Świąteczne życzenia
Ks. Jan Twardowski
Boże Narodzenie
Podszedł na palcach niedowiarek bo
konstytucja nie zabrania do Matki Bożej.
Mówił do Niej – tak nam się wszystko poplątało
partia przy końcu zbaraniała
niech Cię za rękę choć potrzymam
w Noc Szczęśliwego Rozwiązania
(1983)
Po tych strofach wybitnego poety mogę tylko dodać, że wszystkim życzę (Basia dołącza się) Wesołych Świąt i wielu (zgodnie z tradycją – 12) smacznych dań.
Do zobaczenia jeszcze przed Sylwestrem!
Komentarze
Dla Pana, Panie Piotrze, dla Wszystkich Cudownych Komentatorów wszelkie serdeczności z okazji Świąt. Żeby się Wam spełniały sny i marzenia.
A osobne miłe słowa wszelkiej pomyślności chciałbym wysłać za kałużę, do Alicji, żebyśmy się w końcu spotkali. Wszystkiego najlepszego.
Gospodarzowi i Blogowiczom zycze milych i rodzinnych Swiat Bozego Narodzenia, smacznych wiktualow i serdecznie pozdrawiam.
I ja dołączam. Każdemu z osobna życzę Świąt spędzonych w taki sposób, jaki najbardziej lubi. Wielu przyjemności w tych dniach. A Ewom i Adamom (o ile czytają) ślę także najlepszości imieninowe.
dzień dobry …
Ewom i Adamom zdrowia i szczęścia … 🙂
Wszystkim niech się darzy co się zamarzy w ten czas Świąt Bożego Narodzenia …. 🙂
Gospodarzowi i wszystkim zebranym przy Tym stole najserdeczniejsze życzenia zdrowych, pogodnych Świąt Bożego Narodzenia w ciepłej atmosferze rodzin i przyjaciół.
Ewo i Adamom – wszystkiego najlepszego.
Naszym blogowym Ewom życzę wszystkiego najlepszego ! 🙂
A wszystkim – spokojnych świąt !
Przy tych karpiach pamiętajcie o łuskach. Przed Nowym Rokiem trzeba też pooddawać wszystkie długi i wypełnić inne zobowiązania.
Muszę zrobić lukier do makowców, sałatkę i dokończyć zupy. Wigilijne potrawy mogłabym jeść przez całe święta.
Żeby tylko przestał padać deszcz.
Państwu Adamczewskim i Blogowiczom – zdrowych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia 🙂
Zimowa noc
Milych i wesołych swiat Bozego Narodzenia,
dla Gospodarza oraz wszystkich ,podczytujacych
i naszych blogowych gości.
Dzień dobry Blogu!
Dobrych i wesołych Świąt oraz spokojnego 2015, przy zdrowiu i nieustającej ciekawości świata, niech nam wszystkim los sprzyja
Do ewentualnego poczytania w przyszłym roku.
Trzymajcie się ciepło!
Państwu Adamczewskim, Blogowiczom piszącym i tylko czytającym, Państwa Rodzinom najserdeczniejsze życzenia świąteczne 😆
Ewom i Adamom również imieninowe 😆
Ewom – najlepsze imieninowe, radości i zdrowia 🙂
Soczyście wesołych Świąt i lekkostrawnego Nowego Roku 🙂
Niech dobre gwiazdki czuwają nad Wami 🙂
Miłych, dobrych, pysznych Świąt!
Czas na talerze nałożyć kolęd,
postawić dobry nastrój na stole,
barszczem z uszkami napełnić brzucho?
Cudnych Świąt życzę wszystkim Łasuchom! 🙂
Świadomych Świąt.
Gospodarzowi i Blogowisku przyjemnych Swiat
Radosnych i spokojnych Świąt, zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia!
Ewom i Adamom – najlepsze życzenia!
https://www.youtube.com/watch?v=EHkn5bjm3nI
Stołownikom – apetytu na życie, dopisującego przez cały rok!
Idę świadomie opychać się uszkami, u Mamy.
Radosnych i smakowitych Świąt 🙂
Ewom i Adamom imieninowe serdeczności!
Zdrowych i radosnych Świąt – Ludziom Dobrej Woli, szczególnie Basi i Piotrowi a i Ewom też się należy!
Pięknych,ciepłych i smakowitych Świąt dla Gospodarzostwa oraz dla całej Blogowej Kompanii.Przy dzisiejszej pogodzie pozostaje rzeczywiście przede wszystkim cieszyć się dobrym towarzystwem przy stole i śpiewać radosne kolędy.
Zrobiliśmy do południa trzy buches de Noel-tradycyjne francuskie ciasto na Boże Narodzenie.Jest przeznaczone na trzy różne stoły,do rekordu Żaby w postaci 40 pasztetów bardzo daleko 😉
Naszym Ewom :
Starej Żabie, Esce, Ewie z Poznania, Ewie Cichalowej i Ewelinie Śląskiej i tej z Pomeranii i ew Adamom imieninowe życzenia tak cieplutkie, żeby w serce parzyło.
Basi i Piotrowi Adamczewskim – życzenia pogody ducha i tego samego apetytu na życie, którym nas od lat urzekają
Wszystkim Blogowiczom życzę tego samego co i sobie – od serca.
Dzien dobry,
Swiatecznej spokojnosci, obfitosci, smakowitosci, serdecznosci, milosci…
A Ewom tego samego, tylko podwojnie!
Niech sie wszystkim szczesci!
Kochani, najlepszego!
Ewom i Adamom – tego samego!
Po Wigilii, po pierwszych, rodzinnych wizytach, po przerzuceniu pobieżnym książek. Jak wiadomo – nie wytrzymałam i Różę Thun od Haneczki czytam po trochu od kilku dni. Brat mój rok temu sfinansował mi zakup Modzelewskiego, a Młodsza jakoś nie mogła kupić; teraz po roku kupiła i wreszcie mam swój egzemplarz „Zajeździmy kobyłę historii”, dzisiaj doszedł jeszcze wywiad – rzeka z Wiesławem Michnikowskim. Będzie co czytać. Na Rybę czekają wszystkie trzy książki Gordona Ramsay’a, jakie ostatnio wydano w Polsce i oczywiście muszę je przejrzeć zanim je zagarnie właścicielka. Nie mamy w tym roku choinki, a kłopot jest nie z choinką, a z jej likwidacją. Mamy malutki stroik z jedną świecą na środku stołu i pęk gałącek świerkowych w dużym wazonie na podłodze – są gołe, nieprzybrane, mają tylko kolorowe gwiazdki mini – światełka. Wygląda to pięknie + aniołki, świeczniki, świece itd. Jest świątecznie ale bez przesady.
Lubię
http://youtu.be/cWbyNxeMUMg
Cicha noc, święta noc…
Do jutra.
Wszystkim Ewom, a zwłaszcza znanej mi osobiście Ewie Cichalowej i rzecz jasna, Ewie Żabiobłotnej – moc serdecznych życzeń imieninowych!
A na Święta nam wszystkim chwil spokojnych, pełnych pogody i nastroju.
Wszystko to troche może spóźnione, ale dopiero co wróciliśmy z kolacji i dopiero co doczytałem.
Dzien dobry,
Jestem po bardzo millym wigilinym spotkaniu. To juz drugi raz w tym samym gronie – kilkoro Polakow i Egipcjanin – muzułmanin. Wigilia oczywiscie w polskiej tradycyjnej oprawie z oplatkiem, ryba, pierogami z kapusta, zupa grzybowa itd. Egipcjanin przemily, rozmowny, szanujacy nasze tradycje, tak samo jak my szanujemy jego religie, kulture. Zajadal sie naszymi potrawami, zreszta zna je na codzien, bo ma zone Polke. Wzajemny szacunek stworzyl bardzo sympatyczne, silne i trwale malzenstwo.
Oczywiscie byly i polskie koledy, co prawda z plyty i nagran, ale byly.
Pyro – ja tez ich bardzo lubie, jeszcze wczoraj w nocy sluchalem ich nagran.
https://www.youtube.com/watch?v=UAsg2SSR8Lc
Jeszcze raz – Wesolych Swiat dla Wszystkich !!!!!!
🙂
Z racji wigilijnego zamieszania zapomniałam wczoraj uściskać nasze Drogie Ewy
i życzyć im wszystkiego co najlepsze.Nadrabiam dzisiejszego poranka te zaległości.
Dzisiaj na śniadanie tylko kubek herbaty!Wczoraj wstaliśmy od wigilijnego stołu
dopiero o 23.30.Wśród wigilijnych potraw bardzo udany był duet ryb w galarecie: kawałki łososia i karpia poukładane na przemian tworzyły ładną kompozycję.
Wszystkim smakowała też bardzo sałatka ze śledzi, cebuli,kiszonych ogórków i czerwonej fasoli.Całość podana z sosem majonezowo-jogurtowym i posypana zieloną pietruszką.W Wigilii uczestniczyły trzy zaprzyjaźnione rodziny i każda wniosła wniosła swój kulinarny wkład,co dało w rezultacie dosyć obficie zastawiony stół.
Czekam na Matrosów. Ryba dzwoniła,że będą potrzebowali pomocy przy rozładunku (?). Pewnie, że będą potrzebowali,jeżeli wiozą kwaszone ogórki, wiaderko kapusty od Teresy, 3 ciasta i jakieś mięsa. To się nazywa wozić drwa do lasu. Na piecyku dochodzi gulasz z dzika, gotowa jest pierś indycza w pomarańczach, zupa od wczoraj, malutkie pieczarki i kapusta też od wczoraj. Potem kolacja też się zapowiada na 8-10 osób – ci, którzy wyjeżdżają, ci którzy zostają i jeszcze dwie osoby. Na przyszły rok chyba wyjadę, to jest niezłe zamieszanie ale nastrój rzeczywiście świąteczny.
Ależ piękną niespodziankę zrobiła nam pogoda. Spadł śnieg i wprawdzie jest go niewiele, ale i tak dachy, drzewa i krzewy są białe.
Rodzinni goście nocowali u nas, więc kolacja przeciągnęła się do późna. Synowa przywiozła własnej roboty tort dacquoise/ czyli po prostu tort bezowy, ale obowiązuje teraz ta nowoczesna nazwa/. Robiła go pierwszy raz i była pełna obaw, zupełnie niepotrzebnych, bo tort okazał się znakomity i moje makowce były w cieniu. Druga potrawa synowej to było ciasto francuskie z nadzieniem ze szpinaku i łososia, coś w rodzaju kulebiaka. Do tego sałatka z rukoli i pomidorków koktajlowych. Moje zamiłowanie do tradycyjnej wigilii trochę osłabło, bo bardzo smakowały mi te nowe dania. Myślę, że taka kolacja, na której była Danuśka była bardzo ciekawa kulinarnie/ towarzysko oczywiście też – to wiadomo/.
Braci Golców też wczoraj słuchałam z wielką przyjemnością. Świetnie wykonują kolędy. A dziś rano usłyszałam coś takiego : święta w rytmie reggae – https://www.youtube.com/watch?v=s4_4DOEvQ4E
U mnie wczorajsza kolacja była dość tradycyjna z synem i synową. Dziś tez wpadną na obiad, w piekarniku już siedzi spory udziec jagnięcy, do niego będą pieczone warzywa i gotowane buraczki. Na deser piernik, makowiec i bardzo smaczne pierniczki synowej.
Ależ jestem szczęśliwy!
Nieraz zdarzały się Święta daleko od domu i bliskich, czasem zdarzało mi się na Święta nawet nie czekać.
Ostatnie kilka dni to kolejny dowód na to, że rodzinna atmosfera nie ma sobie równych.
Brakowało tylko śniegu, jakoś lepiej się kolęduje na biało 🙂
Krzych.
Milo spotkać osobe która jest zadowolona
ze swiät spędzonych z rodzina.
Jasne ze ze śniegiem byłoby fajnie.
Ale widać ze i tak jeses szesliwy
Henryku, podobno ksiądz po pasterce pytał, co to za gość w marynarskiej kurcie śpiewał na całe gardło. Rzecz działa się w małym, wiejskim kościele.
Do chóru się nie dam 🙂
Krzych.
Do chöru się nie daj,ale co uzyles to Twoje.
Też jestem pełna świetnych doznań. Wszyscy się odchudzają prócz mnie i wszyscy podżerają prócz mnie. Prezentów multum. Pyra dostała nawet Gwiazdora bieliźnianego, Matros żartował nawet, że to na rozbieraną randkę. Bardzo szybko przywołałam go do porządku, kiedy zapytałam gdzie ma aspiratora do przekwitłych wdzięków, coś bąkał, że o tym załączniku nie pomyślał. I tak dostałam od kochanego zięcia prezent niekompletny. Młodsza pojechała, pies jeszcze się nie zorientował, że został porzucony, bo w domu jest dosyć osób, które mog jamnika zabrać na spacer.
U mnie już po świętach, jutro codzienność.
Dzisiaj miałem spokojny dzień. Wczoraj dostałem dwa filmy – najpierw obejrzałem „Idę”, nawet dwa razy obejrzałem. Film, który już pewnie wszyscy na blogu dawno widzieli. a któremu życzę najwyższego wyróżnienia!
Drugi to „Papusza” K. Krauzego. Trudno się pogodzić, że możemy oglądać tylko to co jest, więcej nie będzie…
Dobranoc.
Gospodarzowi, Bliskim, Czytelnikom „Gotuj się!”
życzę
Radosnych Świąt (troszkę ich jeszcze zostało ;))
oraz
Pomyślnego Nowego Roku 2015!
I w ogóle…
…pośpiewają Państwo (przy okazji, bez okazji, w święta, w karnawale, zimą, birbancko-balangowo, przy lżejszej pracy… ;)) – prawda?… 😎
Niech płynie pieśń wesoła
dookoła stoła, dookoła stoła!
Nie pleć plotek trzy po trzy!
Teraz […]* śpiewaj ty!
___
*mańciu, ańciu, jasiu, stasiu
😀 😀 😀
Zmarł Stanisław Barańczak 🙁
Irek, wesołych Świąt.
Dzień dobry,
Zbyt obfite te święta w takie wiadomości, i zbyt młodzi…
Mam tutaj tylko jeden tomik Jego wierszy, „159 wierszy”, ale przez Niego zebranych, czyli tych, które uważał za najważniejsze… Wracam do nich czasami, dzisiaj znowu zdjąłem z półki…
A tak na marginesie – kim trzeba być, żeby wpisać się tak, jak jezior48?
Wielka szkoda, wielka strata. Zbyt wcześnie ruszył w swą wielką zimową podróż.
Stanisław Barańczak
Czy jakiś Wielki Fałszerz
podrobił tamten czek
wręczony nam na starcie
w kopercie gór i rzek?
Czy w lewym górnym rogu
fikcyjny wpisał bank?
Zataił, że w nim z boku
steruje jakiś gang?
W podpisie swoim własnym
celowo zrobił błąd,
by nas pozbawić szansy
czerpania z jego kont?
Czy też nazwiska nasze
napisał zmyślnie w skos,
by z góry wiedział kasjer:
?Co zaraz zrobią skok??
Masz chęć ? to wierz tej bajce:
że jakiś czek lub glejt
w ogóle dla nas znajdzie
nadziemskie welfare state,
nadziemskie welfare state.
Masz chęć ? to wierz tej bajdzie,
bo trudniej znosić myśl,
że ktoś na łez otarcie
dał Wszystko nam ? i Nic,
dał Wszystko nam ? i Nic,
dał Wszystko nam ? i Nic.
Nowy, margines zostawiamy poza 😉
https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/v/t1.0-9/10385570_899461706739735_4496599066149669201_n.jpg?oh=e8a22fb4e678eb763714078400748000&oe=55432B65&__gda__=1426231005_bb983d29cca7aa648f8c728a24b655a7
Jak zwykle kiedy odchodzi wielki człowiek kultury, którego nie lubiłam, mam wyrzuty sumienia. Naprawdę nie polubiłam ani osoby (znałam krótko w latach 70-tych) ani Jego wierszy. Natomiast bardzo ceniłam przekłady (np Asha). Cóż robić – czasem nie ma między ludźmi dobrej chemii, nadają na różnych zakresach fal. Nasza animozja była obopólna – on mnie też nie lubił. A teraz mi głupio, chociaż wierszy nadal nie cenię.
Pyro. Był mistrzem formy krótkiej i skrząco – dowcipnej. Jego limeryki walczyły o lepsze z limerykami Szymborskiej! No i tłumaczenia!
Toż mówię, że tłumaczenia – perełki, a wiersze jako takie – nie dla mnie.
Poczytajcie (jak kto ma ochotę) o Barańczaku. Pisze Krzysztof Kasprzyk. Bardzo udatnie.
https://www.facebook.com/krzysztof.w.kasprzyk/posts/10152913370048788
Witam, dziś święto PYRY!
W związku (i bez związku) z tym, jestem z Tobą, Pyruniu, w sprawie Poety.
Uczył nas poetyki na polonistyce w Poznaniu. Był przystojny, w angielskim typie ubrany (zegarek z dewizką w kieszonce kamizelki itp.), kilka lat starszy od nas.
Ani jego wiersze, ani przekłady nie są w moim typie, ze się tak wyrażę staroświecko. Ale dla wielu był bardzo ważny.
W odróznieniu od Pyry, nie mam wyrzutów sumienia.