Bez mięsa
Mam wrażenie, że to zatacza coraz szersze kręgi. Coraz więcej jest wokół mnie wegetarian. Odchodzą od mięsa starsi i młodsi. Gdy tylko poczęstuję kogoś jakąś potrawą bezmięsną, zaraz pojawia się prośba o przepis. Jeszcze kilka lat temu, kiedy podczas imienin wszystkie potrawy były wegetariańskie, kilka osób szukało pomiędzy naprawdę doskonałymi daniami czegoś mięsnego (może dlatego, że miało to miejsce zimą!). W czasie ostatniej imprezy nikt nawet nie wspominał o mięsie, a raczej o jego braku.
My w domu mięso ograniczamy, choć bez ortodoksji. Wędliny po prostu nam nie smakują, za to pasztet z soczewicy i pasty z różnych warzyw jak najbardziej. Wciąż mnie jednak dziwią osoby młode, które stosują wymyślne diety i bardzo uważają na to, co jedzą. Aż chciałoby się powiedzieć, „ja w ich wieku”. Naprawdę jeszcze kilkanaście lat temu osoba dwudziestoletnia chciała się przede wszystkim bez większego wysiłku najeść. Wegetarianie zaliczani byli zwykle do dziwaków.
Gotowanie wegetariańskie, o ile nie polega na jedzeniu ugotowanego makaronu z masłem lub oliwą, wymaga na pewno sporo inwencji i czasu. Ale muszę powiedzieć, że warto, bo smaki wegetariańskie są warte grzechu. Przyjemna jest też myśl, że co jakiś czas, między jednym risotto a drugim, można sobie schrupać pyszną kaczuszkę, na przykład z jabłkami albo glazurowaną miodem. Bo najgorszy ze wszystkiego jest fanatyzm.
Znalazłam ostatnio bardzo dobry przepis na zupę porowo-batatową z mleczkiem kokosowym. Oto on:
Podsmażyć pokrojonego pora (1 duży lub dwa małe, tylko jasne części) w garnku na oliwie, dodać pokrojonego batata, zalać szklanką wywaru warzywnego (ja własnej produkcji, ale może być kostkowy) i małą puszką mleczka kokosowego. Dodać 2 łyżeczki masła orzechowego, imbir. Gotować aż batat będzie miękki. Zmiksować, posolić i doprawić curry w proszku do smaku. Podawać z listkami kolendry. Moim zdaniem pyszna.
Komentarze
Bardzo lubię zupy kremy więc przepis jak znalazł.
Byłam dziś na spacerze po Saskiej Kępie. Czar wspomnień bo zdarzyło mi się mieszkać tam przez rok, akurat wtedy urodził się nasz syn. Niestety nie ma już brukowanych ulic, które jako niemowlak uwielbiał, bo tylko trzęsiony na kocich łbach spał na spacerze, asfalt go szybko budził 😯
Pewnie wielu mnie tu skrytykuje, ale właśnie sobie zamówiłem tuszę ze świni. Takiej, co biegała po lesie i zginęła od kuli 😉
P.S.
W te upały też jem mało mięsa. Ale nie dajmy się zwariować
u mnie dziś bez mięsa ale z rybą … był leszcz smażony na chrupko .. ale ogólnie w ostatnich dniach jem prawie tylko owoce ..
Małgosiu Saska Kępa też mi bliska .. 5 lat chodziłam tam do technikum i spacery z kolegami ul. Francuską lub Saską miło wspominam ..
Często gotuję zupy – kremy , bo wnuki nie wybierają tego , czego nie lubią. Ponieważ nie wszystkie przyprawy dają się zmiksować gotuję w odrębnym rondlu „wywar przyprawowy”, który potem przecedzam i dodaje do potrawy. W sosie do spaghetti mięso mielone zastępuje czerwoną soczewica
W Warszawie królują nie tyle wegetariańskie, ale przede wszystkim wegańskie restauracje: https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/weganska-warszawa,71,0,2419271.html
To że dania wegetariańskie są smaczne i mogą być niezwykle urozmaicone wiem od dawna dzięki kuzynce Magdzie 🙂 A w czasie upałów, jakie przeżywamy już od wielu dni taka dieta jest jest dla mnie najlepszą z możliwych propozycji. Kiedy żar leje się z nieba nie gotuję jednak żadnych zup na ciepło, królują chłodniki oraz moja ukochana fasolka szparagowa 🙂 tudzież szparagi (bo nadal do kupienia). W letnie poranki, czy popołudnia robię też z upodobaniem koktajle owocowe, dzisiaj na śniadanie będzie miks truskawek, arbuza i greckiego jogurtu.
dzień dobry … ☕
haneczko pomachanko imieninowe i buziaki … 🙂
a ja jednak miksuję warzywa i mięso lub rybę … tylko teraz więcej warzyw w potrawach …
starszej pani nie zabili
sami za to się wybili
nim to jednak nastąpiło
w „knajpkach” było bardzo miło
co w Babooshce nam podano
wszystkim bardzo smakowało
więc pierogi, czeburek, bliny
zachwycone były miny
potem piwko, wino, kawa
(już w kafejce ta „zabawa”)
by w teatrze, przed spektaklem
szampanem zakończyć kulinarne atrakcje
kulinarnie, teatralnie było miło
co nikogo nie zdziwiło
a spotkanie znakomicie
wirtual zmieniło w realne życie
Jolinkowi i haneczce imieninowe serdecznosci, milych obchodów życzę, dzień – jak wymarzony na świętowanie 🙂
Echidno, jak pięknie, poetycznie podsumowalaś nasze spotkanie, brawo 🙂
Jolinkowi i Haneczce przesyłam serdeczne uściski 🙂 Też mi się wydaje, że letnie imprezy imieninowe, czy też urodzinowe mają więcej uroku.
Szkoda, że Haneczka już do nas nie zagląda, ale cieszę się, że Jolinek trwa niezmiennie na porannej (i zresztą nie tylko porannej) warcie.
Jolinku-blogowy poranek bez Ciebie porankiem straconym!!!
Na nadbużańskich włościach była dzisiaj przewidziana grillowa impreza urodzinowa. Niestety sąsiadka-jubilatka bardzo źle się czuje i feta została odwołana. Wszyscy mamy nadzieję, że to nic poważnego.
Truskawki.
http://ak5.pl/756.html
Jolinku, a jakie wrażenia z wczorajszego balu Amelki? Pewnie łezka w oku się kreciła…
dziękuję … 🙂 … dziś przyjmuję życzenia w domu … jutro imieninuję w plenerze …
Salso wrażenie z łezką w oku .. Amelka ślicznie wyglądała i tak dorośle .. a wszystkie dzieci z klasy pamiętam od przedszkola … Polonez wyszedł młodzież znakomicie …
dziś na obiad …
http://xn--ogrodnikwpodry-xob60t.pl/kotleciki-mielone-wieprzowe-z-ryzem-i-koprem/
Jolinku, wszystkiego najlepszego !
U mnie dzien bezmiesny. Na obiad kluseczki o nazwie fragola z Sardynii z zyjatkiem morskim palourde ( nie znalazlam polskiej nazwy w slowniku ) a wieczorem mule. Nie wiem jeszcze w jakim sosie.
U nas w dalszym ciagu chlodno, zazdroszcze wam temperatury.
Jolinku, wszystkiego najlepszego imieninowo! I dziekuje za ogrodnika w podróży, kolejne ciekawe miejsce, które nam udostępniasz.
Haneczko, pewnie tu zaglądasz wiec przyjmij imieninowe pozdrowienia bo przecież wiemy, ze Ty tez Jola!
Tutaj tez wyczekujemy słońca i ciepła…
Upał na dłuższą metę staje się nie do zniesienia. Chyba, że jest się nad morzem czy inną wodą 🙂 fasolka szparagowa u mnie, jogurt z koperkiem, na deser ciasto francuskie z rabarbarem i truskawkami. Nie wyszlo najlepiej, spód trzeba bylo podpiec przed wylozeniem nadzienia. Nauczka na przyszłość…
Jolinku, tak myślałam, dla rodzicow i dziadkow takie przezycia zawsze wzruszające 🙂
Jolinku – serdeczności imieninowe!
Ciąg dalszy bretońskich wojaży: https://www.eryniawtrasie.eu/31019
Wszystkiego najlepszego Haneczce, Jolinkowi oraz wszystkim Jolantom 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=DvlRiFmbZBM
Pamiętacie te czasy? 🙂 🙂 🙂
http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,24890023,niewidzialni-pomagali-w-ukryciu-pod-oslona-nocy-czuli-sie.html
Dla Jolinka i Haneczki serdeczności imieninowe wraz z życzeniami wszystkiego najlepszego.
Praktyczne „przydasie”:
http://www.edziecko.pl/rodzice/56,79361,24892042,domowe-sposoby-na-komary.html
Ewo, bylam raz w Guilvinec jak wracaly kutry rybackie. Cos niesamowitego ! One pedzily aby jak najszybciej przycumowac i wyladowac ryby. Bylam na tarasie, ktory chyba zostal specjalnie zbudowany aby ludzie sie nie krecili i przeszkadzali pracownikom portu.
Chcialam kupic langustynki, ale byly po tej samej cenie co u mnie w sklepie to dalam sobie spokoj. Na gorze w latarni tez bylam dawno temu jak bylam mlodsza i bez problemu wdrapalam sie na gore.
U moich tesciow w Douarnenez poszlam raz bardzo wczesnie aby zobaczyc gielde ryb. Nic nie zrozumialam z ich gestow. Kiwniecie glowa lub inny znak i skrzynka ryb zostala sprzedana. Prowadzacy mial kolowrotek i nim krecil. Pozniej statki juz nie przyplywaly z rybami do D-ez tylko plynely do Guilvinec.
Moje mule dzisiaj byly bardzo dobre.Do sosu dodalam lyzke smietany i sporo curry. Palce lizac !
dziękuję bardzo za życzenia … 🙂
dziś jadłam prawie same owoce .. brak apetytu na coś konkretnego .. kotlety wylądowały w zamrażarce …
Jolinku i Haneczko – wszystkiego najlepszego! 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=kZGdIsgFogU
https://www.youtube.com/watch?v=nwXY0II9-Mo
https://www.youtube.com/watch?v=DD97YL3wZ-w
https://www.youtube.com/watch?v=IPYHy8k9Z34
https://www.youtube.com/watch?v=Vq9jWAxUIEs
https://www.youtube.com/watch?v=_-sfoqUa0vs
Solenizantkom duży buziak.
Jolinkowi i Haneczce – życzenia wszystkiego najlepszego z okazji imienin 🙂
U mnie dziś też klimaty wegetariańskie: do wyboru reszta szparagów i kalafiora albo naleśniki z domową galaretką z czarnych porzeczek. I owoce – arbuz i truskawki jeszcze mi się nie znudziły.
Dziś ścinałam do suszenia skrzyp polny. Rośnie go dużo tuż za moim płotem.
Zapowiadana burza właśnie daje znaki, że powoli się zbliża od zachodu. Od niedawna abonenci telefonów komórkowych/ nie wiem, czy wszystkich sieci/ otrzymują sms-y alertowe o burzach i ulewach. To dobry pomysł.
U mnie melisa króluje, zadeptała wszystko oprócz cieniutkiego szczypiorku. I niech sobie hasa, co mi tam – nie suszę, zamrażam, wtedy nie traci tego cytrynowego aromatu. Pochmurno, deszczowo i wcale nie ciepło. Chłodno wręcz. Połowa czerwca, a kominek sam się włącza parę razy dziennie, utrzymując temperaturę 20c.
Lato 🙄
Dla Jolinka i Haneczki z najlepszymi życzeniami kawa
dzień dobry … ☕
usłyszałam głos ptaszyny, że dziś Aliny imieniny … wszystkiego najlepszego Alinko … 🙂
bardzo dziękuję za wszystkie życzenia … pomachanko … 🙂
do wyboru do koloru … wybieram makaron z jagodami …
http://www.kucharkawbaletkach.pl/co-jesc-na-obiad-w-upaly-10-propozycji-na-zdrowy-obiad-na-lato/
Alino-ściskam Cię bardzo serdecznie i życzę Tobie oraz nam 🙂 abyśmy mogły nareszcie spotkać się na mini zjeździe warszawskim. Zdrowia i pomyślności! https://www.youtube.com/watch?v=R76eQYTInA4
Jolinku-to ja proszę o sałatkę makaronową z kurczakiem, truskawkami i szpinakiem.
Ciekawą propozycją wydają mi się też gofry owsiane z pieczarkami.
Muszę odwołać tezę, że mój chleb z mąki krupczatki zawsze się udaje. Wczoraj piekł się dziwnie długo, opadł i okazało się, że „ubogacił się” o niewielki zakalec. Oczywiście jest smaczny bez względu na ów zakalec, na dodatek ma świetną, lekko gąbczastą konsystencję, która bardzo mi odpowiada.
Alinko, zdrowia i jak najwięcej radosci. Przyłączam się też do życzeń Danuśki, rychlego spotkania w Warszawie 🙂
Dzisiaj słońce nieco zamglone i lekki wietrzyk, temperatura spadła delikatnie.
Alino, moc najserdeczniejszych życzeń imieninowych, wszystkiego najlepszego!
Haneczko, Alino – dołączam do życzeń.
Elapo – ten taras obserwacyjny w le Guilvinec na pewno był przy Haliotice. Też później tam zajrzeliśmy.
Imieninowe uściski dla Aliny 🙂
Zostało publicznie potwierdzone to, co zawsze wiedziałam – jestem potomkinią starożytnych Greków!
Ostatnio czytałam „Olimpias” Karola Bunscha (pamięta ktoś jeszcze jego książki?) o czasach Filipa Macedońskiego. Czułam te klimaty!
Ciąg dalszy bretońskich wojaży:
https://www.eryniawtrasie.eu/31076
https://businessinsider.com.pl/lifestyle/jedzenie/christopher-kostow-o-gwiazdkach-michelin-i-karierze-w-kuchni/b0rq0xr?utm_source=detal&utm_medium=synergy&utm_campaign=allonet_detal_popularne
Hłasko,
http://ak5.pl/i66.html
No, można powiedzieć, że wyreżyserował się prawie doskonale, takoż i grał sam siebie 😉
Kiedy w latach ok.90-tych przyszła moda na biografie i autobiografie, które ja z lubością czytam, te wszystkie baby nie omieszkały wspomnieć, co miały z Hłaską. Chyba żadna złego słowa nie napisała w podsumowaniu relacji, bo tak na zdrowy rozum to były świadome, że Hłasko je najzwyczajniej wykorzystywał. Tu mówię o babach – pisarkach/poetkach, aktorkach i ówczesnych celebrytkach na tamtą miarę, bo nie znam innych bab wypowiadających się na jego temat. Najwięcej chyba wypowiadała się Agnieszka Osiecka, może dlatego mam takie wrażenie, że mam prawie wszystko, co napisała. No i to był dość głośny związek.
A o wszystkich tych babach napisała Barbara Stanisławczyk w „Miłosnych grach Marka Hłaski”.
Alino – wszystkiego najlepszego!
https://www.youtube.com/watch?v=7oIcKHwT3Jc
https://www.youtube.com/watch?v=8DboauquUv8
https://www.youtube.com/watch?v=1MYEu4X9gNE
Nie jadam hamburgerów ale z ciekawości zjadłem tego nowego bezmięsnego – nawet smaczny. Pozdrawiam.
Hamburgera najlepiej sobie samemu przyrządzić – po naszemu to będzie bardzo wykwintnie, bo kotlet mielony 😉 Jest wiele przepisów na sieci, po „hamburgerowemu” amerykańskiemu w wiadomych fast-foodach – nie wiem, co tam jest.
Mięso mi już od dawna rzadko się uśmiecha, ale to chyba naturalne z tak zwanym wiekiem…bo organizm o pewne rzeczy się już nie upomina. Taka jest moja nienaukowa teoria.
Z ciekawości – jak będę miała okazję, to spróbuję bezmięsnego. Jeszcze nie wiem, gdzie 😉
p.s.U mnie dzisiaj w tej chwili Księżyc, że tylko w mordę mu dać 🙂
Dobranoc!
Takie stare, a takie aktualne….
https://www.youtube.com/watch?v=ASkldsFBoWk
dzień dobry … ☕
wczoraj mieliśmy bardzo udany dzień … byliśmy tu …
https://www.google.com/maps/place/Nadliwie/@52.5495121,21.5920876,17z/data=!3m1!4b1!4m5!3m4!1s0x471ee2360818c1a1:0x56a201dabe1d3672!8m2!3d52.5495121!4d21.5942763?hl=pl-PL
dzieciaki pływały kajakami, potem był w karczmie pyszny obiad … a na lody pojechaliśmy do Jadowa .. pogoda akurat bo bez strasznych upałów …
Dzień dobry,
kanadyjska Alicja od lat upomina się na tym blogu o poprawną polszczyznę. Ale sama pisze niechlujnym, bylejakim językiem. O 21:58 pisze wielokrotnie o różnych „babach” pisarkach/poetkach, aktorkach. Wszystko to były „baby”. Ja myślę że to były ładne kobiety z którymi sypiał Hłasko.
Każda kobieta w mieście czy na wsi ma prawo być nazywana kobietą a nie byle jak.
Jolinku-sympatyczny pomysł na imieninowe imprezowanie 🙂
Też trochę imprezowałam wczoraj, wieczorową porą. W gronie zaprzyjaźnionych koleżanek byłyśmy na kolacyjce u kuzynki Magdy. Magda, jak zawsze, zadziwiła nas swoimi wegetariańskimi pomysłami. Były placki ziemniaczano-owsiane, naleśniki z mąki kukurydzianej z zielonymi nowalijkami, zapiekanka z cukinii, szparagów i żółtego sera oraz druga z ziemniakami, pieczarkami oraz serem camembert. Wszystko pięknie udekorowane jadalnymi kwiatami, czyli bratkami i nasturcjami z własnego ogrodu. Na deser owocowe lody własnej roboty. Jednym słowem uczta dla ciała i dla ducha, jako że jak zwykle zajrzałyśmy do pracowni, by porozmawiać o obrazach Magdy i tajnikach jej pracy.
Dzisiaj zgodnie z prognozami nareszcie trochę chłodniej zatem czas zabrać się za…pielenie chwastów 🙁
uczta u Magdy .. 🙂 …
Alicja jaka jest każdy wie … a baby to nie obraza … każda z nas ma babę w sobie … czy to się komuś podoba czy nie .. na mnie mówili w pracy baba z jajami … i mi to pasowało … 😉
Dziekuje Wam wszystkim za pamięć i zyczenia.
Wczoraj świętowaliśmy tez Dzień Ojca. No i nadeszła wreszcie ciepła słoneczna pogoda.
Podobnie jak Danuske, czeka mnie pielenie chwastów.
Kompozycje Magdy jak zwykle kuszące, i te dla ciała i te dla ducha 🙂
Za 1$ w Pewexie w połowie lat 80-tych można było kupić:
Żytnia 0,5 $
Marlboro 0,25$,
czekolada 0,15$
guma Donald 0,08 $ i zostawała jeszcze reszta 0,02$
I komu to przeszkadzało? … z Twittera … Nostalgia …
Alicja pisze o „babach” w nawiązaniu do artykułu, który podrzucił yurek i tytułu tego artykułu : http://ak5.pl/i66.html
Zamiast się chandryczyć, trzeba sobie było evo47 przeczytać, a także zauważyć, że nic nie napisałam na temat „brzydkich bab”, z którymi Hłasko sypiał czy nie sypiał.
Luzu trochę – powyższe piszę tylko gwoli wyjaśnienia, że chyba nie czytałaś artykułu podrzuconego przez yurka i nie wiesz, o co z tymi „babami” chodzi 😉
https://www.youtube.com/watch?v=xvXyhC27buU
Wielka strata.
http://ak5.pl/s66.html
Alino, spóźnione ale serdeczne życzenia imieninowe.
A wszystkich pozdrawiam z Darłowa. Pogoda idealna. Dotleniam się i hartuję. Czytam z zainteresowaniem Wasze wpisy, ale pisanie na smartfonie idzie mi dość mozolnie.
Zadzwoniła Żaba, pogadałyśmy o koniach oraz o zbliżającym się z wolna i z ostrożna blogowym zjeździe. Przekazuję prośbę od naszej Koleżanki- napiszcie, proszę, kto wybiera się w tym roku do Żabich Błot?
Na wszelki wypadek przypominam po raz kolejny termin: 31.08-1.09.2019.
Co do nas, to my zdecydowanie tak 🙂
Krystyno-udanego wypoczynku!
Ano. Przez rok (lata 70-te) byłam prawie-sąsiadką Pana Horbowego, mieszkałam na tej samej ulicy i często Go mijałam… Zawsze zaglądałam do „Amfory” na Rynku Wrocławskim, żeby zobaczyć, co nowego wystawił. Na te dzieła niestety, nie było mnie stać, a ja kocham szkło. Piękne rzeczy tworzył.
Zapomniałam dopisać, że za to u Jego uczennicy, która ma sklep we wrocławskich Jatkach, zakupiłam parę lat temu małe dziełko, Anioła ze szkła oczywiście. Pani Bożena też robi ciekawe rzeczy ze szkła, warto tam zajrzeć.
https://www.zpap.wroclaw.pl/100-x-szklo
Danuśka,.
ja oczywiście też jestem zdecydowanaie na tak zjazdów.
Zjazdowo oczywiście
I zapomniałam dodać, że moje dwa powyższe wpisy dotyczą sznureczka zamieszczonego przez yurka – wiadomość o śmierci Zbigniewa Horbowego. Od lat mieszkał w Polanicy Zdroju (przedtem we Wrocławiu), bo tam miał pod ręką hutę szkła.
Alicjo-czeka zatem na Ciebie Murano:
https://www.naszeszlaki.pl/archives/18273
oraz nasze rodzime i jakże eleganckie Krosno:
https://krosno.com.pl/media/catalog/product/cache/77cc9705327678f33eb9e1447b32504d/5/4/5403.jpg
Mrówki dają się we znaki okrutnie. Odbyliśmy konsultacje społeczno-sąsiedzkie i wniosek jest jeden: im bardziej suche i gorące wiosna/lato, tym więcej mrówek. Są mikroskopijnych rozmiarów, ale wszechobecne. Czy znacie jakieś ekologiczne sposoby na to, by wygrać z nimi bitwę, a może nawet wojnę?
Pytasz – masz:
https://krokdozdrowia.com/mrowki-zwalcz-je-naturalnymi-sposobami/
I nie denerrrrwuj mnie szkłem!!! Mam Krosno, kilka sztuk oraz jeszcze jakieś bliżej niezidentyfikowane.
Dawno temu miałam takie Krosno użytkowe, ale „wyszło” 🙄
Jedna szklanka pękła mi sama z siebie, stojąc w kredensie 😯
Tutaj mam zwyczajne jakieś kieliszki made in gdzieśtam, tanie, nie trzeba się nad tym trząść. Te akurat są tanie (taki zestaw, 3 x po 6 sztuk – 114zł!), ale u nas jeśli gdzieś w sklepie jest – będzie pewnie to samo (jak nie więcej), ale w $$$ 😉
https://www.szklo-krosno.com.pl/pl/p/Komplet-szkla-KROSNO-Prestige-SAGA-18-el./141
No i to powinno być w każdym domu 😉
https://www.szklo-krosno.com.pl/pl/p/Szklana-beczulka%2C-antalek-z-kranikiem-na-bimber-5L-Bezbarwna-/1176
Danuśka nalewka dla Ciebie …
https://www.dorotasmakuje.com/2019/06/nalewka-z-pokrzywy/
na Zjazd się wybieram pod warunkiem, że Małgosia mnie zabierze ..
krystyno moment na Darłowo doskonały … 🙂
o kielichy muszę kupić na prezent … bo zawsze się przydadzą …
jeszcze o wczorajszym obiedzie … bardzo polecam to miejsce … robią wszystko sami, pierogi (z mięsem, kapustą i grzybami, ruskie) to niebo w gębie, golonki pieczone to rarytas, kotlet schabowy jak u mamy, kapusta zasmażana lub bigos jak domowy, ładnie podane, miła obsługa, ceny bardzo przystępne … są specjalne dania dla dzieci … tego lata będziemy tam wakacjować często .. z Warszawy jedzie się 40 minut …
17 czerwca Krzysztof Zanussi obchodzi 80. urodziny.
Wszystkiego najlepszego 🙂
A my ciągle w Bretanii
https://www.eryniawtrasie.eu/31331
Evo47, a nie nauczylas sie jeszcze, ze Alicji wolno wszystko i to ona ma prawo innych ustawiac, nawet jesli nie ma racji, a jej nie wolno zwrocic uwagi, bo obraza majestatu?
Ja tylko dodam, ze sie baby nie ma we mnie ani grama i prosze mnie do tego grona hurtem nie zaliczac.
Szkło użytkowe Zbigniewa Horbowego, do kupienia na allegro:
https://allegro.pl/kategoria/antyki-szklo-26056?string=horbowy&bmatch=baseline-var-nbn-n-bp-col-1-0-0530
Magdaleno mylisz się .. baba jest w Tobie i wychodzi czasami … a w tym przypadku Alicja ma rację …
Niestety Danuśka, sama tam wlazłam….bardzo dużo szkła artystycznego, między innymi sporo projektów Zbigniewa Horbowego.
Cuda!
https://www.pinterest.ca/pin/503347695839677502/
Zjazdowo jestem w zawieszeniu, bo nie wiem, kiedy będę mogła jechać do Polski (czekam na termin operacji łapy, już tyle czekałam, to jeszcze poczekam… do skutku, bo nie chcę odkładać na nie wiadomo kiedy). Ale ja i tak zatrzymam się u Tereski Pomorskiej (Żabie pisałam już dawno).
Alicjo-dziękuję za podpowiedź w sprawie mrówek.
A szkło to fascynujący temat.
Jolinku-nalewka pokrzywowa już pracuje, zrobiłam kilka dni temu 🙂
Lubię Krystynę Koftę – bardzo fajny wywiad, jak zwykle. Książkę na pewno kupię 🙂
https://kobieta.onet.pl/krystyna-kofta-wznawia-ksiazke-gdyby-zamilkly-kobiety/jtpbdxj
A propos sposobów na mrówki – ostatnio gdzie się nie obrócę, szukając sposobu na „coś”, prawie zawsze trafiam na ocet 😯
Danuśka – antałek na nalewkę 😉
Tylko chyba musiałabyś wykosić pokrzywy z okolicy na 5 litrów nalewki.
Magdaleno
Magdaleno, dziękuję za zrozumienie, ja też nie jestem żadną babą. Artykuł czytałam zanim skrytykowalam wpis Alicji. No ale jak nawet Jolinek 51 twierdzi że Alicja ma rację to nie ma
o czym mówić.
Ostatnio dziwnie się czuję – czy to wynik bliskiego spotkania trzeciego stopnia? 😉
https://photos.app.goo.gl/iRyaqsPzVJfFKNXR6
A cóż to takiego i gdzie to było? Na wszelki wypadek wierzę, że jakieś ufo istnieje 😉
dzień dobry … ☕
Marek pomachanko imieninowe … 🙂
dziś takie frykasy u mnie …
http://slodkibratek.blogspot.com/2019/06/jabka-w-ciescie-nalesnikowym.html
a taki frykas może być na obiad lub na kolację … lub dla gości …
http://czarygary.net.pl/uncategorized/watrobka-zapiekana-w-ciescie-francuskim-z-cebulka-i-jablkiem/
Asiu piękne fotki … 🙂 ..
Marek wybrał piękne okoliczności przyrody na świetowanie swoich imienin:
https://s.iha.com/00137573736/Ile-d-yeu-Vieux-chateau-de-l-ile-d-yeu.jpeg
Misiu-wszystkiego najlepszego!
Asiu-też jestem bardzo ciekawa, gdzie i w jakich okolicznościach zrobiłaś to zdjęcie.
Jolinku-bardzo lubię jabłka w cieście. U mnie też były wczoraj placki na kolację: utarłam cukinię, ziemniaki i marchewkę, dodałam trochę mąki, dwa jajka i jogurt naturalny. Całkiem udany, warzywny melanż.
Asiu, bardzo dziekuje za muzyczne dedykacje, szczególnie podobała mi sie Lullaby Love 🙂
Wszystkiego najlepszego dla Marka a przy okazji pozdrowienia dla Slawka!
Danusko, te placki były na pewno smaczne. Ja tez jem teraz rzadziej mięso, mam mniejsza na nie ochotę.
Najlepszego solenizantom.
Dzisiaj również świętujemy z jubilatem Jarosławem K.
Dzisiaj włos stanął mi głowie z wrażenia, kiedy zobaczylam cenę młodej, ale już dorodnej cebuli-6,50 zł/kg. Gdzie te czasy, kiedy cebula kosztowała nie więcej niż dwa złote za kilogram?
https://gazetakrakowska.pl/glowka-kapusty-drozsza-niz-kurczak-ceny-warzyw-oszalaly/ar/c3-14183891
Jolinek już poruszała ten temat. Nastały ciężkie czasy dla wegetarian 🙁
Yurku-pozwolisz, że nie będę świętowała urodzin jubilata Jarosława K.
Dla Marka – wszystkiego najlepszego!
Na obiad był od wieków nie robiony makaron podsmażony na skwarkach, z białym serem. Na kolację będzie bób.