Mały domek dla małych ptaszków
Przez całą zimę dokarmiałem moich małych skrzydlatych sąsiadów. Regularnie jeździłem na wieś (głównie rzecz jasna po świeże jaja) pamiętając zawsze o karmie ptasiej. Nie sypałem nierozważnie okruchów czy kaszy lub ryżu, którymi można ptaszkom zaszkodzić lecz kupowałem w sklepach zoologicznych specjalną karmę. Niestety nie widziałem kto to zjadał ale po tygodniu obydwa karmniki były puste. Jeszcze teraz na przedwiośniu dosypuję (choć nieco mniejsze porcje, bo częściej przyjeżdżam) licząc na to, że wreszcie trafię na moich ptasich klientów.Domek na brzozie zawiesiłem wysoko Fot. P.Adamczewski
I udało się. Ostatnio zastałem za stołem gromadkę sikorek, które najadłszy się odfrunęły. A po nich przyleciał pojedynczy – równie piękny – jaskrawy gil. Mam nadzieję, że któryś z tych ptaków zamieszka w domku wywieszonym przed laty i dotąd niezamieszkałym. Większe szanse mam na lokatorki z żółtymi brzuszkami i błękitnymi główkami niż na świecącego czerwonym brzuszkiem gila. A wiem to z atlasu ptaków, w którym o skrzydlatej Polsce można to wyczytać:
Sikora modra ma niebieski wierzch głowy, skrzydła i ogon niebieskie, spód żółty. Żyje w parkach, ogrodach i lasach liściastych, szczególnie na dębach i bukach. Przeznaczone dla niej budki lęgowe muszą mieć mały otwór, gdyż inaczej zostanie przepędzona przez większą i silniejszą bogatkę. Sikora bogatka ma czarną „czapeczkę”, a na żółtym brzuchu czarną linię środkową. Jako jeden z pierwszych ptaków śpiewa zapowiadając nadejście wiosny. Chętnie zakłada gniazda w budce lęgowej ( moja jest więc do dyspozycji – P.Ad.), często w skrzynce na listy. Inne sikory to: czubatka – brązowa z czarno-białym czubkiem, uboga, czarnogłowa, sosnówka. W okresie zimy sikorki skrupulatnie przeszukują gałązki i korę drzew, wydobywając z jej pęknięć i zakamarków zimujące oprzędy poczwarek, jaja owadów, często szkodliwych, toteż ptaki te stanowią poważny czynnik w utrzymaniu równowagi biologicznej lasów, parków, ogrodów. Sikorki chętnie odwiedzają wystawione dla nich karmniki z wyłożoną dla nich słoniną, domieszką nasion konopiastych, lnu, słonecznika, konopi.
Gil też jest dobrym śpiewakiem, ale nie zawsze mile widzianym gościem w ogrodach, bo swym dziobkiem rozrywa wiele wiosennych pączków. Jest ozdobą zimowego krajobrazu. Jego czerwone podbrzusze niby barwne kwiaty kontrastuje z bielą ośnieżonych gałęzi. Na głowie ma czarną czapeczkę, szare boki, czarny ogon i szaroczarne skrzydła. Do gniazd gila często podrzuca jaja kukułka. Jego pożywieniem są nasiona drzew liściastych, jagody jarzębiny. Buduje gniazda na wysokości wzrostu człowieka, na gałęziach świerka lub jałowca. (A i świerk, i jałowce rosną na moim terenie.)
Nawiasem mówiąc mieszkają w okolicy liczne kukułki. Będę więc uważnie obserwował czy podrzucą gilom (jeśli te tu osiądą) swoje kukułcze jaja.
Jak widać idzie wiosna!
Komentarze
🙂 Tu też wiosna, ale też się karmiło, gdy bywały zimy Moje ptaszki
Nasz blok stoi o 50 m od lasu i w otoczeniu parkowym. Sikorki są częstymi gośćmi w zimie ale przestaliśmy na balkonach wystawiać karmniki. Powody są dwa : chcieliśmy pozbyć się gołębiej uciążliwości, po drugie rozrodzone ponad miarę ptaki drapieżne (sroki i rybitwy) dożywiały się podwójnie – tym co dla drobiazgu i samym drobiazgiem. Jadło ptasie wysypujemy teraz na trawniki i to w krzewy, a na balkonach wywieszamy skórę ze słoniną. Ja nawet na drucie zakręconym aby duży ptak nie porwał. I co? I zabrała złodziejka słoninę razem z drutem. To była rybitwa. To są wyjątkowo bezczelne złodziejki. Niby żyją nad Maltą, ale dawno wykoncypowały, że między blokami o różnych wysokościach są świetne kominy termiczne i urządzają sobie zawody lotnicze w locie po okręgu, a przy okazji dożywiają się w śmietnikach i na ptasim drobiazgu. Wytrzebiły razem ze srokami wróble, jest mniej mazurków i kowalików, a i letnie szpaki już nie tak liczne, jak bywało.
Ja mam sikorkę, która siada na kracie mojego okna przy biurku i przekrzywiając główkę przygląda się wieczorami, co piszę. Tej zimy jedzenia było mnóstwo i nie trzeba było dokarmiać ptaków, one sobie dadzą radę. Srok jest u mnie sporo, ale znalazł się ptak, który sobie daje z nią radę. To jest sójka, mamy jej mnóstwo.
————-
Alicjo!
Dokąd Ty pojechałaś dokładnie? Te nazwy, które wymieniasz, występują po wielokroć na kuli ziemskiej, i nie umiem Cię zlokalizować.
Pyro, moje ulubione chwile w domu, z wizytami u Rodzicielki byly rano.
Dokarmia zima ptaki, zajace i sarny. Potem wiosna bieli wapnem drzewka, zeby juz sie gryzonie odzwyczaily od latwizny.
Ptaki sa karmione regularnie, po sniadaniu ludzi.
Najpiekniejszy widok jest wtedy, kiedy sie czlowieki ze stolowka spoznia.
Przylatuja na parapet kuchenny(glownie sikory, bo to zadziorne ptaszki) i robi awanture karczemna, ze stukaniem w szyby wlacznie.
Zaluje, ze nie mam dostepu do zdjec, bo sa w Polsce, a ja w pracy, ale sa tam smaczki z seria bogatek wokol kuli tluszczu z prosem, a na pierwszym planie dzieciol duzy, do gory nogami 🙂
Torlinie – nie wiem dokąd ją poniosło. W tekście cytowała piosenkę i film, zaznaczając, że tam (do Yumy, i do tych innych miejscowości z piosenki nie jedzie). Nie bój nic – zeza, jak na spowiedzi.
Ptasi klienci bywają wybredni.Nasze ursynowskie ptaszęta zignorowały tej zimy jedną z obiadowych propozycji,taką w postaci tłuszczowo-ziarnistej kuli.Te kule bywają różne,
widać nie wszystkie równie atrakcyjne.
Cichal-dziękujemy za zaproszenie,ale już mamy obgadane i zaplanowane jedno blogowe wędkowanie,Pyra zna szczegóły 😉 Przygoda amerykańska musi poczekać.
Tak, sójki to znane drapieżniki.
Jestem po stronie srok, mają dużo wdzięku i ciekawości świata, a mniej pazerności od sójek. Lubię i kawki, gawrony i wrony, można je godzinami obserwować, bo krukowate to inteligentne bestyjki. Nad lasem krążą parami kruki, wzory monogamii.
Wolę tę wersję od ortodoksyjnej.
Torlinie, dedukuj: ciepło, wulkany, Monteverde itd. = Kostaryka
Fraza powitania + San J. + wulkany + Monteverde to oczywiście mały pikuś czyli szósta klasa (starej 😉 ) podstawówki… bezguglowa szósta klasa 😎
Ale gdyby ktoś chciał się pobawić w bardziej zaawansowanego eksplorera – dzisiejszego poranka natknęłam się na fajną grę na BBC
http://www.bbc.com/travel/feature/20131206-how-well-do-you-know-the-world-play-geoguessr-to-find-out
Jak nie jestem miłośniczką takich zabaw – ta wciągnęła mnie na całe pół godziny 🙂
…Ciekawe, czy jest (do zrobienia?) temat ptasich migracji?… 🙂
Krzychu – to nie dlatego Mama bieli drzewka. Pnie pobiela się chroniąc przed zbytnim nasłonecznieniem i nagrzaniem w czasie przedwiośnia. Nagrzeje się, rusza respiracja, potem nocny przymrozek i rozrywana jest kora albo i głębsze warstwy gdy drzewko młode. Do tego wapna dodaje się środki p/grzybicze i p/szkodnikom.
Kiedy jeszcze mogłam chodzić, pasjami lubiłam oglądać ptaki wodne na Malcie i na stwach w ZOO. Żeby sobie oglądać ibisy i czerwonaki nie trzena wchodzić do ZOO, bo doskonale widać stawy ze ścieżki spacerowej powyzej ogrodzenia. Zamieszkało tam i wiele gatunków rodzimych, dzikich kiedy się tylko zorientowały, że tam 2 x razy dziennie dobrze karmią za frico. A na Malcie kacze mamy (jest tam ze sześć gatunków kaczek), na noc wyprowadzają swoje dzieci na betonowe kręgi, przykrywające rury cieplika. Może być wszędzie śnieg, a te kręgi czyste i dosyć ciepłe. Tam śpią kaczki z kaczętami. Perkozy też wyłażą, ale tylko na brzeg. Kiedyś Jarek widział potężnego orła nurkującego nad stawami ZOO. On też doszedł do wniosku, że tam jest co jeść. Teraz już nie chodzę,oglądam ptaki z okna i balkonu.
Tych ptaszków nie potrzeba dokarmiać,są z czekolady 🙂
https://plus.google.com/photos/100680991464484982167/albums/5992457184157759217/5992457227639996082?partnerid=ogpy0&sort=1&pid=5992457227639996082&oid=100680991464484982167
Dzien dobry switem bladym z San Jose. Owszem, tych San Jose jest sporo, w tym dwie stolice, Puerto Rico i Costa Rica. Ja w tym drugim. Dopiero sie rozwidnia, nie wiem, jaka temperatura. Owszem, skrzecza jakies blizej niezidentyfikowane ptaki, niektore nawet pieknie, ale pojecia nie mam, co za jedne.
U nas jak zwykle wiosne zwiastuja kardynaly, juz od jakiegos czasu mimo mrozu panowie nawoluja panie w celach lubieznych, pieknie spiewaja tez robiny – kuzyni rudzika. Jeszcze zadnego nie widzialam, ale podobno sie pojawily.
Tyle na chwile, poprysznicuje sie troche.
Wracajac do ptaszkow, kupijemy gotowce w siatkach-karmnikach, rozne ziarna scalone jakims tluszczem czy czyms. Wieszam to na sznurze od suszenia bielizny, ale nasze wiewiory to linoskoczki i czesto dobieraja sie do tego – jedna zazwyczaj wlazi na sznur i jak dojdzie do siatki, zaczyna ja rozdrapywac. Reszta stoi karnie pos sznurem i czeka na to, co spadnie 🙄
Nasze wiewiory nie zasypiaja na zime, czipmanki i owszem. Pojawia sie dopiero, jak splyna sniegi, a nie widac, zeby to mialo byc szybko.
Za oknem juz piekne slonce, z ptaszkow rozpoznalam jedynie glosy synogarlic. Jerzor jeszcze chrapie, dochodzi siodma. U nas w Kingston o siodmej dopiero sie rozwidnia 🙄
Wszystkim Jozefom i Jozefinom wszystkiego najlepszego z San Jose 🙂
Wracam z łódki na tarczy. Ryby mnie cosik nie lubią, choć ja je niezmiernie. Na śniadanie nie było owsianki z jogurtem (Ewa na lądzie) za to jajka na miętko (Alicja) i… wędzone ostrygi, no może ostryżki, bo niewielkie. Ha! Życie jak w Madrycie!
Przeczytałem piękne hasło: „Dobre jedzenie i picie jest zawsze lepsze niż głupie gadanie”
Danuśka! Co się odwlecze…
Pyro, lubię te dni, kiedy dowiaduję się czegoś nowego, dziękuję!
Ta darmowa stołówka w ZOO to musi być świetny widok.
Sympatyczne ptaszeta na fotografiach. Ładny ptasi domek.
Osobiście dokonałem inspekcji domkow w moim ogrodzie – mam trzy w tym jeden z wbudowana usb
kamera. Na wielkim srebrnym świerku dzikie gołębie lubią budowac gniazdo.
… dzikie golebie to nic innego niz latajace szczury.
z moich obserwacji wynika ze znacznie wiecej ptakow jest w duzym miescie niz na pustkowiach. mozliwosc zdobycia pozywienia jest znacznie prostsza w miescie niz poza nim, ich naturalny obszar poza miastem zostal zniszczony.
male ptaszki ale robia bardzo duzo halasu. slowiki dzioby dra najglosniej. wydaje mi sie, ze poza miastem sa znacznie cichsze, a w miescie by utrzymac akustyczna komunikacje z partnerkami podwyzszaja swoja glosnosc o iles tam decybeli.
@Della
w Arecibo /Puerto Rico, University of Puerto Rico at Mayaguez – pracuje od wielu lat moj kolega astrofizyk; jest tam najwiekszy na swiecie radioteleskop o srednicy 305 m.Niegdys tu pracowal prof.Adam Wolszczan, radioastronom – staly kandydadat do nagrody Nobla.
Małgosiu – wyrazy współczucia
Ptaki w ogrodzie. W ubiegłym roku naliczyłem ich 19 gatunków. oto niektóre z nich
Jak będzie w tym roku 🙄 Czekam na włączenie wody i uruchomienie kaskady
Dzisiaj środa, czyli w czytaniu papierowa „Polityka”. Interesujący numer, a w środku , z cyklu „Za stołem” felieton naszego Gospodarza o słynnych restauracjach dworcowych w przeszłości i o planach odrodzonego Warsu na przyszłość. Z prawdziwą przyjemnością stwierdzam, że Piotr (swego czasu poważny dziennikarz, poważnych tygodników) nabrał lekkości felietonowej, a jego delikatne poczucie humoru, nadaje swoisty smaczek Jego tekstom. Początkowo miałam za złe pewną solenność, sztywność, ale lata mini – felietonów radiowych, nakręcenie kilku filmików z komentarzami zrobiło swoje – zszedł Redaktor z koturnów i czytelnicy mają pouczającą rozrywkę. Gratuluję.
Małgosiu, ściskamy Cię obydwoje serdecznie!
Chyba czegoś nie doczytałam – jeżeli cokolwiek złego spotkało naszą Małgosię, to serdecznie przytulam Ją do siebie.
Małgoniu -jestem z Tobą.
Malgosiu,
Przykro mi, przytulam.
Malgosiu.
Ja tez w tym smtnym czasie zToba.
Kochani dziękuję, potrzebuję trochę czasu, żeby sobie z tym poradzić …
Serdeczne usciski dla Malgosi.
A & J
Małgosiu,
jeśli moje uściski w czymkolwiek mogą pomóc – ściskam najmocniej.
Małgosiu – Serdeczne wyrazy współczucia
Torfowisko. W tym miejscu moje myśli i marzenia dodają sobie otuchy.
Kanadyjski Wars
https://picasaweb.google.com/takrzy/PoznajmySie#slideshow/5450736266904275746