Coś dla solistów

Spotkałam na drodze pod Warszawą stojącą na poboczu zaparkowaną ciężarówkę z napisem „Zamów młodego” i numerem telefonu. Właściciel firmy przewozowej lub tylko ciężarówki uznał, że fakt, iż poprowadzi ją młody kierowca jest wystarczającą przynętą. Właściwie całość reklamy (oprócz środków paramedycznych na reumatyzm czy na inne dolegliwości osób leciwych) przeznaczona jest dla młodych.

Stoi to w jaskrawej sprzeczności ze statystykami mówiącymi o tym, że właśnie osoby starsze dysponują zupełnie sporymi możliwościami finansowymi choćby dlatego, że dysponują stałym, skromnym, ale pewnym dochodem. Inna sprawa, że rzadko można spotkać starsze osoby, które nadwyżki w swoim budżecie wydają na własne przyjemności, zakup modnej odzieży czy ułatwiających życie sprzętów.

Dawno zwróciłam też uwagę, że nie do starszych skierowane są reklamy smakołyków. A co, starszy człowiek nie może!? Przecież przyjemność płynąca z kupienia sobie czegoś smacznego mogłaby być naprawdę dostępna, łatwa i przynosić szybką radość. Spójrzcie na rubryki kulinarne. Tam, gdzie pisze się o kuchni dla seniorów (swoją drogą to eufemizm, który podobnie jak nazwa „złoty wiek” dorównuje hipokryzją wypikiwaniu brzydkich słów w radiu i telewizji przecież wiemy i tak o co chodzi! O osoby s t a r s z e!) przeczytacie wyłącznie o potrawach z d r o w y c h nie o s m a c z n y c h.

Ludzie starsi robiąc zakupy, napotykają na nieprzebyte przeszkody w postaci dużych opakowań, podczas, kiedy miewają zazwyczaj gospodarstwa jedno- lub dwuosobowe. Czy starsza osoba zje na jeden obiad całe opakowanie mytej rukoli czy sałaty, paczkę dorodnych hiszpańskich pomidorów, pęczek peruwiańskich szparagów nie mówiąc już o smakowitych serach w dużych krążkach?

Przepisy w pismach, które starsze osoby chętnie czytają, podają proporcje co najmniej na 4 osoby. Tymczasem gotowanie dla jednej osoby to nie jest proste podzielenie produktów przez 4. Jakiś czas temu napisałam książkę „Kuchnia dla singli”, która została kupiona do ostatniego egzemplarza, nawet ja sama jej nie mam. Tam właśnie podałam proporcje i propozycje potraw odpowiednich do „małego gotowania”. A zapewniam, że wymaga to często znacznego zmodyfikowania przepisu.

Chcecie przykład potrawy obliczonej dla jednej osoby? Proszę bardzo.

Befsztyk z tatara

Opakowanie mięsa na tatar (100-150 g), kromka bułki, żółtko, sól, pieprz, 2 łyżki oliwy z oliwek, pół łyżeczki mąki, nieduża cebula.

Namocz bułkę w odrobinie wody, po czym dokładnie odciśnij i rozetrzyj widelcem.

Mięso wymieszaj z żółtkiem, odciśniętą bułką, solą, pieprzem. Wilgotnymi dłońmi uformuj owalny płaski befsztyk, lekko posyp mąką.

Cebulę pokrój w cienkie plasterki.

Na patelni usmaż na oliwie cebulę, kiedy stanie się szklista przełóż na talerz. Na pozostałej na patelni gorącej oliwie ułóż befsztyk i usmaż z obu stron. Pod koniec smażenia ułóż cebulkę na befsztyku i chwilę jeszcze trzymaj na patelni.

Zapewniam, że ten przepis przyda się zarówno młodemu, jak starszemu singlowi.