Co mnie czeka w niedalekiej przyszłości
Koniec maja i początek czerwca dał się wszystkim miłośnikom słońca i upałów mocno we znaki. Padało, duło, było lodowato. I to dosłownie. Dwukrotnie musiałem z ogródka zielnego usuwać przemarznięte i zwiędnięte krzaczki bazylii nasadzając nowe. Niemal codziennie też musiałem palić w piecu, by w domu było znośnie. Dlatego też moja tęsknota za gorącą Italią rośnie […]