi…!
Gospodarzowi i Jego Bliskim oraz Blogowej Rodzinie życzę szczęścia, zdrowia i wszelakiej pomyślności w Nowym Roku, oby nie był gorszy, ale dużo lepszy!
Zycze wszystkim udanego sylwestrowego wieczoru i Szczesliwego Nowego Roku.
MalgosiuW 🙂
@gospdarzowi i wszystkim blogoslawionym
szczesliwego nowego roku
zyczy @byk
@gospdarzowi i wszystkim blogoslawionym
fraszka na kota(morskiego)
nie ma juz kota na statku( a marynarzy – niewielu),
sam stoi kapitan na mostku i mrucza komputery.
w kambuzie kucharz-automat piecze ciasto w sekund 15…
leniwie na grzbiecie fali sunie dziob, czasami mewa wrzasnie…
……………………………………………………………………………
……………………………………………………………………………
nie czekaj na fraszki moral, bo go wcale nie bedzie,
delfiny laduja w garnku, a spiewaja – labedzie.
Goscie dojechali i oglaszamy berlinski minizjazd za otwarty! Sklad: Jotka i Wlodek, blogowy nastolatek, blogowy kot o krolik. Jeszcze nie sylwestrowe ale najlepsze zyczenia dla Wszystkich.
…no i ja oczywiscie
Najlepsze życzenia dla mini-zjazdu w Berlinie i drugiego na Long Island. Dorotol – to jak długo się w tej chwili jedzie z Poznania do Berlina?
Dowiedziałam się właśnie, że rok 2012 będzie rokiem smoka i że dużo do powiedzenia będą miały osoby urodzone w lutym i grudniu. Gdybym w to wierzyła, to nawet mogłoby mnie to ucieszyć, bo to mnie dotyczy.
Dziś kupiłam sobie dwie sukienki wizytowe. Wprawdzie wszystkie wizyty już zaliczyłam, ale przecież będą kolejne. Planowałam kupić jedną sukienkę, ale mój osobisty doradca namówił mnie i na drugą.
Wczoraj byłam na spotkaniu w sąsiedztwie . Nie dość, że było bardzo sympatycznie, to dowiedziałam się różnych ciekawych historii z niedalekiej przeszłości okolicznych mieszkańców. A co najważniejsze, dowiedziałam sie, że moje sąsiadki posiadają wielkie brytfanny, w których można upiec gęś. I jeśli będę potrzebowała, to chętnie pożyczą. Tak więc za rok znów upiekę gęś, ale już tak jak lubię, pod przykryciem.
A dzień dziś słoneczny i wcale nie czuje się, że to koniec roku. A na dworze cicho i spokojnie, jak przed burzą, czyli nocną strzelaniną.
Życzę wszystkim miłej zabawy. Spotkamy się w Nowym Roku.
Witajcie,
Najlepsze życzenia dla Blogowej Bandy – dużo radości w Nowym Roku 🙂
Do listy win musujących wymienionych przez Gospodarza dorzucam Muscata Spumant z Cricovej. Biorąc pod uwagę fakt, że dotychczasowe wina przywiezione z wakacji były całkiem przyzwoite, mam nadzieję, że „mołdawski szampan” nie zaniży smakowej statystyki.
Dzien dobry,
Przygotowania trwaja, mieso upieczone, ale jak wyszlo nie wiem. Jeszcze tylko ziemniaki i jakies dodatki. Wino mam, humor tez.
W Nowym Roku zycze wszystkim samych dobrych dni i jak zwykle – zeby byl lepszy od poprzedniego.
Wspolczuje mieszkancom wielkich polskich miast halasu i huku petard jakie o polnocy wybuchna i beda wybuchac do rana. Uwazam, ze jest w tym wiele przesady i wszystko wymknelo sie spod kontroli zdrowego rozsadku. Ostatni raz na Sylwestra w Polsce bylem trzy lata temu, ale nie sadze, zeby cos sie zmienilo.
Tak mnie coś teraz tknęło, taka cicha na blogu sobota, a to nowy jest wpis!
Ja wpisałem się pod starym.
My wieczorem strzelimy sobie Cavę.
Witajcie sylwestrowo.
Gospodarzowi , Jego Małżonce i wszystkim blogowym przyjaciołom – z całego serca życzę – Szczęśliwego Nowego 2012 Roku ! Spełnienia marzeń!
Dzień dobry Blogu!
I czegóż tu życzyć Szanownemu Towarzystwu? Dobrego roku 2012 i żeby nie był taki krótki jak ostatni? 🙄
Bawcie się dobrze, strzelajcie korkami od butelek z bąbelkami, miotajcie racami dobrego humoru, a choćby nawet petardami skarpetek, ale niech się Wam wszystkim darzy!
Antku, 😆
Na dworze leje i leje, znowu zmywa nocne śniegi w dolinie, ale w górach już jest metr nowego 😯
Młodzi odezwali się dziś w samo południe, już są noworoczni 😉 Tam też (Wellington) leje…
Witam Szampaństwo szampańsko w imieniu silnej grupy pod wezwaniem Kapitańskim.
Zjedliśmy właśnie sute śniadanie i powoli się zbieramy, bo z wpisu Nowego wynika, że już zwarty i gotowy.
Pogoda Panalulkowa, czyli cesarska.
W imieniu nas wszystkich składam serdeczne życzenia noworoczne blogowiczom i podczytującym – szczęśliwego Nowego Roku!
Alicja, Ewa, Kapitan i Jerzor
niech sie Wam Wszystkim tez ladnie uklada:
http://www.fubiz.net/2011/12/29/dishes-concept/#more-209881
NAJLEPSZEGO
Życzę całemu blogowemu Towarzystwu dobrego, szczęśliwego Nowego Roku!
http://www.youtube.com/watch?v=DdPnyQFilWE
Kochani życzę Wam/Nam szampańskiej zabawy sylwestrowej oraz spełnienia wszystkich marzeń i planów życiowych oraz kulinarnych w Nowym 2012 Roku … 😀
pomachanko .. przytulanki … i buziaki … 😀
antek .. 🙂 … nie bój bidy .. zięciowie zawsze sobie dobrze radzą … 😉
Wiesz Nowy, bałbym się na Twoim miejscu, jedzie do Ciebie ekipa bezkompromisowo walcząca słowem z tymi co piszą bez ogonków, jak Ty właśnie teraz… a Ciebie będą mieli jak na widelcu.
Aż się prosi przywołać słynny skecz Monty Pythona, co się dział dokładnie 100 lat temu, w sylwestra 1911.
Ale że skecz już tu bywał, wstrzymam palce.
Trzeba wierzyć że zainstalują Ci polskie znaki, wszak to takie proste, alt, szift prawy, może lewy? literka, hop siup i już, jest z ogonkiem!!
Dobrej zabawy! 🙂
Witam,
Życzę wszystkim wszystkiego najlepszego na Nowy Rok, a na jutrzejszy Noworoczny obiad proponuje pierś z indyka w marynacie ze świeżego tymianku, cytryny – otarta skórka i sok, miodu, oliwy z oliwek, czosnku. Poniżej zdjęcia mięsiwa w marynacie. Pachnie obłędnie, a dopiero godzinę jest w marynacie. Pozdrawiam serdecznie.
https://picasaweb.google.com/109367872463749186361/PiersZTymiankiem?authkey=Gv1sRgCJWX4s_P5vOXhAE#5692323582491179906
Jolinku, jeśli mają takie teściowe jak Ty, to tak!!
Justyna wygrała w pięknym stylu więc dobrze się zaczął ten 2012 r. … w Sydney pięknie go przywitali to cieszmy się i my … 🙂 …
Jest jeszcze prostszy sposób na polskie znaki, wystarczy tylko dodać polską klawiaturę w opcjach klawiatury i języki, a potem po prawej stronie na dole ekranu zmieniać w zależności od potrzeby.
antek .. 🙂 … no ale patrz na ten schab .. daje radę że ho ho … 😉
pijcie za zdrowie i dla zdrowia … spotkamy się tu jutro o poranku … 🙂
kurcze napisano pierś z indyka a ja schab zobaczyłam … głodnemu schab pieczony na myśli …
Napisalam pol strony A4 wspanialej literatury i pozarlo !!!!
Kochani-samych smakowitosci w Nowym Roku :
w duszy,w sercu i na talerzach oczywiscie tez 😀
Panie „kapitanie” Cichalu, tytuowanie kapitanem osobnika, który nie potrafi odróżnić klipra od fregaty jest maleńkim nadużyciem.
44ff
Mieszkam niby pięknie – tuż obok lasu, 7 minut spacerkiem od jeziora a 2 km od Ostrowa Tumskiego. Niewiele jest w mieście tak korzystnych lokalizacji. Doceniam przez calutki rok, z wyjątkiem Sylwestra. Nasz pies (a z pewnością inne zwierzaki też) wpada w histerię. Dzieciaki bawią się w grzmoty już od południa. Huk – psiak wyskakuje z koszyka, pędzi do okna wroga obszczekać – nie ma wroga – wraca na posłanie. Jeszcze nie zadrzemał na powrót, a tu powtórka z rozrywki. To jeszcze nie jest nocna kanonada i kolorowe race, zanim to nastąpi, zwierzak wpadnie w nerwicę. Nie ma sposobu, żeby go ochronić. Walą z każdej strony. A kiedy pomyślę o biednej zwierzynie w ZOO – mieszka tak samo jak ja, tylko po drugiej stronie jeziora, to mnie ciarki przechodzą. Wiele samic w ZOO jest ciężarnych – młode przychodzą na świat od II połowy lutego poczynając. Ludzie naprawdę nie mają wyobraźni.
Pomachanko – jak to Jolinek pisze
Wiesz Zięciu, tu było tyle dobrych i bezinteresownych rad na temat pisania z ogonkami, że ho, ho!!
Pewne postaci w desperacji rezygnowały z pisania, może sobie do dzisiaj instalują?
Generalnie, uważa się że nic nie trzeba, trzeba tylko chcieć w ten alt stuknąć i ok.
Wszystko gra, to jest Jolinku schab a’la indyk.
Alt można wciskać jak się ma polska klawiaturę, a jak system jest w innym języku to trzeba ja dodać i problem znika 🙂
Antku,
dziekuje, ze ostrzegasz, wlasnie dzwonili, ze sa w drodze. Jakos bede sie bronil 🙂
Z tym alt nie tak prosto, bo probowalem wiele razy, to nowa maszyna (HP), nigdy tej firmy nie mialem, a z instalacja sie wstrzymuje, bo chyba oddam calosc do sklepu – ogolnie niezbyt jestem zadowolony. A w sklepie radzili, zeby wziac inny, to ja sie uparlem. Musze poczekac kilka dni zanim dowioza nowe, bo po szalenstwie swiatecznym polki swieca pustkami.
Za to Twoj tekst 🙂 🙂 🙂
Do nikogo teraz nie zadzwonię, nie złożę życzeń i nie przyjmę telefonu – doprowadziłyśmy do zupełnego rozładowania telefonu stacjonarnego. Jak to się stało? ano, stało się, bo nie stało urządzenie na stacyjce Bóg wie od kiedy.
Drogi Gospodarzu, dziękuję za wytrwałość tu na blogu i zycze dobrej weny na rok przyszły.
Pani Basi życzę na rok przyszły udanych wypieków i owocnej pracy w roku 2012!
Kochani tu na blogu, życzę Wam, nam samych najlepszych rzeczy i dobrego apetytu!
Idę teraz do łazienki, a potem do kuchni dociągnąć sylwestrową kolację.
Bawcie się dobrze!
https://picasaweb.google.com/116387910733864622607/31Dezember2011#5692345273642481426
Szczęśliwego Nowego Roku! http://www.youtube.com/watch?v=5NqqfkA8lIw&feature=results_video&playnext=1&list=PLCCA48D0053053A4A
http://www.audiovis.nac.gov.pl/obraz/127792/
Dorotol – nie otwierasz się wcale. Pozdrowienia dla Jotki i Pasztatnika, uściski dla Dagny.
Wszystkim blogowiczom życzę szczęśliwego Nowgo Roku, wielu uciech i radości, niespodziwanych gości, miłych kulinarnych przygód i licznych wygód – oby przyszły rok był lepszy od obecnego Ryba (córka Pyry) wraz z Matrosem
http://www.youtube.com/watch?v=SXBlVIXNL6E&feature=related
Bawcie się dobrze 🙂
Dobrego Roku Wszystkim 🙂
witam serdecznie i spieszę z życzeniami dla wszystkich Biesiadników naszego stołu, udanego balu sylwestrowego, zgodnie z upodobaniami, a na Nowy Rok – wszystkiego co najlepsze, dużo radości, spełnienia marzeń i oczywiście zdrówka wybornego 😀
Podobnie jak Pyra jestem bardzo zmartwiona tym hałasem trwającym już od kilku dni. Moje psy odmawiają spacerów, zawracają natychmiast do domu, w mieszkaniu też nie mogą sobie znaleźć miejsca. Zastanawiam się czy jest w naszym kraju jakaś głusza bez wystrzałów, gdzie można się zaszyć sylwestrowo, może ktoś wie?
Tym, którzy mają czas, bo nigdzie nie wychodzą i wizyt dzisiaj nie przyjmują, polecam ciekawostkę na portalu wp.pl – galerię najdroższych alkoholi świata. Ciekawostki, jakość, dzieła sztuki jubilerskiej, nabytki kolekcjonerskie (kto by pił limoncello za 27 mln funtów?) Mnie zupełnie rozbawił pomysł sprzedawania alkoholu za niebotyczną cenę (na butelce 4 diamenty i szlachetne futro) a dla spokoju sumienia część tych pieniędzy ma pójść na biedne dzieci i ochronę zwierząt. Widać na takie zachcianki łatwiej zebrać fundusze, niż na cel nawet najszlachetniejszy.
Ciekawe jaka to część ma pójść na cele charytatywne?
Rok konczymy przyjemnosciami zycia miejskiego i wiejskiego tez.Bylismy na spacerze na nadbuzanskich lakach z lekka przyproszonymi sniegiem.Jakos tak bylo melancholijnie i nostalgicznie-pusto,cicho,szare niebo i Bug plynacy leniwie.Dookola zywej duszy.
Haneczko-glusza tam calkowita !
A teraz szykujemy sie do sylwestrowego balowania zerkajac,a to do komputera,a to do telewizora.Za oknem petardy i sztuczne ognie w nieustajacej kanonadzie.Pies ma szczescie i sie nie denerwuje, bo zostal na wsi razem z mlodzieza,ktora tam postanowila witac Nowy Rok.W menu maja przewidziane kielbaski pieczone nad ogniskiem.Piksel w pelni zadowolony z takiego obrotu rzeczy 😉
Piesek moich siostrzenic też strasznie się boi huku petard. Myślałam, że u nich jest spokojniej (raczej spokojne osiedle), ale też hałasują. Chyba nie ma dzisiaj spokojnych miejsc. Może środek Puszczy Białowieskiej? 🙂
O, i u Danusi nad Bugiem jest spokojnie 🙂 . Za rok trzeba tam wysłać wszystkie zaprzyjaźnione pieski 🙂
Dzisiaj chyba tylko Żabie Błota – Żaba by pogoniła Hukających, że Hej!. Konie się denerwują.
Moc życzeń na Nowy Rok dla Gospodarza z Małżonką oraz wszystkim zacnym Blogowiczom 🙂
udajemy się na nasz Plac Litewski witać Nowy Rok w towarzystwie rodzimego zespołu Bajm
Witam.
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=vah7FZAql0I
Przypominam o amerykańskim zwyczaju sylwestrowym.
?Tradycją Amerykanów jest gorący noworoczny pocałunek z partnerem lub partnerką, albo z dowolną inną osobą, jeśli akurat nie ma nikogo ?pod ręką?. Świętujący wierzą, że w ten sposób uczynią nadchodzący rok niesłychanie szczęśliwym. Taki pocałunek podobno przynosi prawdziwe uczucie i wymazuje wszystkie złe rzeczy z przeszłości.?
Całujmy się przez całą noc, czego Wszystkim życzę.
Yurku, moja kuzynka przed chwilą opisała mi ten zwyczaj w USA i napisała, że zawsze najgoręcej całują Ci, z którymi ona wymienia całusy niezbyt chętnie 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=Ku08EbF-rLc
Do czasu do czasu, Asiu.
http://www.youtube.com/watch?v=J8vdMqoXyzA&feature=related
Masz rację 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=1aMSIVWV-xk
Sarenko, to Ty?
milo, ze sie pojawilas, choc miewalem odmienne opinie, coz palant rzecz przejsciowa, ludze sie, ze mi przeszlo,
antek, ladnie dales 🙂
ide w bamble za Wasze,
ps podgrzybki, tfu, przegrzebki na patelke mam obowiazek, wiec lece
Blogowi Łasuchów in Corpore z Gospodarzem na czele – wspaniałego, inspirującego, smakowitego Nowego Roku życzy Kongregacja Miłośników Kultury Picia Rumu WRAK.
Trzymaj się nas, a będziesz miau potont!!!
Nisiu – a mogą być bąbelki? Nie mogę za bardzo mieszać, a bąbelki zimne lubię.
http://youtu.be/TTsqTnLKnBk
A co mam Wam Żałować
http://youtu.be/3cnSbVjojzM
I już się przestanę znęcać
http://youtu.be/EYBlrcKH-pE
Okazuje się, że życzenia nieco przeterminowane ale cóż to szkodzi?
Włożyłam to moje gratisowe igristoje cesarsakoje do zamrażalnika. Przed chwilką przypomniało mi się ,że powinnam je wyjąć.
Korek wyleciał.W zamrażalniku dość dużo zamrożonego szampańskiego szronu a butelce zamrożona bezładnie reszta . Rozpacz mnie ogarnęła. Ten szron zebrałam dużą łyżką do kubka Trochę pachnie mrożonym szpinakiem ale w smaku jest całkiem niezły.Nawet go dużo. Mężowi też smakuje.
Czyżby miało się spełnić przysłowie – że chytry dwa razy traci ? No nie mam drugiej butelki szampana.
To teraz idę szukać jakiegoś innego trunku . Może szybko spirytus zmieszam z miodem i cytryną i wodą mineralną gazowaną? Albo dodam coca-coli ?
Idę kombinować. Zamierzałam upiec piernikowe ciasto ,ale czasu zabrakło. Może macie jakiś szybki przepis na takie piernikopodobne? Mam wszystkie bakalie, przyprawy korzenne , miód , mąkę. To jutro przed obiadem może bym upiekła.
Szczęśliwego Nowego Roku kochana bando.
Grażyna – robisz dokładnie tak, jak „murzynek” tylko część cukru palisz na karmel, a rozpuszczasz mocną kawą, łyżka miodu dla zapachu, a dalej przyprawy i wszystko jak w murzynku. piecze się szybko (ok 0,5 godziny).
Popatrzcie na te reklamy 🙂 http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&NR=1&v=MV5bVHP07aY
Pyra!!!
A możesz dać dokładne proporcje tego murzynka , jakbyś miała gdzieś pod ręką?
( mam mąkę żytnią i pszenną- to może je zmieszać ?).
1,5 szkl cukru (z tego 0,5 szkl. na karmel)
kostka tłuszczu 250 g
3 szkl mąki pszennej zmieszanej z 2 łyżeczkami proszku do pieczenia)
2-3 łyżki kakao, 0,5 szkl naparu kawy (z fusami mit)
przyprawa do pierników
5 jaj, łyżka miodu
Może być dżem morelowy do przełożenia, albo bakalie.
Up[alić cukier na karmel, rozpuścić w kawie, cały czas wolno podgrzewając rozpuścić w tym tłuszcz, dodać miód, kakao i przyprawy. Przestudzić, wrzucić żółtka i szczyptę soli, energicznie miksować, dosypać mąkę z proszkiem, na końcu delikatnie pianę z białek. Wychodzi spore ciasto , lekkie, jak placek piaskowy. Piec w 150 przy termoobiegu – bez 170 stopni. Jak widzisz – najdłużej trwa schładzanie.
Grażyna – zgubiłam szklankę cukru (było przecież 1,5 – pół w karmrlu, a reszta?) resztę też w ten zajzajer w garze.
Ciężko, wiatr w oczy, smutek w depeszy,
grypa, nagniotek, chandra i plucha…
Lecz by się przez to życiem nie cieszyć?
Nie, skąd, ten numer nie dla łasucha.
No i tak trzymać! Nie puszczać! Tego
– wśród sztucznych ogni, petard hałasu –
pod panowaniem Roku Nowego
życzy Wam Bobik. Sam także łasuch. 😳 😆
Bobiku – wdzięczny psiaczku, kochane kudełki… Wszystkiego dobrego Ci życzę (od Radzia też – on dzisiaj bardzo wojowniczy – jak to stworzenie każde, które się boi)
Rymnę sobie, a co!
Przeżyliśmy kanonadę –
nawet psina dała radę.
Szczekał pies do wtóru błyskom
stał uparcie – ot, i wszystko.
Rzeczywiście stał i stoi jeszcze na balkonie – szczeka ale ogonem macha, nie ucieka
Za zdrowie Blogowiska!
Pyra dziękuję za przepis.
U nas wciąż strzelają. Ale jakby mniej niż w poprzednim roku. I jest tak dziwnie ciemno w oknach.Poszli gdzieś może? Ale prawie wszyscy ??
I niebo jakieś takie dziwnie ciemne.
Psy dzielnie przeżyły tą kanonadę. Stary prawie nie słyszy a młody jest odważny.
kanonada* – odkupiłam słowo od Pyry, całkiem niechcący- to dlatego ,że te jej rymowanki takie piękne.
Jeszcze mi dwa łyki bąbelkowe zostały – o odcień za słodkie. Nieustające zdrowie Przyjaciół blogowych.
Dobranoc.
dzień dobry noworocznie … 🙂
dobrego, zdrowego i smacznego Roku …. 🙂
Z Nowym Rokiem, z nowym szczęściem – mawiają bracia Słowianie.
Szczęśliwego 2012 roku!
@pyra: a jak mowia bratankowie na wegrzech?
Jak ja nie lubię tego nowego cudenka, czyli nowej szaty, czyli nowego ubranka! Jakoś mi nie wchodzi, ciągle jest obce. Wedle Parkinsona przemeblowanie biura, nawet najlogiczniejsze i najergonomiczniejsze, wcale nie musi wpływać na poprawę jakości pracy.
Dla mnie poprzednie „okienko na komentarz” było przyjaźniejsze do wypełnienia. I tyle.
W każdym razie i mimo tego, i niezależnie, Nowy Rok już nadszedł i jest.
Zatem wszystkiego najlepszego w tymże, 2012, Nowym Roku, Blogowisku UKOCHANEMU (mój siostrzeniec, jako dziecko, podpisywał się „ukochay Piotruś”).
Starsza o rok Żaba 😀
Byku, mój galicyjski dziadek, weteran l WW, mawiał, ze ze Słowian to on lubi jedynie Węgrów 🙂
No, kiedy Bratankom nagle znowu odbija nacjonalistycznie. Nawet psy, żeby mieć pełną ochronę prawną i weterynaryjną, muszą być ras węgierskich; inne mają prawa tylko częściowe (!)
@stara z : lol!
ach, @pyra, @pyra…
…a belka w wlasnym slepiu niewidoczna?
Byku – pomyłka. Pan Belka dawno wpadł mi w oko; uważam go za interesującego przedstawiciela rodu męskiego.
I tak jest, mamy nieodwołalnie Nowy Rok 2012!
Gratuluję nam wszystkim i wyrażam nadzieję, że wszystkim nam się ziści, że jakoś nam wyjdzie. Do roboty więc!
Doczytując stwierdzam, że Pyra trwała na posterunku nieprzerwanie mając asystę Asi i Grażyny, aczkolwiek ostatnią szukał bym prędzei w Berlinie, z Jotką, bo tak zapowiadała Pyra.
Niezwykle miły występ Bobika nie ma tu być pominięty.
A ja chciałem w pewnej chwili się podzielić i nie miałem z kim. Dostałem mianowicie zaskakujący, za to tym milszy telefon z życzeniami. Z życzeniami po linii blogowej, do tego zza Atlantyku. Objecałem zaraz podać dalej ale nie mogłem. Próbowałem z Berlinem, ale już widziałem na ekranie, że nie ma ich w domu, że są pod Bramą Brandenburską. Została Pyra, więc dzwonię i – i nic. Nikt nie odebrał telefonu. Pozostało mi więc wrócić do towarzystwa w osobach LP i i serdecznego naszego przyjaciela.
Wszystkim zaoceanicznym tu uczestnikom blogu i jego czytelnikom składam tym samym najserdeczniejsze życzenia noworoczne.
Moja LP, która ostatnio też tu często zagląda prosiła, żeby szczególnie uwzględnić yurka!
Yurku, wszystkiego najlepszego, ale na razie: Dobrej, mocnej kawy!
Witaj Blogowa Bando w Nowym 2012 Roku!
Niechaj się spełnią Wasze pragnienia
Wasze plany i skryte marzenia
Mieszki zapełną się dudkami
Kuchnie wypełnią zapachami
Potraw tych znanych, potraw tych nowych
Frymuśnych, zwykłych,wykwintnych i zdrowych
Pozdrowiątka od zwierzątka
Echidna noworoczna
Gospodarzowi i Blogowisku wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Udanych eksperymentow kulinarnych, przednich trunkow i dobrego humoru.
Ela z Bretanii
Pepegor – nasz telefon nie miał prawa działać (i dalej nie działa). Zmieniłyśmy operatora i od wczoraj powinien być już na innej stacyjce łączności – a my zapomniałyśmy i dopiero teraz, po Twoim wpisie, Młoda gorączkowo szuka w kartonach. Jak znajdzie, to podłączy.
Idę nakładać późny obiad – szynka pieczona, ziemniaki, sałata lodowa z różnościami, deser lodowy z malinami i bitą śmietaną.
Witam, szczęśliwego Nowego Roku!
Sylwestrowy wieczór spędziłam w gronie przyjaciół , na tak zwanej „domówce”, niedaleko Placu Konstytucji i nawet z okien można było podziwiać pokaz sztucznych ogni, oczywiście popijając stosownie schłodzone „bąbelki”.
Dalej bez telefonu – Młoda znalazła, podłączyła pod modem – zgodnie z instrukcją i dalej nie działa. Trzeba będzie jutro, kiedy już ludzie będą pracować do operatora zadzwonić.
Witam Noworocznie!
Dzięki Pyrze zrobiłam szybkie ciasto piernikopodobne. Dałam wszystkie bakalie które miałam , więcej miodu niż przepis Pyry, więcej mąki, setkę spirytusu , mniej jajek – tzn 4 – bo nie miałam pięciu , i cały proszek do pieczenia. Ciasto jeszcze w piekarniku. Wyrosło szybko i pięknie. Trochę popękało – ale to pewnie z nadmiaru proszku do pieczenia..
Pepegor – o tym ,że „blogowi” wybierają się pod Bramę Brandenburską dowiedziałam zbyt późno i dlatego się nie próbowałam się wprosić.
Pomysł jednak z taką jazdą noworoczną w kierunku Berlina jest znakomity. Przećwiczymy to kiedyś z mężem i jego samochodem.
Witam.
Życzę wszystkim spełnienia wszystkich tych marzeń, które się marzą.
http://www.vevo.com/watch/abba/happy-new-year/SEAY88001060?recSrc=artA&source=watch
Witam w Nowym Roku.
Dzień zaczął się pieknym słońcem, ale teraz pada już deszcz. Stare kalendarze zostały zdjęte i zaległy w skrzynce na makulaturę. Palenie kalendarzy jest niewskazane, bo papier zawiera dużo farby. W czasach ” Żółtych kalendarzy” ekologia nie była jeszcze popularna.
Zaliczyliśmy spacer w okolicach gdyńskiej plaży, a tam odbywało się wielkie sprzątanie po plenerowym Sylwestrze. Ja tam nie byłam, ale wiem, że było mnóstwo ludzi, a fajerwerki w tym roku były wyjątkowo piękne. O godz. 12 otwarto niektóre kawiarnie. Ta, w której byliśmy, czyli Dom Czekolady w Centrum Gemini od razu zapełniła się towarzystwem rodziców i dzieci. Początek roku rozpoczęliśmy pyszną kawą i pralinkami mietowymi. A na szczęście znalazłam grosik. I humor generalnie mi dopisuje, mimo że schabowe niespecjalnie mi się udały, jakieś takie podeszwowate. Ale za to kurki duszone- letnie wspomnienie- były bardzo smaczne.
Dodam tylko, że w małych miejscowościach, takich jak moja, sylwestrowe hałasy są także na porządku dziennym, to znaczy nocnym. Skala nieco mniejsza, ale psom pewnie to dokuczało. Mnie to w zasadzie nie przeszkadza, ale pieskom sąsiadów jak najbardziej, bo wiem, że wszystkie tego nie lubią. Natomiast wnuczek spał snem sprawiedliwego i nic mu nie przeszkadzało. Dlatego już o 7.30 gotów był do zabawy, ja trochę mniej.
Jak napisał Pepegor – trzeba się brać do roboty. Ale dopiero jutro.
Marzeniom trzeba dać szansę i dopasować je do otaczającej rzeczywistości.
Opowieść noworoczna.
Przyszedł do mnie Nowy Rok
po nocy.
Miał minę spłoszoną
i oczy…
Powitanie miał grzeczne,
gadał zdania dorzeczne,
dostał czarkę z mrożonym szampanem
Wstał, poprosił o dostęp
do kompa.
Pyra, Pyrą, lecz baba
nie skąpa.
Wnet stworzenie nieduże
siadło przy klawiaturze
Stukał szybko,
aż miło –
widać mu się
spieszyło.
Patrzy Pyra w monitor…
och, Ty mały łachmyto!
Raport pisał:służbowy
(po coś szampan mu lała
kobito?)
…komu trzeba donieście
i w ce-fałce podkreślcie:
punkt dodatni doliczyć
mi zaraz;
Bo przybyłem tu z daleka
w ramach troski o człowieka.
Lojalności dowód
dałem,
gdy się z Babcią
całowałem.
Po szampanie, po północy
pełnię służbę ile mocy!
Podpisano : Nowy Rok, Dwunasty.
a ja sobie dzisiaj pobyłam trochę z Panem Lulkiem oglądając i słuchając Koncertu z Wiednia .. dwa lata temu spędziliśmy razem z nim, Pawłem i Anią sylwestra i Pan Lulek z całą ceremonią (kawa, ciacho i winko) nas zaprosił na transmisję koncertu … dużo nie słyszeliśmy bo Pan Lulek snuł cały czas opowieści o niesłychanych planach życiowych … sama sobie zazdroszczę, że mogłam tylu historii na żywo wysłuchać i brakuje bardzo już brak takich możliwości …
Jolinku – koncert Wiedeńczyków należy do żelaznej tradycji większości Blogowiczów.
Zielen za oknem,
oczy tez,
serce juz,
ma swoj sen,
dotykam ten swiat,
jestem w nim.
A ty tanczysz,
wiruje nam swiat,
lzy padaja jak deszcz,
pewnie pogoda,
pod psem.
W myslach,
twoje wlosy,
czuje jak,
oddycha,
milosc gdzies.
Alex romantyk z Ciebie … wierszuj nam tu przez cały rok … 🙂
Pyro ten wiersz Twojej roboty? …
Z Nowym Rokiem często mają niektórzy jakieś postanowienia.
Moje Postanowienie na Nowy Rok… NIGDY WIĘCEJ POSTANOWIEŃ.
nad Warszawą wczoraj latały o północy chińskie lampiony .. widok był tajemniczy bo zdawało się, że to gwiazdy .. potem, że samoloty oświetlone .. tylko pracownicy lotniska byli mniej zachwyceni …
yurek też tak postanowiłam … 😉
Oczywiście, żadnych postanowień ! One same nie są wiele warte. Liczą sie tylko konkretne działania.
Jolinku – ta pieśń dziadowska – moja. Ja sobie lubię w różnych rytmach, różnej wersyfikacji, ot – pobawić się. Całkiem na serio też pisałam ale to nie zabawa na Blogu.
Od rana potworny ból głowy. Noc spędzona samotnie we własnym łóżku pod kołdrą i trzema kocami. Szampan się zmarnował, stoi nie wypity. Dwie butelki…
Jak boli głowa znaczy będzie zima i śnieg. Z godzinę temu ból minął jak nożem uciął. Dziwne, tak sam z siebie? Wyglądam przed chwilą przez okno a tu biało i sypie aż strach się bać. Dobrze , że biało bo przyjaciel z Warszawy zdiagnozował u mnie żółtaczkę 🙂
Wiadomo , jak Miś staje się zgryźliwy to zima idzie. Jak przychodzi , to temu Misiu też przechodzi.
A może ja jestem Miś polarny bardzo blisko północno-wschodni?
A tak w ogóle Powitać.
Od rana potworny ból głowy. Noc spędzona samotnie we własnym łóżku pod kołdrą i trzema kocami. Szampan się zmarnował, stoi nie wypity. Dwie butelki…
Jak boli głowa znaczy będzie zima i śnieg. Z godzinę temu ból minął jak nożem uciął. Dziwne, tak sam z siebie? Wyglądam przed chwilą przez okno a tu biało i sypie aż strach się bać. Dobrze , że biało bo przyjaciel z Warszawy zdiagnozował u mnie żółtaczkę 🙂
Wiadomo , jak Miś staje się zgryźliwy to zima idzie. Jak przychodzi , to temu Misiu też przechodzi.
A może ja jestem Miś polarny bardzo blisko północno-wschodni?
A tak w ogóle Powitać.
O matko z córką, rozdwoiłem się całkiem.
Gotuj nam,
serce przytuli,
nas.
A ty gotuj i juz,
Nadzedl czas ,
pieprz,sol,papryka,
tez.
Szum wody ktora,
szepcze,
gotuj i juz.
Zona spoglada,
na ciebie.
Piotrze gotuj juz!
Marku musisz odstawić żółte sery i minie.
http://www.dailymotion.com/video/xj4z46_wiem-co-jem-yoyty-ser_lifestyle
Yurku
Sera w plasterkach nie jadam. Ostatnio miałem dostawę wspaniałych serów zagrodowych prosto od Brzucha. Tylko wziął się i skończył. Ten ser.
Ale dostawa prawdziwego sera w drodze. Tylko ciekawe czy będę mógł się z nim dogadać po niemiecku.
Witajcie w Nowym Roku!
Planety kolejna zmiana pochyłu
Popatrzcie, już dwunastka z tyłu…
Witaj krnąbrna Sarenko, miło żeś wpadła!
Oj, coś dawno Cię nie było, jeśli to nie problem, napisz co u Ciebie, machnij choć ogonkiem. 😉
Jest nas, jak dobrze policzyłem, dwóch tego ciekawych!
Marek – austriackie sery na bolącą polską głowę? Nie wiem, czy to najlepszy pomysł. Swoją drogą prędzej, czy później ktoś Cię wykorzysta, jako śnieżną pogodynkę.
W domu martwy spokój – główny telefon do jutra nie działa, a Młoda ma komórkę rozładowaną; już zapomnieliśmy, jak to jest żyć bez łączności ze światem.
Pyro, Skype!!!
Yureczku – obawiam się, że pokąd nie wpadniesz i nie zainstalujesz, to nie będzie. Jest jeszcze nadzieja, że jak już odżyje telefon, to jakaś dobra dusza będzie wisiała na słuchawce i dyrygowała Pyra!
Pyro!
https://support.skype.com/pl/faq/FA79/Jak-zainstalowac-Skype;jsessionid=D1AA0579575EECBD2D7E69CFE437600B
Yurku – tak czy inaczej zabiorę się za to jutro. Oczy mi nie służą i w ogóle – nastrój na 4 litery.
Jakie cztery litery? My jestesmy po kolejnej kolacji z Gruener Veltiner od Pawla Wiedenskiego , po porannym nabozenstwie w Kosciele Luizy, gdzie jak weszlismy to sie okazal, ze jest ewangelicki, bo ja i tak nie rozrozniam, koscol to kosciol, a pastor wygladal na pierwszy rzut oka jak golwny protagonista z filmu „Milczenie owieczek”. Okazal sie jednak bardzo fajny, byla muzyka, rozmyslania i ofiarowywanie sobie milosci, potem nawet sekt i chleb (turecki) a na pamiatke kamyki, pochodzace z tradycji zydowskiej aby je podarowac komus, komu dobrze zyczymy. Wzielysmy nawet jeden dla blogu.
Nie martwcie sie, Jotka wyliczyla, ze do nastepnego Sylwestra zostalo jeszcze tylko 365 dni.
To z Berlina dobre wieści, natomiast Amerykańcy przepadli w odmętach zabawy.
Najpiękniejsze są nabożeństwa prawosławne tylko dłuuuugie. Ja wychodzę po godzinie, dłużej nie daję rady.
Ha, wszyscy widać odpoczywają po szaleństwach sylwestrowych, to i ja sobie pójdę.
Do jutra.
Dzień dobry Wszystkim w Nowym Roku – niech nam się darzy!
Cichale zabrali Kanadyjczyków i wyjechali, powinni być już w domu, w Terrytown. Pozostawili bardzo mile wspomnienia wspólnego Sylwestra i przywitania Nowego Roku. Było winko, szampan, coś do przegryzienia, ba, nawet trochę tańców. Humory wczoraj dopisywały, dzisiaj lekkie zmęczenie. Po śniadaniu przejażdżka nad ocean, a wielkanocna pogoda przywiodła tam nie tylko nas, było sporo ludzi, dzieciaki biegające boso (!) po piasku, nawet ludzie z kocami i ręcznikami, młodzież grająca w piłkę. Takich obrazków jeszcze tutaj o tej porze roku nie widziałem.
cdn.
Kilka zdjęć.
https://picasaweb.google.com/takrzy/Sylwester2011#5692847877236267394
Nowy – tak jakoś jesienno-wiosenny Sylwester u Ciebie wypadł.
Panie się zmówiły
W czerni wystąpiły
Panowie sportowo
Czy też big-bea`two
Gospodarz szampana serwował
Ze zdjęć się wymiksował
U nas dla odmiany, po upalnym dniu nastąpiła bardzo ciepła noc sylwestrowa. Spędziliśmy ją na plaży w towarzystwie innych sylwestrowiczów, elfów* i UFO**. Z daleka oglądaliśmy fajerwerki nad City, z bliska te na plaży. Nie wszyscy posiedli sztukę ich odpalania i kilka omal-omal nie wpadły w grupki rozbawionej gawedzi. Dwa ze świstem przeleciały mi koło ucha aż ze strachu wskoczyłam na Wombata podeptawszy nadobne nóżki.
Generalnie było miło, dostaliśmy kwiatki noworoczne od elfów i kilka bryzów słonej wody od UFO.
* elfy, niezidentyfikowane osobniki w nimbie kolorowych, tęczowymi barwami migocących obręczach na różnych częściach członków
**UFO czteronożne stworki świecące barwnymi plakietkami, lubią włazić do wody i otrzepywać na koniec ogonkiem
Pozdrowiątka od zwierzątka
Echidna
Kiedys jechalem pociagiem,dawne czasy,za oknem krajobraz sie przewijal.Stacja kolejowa Lodz,wsiadla kobieta z siatkami,usiadla w przedziale i zaczela sie usmiechac,ladna byla i tak sobie pomyslalem ze swiat sie do mnie usmiecha.
Zagadne -pomyslalem,ale czekam a ona nic tylko sie usmiecha.Ten usmiech byl podejrzany,chyba trzeba powiadomic milicje obywatelska,bo tak nie mozna sie zachowywac,czlowiek nie moze byc szczeliwy,no chyba ze zwariowal..