16 lip Jak polubiłem gębolepki Dawno już nie czytałem książki kulinarnej z takim apetytem i ciekawością. To książka opracowana przez dwóch Francuzów – Rene Hussona i Philipe’a Galmiche’a – a przełożona na język polski przez Katarzynę Marczewską.
14 lip Wszystko rośnie, bo deszcz pada Przed paroma miesiącami, gdy sadzono na moim piasku drzewa owocowe i różne krzewy (agrest, borówkę amerykańska i porzeczki) oraz groszek, dynie i truskawki, nie wierzyłem, że coś z tego wyrośnie.
13 lip Lekarz gwarancją zdrowia Nie ma we mnie (chyba?!) ani krztyny hipochondryka. Nie znoszę wizyt u lekarza, a jeszcze bardziej rozprawiania na temat swojego zdrowia.
10 lip Dobra woda życia doda Podobno przybyła do nas z kosmosu, bez niej życie umiera, z nią natomiast – gdy jest czysta – wszystko rozwija się i rozkwita. Oczywiście mowa o wodzie.
9 lip Tydzień wyrwany z życia Jest w tym tytule nieco przesady, ale niezbyt wiele. Wezwany do Warszawy na nagrania radiowe oraz na dokończenie telewizyjnego widowiska, wykorzystuję ten czas także na drobne zabiegi medyczne, na które musiałbym przyjechać ponownie w kolejnym tygodniu.
8 lip A ja nie boję się barszczu Najwyraźniej rozpoczął się sezon ogórkowy. Prasa szuka sensacyjnych wiadomości, a jeśli ich nie ma – to odgrzewa stare.
7 lip Trochę dobrze, trochę źle Mój wnuk – gdy był małym chłopcem i znalazł się w jakiejś ryzykownej sytuacji (np. na żaglówce podczas szkwału) – na pytanie, czy się boi, zwykle odpowiadał, że było „troszkę strasznie, a troszkę niestrasznie”.
3 lip Zamiast owijać głowę mokrym ręcznikiem… Idzie fala upałów. Ludzie się martwią, a ja się cieszę, bo dobrze mi, gdy temperatura wzrasta powyżej 35 st. C.