Kolędnicy
Nawet na wsi zanika obyczaj kolędowania.
Owszem moi sąsiedzi w Puszczy Białej śpiewają kolędy przy wigilijnym stole, ale nikt z nich nie wędruje od zagrody do zagrody, by zaśpiewać z gospodarzami mieszkającymi obok. A szkoda, bo takie wspólne kolędowanie zacieśnia więzi sąsiedzkie i pozwala ludziom się zaprzyjaźniać.
No to może razem zaśpiewajmy, bo przecież kolędy to piękne i wzruszające pieśni. A ta dotyczy drzewka, na którym od czasu do czasu każdy z nas za karę przesiaduje:Chojka, chojka, zielyni się trowka, zielyni się trowka.
Siedzom sobie pastuszkowie, jedzon kaszym z gorka.
Siedzom sobie pastuszkowie, jedzon kaszym z gorka.
Przyszedł ku nim janioł i tak im powiedzioł,
że się Jezusek narodził, coby każdy wiedzioł,
że się Jezusek narodził, coby każdy wiedzioł.
Łoni się go zlynkli, na kolana klynkli,
wsieckie łyżki i ważyszki wypadły im z rynki,
wsieckie łyżki i ważyszki wypadły im z rynki.
Wypadły in z rynki jak sie dowiedzieli
I z darami do Betlejym wsiecy pobierzeli
I z darami do Betlejym wsiecy pobierzeli.
Komentarze
Ciężkostrawne śniadanie po ciężkim dniu, przed kolejnym ciężkim (a jutro post, więc pofolgować sobie można a nawet trzeba 😉 ) … na bolesławieckich fajansach! 😎
Witajcie,
Jako że dziś wybywam, chcialabym Wam złożyć życzenia spokojnych, zdrowych i pogodnych Świąt oraz Nowego Roku bez „atrakcji” politycznych. Wszystkiego dobrego!
W opisie obyczajów podział na „wieś” i „miasto” stracił rację bytu z 10 a może i 20 lat temu 🙂 Na wsiach, 50 i więcej km od metropolii powstały rezydencje krakowian, katowiczan a nawet wiedeńczyków; zwyczaje zanikają ale i tworzą się, odradzają – np zajazdy kolędnicze na… (pierwsze czy kolejne ale nie ostatnie) 😎
A kolędnicy-przebierańcy chodzą seriami – nawet w Wigilię, co trzeba „regulować” przez księdza (perswazję z ambony) — boć takie najścia dawniej zaczynały się w Szczepana; dwa pierwsze wieczory były zarezerwowane dla rodziny.
Radości i nadziei na Boże Narodzenie a w 2016 spokojnego mimo wszystko z wszystkimi smakami życia dla Pana Redaktora, Bliskich, Gości Blogu!
😀 😀 😀
Dzień dobry,
Od kilku dni słucham kolęd wykorzystując zdobycze elektroniki. Często do nich wracam
https://www.youtube.com/watch?v=UAsg2SSR8Lc
Też życzę wszystkich dobrych, tak starannie przygotowanych Świąt.
A w Londynie (nie wiem jak w innych miastach brytyjskich) koledowanie kwitnie. Koleduja szkoly w centrach handlowych i na liczych skwerkach w mojej dzielnicy, koleduja chorki Armii Zbawienia – szkoda, ze pozbyli sie swych chrakyetrystycznych staroswieckich mundurkow i kapeluszy, koleduja chory koscieln wychodzace poza mury swiatyni, koleduja jakies kolka pan. I tego jestem gotowa sluchac w odroznieniu od natretnych muzakow w sklepach torturujacych klientow koledami z glosnikow. . W kosciolach (anglikanskich) tez sa organizowane soecjalne wieczory koled, na ktore zawsze chodzilysmy z E. Wyspy sa generalnie bardzo rozspiewane, nie tak bardzo jak Rosja czy wschodnia Ukraina, ale ludzie potrafia tu spiewac, choc publicznie robia to najczesciej tylko w Swieta Bozego. Narodzenia.
A, i jeszcze cos -pieniadze owszem, sa zbierane do wiaderka, ale nigdy dla spiewakow, tylko na jakis zoizny cel. Wczaraj kilkuosobowy szkolny chorek w poblizu mojego domu, przed lokalnym pubem zbieral na dzieci uchodzcow z Syrii. I zabiegani przedswiatecznie, obladowani zakupami przechodnie cieszyli sie i sypali groszem, a dzieci usmiechaly sie od ucha do ucha do kazdego, kto brzeknal monetka. Przyjemny jest moj zachodni Londyn, naprawde przyjemny.
Właśnie nadeszły życzenia od naszej Zgagi. Niestety Zgaga nie jest w stanie zalogować się bezpośrednio na blogu zatem prosiła, aby świątecznie pozdrowić i uściskać Gospodarzostwo oraz wszystkich Blogowiczów, co czynię z ogromną przyjemnością.
Zgaga życzy nam zdrowych, pysznych i ogólnie wspaniale przemiłych Świąt Bożego Narodzenia i dobrego Nowego Roku.
Zgago dziękujemy i mamy nadzieję, że podczas Twoich Świąt uda się połączyć wszystkie najlepsze tradycje polsko-francuskie. Joyeux Noel, radosnego świętowania!
Ewo, Bejotko-udanych podróży i pięknych świątecznych dni!
Rzeczywiście – nawet na dalekich przedmieściach nie spotyka już się przebierańców – kolędników. Co kilka lat jakiś nauczyciel albo instruktor harcerski próbuje reaktywować tę tradycję, ale nie osiąga trwałych efektów. Po prostu dzieciaki nie wierzą w scenki kolędnicze, a kolędy w doskonałych wykonaniach każdy ma w domu. W kościołach organizowane są koncerty kolęd i wspólne śpiewy, jednak o ile wiem, też cieszą się minimalną frekwencją. Dawno temu panie domu w ostatni dzień przed wigilijny usuwały z kuchni zawalidrogi w osobach męża i dzieci, wysyłając ich na zwiedzanie żłobków w kościołach. Teraz i ta tradycja zanika. Nie licząc dwóch młodocianych ministrantów, towarzyszących kolędującemu po parafii księdzu – ci „śpiewają” baranimi głosami po 1 zwrotce kolędy po wejściu do mieszkania. Raz tylko spotkała mnie wielka frajda kilka lat temu. Zastęp wczesno-harcerskch panienek, tak mniej więcej 10 – 11 letnich, kolędował od mieszkania do mieszkania z zapałem wyśpiewując kolędy. Była to oddolna, samoistna inicjatywa, a druhenki zbierały przy okazji na imprezy zimowe. Tak było tylko ten jeden raz.
Polacy w większości nie umieją śpiewać, bo nikt ich nigdy nie uczył. Brak tradycji śpiewów domowych, brak nauki śpiewu w szkołach. Mnie w szkole uczono zapisu nutowego, ale nie uczono śpiewąc, bo nauczyciel nauczył się, co to są nuty, ale to było na tyle. Pisaliśmy tu już o tym, że są jakieś tradycje na łąsku i Podhalu, a gdzie indziej zamiast śpiewać raczej się wyje 🙁
Kolędnicy: https://audiovis.nac.gov.pl/obraz/197160/81290a63468bd3137029f6b049bd700b/
https://audiovis.nac.gov.pl/obraz/199559/81290a63468bd3137029f6b049bd700b/
Pyro,
Pewnie:
a* – zebrane za kolędowanie „moniaczki” nie przyniosły spodziewanego zysku w stosunku do wykonanej wokalizy
b* – dochód przewyższył oczekiwania i nastąpił podział grupy na mniejsze frakcje o wyższych aspiracjach wokalnych
* – niepotrzebne skreślić
Masz racje, Staszku, z tym nie uczeniem spiewu w szkolach i braku tradycji spiewania domowego.
W mojej szkole w liceum nawet byl nauczyciel spiewu, ale przeniesiono go do innej szkolu gdy zmajstrowal dziecko kolezance z mlodszej klasy. Ktora to kolezanka zreszta bardzo ladnie spiewala na akademiach ” O mlynareczce w pewnej wsi mlody rybak ciagle sni…”. Nauczycuel nie byl mlody i mial dwich synow w naszym wieku…
No i w podstawowce uczono nas caly rok spiewac Starego Kaprala. Robilismy z tego jaja, jakby poqwiedzialy dzisiejsze dzieci. 🙂 Ale przynajmniej umiem tego Kaprala czysto zaspiewac, choc raczej rzadko mam okazje…. 🙂
Jestem na wygnaniu z mijej kuchni. W tej przestrzeni kuchennej trzy niemałe kobiety, to o jedną za dużo. No i zostałam samostijna, jak Ukraina. Córki radzą sobie znakomicie i mam mieszane uczucia – świetnie, ale na prawdę nie jestem potrzebna? Niezbędna? Dziwne. Pojechały do sklepu „Smyka” i kupiły dzieciakom gadżety piłkarskie : pościele, kubki termiczne, kalendarze kibiców reprezentacji Polski itp. Dla Nadii jest lala, misiek, kolorowe portasy i malutki polar w kolorowe ciapki, aż żal, że kiedyś takich cudów nie było. Za to satysfakcja, e się „dostało” była wielka.
Względem tych kolędników oraz oczywiście życzeń świątecznych zadzwoniłam do mojej podhalańskiej kuzynki(okolice Makowa). Potwierdziła to, o czym napisała a capella:
po pierwsze primo podział na wieś i miasto zatraca swoje znaczenie. W jej wiosce jest sporo letnich i nie tylko letnich, domów Krakowiaków.
Wizyty kolędników, które sama jeszcze pamiętam sprzed 8-10 lat, właściwie zanikły.
Kolędnicy gdzieś tam nieśmiało się kręcą(głównie wzdłuż głównej drogi), ale ludzie nie mają specjalnie ochoty ich przyjmować, bo jak stwierdziła Zochna-teraz u nas, jak w mieście, każdy zamyka się w swoich czterech ścianach.
Cóż, takie tempora i takie mores i chyba nie ma powodu, by rozdzierać szaty, tylko trochę w sercu żal…. Podhalańska kuzynka przypomniała mi przy okazji noworoczny zwyczaj tak zwanych podchodów:rozsypywanie przez kolędników ziaren owsa w czterech kątach domu, by się darzyło i by dzieci przybyło 🙂
Póki co raczej sprzątamy niż rozsypujemy, a przy okazji świąteczne polano(buche de Noel)już upieczone i udekorowane:
https://plus.google.com/104147222229171236311/posts/Tbb2pNjn6bt?pid=6231483046023941106&oid=104147222229171236311
W piekarniku dochodzi teraz rybny pasztet, znany sporej liczbie Blogowiczów-Zjazdowiczów.
Jutro dzień rodzinny – zbieramy sięaby razem świętować. Jeszcze rano ostatnie, drobne zakupy, potem gotowanie tego, co musi być świeże na stole, nakrywanie, ubieranie choinki.. I już będzie pora dzielić się opłatkiem.
Wszystkim wyjeżdżającym i wychodzącym ślę dobre zyczenia.
dobry wieczór …
Danuśka wygląda smakowice …
u nas premiera jutro bo córka pierwszy raz robi wigilie (rodzinne strapienia powodem zmian) .. zięć i córka wzieli urlop na dziś i jutro bo się szykują … pomocy (oprócz jednego dziadka super kuchmichstrza) nie przyjmują …
będą to dla nas smutnawe świeta bo zabraknie kilku osób i tylko wnuczki nas trzymaja w ryzach …
Pyro,
można Ci pozazdrościć. Nie Twojej obecnej sytuacji i stanu zdrowia, ale tego, że Twoje dorosłe córki świetnie sobie radzą i dbają o mamę.
Zmęczyłam się dzisiejszym dniem, bo choć niewiele przygotowuję, to pracy przy tym jest co niemiara. Upiekłam dwa makowce/ mąż już próbował i bardzo chwalił/, zrobiłam ryby w galarecie/ karp i trochę dorsza dla męża, bo karpia nie lubi i zawsze znajdzie jakąś mikroskopijną ość/, usmażyłam dorsza do wersji po grecku. Dziś zrobię jeszcze lukier do ciasta i bezy z białek niewykorzystanych do ciasta.
To, o czym pisała a capella i potwierdziła kuzynka Danuśki, ,obserwuje się także u nas, czyli w okolicach Trójmiasta. Całkowicie zanikają wiejskie zwyczaje i obrzędy. Większość ludzi tu mieszkających ściśle związanych jest jednak z miastem, czy to poprzez pracę, szkołę, rozrywki kulturalne , czy po prostu przez sentyment.
Podoba mi się opisany przez Helenę zwyczaj ulicznego kolędowania. Szkoda, że nie ma tego u nas, bo byłaby to bardzo sympatyczna przedświąteczna atrakcja , a przy okazji można by wesprzeć jakiś szlachetny cel.
Mnie też jeszcze uczono śpiewu w szkole. Nawet w szkole zawodowej jeszcze, w latach 61-63. Chodziłem też jako kolędnik mając, tak, z 10 lat. Uzbieraliśmy sobie nawet nie źle, przynajmniej na nasze, owczesne wyobrażenia.
Jako małe dziecko, miałem fenomenalny słuch i miałem niepojętą dla mnie dziś, pamięć do melodii i tekstów. Pamiętam, że, gdzie sie nie pojawiliśmy (przeważnie z o 10 lat starszą siostrą) znajomi domagali się, abym im zaśpiewał co potrafię. A to mogło potrwać nawet dość długo zwłaszcza, gdy można było zaśpiewać też po niemiecku, i też rzeczy zasłyszane, nie przewidziane właściwie dla dziecięcego ucha i nie nauczone. Była czasem niezła uciecha dla ludu, a i mnie było miło – nie ukrywam.
Z tym śpiewaniem sprawa się zmieniła w tym momencie, gdy nadeszła mutacja i załamanie głosu. Straciłem pewność, bo nie mogłem już tak trafić tonu jak go w duchu słyszałem. Gdybym był wtedy pod jakąś kontrolą, choćby w jakimś chórze, to myślę, że przebrnął bym przez to wszystko i głos bym znowu wyćwiczył, a tak, było tylko gorzej. Jeszcze trochę pieśni pijackich na obozach wszelakich, później jeszcze jakiejś knajpy piwne w korporacji studenckiej, a dziś – nie potrafie zaintonować nawet żelaznego „100 lat!” tak, aby wszyscy poszli za mna. Zawsze ktoś, a przeważnie moja LP zaczyna o parę kresek inaczej i potem jest żałośnie.
Tak to już jest, Jolinku w wielu naszych rodzinach. Dzieci to nasza nadzieja i kotwica mentalna.
Pepe – widzisz, nie upiekłam Ci pasztetu (zresztą sobie też nie). Taki czas paskudny.
A, tak, nie mam stresu ze świętami. To znaczy, ja nie mam, a ganiać, goni LP.
Wpadła w tej chwili właśnie, po robocie i po konsultacji z córką. U niej to właśnie będziemy jutro mieli wieczerzę wigilijną. Moja pichci coś tam każdego wieczora i jest już kapusta postna, bigos niepostny, makowiec, kulebiak juz byl, a barszcz zrobiła dziś rano, ale teraz wybywa jeszcze, aby nabrać dla ryby w galerecie.
Ja dziś posprzątałem, włącznie w wytarciem na wilgotno i muszę się jeszcze zająć rosołem do ryby.
Składam więc przezornie wszystkim tu jeszcze obecnym, jak i tym którzy już udali się w drogę do utęsknionych celów, życzenia spełnienia spokojnych, zdrowych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia 2015!
Pyruniu, nim wstanę od laptopa powiem, nie ma sprawy. Ważne, że wróciłaś i jesteś znowu, a Młode, niech robią. Wiesz, że dadzą radę. Będziecie razem, a nawet i kupą, to i święta będą udane.
Zdrowia życzę Tobie, a i Wam wszystkim tu obecnym!
I Tobie, Pepe i dla LP – wszystkiego dobrego i udanej Wieczerzy z Rodziną.
Pyro, troche Ci zazdroszcze. Moja corka trzyma sie z dala od kuchni. Malzonek podejrzewa ze specjalnie wraca pozno z pracy aby jak najmniej spedzic czasu przy garach.
Elapa – Ryba zawsze lubiła gotować, a Młodsza nigdy nie musiała, przychodziła na gotowe. Teraz nie da rady – Matka słabująca i nie wiadomo, czy wróci do sił. Panna okazuje się chętna i uczy się codziennie czegoś nowego.
Kochani Blogowicze – ponieważ jutro od rana będę w podróży, więc już dzisiaj życzę wszystkim – radosnych, rodzinnych smakowitych Świąt i bogatych prezentów od Mikołaja.
Witam, miłych świąt wszystkim.
bardzo krotko z baru esquinzo
przeczytalem Stacha i musze mu tym razem przyznac racje 🙂 nie potrafja spiewac, to fakt, ale za to potrafia znakomicie jak malo kto i nie wiadomo po kiego licha tupac. tup, tuptup, tak ze az tutaj, w karaoke barze widac w telewisorni. o co im do diabla chodzi? w koncu wielki brat z za oceanu, ktory pomogl wplatac sie nawet w wojne na bliskim wschodzie, pozbyl sie plywajacego wojennego schrottu do polski, nie robi nic innego.
jak tylko dorwa sie w usa nowi do zloba ( swiateczne nazewnictwo ) 😉 to nastepuje wymiana lokalji i nikt tam z tego powodu nie tupje.
we francyji jest bardzo podobnie, miotla dziala za kazdym razem jak tylko jest taka potrzeba.
ale olac toto, my cwiczymy tutaj w wysmienitym towarzystwie karaoke. sa i te kawalki ktore Stachu wymienil, o tannenbaum i ihr kinderlein kommet stoja na pierwszym miejscu przed mikrofonem. milo posluchac.
Pepe bylbys tutaj gwiazdorem z twoim doswiadczeniem.
moj faforyt to feliz navidad nawet jesli spiewa to –> 🙂
…
Helenka 🙂 https://www.youtube.com/watch?v=vXXARIBGtIc
A gdzie wywiało Alicję?
Pożegnam już Państwa. Rano zajrzę jeszcze aby złożyć życzenia, a potem chyba wieczorem ze sprawozdaniem. Przed chwilą zjadłam gorący pasztecik i napiłam się piwa (co mi się zdarza niezwykle rzadko). Nasze menu rośnie i puchnie – Ryba wpadła w trans.
a teraz ladna i niezle prezentujaca sie panienka probuje nasladowac …. Helenke 🙂 w tym kawalku –> https://youtu.be/ohhXZtgO3J8
…
mimo wszystko –> feliz navidad 🙂
O , ile osób wyjeżdża.
Dla Tych co w drodze i Tych co zostają najserdeczniejsze życzenia zdrowych, pogodnych i w miłej atmosferze Świąt.
Dla tych, ktorzy swietuja – wszystkiego dobrego
*
https://www.youtube.com/watch?v=jUxXRJhI_VY
„I saw Mommy Kissing Santa Claus”, Amy Winehouse
Dla wszystkich Łasuchów radosnych chwil świątecznych. O zdrowiu na Nowy Rok będzie później 🙂
Kochani-ściskam Was bardzo serdecznie patrząc na naszą już ubraną i rozświetloną
światełkami choinkę. Staram sobie wyobrazić Wasze choinki, Wasze stoły i spotkania przy nich. I bez względu na to, czy przy tych świątecznych rybach i makowcach spotkają się dwie, pięć czy piętnaście osób życzę Wam pogodnego nastroju, dobrych i ciekawych rozmów(oby nie o polityce, ale pewno się nie uda) i po prostu pięknych, udanych świątecznych dni.
„pracujemy szybko, by Polacy na Wigilię nie musieli się już martwić o stabilność prawa
” …. nie trzeba pieprzyć ani solić jak się gotuje przy TV … zrobiłam śledzie na jutro z czerwoną cebulą i śliwkami z octu .. Nisi smakowały to może i innym też …
wszystkim blogowiczom na wyjeździe smacznych Świąt … 🙂
na dobranoc …
http://trybunal.gov.pl/fileadmin/content/nie-tylko-dla-mediow/23122015-KOMUNIKAT_BIURA_TRYBUNALU_KONSTYTUCYJNEGO.pdf
feliz navidad
o jej Jolinku 🙂 ale zapodajesz 🙂
nie zapominaj, ze na ten stan rzeczy pracowano w pocie czola, od przynajmniej poczatku lat osiemdziesiatych poprzedniego stulecia. nie bede sie tu rozklepywal kto i kiedy … co i gdzie … itd i itpe
kazdy narod ma to na co zasłuzyl, glosowaniem albo i nie glosowaniam 🙄
jestem bardzo ciekaw tego jak, albo w jaki sposob jest ktokolwiek toto co sie tam wyprawia zaskarzyc przed sadem europejskim 🙄 ale to nie nasz z przyjacielem problema jak tutaj mowia 🙂
feliz navidad
ozzy –> to byl dawniej tez niezly kawalek, nie tylko muzyczny 🙂
o, jeszcze tylko jedna teqila i czeka nas droga pood – gooooore ,
tym razem nic do smiacia 🙁
Wszystkiego dobrego i radosnych świąt 🙂
http://torun.naszemiasto.pl/artykul/swiateczne-przeboje-youtube-czerwone-gitary-dzien-jeden-w,1661621,art,t,id,tm.html
… jak nie Twój to nie pisz …
Spokojnych, szczęśliwych Świąt w gronie najbliższych. Wielkiego worka prezentów, z których najważniejsze to zdrowie, radość i szczęście.
https://www.youtube.com/watch?v=b18FnLbJvFo
Zrobiłam śledzie, upiekłam chleb, makowce i pierniki. Zmieliłam mięso na pasztet, ugotowałam warzywa na sałatkę.
Dużo roboty 🙂
Ale pewnie będziesz dobrze spała. Dobranoc!
Dzien dobry
Nie pojde na wigilie, chociaz bede musial byc sam w domu. Nie pierwszy to raz! Ostatnie wydarzenia w Polsce dziela Polakow jak chyba nigdy przedtem. Mnie podzielily rowniez.
Wszyscy wiedza jak glosowala tutejsza Polonia, w ogromnej wiekszosci. Na wigilii maja byc liczni jej przedstawiciele. Nawet wyksztalceni -magister ekonomii, lekarka z dwiema specjalizacjami. …. wielbicielki prezesa i jego zbrodniczego juz w tej chwili ugrupowania. Jak mam sie dzielic z nimi oplatkiem, czego mam im zyczyc?? Powodzenia? Powodzenia w doprowadzaniu mojego Kraju do ruiny? Nieeeèeeeeeee! Boje sie, ze bede sie tam czul jakbym wszedl do gniazda szerszeni. Dziekuje.
Nie wiem, czy powinienem zamieszczac tego typu komentarze na tym blogu, ale Gospodarz zawsze ma mozliwosc usuniecia.
Dobranoc 🙂
Wesołyk Świąt! I coby w gorckak Pona Pietra i syćkik jego blogowyk bywalców jak najpikniejse świątecne potrawy sie ryktowały! Hau! 😀
dzień dobry …
Przed nami pierwsza od 38 lat (czyli od 1977 r.) pełnia księżyca w Boże Narodzenie … następna taka pełnia będzie w 2034 r. (z twittera)
Nowy bym też tak zrobiła ..
Dzień dobry.
Wszystkim Blogowiczom, ich rodzinom i przyjaciołom, domowym futrzakom i domowym skrzatom – jednym słowem Wszystkim – życzenia spokojnych, zdrowych i rodzinnych świąt, składają trzy Pyry. Nowy – przy naszym stole będziesz obecny i serdecznie witany.