Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia
Czy wszystko gotowe? Czy brak tylko pierwszej gwiazdki na zachmurzonym niebie? Obrus, sianko, makowe specjały też? Ryba, nie koniecznie karp, może, jak to drzewiej bywało, szczupak, sandacz lub karasie w śmietanie? No to pora zasiadać.
Smaczne jedzenie, starannie nakryty stół, choinka i nadzieja, że ukochany pies przemówi sprawia, że jesteśmy w wyjątkowym nastroju. I niechaj ten nastrój nas nie opuszcza do końca wieczerzy. Niechaj rozmowy nie przeradzają sie w polityczne dysputy, swary i kłótnie. Tego wszystkiego mieliśmy ostatnio dość. Tematy, które powinny nas zajmować, to smak tradycyjnej makowej potrawy, rumiany makowiec, wyjątkowy smak kapusty z grzybami. Nawet na najbardziej nieudane prezenty radzę reagować podziękowaniem. Przecież ofiarodawca postarał się. I tego się trzymajmy: wszyscy postarali się, aby ten dzień był wyjątkowy. A może by tak spróbować przedłużyć wigilijny nastrój na kilka jeszcze dni?
Kochani czytelnicy, uczestnicy i ci, którzy czasem zaglądają do nas: trzymajmy się, okazujmy sobie sympatię (tak jak dotąd), a Święta niechaj będą czasem błogiego spokoju i ciepła.
Życzymy Wam tego.
Barbara i Agata
Komentarze
dobre życzenia zawszę przyjmuję … 🙂 … życzę tego samego … 🙂
Dziękujemy za życzenia 🙂 Obie Panie pozdrawiam serdecznie i świątecznie. Wszystkiego najlepszego dla naszych Gospodyń! A może przy okazji drobne, słodkie co nieco w wykonaniu profesjonalistów? Bez żadnych sztuczności-w roli głównej mus waniliowy i czerwone owoce:
http://www.bulle-de-patisserie.fr/wp-content/uploads/2017/12/buche-vanille-fruits-rouges4.jpg
Dzień dobry 🙂
kawa
Irek,
świetna ilustracją przedświątecznych zmagań kuchennych 🙂
Nasza Mrusia jak zwykle w kuchennym zlewie, chociaż to nie śmigus dyngus bo nie te święta, odkręciłam kurek na cały regulator. Teraz siedzi przed kominkiem i się suszy. Czy znacie koty, których najmilszym miejscem jest wylegiwanie się w zlewie kuchennym, ewentualnie w wannie? Nasza tak ma 🙁
Bardzo niezadowolona, kiedyw zlewie są naczynia.
Na śniadanie moja ulubiona sałatka, bez której święta są nieważne, musiałam dodać więcej ogórków kiszonych, bo była niedosmaczona.
Temperatury są znacznie minusowe, chociaż słonecznie. Zima!
Dajemy radę!
http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,164869,24292736,dostalismy-pochwalny-anonim-tak-poznalismy-malgorzate-polke.html#s=BoxWeSl_1_1
🙁 🙁 🙁
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1776694,1,zmarl-ryszard-marek-gronski-pisarz-dziennikarz-satyryk.read?src=mt
Też dajemy radę 🙂 na tarasie ogrodowym, świąteczne pomachanko
https://photos.google.com/share/AF1QipOoGvcswqcQUY2YWLEMuxmMi_kLUSYS2m18GHQdH06PDFy4WyPLgB8u787_LyO–A/photo/AF1QipOg_lVR4HYEXgzHyZZIvpzoiOqGuAFLdh7uhLMb?key=alNqV3hXVmtLLVBIc1lhNVlUUlhMMmsyMUw5ejJB
Taras jest tak wielki, że mogę go jedynie w kawałkach prezentować, mam nadzieję że to nikomu nie przeszkadza.
Yureczku dzięki, podesłałeś swietny clip z aa
🙂
Na razie wstrzymuję się od głosu, bo wymyśliłam coś prawie niemożliwego , pewnie Ewa zgadnie, a ja już szaliczka nie zrobię, rączki odpadają.
Niemniej jednak – zgaduj-zgadula! 🙂
Bezdomny-taras masz do pozazdroszczenia!
Krystyno-w Gdyni jest do obejrzenia ciekawa wystawa, pisze o niej nasz ulubiony tygodnik 🙂 Ty na pewno już wszystko wiesz na ten temat:
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/ludzieistyle/1775446,1,pocztowki-z-epoki-trabanta-i-syrenki.read
Do niektórych osób z mojej rodziny nadal wysyłam tradycyjne kartki pocztowe ze znaczkiem. Wymieniamy się tymi pocztówkami już od wielu lat, ale jestem pewna, że moja Latorośl kartek pocztowych do nikogo przesyłać nie będzie.
Alicjo ???
Alicja jedzie na Alaskę … 🙂
wczoraj była na Wigilii znajoma pani, która uwielbia dostawać kartki … i tak się zgadało, że czasami trudno spełnić taki dobry uczynek w Polsce bo w małych miejscowościach (zwłaszcza po sezonie) trudno kupić znaczki a tylko Poczta Polska ma prawo je sprzedawać ..
pogoda mnie dzisiaj zawiodła bo spacery były prawie niemożliwe …
Alicjo,
Rzuć jakąś podpowiedź, kula ziemska ma spore rozmiary 😉
Ewa,
pokrętnie podpowiem …
https://www.youtube.com/watch?v=eNkDp2h2KvY
Irlandia ?
Irlandia za blisko 😉
Pokrętnie…jest Izolda? No to kto obok?
Tristan!
Oczywiście!
Dalej już nie można chyba 😉
https://en.wikipedia.org/wiki/Tristan_da_Cunha
Popatrzcie tylko, jak to zachęcająco brzmi, jakieś 250 mieszkańców,
https://en.wikipedia.org/wiki/Tristan_da_Cunha#/media/File:Tristan_da_Cunha,_British_overseas_territory-20March2012.jpg
No trzeba, po prostu trzeba tam lecieć i pogadać z mieszkańcami, co ich tam trzyma i jak się sobie mają 🙂
Dzień dobry 🙂
kawa
dzień dobry … ☕
ja mam bardziej przyziemne marzenia na dalekie podróże .. Sri Lanka albo Tajlandia …
dzień lenia … byczę się i oglądam seriale …
Jolinku-każdemu przydaje się czasem dzień lenia 🙂
Alicjo-życzę Ci zatem spotkania z pingwinem skalnym:
https://podroze.onet.pl/ciekawe/tristan-da-cunha-najbardziej-oddalona-zamieszkana-wyspa-na-swiecie/x1tcdv9
Jeszcze nie po swietach?
No, to wszystkiego najlepszego!
Ja musze jeszcze dzisiaj po achipelagu obzarstwa i dopiero jutro licze na chwile spokoju.
3-majcie sie!
Danuśka … 🙂
zapowiadają, że do połowy stycznia nie widać zimy … później od czasu do czasu trochę pomrozi i dość ciepły marzec .. perspektywy na przetrwanie do wiosny są dobre ..
Alicjo,
Interesujący kierunek. Jak zwykle czekamy na sprawozdanie i zdjęcia 🙂
Alicjo, spasuj kolorystycznie parasol, peleryne i kalosze. I nie zapomnij tego zabrać na wulkana.
Widzę również pozytywy takiej wyprawy, to ta sama, albo prawie, strefa czasowa, a zatem Jetlag nie będzie cię męczył tylko co innego 🙄
Nawet gdyby mi doplacano bym nie chciał tam, aczkolwiek wieje i duje tam nieźle.
W powrotnej drodze wpadnijcie do nas. Odpoczniecie na tarasie i wypijemy zaległe browary.
Dobrego lotu, jeżeli są takie 🙄
Alicjo, sprawdziłaś jak tam dojechać, lotniska nie ma, a statki pojawiają się kilka razy w roku? Hotelu też brak 🙁
Cichal ma rację, to nie karpiowe łuski mają wpływ na zasobnosć portfela.
Parę lat temu, szkoda że nie wcześniej, dostałem od Cichala parę zębów rekina. Naturalnie że włożyłem je do portmonetki 🙂
Od tamtego czasu kasa trzyma się nas jak nigdy dotąd, są nadwyżki które rosną i rosną i…
Kto może niech już dziś składa zamówienie na zęby od Cichala
Małgosiu,
tam jeszcze trudniej się dostać, niż na Kiririmati, ale są dojścia, a nawet dolaty i na to właśnie liczę, żeby dolecieć.
Lotnisko jest, tylko właśnie ważne, żeby wyczaić, kiedy tam lata i skąd.
Dla chcącego nic trudnego 🙂
Najwyżej dopłynę, jakby co, o ile rekiny mnie nie zjedzą… Liczę też na moją młodą kuzynkę poznaniankę, którą udało mi się namówić na tę wyprawę 😉
Zobaczymy, wszystko przed nami…nie takie my ze szwagrem….
Alicjo lubisz wyzwania. Powodzenia, trzymam kciuki.
Nie jest tak źle, noclegi są:
http://www.tristandc.com/visitsaccommodation.php
Noclegi tak, ale lotniska nie widzę.
Zbudujemy!
Oj, niełatwo tam się dostać, niełatwo…
Travelling to Tristan da Cunha requires careful planning. It takes five to six days to travel the 2810 kilometres from Cape Town. The South African polar research ship SA Agulhas and the fishing vessels Edinburgh and Baltic Trader do the voyage between Cape Town and Tristan da Cunha several times every year.
http://www.tristandc.com/visitsorganise.php
Ale możliwe jest 🙂
dzień dobry … ☕
prawda .. nie prawda ..
https://businessinsider.com.pl/rozwoj-osobisty/po-czym-poznac-inteligentnych-ludzi/h5zpe7z
po Świętach …
https://www.matczynefanaberie.pl/maslo-pierniczkowe-zero-waste-po-swietach/
Dzień dobry 🙂
kawa
🙂 do kawy https://photos.google.com/share/AF1QipOoGvcswqcQUY2YWLEMuxmMi_kLUSYS2m18GHQdH06PDFy4WyPLgB8u787_LyO–A/photo/AF1QipNYvF97J0Vw73Z90FUPt_ZVBL2mHDL8RrMWd9uC?key=alNqV3hXVmtLLVBIc1lhNVlUUlhMMmsyMUw5ejJB
Jestem superinteligentna, jeśli chodzi o zarywanie nocy.
Bałagan też mi specjalnie nie przeszkadza, ale musi to być mój bałagan. Jeżeli takie kryteria są wyznacznikiem wysokiego IQ, To uszanówszy kota, idę sobie zdrowo zakląć 😉
A zasób mam solidny 😉
Jolinku-znam inteligentnych porządnickich, nie chodzących późno spać i nie przeklinających 🙂
Przy okazji cytat z książki Ludwiki Włodek „Pra. O rodzinie Iwaszkiewiczów”:
„Człowiek inteligentny nigdy nie mówi o sobie, że jest człowiekiem inteligentnym” skomentowała prababcia (czyli Hania-żona Iwaszkiewicza).
Podrzucam też artykuł wyjaśniający pochodzenie niektórych popularnych przekleństw:
https://natemat.pl/85013,uzywasz-ich-codziennie-a-nawet-nie-wiesz-skad-sie-wziely-wyjasniamy-etymologie-polskich-przeklenstw
Alicja szykuje się do wyprawy na koniec świata, ja natomiast wybrałam się wczoraj do Meksyku. To był Meksyk z lat siedemdziesiąt w poniższym filmie:
https://www.filmweb.pl/film/Roma-2018-805637
Film piękny i poruszający, dzisiaj mam nadal niektóre sceny przed oczami.
ciekawe podejście do szczęścia …
http://www.insignis.pl/2017/11/17/hygge-polsku-o-szczesciu-ktore-wyciagniecie-reki/
O szczęściu: wywiad z prof. Zbigniewem Mikołejko z września 2010 r., teraz przypomniany w Wyborczej na Boże Narodzenie. Bardzo polecam : https://www.wykop.pl/wpis/37367781/jeden-z-lepszych-wywiadow-jakie-czytalem-chyba-byl/
Blogowiczów-Sylwestrowiczów proszę o przeczytanie poczty.
31 grudzień 2018 już za chwilę 🙂
Danuśka,
dziękuję za podpowiedź o wystawie pocztówek świątecznych, bo oczywiście nie widziałam o niej, jak to zwykle bywa, gdy mamy coś blisko. Wybiorę się.
Tymczasem czytam polecane przez Ciebie i Małgosię artykuły z ostatniego numeru Kukbuka. Byłam dziś nakarmić rodzinne rybki akwariowe i przy okazji pożyczyłam sobie to pismo.
Jolinku,
Sri Lankę, Mauritiusa oraz kraje Maghrebu mam na liście „must see”, ale na razie skupimy się na bliższych nam rejonach.
ewo masz jeszcze dużo czasu by zrealizować wszystkie marzenia … ja zaczęłam późno i muszę bardzo rozważnie planować bo czas mi się kurczy okropnie a sił ubywa …
dziś były na obiad placki ziemniaczane z cebulą i śledziem … polecam …
Jolinku,
Czas to jedno, pieniądze to drugie. Jak widzę prognozy emerytury, to mnie trzepie ze złości…
dzień dobry … ☕
ewo tak, kasa też potrzebna ….
a czas leci jak głupi .. za chwile już weekend …
krtstyno też mam przyjemność dokarmiać rybki u córki …
dziś na obiad barszczyk i odgrzewane paszteciki ..
Po świątecznych szaleństwach oprócz kawy/herbaty świeżo wyciskany sok z pomarańczy, taki właśnie był u nas dzisiaj na śniadanie. Przez najbliższe dni nadal wyciskamy.
http://www.niam.pl/rimages/crop/600/450/files/images/PRODUCT/BACKUP/PRODUCT_3890_74139756650109665334105331663391.jpg
Jolinku-obiad mamy bardzo podobny, ale u nas odgrzewane pierogi.
U nas ryż – nie wiem po co, jak tyle innych rzeczy jest do jedzenia jeszcze. Dobrze, że jest zamrażarka…
Leje, wieje, kot się pod kominkiem grzeje. Ja natomiast oddaję się Głowackiemu Januszowi, co prawda on już na wyższych piętrach, ale bawi mnie niezmiernie jego wyobraźnia, czarny humor i w ogóle wszystko. No, kocham go i już!
Po mięsnym festiwalu, u mnie dziś był łosoś. Świąteczne ciasta powoli się kończą. Zaczynam robić bigos.
Świąteczne ciasta wyszli. Dzisiaj dojadamy makaron z krewetkami. Dorobiłem sosu maślano-śmietanowego, żeby lepiej wchodziło.
Najpyszniejszego Sylwestra a potem kontynuacji tych pyszności w Nowym Roku!
Naszym Gospodyniom, życzenia zdublowane!
Alicjo! Nie wyjeżdżajcie, tylko do nas przyjeżdżajcie. Jak Ty na Tristana, to ja na Izoldę. Tylko chyba Ewa nie zezwoli… 🙂
dzień dobry … ☕
wczoraj dostałam od koleżanki pół babki piaskowej domowej roboty … byłam cała w skowronkach bo bardzo lubię i mam miłe wspomnienia z dzieciństwa związane z mamą, Lęborkiem i babką piaskową …
kotlety mielone inaczej .. bardzo kaloryczne …
https://ankagotuje.pl/kotlety-orzechowo-serowe-2/
Małgosia mi podpowiedziała co zrobić na obiad … ryba … u mnie karp ..
Bardzo podoba mi się tradycja radiowej „Trójki”, która już od roku 2000 nadaje świąteczne piosenki o karpiu. Co roku mamy inną piosenkę z karpiem w roli głównej, tylko refren pozostaje od lat ten sam. Teksty piszą dziennikarze tego programu i oni też te piosenki śpiewają.
Oto tekst tegorocznego „przeboju” pod tytułem „Karpie dwa”:
Krok po kroku, krok po kroczku
Najpiękniejsze w całym roczku idą święta, idą święta.
Żeby karp na stole stanął w formie świątecznego dania,
Uczy się go przez rok cały po właściwej stronie zdania.
By nie zachwiał się, nie upadł, nie zawahał się broń Boże,
Bo za takie zachowanie trzeba by go wziąć na noże.
To tradycja całkiem nowa, ale szybko się przyjęła,
Założywszy dwie hodowle przystąpiono wnet do dzieła.
I tresuje się już karpie, żeby stały jak w szeregu.
Idealne w każdej partii koleżanek i kolegów. Koleżanek i kolegów.
Krok po kroku, krok po kroczku
Najpiękniejsze w całym roczku idą święta, idą święta.
Krok po kroku, krok po kroczku
Najpiękniejsze w całym roczku idą święta, idą święta.
Mamy karpie, jak ze stali, mamy karpie, jak z żelaza,
Sami byśmy nie ustali, lecz im wiotkość nie zagraża.
Podstawowe dwie odmiany w każdym domu muszą stanąć,
Każdej obraz nieskalany i nie tknięty żadną zmianą.
Zanim karpiem w tłustych ciałach ubabrzecie sobie dłonie,
Dobrze sprawdźcie, czy na pewno stoją po właściwej stronie.
Aby oba ustawione stanowiły lekką strawę,
Lewy karp dla lewej strony, prawy karp dla strony prawej.
i znowu refren- Krok po kroczku….
Wprawdzie święta już sobie poszły, więc refren będzie, jak znalazł dopiero na przyszły rok, ale oprócz tego tekst wydał mi się wart przypomnienia.
Och, tych karpi należałoby postawić na stole więcej, ale zwyczaj sympatyczny.
łatwy i zdrowy deser domowy … 😉
https://przepisdietetyka.wordpress.com/2018/12/27/mandarynki-w-czekoladzie/
pomoc dla tych co mają zamiar zrobić Noworoczne postanowienie …
http://www.healthystory.pl/2018/12/menu1500-01.html
Jolinku-pomysł na mandarynki z czekoladą bardzo mi się podoba, proste i niewątpliwie bardzo smaczne.
Wróciliśmy ze spaceru po nadbużańskich okolicznościach przyrody, która to przyroda zachowuje się, jak wczesną wiosną-na łąkach bazie, a na krzakach bzu pokazały się nieśmiałe pączki. Niestety nie zrobiłam zdjęć, chociaż przezornie zabrałam ze sobą aparat. Bateria do aparatu, którą ładowałam poprzedniego dnia, została w domu!
Początek stycznia ma być z lekkim mrozem i śniegiem. Zobaczymy.
Bigos sobie bulgocze, grzyby się moczą.
Zapasową baterię noś i przy pogodzie! Ja zawsze mam dwie – jedną w aparacie, drugą w torbie. A ładowarkę zawsze w podróży.
Śnieg popaduje z lekka, -4c.
Na warsztacie „Good night Dżerzi”, ale nie wiem, czy się nie zdrzemnę, bo pogoda wspiera taki rodzaj aktywności, a tej nocy nie spałam nic a nic (ja tak miewam, często). W łóżku nie mogę czytać, bo przeszkodzę Dżerziemu, a to by mi pewnie pomogło zasnąć. Dopiero teraz przypomniałam sobie, że mam melatoninę 🙄
Obiad wczorajszy – Dżerziego ryż z warzywami.
Nie róbcie żadnych noworocznych postanowień, bo to niepotrzebne wywieranie presji na samego siebie! Wiem, że działa odwrotnie…
Małgosiu,
Ty niedawno gotowałaś bigos, prawda ? U nas apetyt na bigos jest trochę mniejszy i mam jeszcze zamrożonych kilka porcji. A dziś na obiad upiekłam kawałki pstrąga, tylko sól, pieprz i oliwa. I sama sobie się dziwię, że pstrąga wigilijnego smażyłam zamiast upiec szybko w piekarniku. Jest smaczniejszy i mniej kaloryczny.
Danuśka,
mam pecha do gdyńskich muzeów. Wczoraj byłam w Gdyni/ znów odwiedziny u rybek/ i postanowiłam zobaczyć polecaną wystawę pocztówek świątecznych. Niestety, podczas przerwy świątecznej muzeum jest nieczynne. Na drzwiach nie było na ten temat żadnej informacji. Była tylko w internecie. Ciekawe, że Muzeum Emigracji, również instytucja miejska, było czynne, inne trójmiejskie również. Zniechęciłam się, ale wystawa jest czynna do połowy lutego, więc mam czas.
Krystyno, gotowałam ale to już chyba miesiąc temu. Teraz został mi wywar po duszeniu mięs do pasztetu i pieczone mięsa ze Świąt, trzeba to wykorzystać. Bigosem dzielę się z dziećmi. Lubimy bigos, zimą robię go kilka razy, każdy jest trochę inny.
ja długo myślę nad postanowieniami ale nie lubię zaczynać od Nowego Roku tylko jak jestem gotowa na nie .. ale jak już postanowię to się tego trzymam … 😉 …
na zimowe chwile zrobiłam sobie „pocieszaczki” .. rozpuściłam w kąpieli wodnej 2 gorzkie czekolady, wylałam do płaskiego pojemnika i na to wiśnie bez pestek z nalewki .. na drugą turę pójdzie jarzębina z nalewki ..
Wiśnie z nalewki w czekoladzie, pycha!
Krystyno-rzeczywiście jakiś pech z tymi gdyńskimi muzeami. Pamiętam doskonale nasze nieudane podejście do Muzeum Emigracji. Być może w ramach pocieszenia 🙂 zdecydujesz się na zwiedzanie z przewodnikiem, są chyba do wyboru dwa terminy.
Jolinku-zawsze podziwiam tych, którzy, jak coś postanowią to się tego trzymają. Ja na wszelki wypadek 😉 wolę niczego nie postanawiać ani w Nowym Roku, ani w innym terminie.
Daria Zawiałow … „Jeszcze w zielone gramy” … piękne wykonanie …
https://www.youtube.com/watch?v=_al4F7y95Jo
Alicjo. Nie mogę się do Was dodzwonić. Mam w tel. ślad, że dzwonił Jerzor. Teraz tel. mam cały czas przy sobie. Oczekiwowuje z utesknieniem.
Dzień dobry 🙂
zapraszam na kawę
Do dzisiejszej irkowej kawy- Jan Sztaudynger
Zamek błyskawiczny
Kocham cię od stóp do głów,
A potem na powrót znów.
albo…
To dziwne
To dziwne, że cudze nogi
Mnie sprowadzają z drogi.
W każdą niedziele do południa ogrodnik troszczy się o nawadnianie roślinności. Podchodzi do nas i uprzedza że zmienia natryski wodne, by być przygotowanym w razie podmuchu wiatru na kropienie deszczu 🙂
Tak wygląda cześć naszego tarasowego ogrodu po hydrotechnicznych zabiegach
https://photos.google.com/share/AF1QipOoGvcswqcQUY2YWLEMuxmMi_kLUSYS2m18GHQdH06PDFy4WyPLgB8u787_LyO–A/photo/AF1QipPStiUCJteqXbUGjiC6BLJCUBRNvx1SLauBJX2-?key=alNqV3hXVmtLLVBIc1lhNVlUUlhMMmsyMUw5ejJB
Oj, chyba tamten link nie wszedł, co zresztą nikogo nie obchodzi 🙂
Tutaj ten przepiękny kawałek planety https://photos.google.com/share/AF1QipOoGvcswqcQUY2YWLEMuxmMi_kLUSYS2m18GHQdH06PDFy4WyPLgB8u787_LyO–A?key=alNqV3hXVmtLLVBIc1lhNVlUUlhMMmsyMUw5ejJB
prawie dobry wieczór …
dni podobno już robią się dłuższe ale pogoda pochmurna niweluje efekt …
dla zainteresowanych do poczytania …
http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,23080010,polacy-sa-najwieksza-grupa-imigrantow-na-islandii-jak-wyglada.html#s=BoxWeSl_1_2
To już powtórzony artykuł, Jolinku. Polaków na Islandii jak mrówków, słychać na ulicach język, są też biznesy, sklepy itp.
Piękny kraj, niewielki, spokojnie i urokliwie, ale dla mnie ma dwa minusy. Pierwszy i najważniejszy to pogoda. Tam nigdy nie jest ciepło, chociaż trzeba przyznać, że zimy są raczej łagodne, nie ma ektremalnych minusów. Wiatr urywa głowę zawsze i wszędzie, niestety. Słońce bywa, ale rzadko, a deszcze i śniego padają poziomo z powodu wiatrów 😉
No i nie ma tam lasów! Kraina bez lasów do mnie nie przemawia. Podobno ciężko tam zasadzić drzewko, bo wiatr natychmiast da temu radę, tak mówił nasz znajomy Wiking z Islandii. Ale pojechać na wycieczkę – to jest przeżycie! Najlepiej przed połową kwietnia, bo potem zaczyna się natłok turystycznej stonki. I prawdą jest, że jest to drogi kraj, myśmy akurat byli tuż po krachu gospodarczym i ceny były do przełknięcia. Mamy tam od lat znajomego Polaka, który pracuje w branży informatycznej i sobie chwali, od niego i Wikinga dużo dowiedzieliśmy się o tym kraju, zresztą nadawałam na blogu stamtąd, bo internet i zasięg jest wszędzie, i to od lat. Jak ktoś ciekaw, może zerknąć…od razu rzucają się w oczy okoliczności pogody. Latem nie jest dużo lepiej…
https://photos.app.goo.gl/1GzillpQ1B8ui0Rp2
Nie wiem, co robicie z burakami z zakwasu, ale tutaj znalazłam kilka interesujących przepisów, na pewno super-zdrowe sałatki!
https://alkalicznystylzycia.com/2017/07/wykorzystac-buraki-zakwasu.html
bezdomny /12:32/ głupio się przyznać, ale obchodzi 🙂
Alicja-Irena / 16:29/ buraczki zjedzone w połączeniu z kiszonymi zielonymi pomidorami 🙂
Ja dodaję też kiszone buraki do sałatki jarzynowej, ale wtedy kolor jest dość buraczkowy. W rosyjskiej sałatce jarzynowej są gotowane buraki, ale kiszone na pewno dodają to coś.
W mieszance z kiszonymi pomidorami nic nie traci koloru. Oczywiście to tego dodaję trochę oleju lnianego lub rzepakowego. Olej rzepakowy nie „chrzczony” olejem z Biedronki lub Lidla. Pan Stanisław z mojego targu objaśnił mi różnicę w cenie olei rzepakowych w tzw. sprzedaży ekologicznej. Te w cenie około 10 zł za 0,5 litra są właśnie chrzczone przez tzw. oleje z dyskontów. Prawdziwy kosztuje 20 zł i wzwyż.
Irku a ciekawe dlaczego zwykły polski olej taki drogi? …
Kiedy jeszcze uprawiałam kilka krzaczków pomidorów, to i owszem, kisiłam je, ale teraz nie mam na nie miejsca, a w sklepie nie dostanę.
A szkoda.
Nie rozumiem – olej rzepakowy to olej rzepakowy. Co to są „tak zwane” oleje? Bo z wody oleju się nie zrobi 😉
Bezdomny,
nas też interesuje i śledzę Twoją trasę na Google Earth.
Bezdomny, czy te trzy księżyce w nowiu na talerzu, to z wielkiej ośmiornicy?
Irek, dlaczego nie dajesz swoich zdjęć z fejsu na blog? Alicja by sie ucieszyła, bo una kunzerwatywna i fejsu nie uprawia.
U nas buraki już nie do użytku. Zalewam trzy razy! Boh trojcu lubit’. Omne trinum perfectum. Do trzech razy sztuka!
Skoro 3xCichal próbuje to ja też może dam radę strzelić z mojego łukowatego telefona
https://photos.app.goo.gl/azAXMY93bcjRMjGN9
Alicjo, przemieszczam się jedynie hulajnogą, na desce po wodzie, albo drugim rowerem, który tutaj posiadałem w sklepie, bo pierwszy odjechał w siną dal nie mówiąc kiedy wruci 🙄 innych ruchów na GE nie ma, mobilek stoi w cudownym miejscu i na razie nie będzie się przemieszczał, chyba że dostanę rozkaz od Bezdomnej 🙄
Alicjo, też tak myślałem, dopóki nie zacząłem pić oleju prosto z olejarni – ciemnego, gęstego, z przyjemnością macza się w nim chleb razowy. Już nie wspomnę o śledziach. Chyba tak jest z oliwami. Niby wszystkie z pierwszego tłoczenia, ale niektóre w dyskontach kupisz za 14 zł za litr, a niektóre kupisz za 90 zł. W olejach rzepakowych widziałem rozrzut cen od 8 zł do 35 zł / oczywiście za 0,5 l /. Przy takich różnicach cen zacząłem wypytywać sprzedawców skąd te różnice i objaśniono mi, że te poniżej 20 zł za litr są „chrzczone” dyskontami.
Nic z tego nie będzie, telefon daje ciała i odmawia posłuszeństwa 🙁
Bezdomny! Trzy razy dałeś zdjęcia. Bardzo ładne. Ja pytałem o zawartość talerza.
Irek,
ja nie pijam oleju, używam do smażenia. Do smażenia najlepszy jest olej rzepakowy lub tak zwany roślinny, nie wiem, co to dokładnie znaczy.
Natomiast oliwa to jest zupełnie inna sprawa, oliwa z oliwek – i tej używam do spryskania sałaty. A raz nawet napiłam się kapeczkę, to było w Grecji. Ku mojemu zdziwieniu dało się to pić!
https://photos.app.goo.gl/vMJDADKrgVucSZiKA
Nadal nie dowiedziałam się, co to są „dyskonty”. Domyślam się, że to jest oliwa jakiegoś ostatniego tłoczenia albo coś w tym stylu 😉
możecie wydrukować dla siebie lub rodziny …
http://myownpleasures.blogspot.com/2018/12/darmowe-kalendarze-do-druku-na-2019.html
Cichalu, nie aż z takiej wielkiej jak der Anus eines Blauwals, der kann einen Durchmesser von bis zu einem Meter erreichen und ist damit das zweitgrößte Arschloch der Welt. Kurz hinter Donald Trump
Tego nie da się po polskiemu naklepać, przynajmniej mi
dyskont …
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskont
u nas to np. Biedronka …
Der Anus eines Blauwals~Donald Trump. Uśmiałem się jak norka (Nerz) Opowiem to moim amerykańskim znajomym! Ale ośmiornica też była, że ho, ho!
Pierwszy blogowy Sylwester na Ursynowie zbliża się wielkimi krokami. 🙂 Czy fryzury i stroje są już wybrane?
https://www.youtube.com/watch?v=KsirSYaR3Oc
https://www.youtube.com/watch?v=6QzCtjTN0n4
Zastanawiam się czy to prawdziwa fryzura 😉
https://www.youtube.com/watch?v=L8XQZYIiNgo
https://www.youtube.com/watch?v=YkrxvqGbqgk
Vintage Tea Party 😉
https://www.youtube.com/watch?v=9jwPqDVtsTU
https://www.youtube.com/watch?v=jmhE0hMJM7M
Jolinku,
dyskont to jest tani sklep, biedronka na przykład, ale co ma biedronka do rozlewania olejów? Chyba jednak nie nie wiem, osochzi.
dzień dobry … ☕
zdrowy deser …
http://czarnawisienka.blogspot.com/2018/12/trufle-z-suszu-z-kompotu-jak.html#
Dzień dobry 🙂
kawa
Alicjo, Biedronka nie nic wspólnego z rozlewaniem olejów. Ona ma wspólne z oszustami, którzy kupują byle jaki olej w dyskoncie, mieszają z dobrym i sprzedają niby ekologiczny prosto z olejarni zarabiając na tym. Stąd nazwa – oleje ” chrzczone”.
winno być „nie ma nic …”
Irku niestety wielu sprzedawców nas oszukuje …
dziś zlewam nalewkę z czarnej porzeczki … owoce będą do następnej czekolady … nastawiam też likier pomarańczowy na Święta .2019 r. …
Przespałam Nowy Rok na Kiritimati 🙁
Tam już wtorek, 2:10 w nocy.
Asiu-dzięki za Twoje youtubowe odkrycia z lat minionych, obejrzałam i posłuchałam z wielką przyjemnością.
Co do naszych przygotowań to mamy radosne i smutne wieści:
-smutne: Małgosię i Roberta dopadły jakieś paskudne wirusy i niestety do nas nie dołączą :_(
-radosne: Miś Kurpiowski jest dzisiaj od rana w Beauty Shop i z całą pewnością robi się na bóstwo 😉
-smutno-radosne: Żaba też nie dołączy, ale przesłała zdjęcie swojej jemioły i przykazała nam całować się pod rzeczoną serdecznie i bez żenady. Obiecałam, że absolutnie bez żenady oraz zarówno w starym, jak i w nowym roku.
Alain wyjął z kredensów szkło i przeciera do połysku. Absolutnie tego nie wymagam, tym niemniej Osobisty Wędkarz uważa, iż jest podstawowy obowiązek każdego gospodarza. Ok, niech wyciera…
Życzę Wam udanego Sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku!
Ursynowski wieczór bedzie na pewno udany. Danuśka i Alain słyną z gościnności.
Małgosi i Robertowi życzę szybkiego powrotu do zdrowia i mimo wszystko miłego wieczoru.
Szczęśliwego Nowego Roku życzę Gospodyniom Bloga, waszystkim Blogowiczom oraz wszystkim Podczytującym. Dosiego 🙂
są dwa nowe wpisy …