Piękny weekend, choć zimny i deszczowy
Gotów byłem się założyć, że przyjdzie kilkaset osób. Tymczasem ku zaskoczeniu wszystkich było niemal 50 tys. tych, którzy zrozumieli, co nam grozi i że to ostatnia chwila, by się ujawnić i zjednoczyć w proteście. I to nie tylko w Warszawie, gdzie najłatwiej ludzi poruszyć. Podobnie – choć nie tak licznie – było w innych miastach.