Milsza strona gotowania

Lubię siedzieć w kuchni i przygotowywać nowe dania, którymi staram się czasem zaskoczyć swoich stołowników. Takich maniaków gotowania jest coraz więcej. Jestem o tym przekonany po licznych ostatnio spotkaniach z czytelnikami moich książek i słuchaczami TOK FM. Część z nich jednak marzy też często o prostych przepisach pozwalających jak najmniej czasu spędzić w kuchni, a przy tym osiągnąć doskonały rezultat, czyli przygotować pyszne danie. Nie są to jednak zwolennicy gotowania z półproduktów czy niemal gotowych i kupowanych w stanie zamrożonym dań. I co z takimi zrobić?

Spotkałem ostatnio parę przedsiębiorczych ludzi, którzy postanowili ułatwić życie w kuchni miłośnikom gotowania mającym mało czasu. Ich pomysł na tyle mnie zachwycił, że postanowiłem ich tu przedstawić i zareklamować. Wprawdzie nie jest to ich oryginalna idea, lecz formuła zaadaptowana do naszych warunków, a ściągnięta z USA. Ale jak mówi stare przysłowie: darowanemu koniowi…

Założycielami firmy są Katarzyna i Kamil Lewandowscy, którzy na pomysł wpadli, myśląc o swoich potrzebach i oczekiwaniach względem gotowania.

– Jako osoby pracujące i rodzice małego dziecka borykamy się z typowym problemem chronicznego braku czasu. Niemniej lubimy dobrze zjeść i spotkać się z rodziną czy znajomymi przy stole. Gotowanie dla siebie i dla innych sprawia nam radość, ale przyjemność ta poprzedzona jest dużym nakładem czasu, którego zwyczajnie nie mamy. Dodatkowo produkty, których użyliśmy raz czy dwa, zalegały potem przez kolejne miesiące, a finalnie kończyły w koszu. Chcieliśmy wiedzieć, co jemy i eksperymentować w kuchni, więc szukaliśmy sposobu, który pozwoli nam pozostawić przyjemność wspólnego gotowania, eliminując jednocześnie związane z nim niedogodności. Tak zrodził się pomysł na Cook Like That – mówi Katarzyna Lewandowska.

Firma Cook Like That funkcjonuje niezwykle prosto. Wystarczy z menu zamieszczonego na stronie internetowej wybrać interesujące dania i złożyć zamówienie. Wszystkie produkty niezbędne do ich przygotowania zostaną dostarczone do domu klienta. W przesyłce znajdą się już odmierzone, oddzielnie zapakowane składniki oraz przepis mówiący, jak krok po kroku stworzyć danie. Produkty takie jak mięso czy ryby pakowane są próżniowo, co pozwala utrzymać świeżość do czasu ich przyrządzenia.

– Zamówienia i dostawa odbywają się w cyklu tygodniowym. To w połączeniu z systemem wcześniejszego zamawiania pozwala nam na zachowanie maksymalnej świeżości składników, trafiających do klientów. Zdajemy sobie sprawę, że klienci oprócz wygody oczekują od naszej usługi najwyższej jakości dostarczanych produktów. Dla nas to obszar, w którym nie tolerujemy kompromisów, dlatego staramy się, by pochodziły tylko ze sprawdzonych źródeł i od lokalnych producentów – dodaje Kamil Lewandowski.

Wszystkie propozycje potraw przygotowywane są przez Filipa Kosinia, szefa kuchni z wieloletnim doświadczeniem, pracującego w opisywanym przeze mnie lokalu  „Tamka 43” – jednej z najlepszych stołecznych restauracji. Menu, składające się zarówno z dań mięsnych, jak i wegetariańskich, zmienia się co tydzień, a cena za porcję waha się pomiędzy 19 a 27 zł. Firma działa tymczasem tylko na terenie Warszawy i okolic, ale ma w planach uruchomienie dostaw również w innych miastach w Polsce.

Jeszcze nie skorzystałem z usług firmy Lewandowskich. Pobuszowałem jednak na ich stronie i spodobały mi się przepisy na chłodnik ogórkowy z wasabi i łososiem oraz na pieczonego bakłażana z czubricą, owczym serem i komosą.

Odniosłem jednak wrażenie, że taka zabawa w kuchnię niemal błyskawiczną jest nieco zbyt droga. Korzystanie z niej na stałe jest możliwe w przypadku ludzi dysponujących zasobnym portfelem. Moje kolacje bywają znacznie tańsze. Tyle tylko, że sam muszę zrobić zakupy, poświęcając na to niemało czasu. A czas to…