Dwaj chłopcy z Wrocławia i ich sukces
To kolejny sukces kulinarny młodych kucharzy ze stolicy Dolnego Śląska, którzy w ubiegłym roku znaleźli się na podium, zajmując w V edycji konkursu trzecie miejsce. W tym roku w konkursie „Zgotuj sobie sukces”, organizowanym już po raz szósty przez Makro Cash&Carry i Ogólnopolskie Stowarzyszenie Szefów Kuchni i Cukierników, bezapelacyjnie zwyciężyli Igor Antoszewski i Michał Wester – uczniowie z Zespołu Szkół Gastronomicznych we Wrocławiu.Czym zachwycili Michał i Igor (fot. wyżej) członków obydwu składów jurorskich – profesjonalnego i komplementarnego, w którym zasiadaliśmy obydwoje z Barbarą?
– Jako przystawkę zaproponowaliśmy: łososia przyrządzonego w technologii sous-vide z emulsją pomidorową, połączyliśmy to z fenkułem i szpinakiem – tłumaczy Michał Wester, a jego kolega z zespołu Igor Antoszewski opisuje pomysł na drugie danie (fot. niżej): – kurczak sous-vide, roladka z udka kurczaka, purée z kalafiora z wanilią, moskole z pudrem grzybowym, por duszony na maśle i sos musztardowy z pudrem z grzybków.Obaj laureaci zgodnie twierdzą, że o sukcesie zadecydowała także zasada połączenia nowoczesnych technologii i nieskomplikowanych receptur.
– Użyliśmy niskiej temperatury, która pozwala uzyskać pożądaną konsystencję i soczystość mięsa, jego kolor, smak, który zostaje w środku – mówi Michał. – Prostota w naszym wykonaniu to propozycja moskola – zwykłego góralskiego placuszka ziemniaczanego, który jest tradycyjnym daniem Podhala i wdzięcznie daje się modyfikować – dodaje Igor.
Druga nagroda w tegorocznej edycji przypadła Piotrowi Archicińskiemu i Marcinowi Krzesińskiemu z Zespołu Szkół Gastronomicznych przy ul. Poznańskiej w Warszawie. Trzecie miejsce na podium zajęli Przemysław Kopania i Kamil Przewdziecki z Zespołu Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich przy ul. Majdańskiej w Warszawie.
Za najbardziej kreatywny zespół członkowie jury komplementarnego uznali Piotra Archicińskiego i Marcina Krzesińskiego z Zespołu Szkół Gastronomicznych przy ul. Poznańskiej w Warszawie i to im przyznali nagrodę dziennikarzy i krytyków kulinarnych. Jurorzy byli pod wrażeniem aromatycznego purée ziemniaczanego i świetnej kompozycji knedla ze śliwką zestawionego z bardzo chrupiącym kurczakiem, a wcześniej świetnej przystawki: wyjątkowo dobrze doprawionego tatara z łososia, sałatki z kopru włoskiego i czipsów według własnej receptury.
Dwanaście zespołów młodych kucharzy z całej Polski zmierzyło się z zadaniem przygotowania przystawki oraz dania głównego z produktów, których wcześniej nie znali. Uczestnicy konkursu otrzymali od międzynarodowego jury pudła (tzw. black box), w których znalazły się na pozór łatwe składniki, w tym między innymi: łosoś norweski, kurczak w całości, pomidory pelati, suszone grzyby, śmietana 36 proc., mąka oraz dodatki warzywne i owocowe, a także przyprawy. Zadanie konkursowe polegało na ugotowaniu z otrzymanych składników 6 porcji dania głównego oraz przystawki. A wszystko w krótkim czasie zaledwie 1,5 godziny. Potrawy, których przyrządzenie okazało się wielkim wyzwaniem z uwagi na pozorną łatwość udostępnionych składników, były oceniane przez członków międzynarodowego jury, w którym zasiedli profesjonalni kucharze.
– Celem konkursu jest pokazanie, że nasza firma bardzo ściśle współpracuje ze środowiskiem, wspiera młode talenty kulinarne, z których kiedyś wyrosną szefowie – mówi Grzegorz Kazubski, szef Akademii Efektywnej Przedsiębiorczości, inicjator i organizator „Zgotuj Sobie Sukces”. – Drugi cel to wsparcie szkół gastronomicznych, które mają ograniczone możliwości do zaprezentowania się na arenie polskiej i międzynarodowej.
Laureaci konkursu otrzymali nagrodę pieniężną – 10 tys. złotych. Swoim zwycięstwem zapewnili także nagrodę dla opiekuna – 1500 zł oraz nagrody rzeczowe o wartości 7 tys. zł dla szkoły. Nagrodą za drugie miejsce było 6000 zł dla laureatów, zaś za trzecie miejsce – kwota 4000 zł. Do tego nagrody rzeczowe dla szkół i bony na zakupy w MAKRO dla nauczycieli.
Zdobywcy nagrody głównej dołączą też do reprezentacji Polski, która przygotowuje się do kolejnej, międzynarodowej olimpiady kulinarnej w Erfurcie w 2016 roku. Warto wspomnieć, że już w środę, 19 listopada, młodzieżowa reprezentacja Polski, składająca się z laureatów poprzednich edycji konkursu, leci do Luksemburga na kulinarne mistrzostwa świata.
I to będzie ich kolejny krok do wielkich sukcesów czynionych dla zaspokojenia apetytu smakoszy z Wrocławia i reszty Europy.
Komentarze
dzień dobry ….
gratulacje młodym kucharzom …. nagrody pieniężne bardzo skromne moim zdaniem ….
Gratulacje dla młodych ludzi!
Sous-vide pod strzechy!
Nawet lodówkę turystyczną można wykorzystać do przyrządzania w ten sposób, nie trzeba od razu milionów na sprzęt.
Ja tam się nie znam Jolinku lecz przy średnich zarobkach zł 4017.00 – wg ostatniej aktualizacji z dnia 12-05-2014 (ha, ha kto niby tyle zarabia) – 10 tysięcy to wcale nie taka mała sumka. Szczególnie dla uczniów szkoły średniej z potencjałem zabłyśnięcia na światowym rynku.
Oczywiście gratulacje dla laureatów, ich opiekunów i szkołom za przygotowywanie tak znakomitego narybku.
Myślę, że dla młodych ludzi takie nagrody są całkiem wysokie, a chyba nie tylko dla tych nagród startują. Certyfikat jest wart jeszcze więcej, bo pozwoli na znalezienie niezłej pracy.
Jolinko, pytałaś wczoraj o mój wynik. Ja go nie znam poza samym faktem, że nie zostałem wybrany do RM, ale to było przesądzone zanim wystartowałem. Moim zadaniem nie było wejście do rady tylko zdobycie jakiejś liczby głosów, która pomoże wejść 1 i ewentualnie 2. Jedynka weszła bez problemów, dwójka nie weszła, więc może za mało się starałem. Ale z drugiej strony w moim obwodzie i dwóch sąsiednich, gdzie się starałem, wyniki były całkiem dobre. Gdyby w innych obwodach były podobne, dwójka weszłaby gładko. Ale to już historia, trzeba się powoli przygotowywać do następnych wyborów 🙂
Zatem niech rosną nowe zastępy kucharzy na chwałę Ojczyzny i naszych podniebień 🙂
Podczas naszej włóczęgi po owerniackich drogach i bezdrożach bywało też tak,iż w małych miejscowościach,mimo iż turystycznych,bo z atrakcjami albo historycznymi albo widokowymi trudno było znaleźć czynny hotel lub otwartą restaurację-martwy sezon, prawie wszystko pozamykane albo w remoncie.
Dwa razy trafiliśmy do knajpek jedynych czynnych w najbliższej okolicy,gdzie obsługa była jednoosobowa:zażywna jegomość w stylu wesołej cioteczki stała przy kuchni, podawała do stołu i prowadziła pogaduszki z nielicznymi o tej porze roku klientami.
Karty w zasadzie nie było,a zamawianie kolacji wyglądało mniej więcej tak:
-Dzisiaj mieliśmy pieczeń cielęcą z grzybami,ale tylko w południe.
-Nic nie zostało?
-O nie,ale zapewniam Was wyszła mi znakomicie.
-Super,a w tej chwili co możemy zjeść?
-No,gdybyście się wczoraj ze mną umówili to zostawiłabym Wam tej pieczeni na dzisiejszy wieczór.
-Ok,to może umówimy się dzisiaj na jutro,a teraz co zrobimy?
-Teraz mogę Wam usmażyć naleśniki albo najlepiej dam Wam owerniacki talerz-trochę tutejszej szynki,ziemniaki z patelni,parę plastrów Saint Nectaire i jajka sadzone.Ile tych jajek usmażyć?
-Dobra,to dwa jajka z dodatkami i naleśnik.A ten naleśnik to z jakim farszem?
-Mogę zrobić z domowymi konfiturami,ale jak jest Pani głodna to podam z ziemniakami
i serem St Nectaire,taki jest najlepszy.I do tego trochę sałaty i karafka czerwonego?
-Taaak 🙂
10 tys. zł na dwóch to starczy im na dobry strój kucharza i dobre noże … marudze bo może dostali jeszcze jakieś kursy języków obcych albo co … 😉
Stanisławie zrób kursy społecznictwa dla sąsiadów … przyda się …
Najprostsze profesjonalne urządzenie do gotowania sous vide można kupić za niecałe dwa tysiące. Trzeba dokupić pakowarkę próżniową i można gotować do woli. Można też kupić woreczki samodzielnie wyciągnąć powietrze za pomocą słomki, zawiązać sznureczkiem i włożyć do elektrycznego garnka do gotowania ryżu. Należy wtedy woreczek zalać wodą o temperaturze 60 stopni i włączyć funkcję utrzymywania ciepła. Po paru godzinach mięso jak marzenie. Po wyjęciu z woreczka warto mięso zrumienić z obu stron . Sadząc po obrazku zamieszczonym przez Gospodarza chłopaki zrobili tak samo. Zastanawiam się tylko czy półtorej godziny gotowania sous vide wystarczyło aby mięso było wystarczająco ugotowane? Moze dla kurczaka wystarczy ale dla kaczki czy schabu potrzeba sporo więcej czasu.
Musze się pochwalić , ze zrobiłem pasztet z miesa gotowanego na moim piecu. Garnek zostawiony na ciepłym piecu na osiem godzin . Zaletą wolnego gotowania jest to , ze nie wytapia się tłuszcz z mięsa i zupełnie inaczej smakuje . Zrobiłem trzy blaszki ale szybko znikły… Slow food , który błyskawicznie znika .
Misu, dzięki za kolejne zastosowanie dla elektrycznego garnka do gotowania ryżu 🙂
Jaki to jest ten Twój piec? Kaflowy, gliniany? Jak trzymał ciepło całą noc?
Było też tak:
w wytwornym kurorcie jakim jest Vichy (tak,tam gdzie była siedziba rządu Vichy podczas II wojny) byliśmy w liczbie ośmiu osób w dosyć eleganckiej restauracji na obiedzie.
Wśród nas był zawodowy sommelier zatem jemu powierzyliśmy wybór wina.Oczywiście nie pamiętam już jakie to było wino,ale czerwone i dobre 🙂
Nasz współbiesiadnik zrobił słuszną uwagę kelnerce,że wino jest trochę za chłodne. Kobieta poczuła się urażona i do końca naszego obiadu traktowała naszego sommeliera
z chłodnym dystansem.Dystansem doprawdy godnym temperatury tego wina 😉
Jak to wszędzie na świecie
ludzie bywają różni
weseli,ciepli,
serdeczni,życzliwi,
zarozumiali,chłodni
obrażalscy,czy też próżni.
Z ostatniej chwili – bardzo możliwe, że wybory wygrałem ja.
Go Wrocław, go! (hurra x 2)
Obrażalscy
Ha! Placku – gratulacje „wyborcze”. Uspokoję się dopiero kiedy wygramy wszyscy.
Od lat tu, na kulinarnym blogu kibicujemy młodzieży od rondla i stolnicy, ich mistrzom i organizatorom konkursów, a także popularyzatorom tych akcji. Oby trafili do dobrych kuchni i pracowni i mieli możliwości rozwoju. Kolejnych celebrytów raczej nie potrzebujemy.
Danuśka – a co nowego jadłaś? Co byś chciała odtworzyć?
Wódeczka z profesorskiej półki.
W SO jest też kącik kulinarny „Sto smaków Aliny” – taki sobie. Ale są komentatorzy – niewielu, ale ho, ho. Pod wpisem o bigosie (okropność; dla „zdrowotności składniki podsmażane na oleju) p. A.Goryński podał szybką i lubianą w profesorskich kręgach wódeczkę pod bigos.
Potrzebne jest 0,5 litra wódki czystej (nie spirytusu) i 2 śliwki suszone z pestkami i podwędzane (te eleganckie nie nadają się). Śliwki pokroić w cienkie paseczki, pestki rozbić na miazgę razem z nasieniem i wrzucić do wódki. Po dwóch godzinach przecedzić na sitku i – pod bigosik. Autor lojalnie uprzedza, że wódką zupełnie klarowna nie jest, ale b.smaczna. Pasuje też do dziczyzny, kaczki, zrazów.
na śliwki wędzone jest teraz sezon … jeszcze ze 2 miesiące bedą do kupienia bo to towar krótkotrwały do spożycia …
Danuśka ciekawa wyprawa … Vichy kojarzy mi się z wodą do picia i kurortem zdrojowym …
chemia …
http://wyborcza.pl/1,75400,15336696,Myslisz__ze_w_twoim_jedzeniu_nie_ma_chemii__Mylisz.html
Jolinku-i słusznie z racją 🙂
Są jeszcze sławne miętowe pastylki z Vichy:
http://www.mischiefmaricookies.com/blog/package-from-france-vichy-pastilles-yum/
Pyro-było dużo bardzo smacznych dań,ale dwie rzeczy na pewno zrobię w najbliższym czasie w domu:
Zapiekanka z cukinii według Laury
3-4 cukinie
2 szalotki
2 ząbki czosnku
garść pokrojonego z drobną kostkę boczku albo dla dbających o linię -garść drobno pokrojonej szynki
2 łyżki mąki kukurydzianej
2 łyżki startego parmezanu
dyżurne
Zeszklić pokrojone na plasterki szalotki,podsmażyć lekko boczek i czosnek.
Na osobnej patelni poddusić pokrojone w plastry cukinie.
Wszystko wymieszać,całość zagęścić mąką kukurydzianą,na końcu dodać parmezan.
Ułożyć w wysmarowanej masłem formie i zapiec do zrumienienia w piekarniku-ok.20 min w 180oC.
Na Święta albo przy innej miłej okazji postaramy się odtworzyć genialny sos winogronowy,który można podawać do drobiu lub cielęciny.
Dostaliśmy od kucharza składniki,ale bez proporcji:
-rosół z kury
-białe wino
-ocet balsamiczny
-sok z czerwonych winogron
-garść drobnych,bezpestkowych winogron,które należy dodać na samym końcu,bo mają popyrkać jedynie przez chwilę
I o to chodzi, Danuśko – nie zmarnowałaś wyjazdu, a i dla nas zysk w postaci nowej zapiekanki.
Relacja Danuśki wysoce zachecająca
Ciężko kombinuję co zrobić z moją pięknie na kawałku golonki i podsuszonym plastrze boczku wędzonego ugotowaną grochówką. Przesoliłam ją dokumentnie. Mięso zjadłam, a zupa w garnku. Może coś mądrego mi przyjdzie do głowy… Dolać wody? Za mało i dość rzadka; jeżeli doleję wody, to się zrobi grochowy rosołek. Trzeba było, proszę Pyry, nie myśleć o niebieskich migdałach, to byś dwa razy upy nie posoliła.
Wczoraj Orca ciekawie opowiadała o zbiorach orzechów makadamia. Nigdy nie jadłam takich orzechów, bo i gdzie ? A tu czytam, że od poniedziałku 24 listopada można będzie je kupić w Lidlu – opakowanie o wadze 350g w cenie 19.99 zł. Orzechy są w skorupkach, bo nasiono bardzo szybko jełczeje, a ma najwięcej tłuszczów spośród wszystkich orzechów. Dołączony jest specjalny nożyk do otwierania. Podobno dziadek do orzechów nie poradzi sobie z twardą skorupką.
Macie jakieś doświadczenia z orzechami makadamia ? Czy są smaczne, czy potraktować je tylko jako ciekawostkę ? I to trudne rozłupywanie zniechęca mnie trochę.
Pyro,
jeśli zupa jest tylko trochę przesolona, to może ugotować w niej dodatkowe ziemniaki, które wchłoną trochę soli. A jeśli mocno – to marne widoki.
Witam, Pyro dodaj ziemniaki i makaron, Placek gratulacje…..
Słowo się rzekło,kobyłka u płotu…..znaczy żabie udka na patelnię:
https://plus.google.com/photos/104147222229171236311/albums/6083075628367583361
Krystyno, orzechy macadamia są pyszne. Przypominają kształtem laskowe, ale są bardziej chrupiące i trochę inne w smaku. Dostaniesz je w droższych sklepach (Alma, PiP) bez potrzeby narażania paluszków na skaleczenie nożykiem. Spróbuj kiedy, warto.
http://alma24.pl/produkt/81352/orzechy-macadamia
Jadłam kiedyś krewetki panierowane w tłuczonych orzechach macadamia – bardzo dobre, bardzo. Na Karaibach to było, tam wypada nieco taniej.
Chyba powinno się pisać po naszemu, makadamia.
Głupio się przyznać, ale ta zupa mogłaby najwyżej służyć do solenia innych zup. Zostanie zlikwidowana, nie ma rady. O dodaniu ziemniaków pomyślałam na czas, ale pomogło, jak umarłemu kadzidło.
Pyro-szkoda 🙁 Ta grochówka na dzisiejszą pogodę byłaby naprawdę w sam raz.
Pomysł na krewetki w orzechowej panierce,podoba mi się bardzo,bardzo.
Jeśli ktoś ma ochotę powędrować po owerniackich szlakach to zapraszam:
https://plus.google.com/photos/104147222229171236311/albums/6083079506157801473
Pyro, zostaw dostępnej golonki.
Jurek – ile golonek w miesiącu można zjeść? Ze smakiem raz na 2 – 3 miesiące.
Danuśka – jak zwykle podziwiam butę i chwałę Francji w zamkach, opactwach i katedrach i wielką urodę miasteczek i krajobrazu. Piękna ziemia i ludzie, którzy o nią dbają.
Krystyna,
Tu orzechy makadamia tez sa drogie. Kiedy chodzilam po plantacji na ziemi lezalo duzo orzechow. Za kazdym razem stapalam po kilku dolarach wartosci orzechow. Podobne uczucie mialam kiedy chodzilam wsrod drzew avocado. Owoce lezaly na ziemi, niektore juz zgnile. U nas jeden adocado kosztuje przecietnie 1 dolara. Tam moglam zbierac z ziemi ile chcialam (bez oplaty). To samo bylo z papaya I innymi owocami. Kiedy jechalismy samochodem w jednym miejscu droga byla zasypana owocami passion fruit (pasiflora ?) z drzewa rosnacego przy drodze. Zapach tych owocow jest bardzo intensywny I przyjemny.
Na miejscu mozna bylo jesc to wszystko. Niestety przepisy nie zezwalaja na wywoz swiezych produktow z HI i przywoz na Mainland. Wszystko musi przejsc specjalna inspekcje. Tak wiec moglam wypelnic plecak swiezymi orzechami makadamia (bez oplaty), ale nie moglam zabrac tego do samolotu.
Orzechy makadamia sa smaczne surowe, pieczone lub wykorzystane przy roznych wypiekach. Sa rowniez makadamia oblane czekolada, przyprawione wasabi lub posypane sola. Roznych smakow jest o wiele wiecej. My pieczemy ciastka z dodatkiem orzechow makadamia. Tak zwane chocolate chip cookies. Zamiast ciemnej czekolady jest dodawana biala czekolada I do tego kawalki orzechow macadamia.
Po raz pierwszy jadlam bardzo smaczny deser wykonany z orzechow makadamia, miodu I rumu. Jest to macadamia nut tart. Tu jest przepis. Jesli ktos jest zainteresowany bardzo chetnie przetlumacze. Zauwazylam, ze w tym przepisie nie ma rumu. Dodanie malej ilosci rumu nadaje masie orzechowej jeszcze lepszy smak.
http://bigislandbees.com/blogs/blog/14137337-honey-nut-tart
Zrobilam zdjecie urzadzenia do otwierania orzechow makadamia. Wszystkie zdjecia beda gotowe za kilka dni.
Danusko, piekne zdjecia, zacheta do odwiedzenia tych okolic. Jestes wspaniala propagatorka francuskiej kultury, nie tylko gastronomicznej 🙂
Zapiekanke z cukini zrobie jutro, mam wszystko co potrzeba.
a ja nic nie gotuję, nieporęcznie mi jakoś 😎
Znakomite są także orzeszki piniowe, takie masłowate jakby. też drogie, ale raz na jakiś czas…
Idę do ortopedy – na dworze zimno, mroźno, wietrznie.
Alino-wiesz dobrze,że Francję kocham nie od dziś miłością wierną,wielką i wybaczającą wszelkie słabości 🙂
Alicjo-mam nadzieję,ze wydobrzejesz do Świąt,bo przecież kto będzie lepił uszka do barszczu???
Jutro idę do apteki, a potem będę trzepała szafy ubraniowe. Robimy to 2 x w roku, a efektów nie widać. Krasnoludki podrzucają, czy co?
Nisiu, Orca – zachęciłyście mnie do spróbowania orzechów makadamia.
Danuśka,
ależ piękna podróż. Obejrzałam zdjęcia z wielką przyjemnością.
Zainteresował mnie sos z winogron, o którym wcześniej pisałaś, a widoczny na jednym ze zdjęć, tym bardziej że mam własne ciemne winogrona, drobne i bardzo słodkie. To znaczy były jeszcze na początku października . Na wszelki wypadek zapisałam składniki.
Jutro chłód i śnieg z deszczem, więc zupa serowa z „Głosu Wielkopolskiego” może się przydać; mnie się ten przepis podoba, ugotuję w przyszłym tygodniu
http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/3650364,rozgrzewajaca-zupa-serowa-z-szynka-i-chilli,id,t.html
Krystyno – wydaje mi się, że to bliźniak słynnego od dawna sosu agrestowego do cielęciny, kury i koźlęcia. Na to by wskazywały składniki.
Danuśka,
mam swietną wymówkę od wszystkiego 😉
Coś się rusza…..
http://ocdn.eu/images/pulscms/NTA7MDMsMCwyZDAsMSwx/881a484a943f4ad744730cce2ae9802d.jpg
Alicjo dla Ciebie i nie tylko.
http://www.styl.pl/magazyn/reportaz/news-bez-silnika-i-toalety-pierwsze-polki-w-rejsie-na-islandie,nId,1551404