Pruski dzik, włoskie wspomnienia
Dostałem przednią nogę sporego (ważył ponad 60 kg) dzika. Pochodził on spod Brodnicy, czyli z dawnych Prus. Dzik był przygotowywany (spędził 6 godzin w wędzarni w gorącym dymie) na wesele, ale uczestnicy zjedli jego tylną część, zostawiając przód lekko krwisty dostarczony tym, którzy na ucztę nie dotarli.