Zajadamy
I nie znaczy to, że siedzimy przy posiłku, smakowicie wsuwając coś ,co nam smakuje. My „zajadamy” obecny niezwykły czas. Wystarczy spojrzeć na wypełnione wózki wyjeżdżające z marketów, aby domyślić się, że jedzenie stało się naszą pociechą. Niestety niezdrowe jest delektowanie się na wielkich zgromadzeniach towarzyskich, ale rodzinne, sąsiedzkie – proszę bardzo.
Wspaniałe w tym roku warzywa i owoce (taki jest mój pogląd) aż się proszą o sprawną kuchmistrzowską rękę. Jednak nadal zarówno podaż (wypełnione chłodnicze lady), jak i popyt (wielkie zakupy) wskazują, że mięso jest najniezbędniejsze w naszych kuchniach.
Proszę Państwa, jako mięsożerca (mięsożerczyni) ze wstydem czytam o szkodach, jakie przemysłowa hodowla zwierząt na mięso wyrządza ziemi i klimatowi. Nie chciałabym wszakże doczekać czasów, kiedy to ludzie zjadać będą tylko od czasu do czasu zwierzęce białko. Krótko mówiąc uważam, że wegetarianizm to doskonała idea czy tendencja, ale przecież to między innymi dieta zawierająca białko zwierzęce przyczyniła się do tego, że człowiek stał się „sapiens”.
Harmonia i równowaga – oto na co powinniśmy postawić. I tak wielu, choć nie większość z nas, czyni. W wielu krajach pojawiła się moda na semi-wegetarianizm: po prostu umawiamy się z samymi sobą, że w pewne dni tygodnia nie tkniemy mięsa. W pozostałe zjadamy je z tym większym smakiem .
Chcę tu zaproponować coś smakowitego i mięsnego. Na taki na przykład dzień niewegetariański. Wielu z nas patrzy złym okiem na kawałki indyka. Ale ostatnio moja przyjaciółka zrobiła z mięsa, które mijam w sklepie z niechęcią, danie wyśmienite a proste: duszone polędwiczki indycze. Najpierw starannie marynowane co najmniej przez dobę w sosie sojowym, czosnku, odrobinie ziół prowansalskich, soli, pieprzu i miodzie. Wszystko w ostrożnych proporcjach. Tak marynowane w stylu fusion mięso dusimy na mieszance oliwy i masła klarowanego, podlewając resztką marynaty. Kroimy w plasterki, wyglądające na półmisku jak młody wąski (czyli najlepszy) schab. No i do tego fura warzyw – gotowanej fasoli, jakiejkolwiek sałaty czy ogórka małosolnego albo słodkiego w śmietanie – co kto sobie wymarzy. Pycha.
I jeszcze się przyznam, że doceniłam pieczone ziemniaki. Warzywo, za którym nie przepadałam, jest moim najlepszym dodatkiem do ryb, mięsa i innych warzyw. Ziemniaki (4 sztuki, bo robię porcję jednoosobową) myję szczotką, kroję na szczupłe cząstki (co najmniej 6 do 8 ), mieszam z łyżeczką oleju z pestek winogron, solę, układam na półmisku do zapiekania i po pieczeniu 25 minut w temperaturze 210 st, (pod koniec w termoobiegu), mam chrupiące ziemniaki, które cenię ponad wszystko. Ot, takie sobie zajadanie smutków nie tylko koronawirusowych.
Komentarze
Danuśko,
Cieszę się że Nikos i jego sery przetrwały zawieruchy ekonomiczne
https://adamczewski.blog.polityka.pl/2020/07/21/smaki-smakow/#comment-594793
Przepis Gospodyni na polędwiczki indycze zanotowany.
Flexitarianizm robi się coraz bardziej popularny, bo zmniejsza ryzyko chorób cywilizacyjnych, czyli jest po prostu zdrowy. Weganizm wymaga dokładnego bilansowania posiłków, by nie pozbawić się ważnych białek i witaminy B12.
Weganizm i wegetarianizm to nie to samo.
W podobnej marynacie robimy polędwiczki indycze, kurczacze lub wieprzowe, ale zamiast ziół prowansalskich dodajemy trochę musztardy z Dijon. Tak przygotowane mięso albo dusimy w rondlu albo nabijamy na szaszłyki i pieczemy na grillu.
Dzisiaj nareszcie doczekaliśmy się pstrągów, zostały po prostu usmażone na maśle. Na kolację pierogi z kaszą gryczaną i twarogiem. Kochani, żyć nie umierać 🙂 Od razu czuję się mniej zmęczona po dosyć intensywnej wędrówce okolicznymi szlakami. Wysokości, które pokonywaliśmy nie były zawrotne (500-600 m), ale ścieżki chwilami pokryte śliską, rozmokłą i przylepiającą się do butów gliną.
Nie chodzimy najbardziej znanymi szlakami bieszczadzkimi, bo tam jest zdecydowanie za dużo turystów.
Widoki umilają wszechobecne słoneczniczki:
https://thumbs.img-sprzedajemy.pl/1000x901c/3c/43/15/bylina-sloneczniczek-szorstki-sadzonka-mega-wielkopolskie-kolo-498417842.jpg
Rosną WSZĘDZIE-na łąkach, na skraju dróg i lasów oraz oczywiście w prywatnych ogrodach. Ma się ochotę co chwilę uwieczniać je na zdjęciach.
GosiuB – znam różnicę miedzy wegetarianizmem i weganizmem doskonale. Weganizm jest znacznie bardziej radykalny, bo odrzuca wszystkie produkty odzwierzęce i stąd moja wzmianka na jego temat.
MalgosiaW – Gospodyni wspominala tylko wegetarianizm, dlatego dodalam. Dla wielu ludzi to to samo, a weganizm jest bardzo restrykcyjny i trudny w planowaniu odzywczych posilkow, dokladnie tak jak napisalas.
Zaliczam się do sapiących, ale z wiekiem jakby mniej, to już zauważyłam od dekady mniej więcej. Albo i więcej. Ale jestem stara i wolno mi!
Natomiast już niejeden raz tu wspominałam, jak dwudziestoletnie Młode postanowili być wegetarianami, z dnia na dzień i bez pomyślunku. Do czasu, kiedy Młody zaczął omdlewać i pan dochtór stwierdził anemię. Jak Gosia i Małgosia mówią – o pewnych rzeczach trzeba wiedzieć, co zastąpić czym, bo jesteśmy rodząc się wszystkożerni i czerpiemy wzrastając z tego, co nasi pra-pra-pra nam w genach przekazali. Mamutyśmy jadali!
„Pierwsi” indycze to moje ulubione jadło, a indyka spożywamy najwyżej dwa razy do roku. Dawno temu robiłam pieczonego 2 razy do roku, takiego ok 5kg, a trudno było o takie małe swoją drogą. Ale to były zjazdy towarzyskie i rodzinne!Teraz mi się nie chce – najlepszy indyk to jest ten upieczony w całości, a na nas dwoje to o wiele za dużo.
Przy okazji przypominam o indyku w czekoladzie, o czym pisał Gospodarz, ja się odgrażałam, że zrobię… ale zeszło mi 🙁
https://photos.app.goo.gl/ptREsindQR1Lzysd7
Pytanie do Irka – co to?
Żywokost mi przypomina, ale to jednak nie to, a nawet na pewno nie. Rośnie sobie tu na dziko, na wysokość nawet do metra.
https://photos.app.goo.gl/UFuidRSwzmgGAkWx9
Dobrze zrobione ziemniaczki to raj!
ja mam trzy sposoby:
1. pieczone razem z pieczonymi gęsimi nogami, wtedy kapią sie one w gęsim tłuszczyku z majerankiem i czosnkiem.
2. pieczone po grecku – z dużą ilością oliwy pół na pół z wrzątnikiem (na początku płyn musi zakryć ziemniaki, Grecy uważają ze nie ma czegos takiego jak za dużo oliwy) plus sok z całej cytryny, czosnek i fura oregano, które na koniec, kiedy woda odparuje, cudnie się przypala i zapach sie po domu rozchodzi jak w kreteńskiej knajpce. Proces trwa półtorej godziny na 205 stopni z termoobiegiem. raz albo dwa trzeba przemieszać ale to cała robota. Do tego tzatziki i jesteśmy w raju.
3. smażone w stylu bistro – zblanszowne ziemniaki w niedużych, równych kawałkach smażymy na oliwie (lub w wersji rustykalnej na tłuszczu kaczym lub gęsim) ok 20 minut na średnim ogniu, co 5 minut przewracając, żeby sie równo rumieniły, poza tym nie ruszamy. W trakcie dodaję posiekany rozmaryn i tymianek, solę odrobinę i pieprzę, na 2 minuty przed końcem dodaję posiekany czosnek. Genialny dodatek do wołowiny po burgundzku.
Zdecydowanie zbyt mało doceniamy ziemniaki!
Dla Asi imieninowe serdeczności 🙂
Znów jadę do lasu, narobilyscie mi apetytu na pieczone ziemniaki, wiozę siateczkę, będę piekła w prodiżu.
Alicjo – obawiam się, że ani Irek, ani nikt inny nie odpowie na to pytanie. Zakładając, że widzą to samo co ja: dużo pixels.
Kiedyś, podczas pracy, przyszedł do mnie pracownik z dyskiem w dłoni. Dysk nieopisany, bez pudełka, a „un” pyta czy wiem co jest na dysku. Postąpiam zgodnie z pytankiem czyli: wzięłam dysk do ręki, przytknęłam do czoła i chwilę w skupieniu trzymałam, po czym powiedziałam: „za mało danych, niestety nie mogę odpowiedzieć na Twoje pytanie”. Obśmialiśmy się nieco.
MaddyOfEsi – doceniamy, doceniami i dzielimy się nowymi przepisami oraz doznaniami smakowymi.
Salso – w lesie? W prodiżu?
Echidno, hahaha, w lesie, pod muchomorem 🙂 jak łasucha przyciśnie…
Alicji obrazek u mnie jak malowany 🙂 czy mi się wydaje, że już kiedyś było o tej roślinie? Ale może mi się śniło?
U nas smutny rekord 900 zakażeń…
echidna salsa 🙂
Sladem salsy dolaczam do zyczen dla Asi i przesylam to
https://youtu.be/8nUd4IId9l0
A ziemniaki nigdy mi sie nie sprzykrza.
Salso, ja tez pamietam to zdjecie.
na skraju polany
muchomor jak malowany
Salsa przy prodziżu siedzi
jak ziemniaczki piec się biedzi
prodziż stoi już gotowy
w nim ziemniaczek niegotowy
szkopuł wielki!, prądu nie ma
jak rozwiązać to „dylema”?
Asia ogród zostawiła
na wywczasy gdzieś wybyła
gonią za Nią me życzenia
wszelkich marzeń Jej spełnienia
czyś w Sieradzu czy też w Pile
spędzaj miło wolne chwile
Ciekawostka omalże przyrodnicza – sprawdziłam na pozostałych komputerach. Też pixelki. Na niebie, na zielonym i na kwiatku.
Dzień dobry 🙂
Alicjo, to jest żmijowiec .
cava na upał 🙂
Cava na upał jest bardzo dobrym pomysłem 🙂
To też jest dobra propozycja na upały 🙂
https://linkd.pl/r77p
Asiu, najlepsze zyczenia!
https://youtu.be/o7ElOrJ0QSE
Asiu,
imieninowo – wszystkiego najlepszego! Czekamy tu na Ciebie.
Tożsamość botaniczna żmijowca zwyczajnego została tu całkiem niedawno ustalona. I wtedy spostrzegłam, że i u nas się panoszy.
A słoneczniki pokazane przez Danuśkę rosną tu tylko w nielicznych ogródkach. Mam dwie spore kępy z sadzonek od sąsiadki. Bardzo je lubię. Kwiaty utrzymują się długo.
Dla Asi wraz z najlepszymi życzeniami!
bukiet kwiatów:
https://budujesz.info/pliki/image/foto/duze/plik5130b7dfa5535.jpg
lekkie ciasto w sam raz na upały:
https://i.pinimg.com/600×315/80/f4/11/80f41146976fff246087ab4e555002a5.jpg
oraz dedykacja muzyczna:
https://www.youtube.com/watch?v=zt1W6jE_JYU
A jednak Irek odpowiedział 🙂
Jakbyście mieli tyle lat co ja, to też byście się powtarzali 👿
Niestety, ta dolegliwość tak jakby się pogłębia 🙄
Przyłapuję się często na tym, że coś zamierzam zrobić, napisać i tym podobne, a potem zapominam. I albo nie robię w ogóle tego, co zamiarowałam, albo się powtarzam. U nas zima, 21c
Asi serdeczności urodzinowe oraz taka sentymentalna… bo właśnie sobie odsłuchuję
https://www.youtube.com/watch?v=mDTCj3slFMM&list=PLRm7CMrlXHQ8yaIJp4kxWdwqL-gmiNmXt&index=4
Dla Asi najserdeczniejsze życzenia imieninowe, wszystkiego nalepszego!
Asi, najlepsze imieninowe, radości życia 🙂
O, imieninowe Asine, a nie urodzinowe 🙄
Ale równie serdeczne życzenia.
Co do żmijowca – tak piękna roślina, a tak niewdzięczna i nieprzystająca do tej niebieskości nazwa! Ciekawe, skąd się wzięła taka nazwa.
Asiu, specjalnie z poślizgiem, żebyś dłużej świętowała 🙂
Bardzo dziękuję za życzenia, piękne kwiaty, ciasto lekkie jak chmurka i muzyczne prezenty. 🙂
A Ewie życzę urodzinowo wielu wspaniałych podróży i wszystkiego co najlepsze!!!
Dla Ewy urodzinowe serdecznosci !
Jest Asia !
Ewo, wszystkiego najlepszego! Miłych podróży małych i dużych!