Boskie masło!
Cztery tysiące lat temu, scytyjscy wojownicy pędząc na podbój sąsiednich plemion, do siodeł mieli przytroczone bukłaki pełne mleka. Po długiej jeździe okazało się, że zamiast mleka w skórzanych workach znaleźli gaszący pragnienie płyn – maślankę oraz gęsty, pachnący i tłusty krem. To było masło, boskie masło! Smarowano więc nim posagi bóstw i używano w kuchniach kapłanów oraz władców.
Tłuszcz ten szybko podbił świat. Używali go Egipcjanie, Grecy, Rzymianie i dzięki nim sposób produkcji masła dotarł także na północ Europy. Mieszkańcy basenu Morza Śródziemnego woleli jednak stosować w kuchniach oliwę. Masło zaś na stałe wpisali do swoich jadłospisów pochodzący z chłodniejszych rejonów kontynentu barbarzyńcy czyli mieszkańcy wysp brytyjskich, Skandynawowie, Germanie i Słowianie.
Ostatnio świat obiegła sensacyjna wiadomość: w Irlandii na torfowisku w prowincji Leinster, odnaleziono dębową beczkę pełną masła, mającego wedle wstępnych szacunków aż trzy tysiące lat. Znalezisko było świetnie zachowane. Beczka – blisko metrowej długości została wykonana z jednego pnia drzewa. Razem z zawartością ważyła blisko 35 kg. Zdaniem archeologów, beczkę z masłem włożyli do bagna dawni mieszkańcy tych okolic. Prawdopodobnie miało być zapasem żywności na ciężkie czasy. Przetrwało znacznie dłużej.
W całej Europie masło rozpowszechniło się dopiero w XVIII wieku, choć królowie francuscy cenili je już trzy stulecia wcześniej i w czasie postu niechętnie z niego rezygnowali. Kościelni hierarchowie nie mogli się zdecydować, czy jest to produkt chudy, czy tłusty; toczyli więc spory, czy ten tłuszcz pochodzenia zwierzęcego można jadać w okresach wstrzemięźliwości. Na wszelki wypadek zabroniono wiernym spożywania masła w poście. Koronowani smakosze (zwłaszcza francuscy) domagali się dyspensy. I dostawali ją przy każdej okazji. Za sowitą oczywiście opłatą. Na sprzedaży zezwoleń na jedzenie masła podczas postu Kościół nieźle zarabiał – z tych to pieniędzy zbudowano m.in. Maślaną Wieżę w Rouen.
Dzisiejsi wielbiciele masła mogą jeść je bez grzechu. A także bez lęku o zdrowie. Znana na polskim rynku od ponad 30 lat firma krajowa uruchomiła linię produkującą masło miękkie. Podstawową jego zaletą jest możliwość rozsmarowywania natychmiast po wyjęciu z lodówki. Co mogą docenić wszyscy przygotowujący w porannym pośpiechu kanapki na śniadanie. Jest to możliwe dzięki stosowaniu specjalnie wyselekcjonowanej i niezwykle delikatnej śmietanki. Miękkie masło ma i inne zalety. Można je stosować do pieczenia i gotowania, jest dostępne także w wersji z sola morską. Bez miękkiego masła prawdziwy smakosz ma trudniejsze życie.
Komentarze
No i proszę – cztery tysiące lat temu, dzięki przypadkowi odkryto najistotniejszy składnik „bułki ze srem”, a teraz za oszałamiającą sumę 250,000.00 euro zakończono projekt wyprodukowania hamburgera „bezmięsnego”. Ponoć w ramach oszczędzania zwierząt hodowlanych.
http://www.cbc.ca/news/world/story/2013/08/05/technology-lab-grown-burger.html
Ja się tak nie bawię!!!
Echidna
Niestety Echidna obawiam sie ze to przyszlosc. 250.000. euro to znowu nie taka duza suma zainwestowana w badania naukowe.
„Der Spiegel” z 29 lipca publikuje artykul o produkcji zywnosci
pt.” naturalnie sztuczne: tanio, szybko, przemyslowo, nasza
zywnosc z tasmy fabrycznej”. To jest dopiero horror!
Specjalnie wyselekcjonowana śmietanka
Z wodą.
„Zwykłe” masło powinno zawierać co najmniej 80 proc.
To „masło” zawiera 61 proc. tłuszczu.
I jest droższe od np. osełkowego o jakieś 15 proc.
Na zdrowie.
Dzień dobry,
Nemo – to jest masło – eksportowe! 🙂 : http://www.audiovis.nac.gov.pl/obraz/96083/3b6250cba2962c0f5b4437e7e5b42006/
Jolinku – dziękuję za wiadomość o LA
Jolly – przyjemnego pobytu w Polsce 🙂
„Badanie jakości masła. Widoczna kolejka właścicieli stoisk z nabiałem. Hale Mirowskie, Warszawa”: http://www.audiovis.nac.gov.pl/obraz/94317/3b6250cba2962c0f5b4437e7e5b42006/
„Reklama „masła” roślinnego – 1922 rok”: http://www.audiovis.nac.gov.pl/obraz/95378/3b6250cba2962c0f5b4437e7e5b42006/
Przed wojną badano jakość masła prześwietlając je przy użyciu specjalnej maszyny: http://www.audiovis.nac.gov.pl/obraz/94316/3b6250cba2962c0f5b4437e7e5b42006/
I na koniec Batory z masła 🙂
http://www.audiovis.nac.gov.pl/obraz/93200/3b6250cba2962c0f5b4437e7e5b42006/
Asiu 🙂
twarde, miękkie?
Opowiem Wam co przydarzyło się dzisiejszego ranka.
Musiałam schować walizki do domku ogrodniczego w jakim nie byłam od 6-ciu, no może 7-miu tygodni. Praca wymagała wspięcia się na niską drabinkę, odsunięcia tkaniny ochronnej i zdjęcia z najwyższej półki 2 innych waliz.
Zdjęłam pierwszą, postawiłam na podłodze i podnosząc wzrok sięgnęłam po drugą. Moje zaskoczenie było tak ogromne, że nie zdążyłam się przestraszyć. Na walizce leżało gniazdko wykonane z włókien kokosowych (mój sposób na utrzymanie wilgoci w doniczkach) co to powinny znajdować się na niższej półce. A obok siedziało zwierzątko, paciorkami wyłupiastych oczu wpatrzone we mnie. Wielkości średniego kota, czarno-brązowo-białe, prawdziwa zabawka.
Nie wyglądało by było wystraszone lecz podobnie jak ja zaskoczone naruszeniem jego spokoju.
Wiedziałam od razu z kim mam do czynienia. Nie wiedziałam co mam zrobić. Zostawić w dotychczasowym lokum nie mogłam bo paskudnik mógł poczynić dość duże i kosztowne szkody, a że jest pod ochroną, usunięcie wymaga odpowiednich kroków.
Zwierzątko nocne, nie należy wypłaszać podczas dnia bo dostanie szoku – tak poinformowała mnie miła pani w odpowiedniej instytucji. Lecz że dzień był pochmurny i ciemny dokonaliśmy usunięcia niechcianego sublokatora. Delikatnie rzecz jasna coby nie wpadł w depresję.
Potem tylko zasłoniliśmy prowizorycznie dwa otwory jakie służyły mu za drzwi.
A co to za zwierzątko?
http://www.wiresnr.org/ringtail.html
E.
A ja kupuję taki maślany wynalazek u kobitki na targu. Jest pyszne i smaruje się zanim ukroję chleb. Ale to chyba dość dawny wynalazek.
Maslo, jakie maslo? Po co komu maslo? Twarde maslo wyjete z lodowki… a fuj 🙁
Smiadanie trzeba jesc szybko. Do powolnego sie twarde nie nadaje. Do szybkiego nadaja sie mietka margalyna i po dwie parowki z trocin . Jak badania zlecone przez producentow parowek i margalyny mietkiej wskazuja, ze tego typu sniadania zagoscily w polskich domach na dobre. I zadne slowfoody nam nie grozne. Tendencja do mietkiego trwa i ma trwac. A jak doliczymy do tego szynke wyprodukowana z wody z dodatkiem nieznacznych sladowych ilosci miesa, dietetycy, zywnosciowcy i reklamodawcy beda szczesliwi.
Pospieszna matka wszystko kupi, nawet to, ze prawdziwe maslo szkodzi jej dziecku, mleko rowniez. Byle nie grzebac sie w garach. Byle miec wiecej czasu na ogladanie 1147 odcinka M jak mdlosci …
dzień dobry …
od rana przeżyłam małe przerażenie bo internet mi się nie chciał połączyć .. ale nie wpadłam w panikę tylko spokojnie obejrzałam film i poszłam do sklepu i wrócił skubany na miejsce z czego się cieszę … 🙂
echidno milusi zwierzaczek … ja bym pewnie krzyknęła i go wystraszyła …
Marek a może coś miłego napiszesz w ten piękny letni dzień …
świeży chlebek ze świeżym masłem lubię bardzo …
Maseł w sklepach obfitość i tych prawdziwych i tych jakby trochę mniej maślanych.Jak zwykle warto czytać etykiety,a potem…wybór należy do Ciebie 🙂
Co by nie mówić kromka dobrego,świeżego,pachnącego chleba z samym masłem to piękny wynalazek.I tego Wam życzę !
Jolly Rogers-Ty już pewnie w drodze do kraju.
Życzę Ci miłych rodzinnych spotkań i…dobrego masła na śniadanie 😉
Echidno-ciekawe spotkanie z przyrodą 🙂
Łajza minęli z Jolinkiem w sprawie świeżego chleba z masłem 🙂
Swieza bagietka z naszym solonym maslem tez dobra.
Skoro przechowalo sie to masku tysiace lat w beczce, tp moze niepotrzebnie moja Stara zaledwie wczoraj wyrzucila na smietnik odkopana w lodowce cwiartke masla , nierozpakowana, ktprej data waznosci uplynela w listopadzie 2011 r.? Cwiartka byla schowana za butelka syropu klonowego, co go moja Stara juz od dekady wyrzucic nie moze, bo to byl prezent od niezyjacej juz kolezanki z Kanady. Pare razy siegala po ten syrop aby go wrzucic do wiadra ze smieciami, ale jej reka zadrazala i wstawiala go spowrotem, senty,emtalna krowa! Ile lat po smierci ofiarodawcy mozna przechowywac syrop klonowy?
A czy bylo cos na temat skamieliny tunczyka odnalezionego w zamrazalniku a zgubionego, jesli dobrze pameitam ze trzy lata temu? Czy mozna z niego jeszcze przygotowac tatara?
elap też prawda … ostatnio w ramach dni Francji w Lidl było masło solone .. kupiłam tam też gorącą bagietkę i na cały dzień jedzenie miałam z głowy …
ja często kupuje dobre masło i je zamrażam … dobre masło po rozmrożeniu jest jak świeże … dzisiaj zrobiłam sobie masło solone z natką pietruszki i z chlebem orkiszowym z mojej piekarni mniam mniam …
Stanowczo najlepsze masło, przynajmniej w Polsce Zachodniej, robi mleczarnia w Gostyniu. Jadłam już masło wielu innych wytwórni – w tym i wysoko cenionego z Kościana i Naramowic, ale kudy im do Gostynia. Jest to tradycyjne masło wysoko tłuszczowe, pakowane w 25 dkg kostki , w aktualnej cenie 5,80 za sztukę
Elap,
masło bretońskie jest znakomite, solone i nie, w lipcu pojechaliśmy po nie specjalnie do Francji.
Smakowo najlepsze, jakie kiedykolwiek jadłam (z kupowanych) wydaje mi się jednak masło z Azorów, kupione pewnej wiosny w Portugalii.
Może to było takie wrażenie po smaku „zimowego” masła jedzonego w domu.
Aktualnie fantastycznie smakuje zwyczajne masło szwajcarskie, bo krowy pasą się na łąkach i halach pełnych ziół, i nie żrą żadnych kiszonek.
Kocie, Twoja Stara powinna czesciej robic porzadki w lodowce ! Ja jadam bardzo malo masla. Na sniadanie kromka leciutko posmarowana i w zasadzie to wszystko. Maslo solone kupuje jak corka przyjezdza, bo ona jada tylko solone. Prawdziwa Bretonka. Kiedys tutejsza znajoma powiedziala mi, ze jak jedzie na wakacje to zabiera ze soba maslo solone. obawia sie, ze nie znajdzie i nie bedzie miala co jesc .
To byl szczur, Echidno. Szczur puszystoogoniasty. W naszym garazu wystepuja tylko lysoogoniaste.
Dobre masło to podstawa, też lubię taki przysmak jak kęs wybornego chleba, bagietki z masłem, do tego koniecznie sól (ew. solone masło francuskie z Leklerka). A jak sól – to mój ostatni wynalazek, zrobiłam sobie sól selerową. Ze świeżych liści selera ukręconych w malakserze z grubą solą morską. Bardzo smaczny i kolorowy wynalazek, polecam 🙂
Kocie,
z tego tuńczyka to tatar najwyżej dla Twojej Starej 🙄
Syrop klonowy, jeśli nie sfermentowany, oddać w dobre ręce.
Szkoda, że moje tak daleko 🙁
Masło prosto od krowy 😉 http://pinterest.com/pin/566116615629037318/
Oni używali raczej oliwy
To nie to zdjęcie 😀
http://pinterest.com/pin/566116615629037318/
Barbaro-podoba mi się Twój selerowy wynalazek,wypróbuję!
Masło znakomity materiał rzeźbiarski,jak widać powyżej 🙂
W okolicach Wielkanocy są do kupienia baranki z masła.
Rzeźby z czekolady albo z piasku też często bardzo piękne:
http://www.dailymotion.com/video/xa5ice_gdanski-festiwal-rzezby-w-piasku_shortfilms
A mnie bardzo cieszy pojawienie się miękkiego masła, bo tradycyjnego nie jem już bardzo długo właśnie z powodu niemożności rozsmarowania go tuż po wyjęciu z lodówki. Ciekawe jak smakuje…
Jolinku dzien jest piekny i nalezy pisac mile rzeczy. Nikt nie zaprzeczy 🙂
Dla mnie jednak problemem jest to kiedy w pogoni za zyskiem wpisanym w trend, robi sie wode z masla , a w konsekwencji ludziom wode z mozgu.
Celowo i z premedytacja wmawia sie ludziom, ze to co jedli przez tysiaclecia teraz nagle stalo sie szkodliwe, ze to co daje szczescie musi byc pieknie zapakowane w pozlacany plastik, oczywiscie z mnostwem polepszaczy i dodatkow identycznych z naturalnymi .
Ja sie pytam po co pisz sie , ze maslo wyjete z lodowki jest twarde? Jest twarde bo jest zimne, a jak postoj kilka minut na stole bedzie akurat! Taka jest natura masla. Jak sie pisze na codzien o sztuce gotowania, zachwyca nad kuchnia wloska, francuska, rozwodzi nad dziesiatym poziomem smaku wina z okolic Florencji, nad wielkoscia babelkow w szampanie , nad kruchoscia argentunskiej wolowiny i czy jest medium czy tez nie i co lepsze, to po co pisac rzeczy z firmowych ulotek!
A moze lepiej zachecic producentow masla by zechcieli wyprodukowac maslo w taki sam sposob w jaki produkuja np. we Francji. Dla mnie francuskie dobre maslo nigdy nie jest za twarde! Po kazdym pobycie we Francji tesknie do znakomitego masla, do znakomiej smietany ktorej nie moge kupic w polskim sklepie!
A może tak dać każdemu prawo do myślenia i pisania….. Jeśli ktoś lubi masło, margarynę, parówki, wołowinę, sałatę, seler, kurczaki itd. to niech je… Może nie zaglądajmy tak gorliwie innym do talerzy? I nie narzucajmy jedynie słusznej wizji świata?
Marku,
otóż to 😎
My w naszym domu kochamy maslo mrozone, prosto z lodowki, sci
nane cieniutko z cwiartki jak wiorki. Wcale nie musi byc rozsmarowywane po calej kromce. Moze byc rozprostowane nozem i polozone w kilku miejscachn na chlebie, a jeszcze lpeiej na swiezym bajglu.. Takie najlepsze jest pokryte szczypiorkiem i cienko pokrojonym ogorkiem. A na to solidny plaster (lub dwa) wedzonego lososia.
Kocie, mi takie kanapki robiono w dzieciństwie i ja własnie takiego masła nienawidzę szczerze 🙂 . Zawsze było go dużo za dużo. Choć co do szczypiorku sie zgodzę i łososia też 🙂
Duze M
Nie zagladam innym do talerza. Jesli chodzi o maslo, bede go bronil niczym niepodleglosci 🙂
Slyszalem milion reklam mowiacych o tym jaki wyborny maslany smak ma reklamowana margaryna, nigdy natomiast nie slyszalem reklamy masla: Nasze maslo smakuje jak margaryna…
Kocie Mordechaju –
Oj, bo jeszcze kto uwierzy (to względem tego posuma coś go do szczura porównał)
A tak na marginesie marginesów:
Złote myśli Echidny
– każdy ma to co lubi i na co go stać
– każdy je to co lubi i jest dostępne
– a ja z masła najbardziej lubię krówki ciągutki i już!
E.
Pyro,
to chyba to masło, o którym piszesz. Nie widziałam go jednak u nas, co wcale nie znaczy, że go tu nie ma. http://produkty-tradycyjne.pl/138/maslo-wielkopolskie-gostyn#
Nie mam problemu z twardym masłem, bo zawsze wieczorem wkładam mały kawałek do maselniczki. Twarde, czy miękkie, ale jednak masło wyparło różne margaryny i u mnie w domu, i u rodziny.
Całkowicie rozumiem osobę, która nie może zdecydować się wyrzucić z lodówki np. syrop klonowy. U mnie też znalazłoby się co nieco do wyrzucenia, ale przecież może znajdzie się dla tego czegoś jakieś zastosowanie. Nigdy nic nie wiadomo. 🙂 Taki człowiek jest rozdwojony. Przeżyłam taki przypadek z pewną spódniczką, co z tego że niemodną, ale z dobrego gatunkowo materiału. Jedno” ja” mówiło, że trzeba bezzwłocznie to wyrzucić, drugie” ja” chwytało za spódniczkę , tłumacząc, że może niekoniecznie. I ciągle zwyciężało. Dopiero przeprowadzka pozwoliła na pozbycie się balastu z szafy. To nie jest prosta sprawa dla osób sentymentalnych albo ” chomików”. Psycholog pewnie by to z łatwością wytłumaczył. 🙂
Znowu zostałam matką – singielką, chociaż wzorowo „zaopiekowaną” – trzy butelki wody mineralnej, mnóstwo różności w lodówce, umyte podłogi, zmienione pościele, wyniesione śmieci. Lodówka pełna, bo nie jedli tego, co ja nagotowałam (albo jedli nie dużo) i do tego to, co oni uważali za niezbędne w sklepie. Do niedzieli nie gotuję, tylko robię sałatki i wyjadam resztki jak po małym weselu.
Tak, Krysiu. To jest to masło.
Marku, 🙂
Ja kiedyś słyszałam pochwałę (nie reklamę) bukietu kwiatów:
Jakie piękne! Jak sztuczne 😎
Dzień dobry 🙂
Z Gostynia u nas nie ma. Ze Strzałkowa (80%) albo z targu 🙂
Nie wiem nawet czy lubie margaryne, bo nie przypominam sobie abym kiedykolwiek kupowal. Podobno sa jakies ciasta, do ktorych lepiej nadaje sie margaryna niz maslo, tak slyszalem. . Ale do czego wlasciwie jest potrzebna? Podobno dzisiejsze margaryny, te naprawde dobre, nie zawieraja tluszczow trans (to te co zatykaja arterie, bardzo wredny dla zdrowia olej palmowy wydobywany przez wyrab puszczy i cierpienie malp) ale tak naprawde nie wiem do czego moze sluzyc, skoro maslo jest lepsze, a smazyc mozna na dobrym oleju lub nawet oliwie. I tylko te tluszcze oraz smalec gesi pojawiaja sie w tym domu. Smalec sluzy wylacznie do zapiekania ziemniakow do rostbefu. Wiec jeden sloik starcza na dwa lata, z grubsza.
Czy margaryna jest tansza od masla? Czy roznica jest znaczaca? Pytam bo nigdy nie zwracalem uwage na cene margaryny. Serio pytam.
Też nie lubię, jak masło pod nożem wyrywa mi dziurę w kromce chleba, albo i zwija mi wnętrze rozkrojonej bułki w nieforemną kulkę. Pozostawione zaś w maselniczce poza lodówką, w takie dni jak te, zmienia kolor bardzo nieapetycznie i to bardzo szybko. Na takie dni nabyłem faktycznie „miętke” masło, a maselniczkę włożyłem w tylne partie lodówki.
Duże M., ależ o to tu właśnie chodzi. Piszmy tu częściej i pozwalajmy sobie zaglądać na (i w) talerze dzieląc sie tym, co lubimy. Ja też dzisiaj wyznałem Pyrze, że robię rosół, a ona na to wpadła mi w słowo jakoś tak: „coś ty, w taką pogodę…”. A ja postanowiłem tylko uniknąć dylematów Kota starej i opróżniałem lodówkę. Zjadło się jakoś po talerzu, a – upały i tak minęły. Teraz mam kłopot, bo został mi litr bardzo tęgiego tego i znowu będzie coś zalegało w lodówce. Przecież tego nie wyrzucę. Piszmy więc częściej i dyskutujmy, byle tylko nie ubliżać sobie.
A teraz na temat przewodni dzisiejszy i wczorajszy w jednym.
Dostaje moja LP czasem po paczce jajek. Dostawcy zapewniają, że od, jeśli nawet nie szczęśliwych jeszcze, to na pewno zadowolonych kur. Gdy wczoraj doszło kolejne opakowanie postanowiłem coś z tym zrobić i wpadłem na jajecznicę. Wyjąłem więc z tyłu lodówki twarde na granit, tłuste, zżółkłe nieco masło, ale było tego już tylko niewiele. Nie chciałem otwierać nowej kostki, bo maselniczka miała iść do zmywarki, więc dobrałem tego miękkiego. Na rozpalonej patelni można było obserwować potem dwa zjawiska. Jedna plama oferowała widok znajomy druga natomiast, rzeczywiście rozpływała w coś na obraz tych delikatnych i w. wspomnianych śmietanek. Gdy śmietanka zaczęła mi niespokojnie parskać (wiemy, że nie tak obchodzić się należy ze śmietanką) czym prędzej dodałem inne składniki, nie czekając już na to, co z tego wyniknie i ? nie na koniec ? z obawy o denko mojej cennej patelni.
Jajecznica wyszła w sumie całkiem dobrze zwłaszcza, że posypałem garścią posiekanego szczypiorku, który na moim kuchennym oknie chyba oszalał i trzeba mu było nieco przykrócić.
Ciast na takim maśle chyba nie zaryzykuję. Po pierwsze, uważam, że to nie ta pogoda, a po drugie – co ze mnie za piekarz.
Pepegorze, oczywiście zagladajmy . ale nie jak straż kuchenna nieprzymierzając 🙂 . Rosół doskonale można zamrozic, więc nic się nie zmarnuje.
Kocie, jako obeznana z tematem odpowiem Ci – masz racje, są rózne margaryny, te lepsze to koszt od mniej więcej od 3 do 8 złotych ( opakowania od 200 do 500 gr ( średnio 400 ) masło jest w olbrzymim wręcz wyborze od 3,5 do 6-7 zł (irlandzkie, fińskie czy lurpak np.) zł za 200 gr (oczywiście mam na myśli 80-82 %)
Dla mnie masło jest też zwyczajnie za tłuste, na smalec gęsi i kaczy mam uczulenie. I dlatego spróbuję tego mniej tłustego masła.
Jak, nie przymierzając oczywiście powinno być. I z wielkiej litery też.
Otóż to, Pepe; ja codziennie wieczorem odkrawam m/w 1/4 kostki masła na talerzyk i spokojnie zostawiam na szafce – w taką pogodę. Rano masło jest miękkie ale ani się nie rozpływa, ani nie jełczeje przez kilkanaście godzin. Trzeba tylko uważać przenosząc na nożu większy kęs choćby na patelnię, bo może spaść. Z pewnością zostanie zużyte zanim coś się z nim zacznie dziać.
Rosol z kury dobrze jest miec w zamrazalniku. Moze byc w worku plastikowym.
Jest ogromnie przydatny do Wybitmego Ryzu, ktory moja Stara nauczyl kiedys ( 40 lat temu?) robic kolega ze studiow.
Wiec tak: szklimy jedna posiekana cebule w garnuszku (nie warto brudzic patelni). Do tego wrzucamy 1 czesc ryzu (np 1 filizanke), lekko go szklimy wraz z cebula,
Wlewamy dwie czesci plynu (dwie filizanki rzeczonego rosolu, jesli nie ma dosc, uzupelniamy woda). Do tego wrzucamy 2-3 cm cynamonu, ziarenka z 2-3 gwiazdek anyzkowych, 3-4 cardomony lekko potraktowane mlotkiem. Nieduzy kawalek masla. Niczego nie mieszamy.
Zamykamu garnek szczelnie (nasz jest maly zeliwny, wiec nie ma problemu, bo przykrywla jest ciezka) i zostawiamy na najmniejszym ogniu na dokladnie 20 minut, ani razu nie zagladajac do garnka. Nie, nie zagladac, bo zle wyjdzie!
20 minut niezaleznie od ilosci ryzu – tylko tyle potrzebuje aby wchlonac caly plyn.
Czasami jak Stara ma fantazje, to przed wstawieniem na ogien dorzuca ze dwie garsci mrozonego groszku, albo suszonych chinskich grzybow, albo jednego i drugiego. . Tez nie mieszajac.
Jest to najlepszy ryz do wszystkiego co mozna wymyslec. Do krewetek, do ostrego curry, do czegokolwiek.
PO zdjeciu z ognia nalezy go WIDELCEM wymieszac – do ryzu nie wolno uzywac niczego innego procz widelca, twierdzi Bosonoga Kontessa. I ma sluszna racje. Ryz musi byc spulchniony, a nie zbity w grudy. Nalezy go traktpwac z szacunkiem.
Ja najchetniej uzywam ryzu „jasminowego”, krotkiego, ale jak ktos woli moze uzywac hinduskiego basmati, dlugiego.
O, dzieki Duze M. To jednak margaryna jest tansza.
Tu polecana jest (na obnizenie cholesterolu) utwardzana margaryna z olivy . Ale te utwardzacze mnie zawsze troche niepokoja. Do smazenia uzywam najczesciej albo oliwy (nie virgin, tylko zwyklej), albo jeszcze chetniej kupowanego w sklepie rosyjskim oleju slonecznikowego pierwszego tloczenia, pachnacego cudnie. Mam do tego oleju duzy sentyment z lat kociecych.
Do przetworow (sledzie w oleju), z pestek winogrpnowych bo jest najlzejszy, bez smaku i zapachu, troche drozszy niz inne oleje. A do salaty zawsze albo virgin, albo jeszcze chetniej oliwki z orzechow wloskich lub laskowych – genialny aromat i smak.
Tak właściwie, to problem twardego, kruszącego się masła znam tylko z Polski i Włoch. Ani masło bretońskie, ani irlandzkie, ani tutejsze nie jest twarde, choć trafia prosto z lodówki na stół. Zanim goście zasiądą do śniadania, jest całkiem miękkie i łatwo się smaruje. Zawartość tłuszczu 82 proc.
Może w Polsce są lepsze lodówki?
Włoskie masła w większości są paskudne.
W Polsce chyba najpopularniejszy do smażenia jest olej słonecznikowy i rzepakowy (z obserwacji). Nie znam nikogo kto smaży na palmowych czy innych. Margaryna obniżająca cholesterol jest znacznie droższa – około 10 – 20 zł za nieduże pudełko.
Pyszna jest oliwa aromatyzowana czarną lub białą truflą, tzn pięknie pachną potrawy nią wykończone, choc zapach w butelce nie powala, a może tylko ja tak mam ?
Kocie,
pozwolę sobie przypomnieć historię powstania margaryny:
W 1869 roku francuski chemik Hippolyte Mege-Mouries na polecenie Napoleona III wynalazł tani tłuszcz do smarowania chleba na zaopatrzenie armii (na karmieniu wojska oszczędzano od zawsze).
Chemik ten wymieszał mleko, wodę, łój z nerek i dodał zmielone krowie wymię. Całość nazwał beurre economique czyli oszczędnym masłem 😎
Nie wiadomo, czy wynalazcy margaryny jej smak przypadł do gustu, pewnie nie bardzo, bo patent sprzedał już po 2 latach. Może było mu przykro, że armia karmiona jego wynalazkiem już po roku poniosła klęskę pod Sedanem, a cesarz popadł w pruskie ręce 🙄
Tymczasem produkcja margaryny w Niemczech i Holandii ruszyła pełną parą, Anglicy też zaczęli mieszać smalec wieprzowy i tłuszcz wielorybi z olejem palmowym, arachidowym lub tłuszczem kokosowym i nazywać to „Butterine”…
Aby tym ersatzom nadać masłopodobną barwę, farbowano (masło niekiedy też) barwnikiem azowym zwanym żółć maślana, wynalezionym przez niderlandzkiego aptekarza i uznanym dużo później za rakotwórczy.
Teraz farbuje się kurkuminą.
Żądza zysku dawnych producentów margaryny była tak wielka, że nie wahali się czasem przed dodaniem gipsu, barytu lub talku jako taniego wypełniacza 🙄
Później nauczono się utwardzać oleje…
Teraz masło wypełnia się tłuszczami roślinnymi, wodą i wmawia ludziom, że to dobre.
Chyba nie ma o o kruszyć kopii. Zawsze znajdzie się grupa ludzi, którym skutecznie można wcisnąć „nowości” I wcale to nie są to małe grupy: snoby rynkowe, ludzie wiecznie zatroskani o swoją formę i zdrowie, podatni na mody i trendy, że o naiwności nie wspomnę. Ludzie masowo latają na psychoterapie, na egzorcyzmy, na pielgrzymki przed maturą, depilują sobie dziwne okolice i noszą z dumą najniewygodniejsze majtki świata. De gustibus non est disputandum.
Ale chyba od 1869 zmienił się skład margaryn czyż nie?
Pyro, jasne że nie ma, o tym mówię niech każdy je co lubi… ale to tak jak z tzw. gramar nazi (nie moja nazwa) 🙂
Lomatko, jakie paskudztwa! 😯
A olej palmowy tylko w mydle Palmolive!
(Moja Stara opowiada, ze jeszcze za glebokiego PRLu podsluchiwala rozmowe dwu pan w trolejbusie, w Wwie,i jedna opowiadala, ze pojechala do prywatnego sklepu po jakies ladne mydelko, ale mieli tylko „ten paskudny Palmolive”. Stara nie pamieta innego wypadku kiedy ogarnela ja tak przemozna rzadza kopniecia tej pani w lydke z calej sily. Bo Palmolive byl niedoscignionym marzeniem w tamtych latach!)
A i jest całkiem sporo dzieci z uczuleniem na mleko i tłuszcze pochodzenia zwierzęcego, które nie mają wielkiego wyboru 🙁
Uczuleniowcy sa skazani na wybiorcza diete, niestety. Dobrze, ze istnieje ta lepsza margaryna z oliwy.
Kochani, z tym masłem na śniadanie, to ja mam zasadniczy kłopot.
Razem jemy śniadania tylko w niedziele. Wtedy można zadbać o takie detale, jak wyjęcie masła we właściwym czasie. Na codzień moja LP zabiera się do tego jak jej to dyktuje rytm dnia, stały na ogół. Właściwie nie używa masła, z jakich by też nie powodów, ale czystych reguł nie potrafię się w tym dopatrzeć. Albo jest jej za tłuste w połączeniu z innymi dokładkami, albo ma jakieś nowe fobie.
Ja natomiast dostaję apetytu dopiero znacznie później i – albo zjadam zabierane, gdy muszę wyruszyć wcześniej – lub, jak dziś, gdy jestem już w domu sam. Już dawniej przyznałem się do tego, że wtedy zjadam na stojąco, w kuchni i bez poświęcenia temu posiłkowi jakiejkolwiek uwagi.
Szkoda właściwie.
Masło pokrojone w cienkie wiórki szybko robi się miękkie i daje łatwo rozsmarować. Ja też jestem wielbicielką świeżego chleba z zimnym masłem, wtedy czuję dobrze jego smak.
Przed chwila wrocilem z Lidla.
Popatrzylem i odpowiadam Kotu : najtanszy tluszcz do smarowania kosztuje 1 zloty 49 groszy ( 30 pensow) za pol kilograma – male wiaderko.
Maslo, kostka 200 gram kosztuje 3 zlote 89 groszy ( 78 pensow )
Dzisiejsze margaryny powstają przez utwardzenie (uwodornienie) ciekłych tłuszczów roślinnych (olejów) przez co z nienasyconych estrów kwasów tłuszczowych powstają estry nasycone (takie jak w tłuszczach zwierzęcych) o wyższej temperaturze topnienia czyli w temp. pokojowej są stałe i dają się smarować.
Uwodornienie zachodzi w obecności katalizatora (nikiel, platyna, pallad itp.)
Dla „zdrowotności” do margaryn dodaje się fitosterole obniżające przyswajanie cholesterolu z jedzenia, ale ich prozdrowotne działanie jest wątpliwe, bo mając strukturę bardzo podobną do cholesterolu same mogą się przyczyniać do powstawania arteriosklerozy.
Trwają dyskusje, od jakiego poziomu spożycia fitosteroli (występują w pestkach słonecznika, dyni, nasionach soi, kiełkach pszenicy) zwiększa się to niebezpieczeństwo.
Myślę, że wszelkie te teoretyczne biol – chemiczne rozważania, są wiarygodne tylko w pewnym zakresie. Bardzo dożo zależy od genów i indywidualnego przyswajania. Już pisałam: Jarek byl szczupły. ruchliwy, wysportowany, czosnek jadał w bułgarskich ilościach, tłuszczu unikał, nie pił, ot, wzór racjonalnego dbania o zdrowie. Pierwszy udar miał przed 60-tką, a zdaniem lekarzy stan naczyń człowieka 80-letniego. Ja zjadam wielką paletę różnych tłuszczów (lubię), kocham czerwone mięsa, i mnóstwo z natury niezdrowych potraw i w wieku 75 lat mam cholesterol w „górnym przedziale stanów niskich”, nie mam kłopotów z ciśnieniem, ani z wątrobą. A jeść lubię – tylko coraz mniej ilościowo.
Ja też wróciłam z zakupów.Zatrzymałam się dzisiaj trochę dłużej przy chłodni z masłami i margarynami.Ciekawe dlaczego 😉 Kupiłam masło irlandzkie z powodów już wymienionych powyżej.W lecie spożycie masła w naszym domu spada,chyba że mamy gości.Zwykle jednak na letnie śniadanie chleb z masłem jada jedynie Osobisty Wędkarz,a ja zadowalam się chrupkami z kefirem.
Osobisty Wędkarz wyrusza za chwilę na włości,by ochędożyć chałupę i poczynić jutro
z rana odpowiednie zakupy na kolejny szczyt francusko-litewski.
Jutro nad Bugiem będzie gościł trzech Litwinów.Od poniedziałku mamy natomiast
gości z nad Loary.Przyjeżdżają zwiedzać Warszawę,a potem łowić ryby w wiadomych
okolicach.Wakacje z pełni,zatem ruch w interesie,tak jak zresztą w wielu domach.
Lubimy te wszystkie odwiedziny 🙂
Wlosi i Izraelczycy jedza dosc podobnie, w koncu maja podobny klimat , mieszkaja w basenie Morza Srodziemnego, Izraelczycy z wiadomych wzgledow nie jadaja uznawanego przez dietetykow za smiertelnie grozne, miesa wieprzowego. Okazuje sie jednak, ze Izraelczycy duzo czesciej choruja na arterioskleroze. Wedlug badan to juz prawdziwa epidemia. Wielu badaczy wiaze to z powszechnym stosowaniem, zamiast oliwy z oliwek oleju slonecznikowego. Izraelska oliwa z oliwek, uznawana za jedna z najlepszych na swiecie w wiekszosci trafia na eksport…
Pyro,
istnieje nawet genetycznie uwarunkowana nadmierna resorpcja fitosteroli i wtedy te niby tak „zdrowe” słoneczniki, kiełki pszeniczne i pestki dyniowe też szkodzą i należy ich unikać.
Dlatego do porad typu „mnie pomogło” trzeba podchodzić ostrożnie i rozsądnie.
I stosować się do zasady Paracelsusa:
Cóż jest trucizną? Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną (łac. Dosis facit venenum)
Dzisiaj pomogłoby mi zamieszkanie w lodówce,na tej najwyższej półce 😉
Ale to dopiero na jutro zapowiadają w Warszawie najcieplejszy dzień w roku.
Zapasy zimnych napojów poczynione.
My wlasciwie w domu rzadko miewamy maslo – tylko jak goscie przyjezdzaja, zwlaszcza polscy, to kupujemy. Ale lubimy miec rozne oleje i oliwy, cala baterie. Nie odczuwamy braku masla, bo… jakos tak wyszlo. Jak jest to jest, jak nie ma, a chcemy rozweselic krpmke chleba (tez juz coraz zradzoej) wrzucamy na chwile na rozgrzanna oliwe. Przyjemnie jest jedmnak miec maslo do mlodych gotowanych ziemniakow z koperkiem. Ale jak nie ma to tez zawsze jest jakas oliwa. Stara jak kupi once i a blue moon kostke masla, to ja rozkrawa na pol i jedna polowke wrzuca do zamrazalnika, bo wie, ze nie skonczy, az maslo z bialego zmieni sie na zolte. A zolte zawsze wyglada troche podjerzanie.
Jedno maslo kompletnie uwielbiamy – amerykanskie, ubite na piane. Nie wiem jak oni to robia, ale ma bardzo mily delikatny zapach i jest leciutkie jak chmurka. Ale ono jest uzywane tylko do chleba.
Oooo! OKazuje sie, ze mozna zrobic latwo ubite maslo w domu!
http://www.thekitchn.com/how-can-i-make-soft-whipped-bu-113327
I oni sie latwo rodprowadza po wyjeciu z lodowki!
Myslalem, ze oni dodaja do tego Whipped Butter jakies zmiekczacze, ale nie. Zadnej chemii! Najwyzej pare kropli oleju.
Witajcie,
U mnie zawsze jedna kostka masłą ląduje w maselniczce, starym obyczajem zalana wodą i nie ma prawa ani być twarda ani zjełczeć. Nie widzę potrzeby przepłacania za wątpliwe wynalazki.
Etymologia margaryny:
Od „margaric” = perłowy
margaron (gr.) = perła.
Ten wynalazek miał perłowy połysk 😎
Definicja
a substitute for butter, prepared from vegetable and animal fats by emulsifying them with water and adding small amounts of milk, salt, vitamins, colouring matter, etc.
A tu przegląd margaryn i ich cen :http://www.twenga.pl/margaryna.html
http://www.twenga.pl/margaryna.html
Francuski sposób przechowywania masła w temperaturze pokojowej
Jak Ewa, w wodzie.
Temperatura pokojowa masłu nie szkodzi, jełczenie jest powodowane tlenem z powietrza. Dlatego również w lodówce masło powinno być szczelnie przykryte lub opakowane.
Czego to ludzie nie wymyślą 😯
Myjące masło pod prysznic miętowa czekoladka 🙂
A masło kakaowe to wymyślili już dosyć dawno:
http://zielonyklub.pl/maslo-kakaowe.html
Nemo, Danuśka – to już nie masło. Albo, co nim może jeszcze być?
Dobre masło – jak mawiała mojej, nie tylko św. ale i nieodżałowanej pamięci – teściowa.
Nemo, w delikatności swojej nie wspomniałaś bardziej wyrażnie o tym, jak bardzo dobrze miała się margaryna – jej sława przynajmniej – w późniejszych latach. A ja, tyle lat inwestowałem w margarynę.
Trudno – na to, aby zmienić zwrotnicę w moim niezdrowym trybie życia – chyba jest za późno.
Tydzień temu dowiedziałem się, że mój, od pierwszej klasy do matury, towarzysz na ławce szkolnej, a pół roku młodszy ode mnie, umarł. Przysiądz mogę tylko, że nigdy nie palił, a śpiewać nie umiał nigdy. Poza tym – wszystko inne.
Może mi to wypadło zbyt niepoważnie, ale stale jeszcze jestem w szoku i nie mogę się dowiedzieć, co zaszło. Śmierć była naturalna.
dlaczego kot, który upomina się o głaskanie udaje, że gryzie … lubi mnie czy udaje .. generalnie kotka Amelki szybko za-akceptowała mieszkanie u mnie (zna mnie) ale ciągle jest dla mnie zagadką … jest bardzo grzeczna ogólnie .. włazi na kołdrę cichcem nocy … podsiada mnie w moich fotelach … lubi mnie czy protestuje …
dobre masło jest zwyczajnie dobre .. od lat nie używam margaryn ani masło-podobnych tworów … robię sobie czasami inne smarowidła sama z białego sera z musztardą albo z chrzanem itp. ….
Upał 😉 http://www.foto.karta.org.pl/fotokarta/Taran_2776.jpg.php
Pepegorze,
nigdy nie jest za późno, aby coś zmienić w swoim życiu, byle nie wpadać z jednej skrajności w inną. Polityka drobnych kroków sprawdza się najlepiej.
I nie wpadać w panikę.
Przykro mi z powodu Twojego kolegi. Jeśli to serce, to był chyba akurat w wieku, kiedy choroby krążenia zaczynają zbierać główne żniwo 🙁
Jedzeniem margaryny się nie przejmuj. Na pewno nie było zabójcze. Wobec tylu innych faktorów…
Mnie się tylko przypomina piosenka z tamtych czasów „Tylko margaryna mleczna…” i że jedząc margarynę nie marzło się (panowie) w łóżku w nogi 😉
Danuśka,
w Afryce nabyłam onegdaj świetny balsam do ciała zawierający masło kakaowe. Skończył się niestety.
Wakacje – 🙂
Ilustrowany Kuryer Codzienny. 1927
„Władzia P., szesnastoletniego młodzieńca, ucznia VI klasy gimnazjalnej, który bez wiedzy opiekuna wydalił się ze Lwowa w połowie marca br. udając się z drugim młodzieńcem 22 letnim w podróż naokoło Polski, posługując się cudzą legitymacją i cudzym nazwiskiem, prosi się by zaprzestał włóczęgostwa i wrócił do domu do Lwowa lub do wuja Józefa, a w każdym razie dał znak życia o sobie staruszce babci, we Lwowie, która się bardzo martwi brakiem wiadomości. W razie powrotu karany nie będzie.”
Dzisiaj nie panowało tu miłe milczenie i całuski.
Widocznie jest tu więcej jedzących masło niż psie mięso.
Miłe milczenie – ile to oznacza komentarzy pod wpisem?
Dwa??
Z całuskami 12 ?
http://www.youtube.com/watch?v=S5IJ1Y2TVns
Jolinku,
on Cię gryzie (na niby), gdy głaskasz określone części ciała czy w ogóle, gdy go dotykasz? Może bawi się w ten sposób? Albo nie lubi dotykania poszczególnych okolic? Jeśli przy tym nie wystawia pazurów, to się bawi.
Z kotem trzeba przeżyć dłuższy czas, zanim się go jako tako „zrozumie” albo on nas tak ustawi, jak mu pasuje.
Jeśli jesteś pojętnym personelem, to niebawem będziesz wiedziała 🙂
Nemo, a jak wytłumaczyć to 😉 http://www.youtube.com/watch?v=8-1F-CokXNU&feature=youtu.be
Szkółka Niedzielna. Pismo Czasowe Poświęcone Włościanom. 1839 R.
„Masło aby nie zgorzkniało.
Kto chce masło długo utrzymać, aby dobrem było, niech naczynie, w którem się ma złożyć, popłucze mocno kipiącym octem, który ma czas niejaki w niem pozostać. Masło zachowa smak należny, a co większa, staje się lepszem.”
Dobra Gospodyni. 1904 R.
„Odświeżanie starszego masła.
Masło starsze wypłukać dobrze w wodzie i rozgarnąwszy nalać maślanką na kilka godzin, poczem zlać maślankę, mało złożyć w kiżonkę, nalać świeżą maślanką i przerobić z nią kilka minut. Masło wyjęte z kiżonki wypłukać w kilku wodach, na nowo osolić a odzyska swój dobry, pierwotny smak.”
Hej, Antonino!
Nie wiem, co preferujesz, ale mogę Ci posłać coś ewentualnie pasującego
Całuski! 😀
U mnie dziś od rana popaduje, w nocy ma lać, jutro cały dzień deszczowy… Ogórki rosną jak szalone.
Ciekawe jak odbywa się selekcja tej niezwykle delikatnej śmietanki, ale jedno jest pewne – to bardzo ciekawy zawód. Najlepsze jest masło z mleka krowy o rozmarzonym, jedwabistym spojrzeniu. Słowo honoru.
Haneczko 😆
A skąd taki mały kotionok ma wiedzieć, czy te jabłka go nie zaatakują albo nie rozwiną się nagle jak jakiś pancernik albo żółw?
Kto wie, czym on się bawił poprzednio 🙄 😉
Mój starawy kot staje się niespokojny na widok własnej twarzy w lusterku, ale tylko powiększającym, a świergot niektórych ptaków nakłania go do prób włamania do wnętrza telewizora 😉
Placku,
ten zawód w Polsce wykonuje tylko Turek 😉
Szczęśliwa krowa o rozmarzonym spojrzeniu 🙂 http://2.bp.blogspot.com/-m9uLBauRkPM/Tns3Z2S0d2I/AAAAAAAAEzA/gPmdRUwoCfY/s1600/HappyCow.jpg
Asiu, jesteś Czarodziejką 🙂
Antonino
Blog dzis sie nam stabloityzowal, to i ogladalnosc wzrosla. Kto smaruje,ten jedzie – nawet na masle o niskiej zawartosci masla w masle 🙂
Poza tym dzisiejsze pomowienia o goralska zlosliwosc sa w pelni uzasadnione. Nawet byli gorale lubia oceniac i krytykowac z calkiem wysoka.
O czym donosi byly jedyny Kurp na Podhalu 🙂
Haneczko – 🙂
Masło masłem, ale czasem mamy ochotę na jakąś wędlinę (zwłaszcza taką): http://midasbrowser.pl/mielec/displayDocument.htm?docId=5000000164 🙂
Może kogoś zainteresują stare zdjęcia Mielca i okolic:
http://midasbrowser.pl/mielec/kaleidoscope.htm
Na znak solidarnosci i lacznosci z Plackiem, upieklem placek ze sliwkami. Niestety, rownie szybko znikl, jak sie pojawil 🙂
No, pt Blogowisko zmienione w maślane baranki? Tymczasem Stara Żaba twierdzi, że jej starawa jersejka, przy udoju 8 l mleka , daje 2 l śmietany, którą żaba zbiera chochlą nie siląc się na dokładność. Każdego dnia ubija 27 dkg masła ( z tej ilości śmietany, która mieści się w pojemniku do ubijania i pierwszy raz w życiu ma kłopot ze zrobieniem twarogu. Mleko jest tak czyste, że mimo wysokiej temperatury bardzo długo nie chce się kwasić. Żaba przemawia do gara z mlekiem „No, nie wygłupiaj się! Wpuść te bakterie niech się namnażają”
Dzien dobry,
No wlasnie, pyro. Poszlo dzisiaj jak po masle. Oby tak dalej.
Jestem w City, wroce bardzo pozno, ale podczytuje.
Dobrej nocy dla tych co juz ida spac 🙂
Marku – Czy znasz kogoś kto mógłby tym śliwkom zdjęcje zrobić? Z góry dziękuję.
Fala plackowych wspomnień miękkich i wzruszeń…
Jestem w kolumbijskiej restauracji, zamowilem kartoflanke po kolumijsku. Bardzo dobra, z jakimis ziolami I ryzem podanym osobno. Okazuje sie, ze nie tylko my gotujemy dobra kartoflanke.
Niech Żaba przestanie myć ręce i krowie wymię 😉
Zakładam, że krowa nie dostała antybiotyku np. w paszy, a mleko po udoju nie jest gwałtownie chłodzone. Mogą być też inne bakterie, silniejsze od tych produkujących kwas mlekowy…
Kiedyś usiłowałam robić twaróg z mleka od tutejszych krów, ale nie zawsze się udawał, bo mleko zawierało za mało naturalnych bakterii kwasu mlekowego i prędzej się zepsuło niż skwaśniało 🙁
Dzienny bilans
Dobranoc!