Co mamy z gęsi?


Z dzieciństwa zapamiętałem – choć chyba niezbyt dokładnie – śląski dowcip:
” – Co momy z gynsi?
– Tuste.”

Śmiałem się jak i inni słuchacze ale  długo nie chwytałem tego abstrakcyjnego żartu. Tak jak i innego ornitologicznego, mówiącego że ” Indyk ma dwie nogi. A szczególnie lewą.”

Po lekturze ( w liceum) cudownej książeczki Słonimskiego i Tuwima w „Oparach absurdu” zacząłem nie tylko doceniać ale i gustować w tego typu humorze. Ale dzisiaj wcale nie chcę żartować, bo listopadowy czas wcale nie po temu. Nie będę też nadymał się patriotycznie, bo gazety, tygodniki i zwłaszcza telewizory aż pękają od tego.

Zajmę się więc listopadowym menu. I stąd ów pierwszy dowcip. No bo co mamy z gęsi? Pyszności. Najwięcej tych wspaniałych ptaków traci życie i trafia na polskie stoły właśnie w listopadzie. Taki ich los, a nasza radość. Bo gęś to ptak wspaniały. Można podać gęś pieczoną na przyjęcie nawet dla ośmiu osób i goście nie wyjdą głodni. Można z gęsich żołądków przyrządzić pyszną zupę, można je też podać duszone. Gęsia szyjka faszerowana to rarytas zarówno kuchni polskiej jak i żydowskiej. Są jeszcze galantyny. Pasztety sztrasburskie i wszelkie inne – to rarytasy. A gęsie wątróbki?!

Po tych paru słowach rozbudzających wyobraźnię i apetyt koniecznie trzeba przejść do konkretów. Oto kilka moich ulubionych przepisów:

Gęś po polsku

Gęś, 50 dag suszonych śliwek, sól, czosnek, majeranek

Sprawioną gęś natrzeć wewnątrz i z zewnątrz solą, czosnkiem i majerankiem. Zalać ją w rondlu 3 szklankami wody, dodać namoczone śliwki. Dusić na małym ogniu do zmięknięcia. Podawać z białym pieczywem.

Gęś po kanadyjsku

Niezbyt tłusta gęś, 2 cytryny, pół szklanki oliwy, cebula, 1 marchew, ząbek czosnku, 6 goździków, pół łyżeczki suszonego tymianku, pół łyżeczki suszonej bazylii, nać pietruszki, sól

Nadzienie: 4 filiżanki grzanek, 1 kg jabłek, 5 dag masła, 5 dag rodzynek, pół łyżeczki tymianku, pół łyżeczki soli, pół łyżeczki pieprzu

Sprawioną i umytą gęś osączyć, polać sokiem z cytryny, obłożyć pokrojonymi warzywami i przyprawami. Marynować w chłodnym miejscu dobę. Wyjętą z marynaty gęś nafaszerować obranymi i pokrojonymi jabłkami, kostkami grzanek, rodzynkami, masłem, solą pieprzem i tymiankiem. Zaszyć. Włożyć do brytfanny polać wrzącą wodą i piec pod przykryciem w 200 st C licząc 1 godz. na 1 kg wagi ptaka. Podczas pieczenia polewać sosem. Ostatni kwadrans piec bez przykrycia polawszy zimną wodą by skórka zarumieniła się.

Gęś po malgasku

Tłusta gęś, 1 kg pomidorów, 25 dag cebuli, 2 łyżki tartego imbiru,łyżka soli

Sprawioną i umytą gęś podzielić na 8 części, włóżyć do dużego garnka, dodać obrane ze skórki i pokrojone pomidory, pokrojoną na plastry cebulę, imbir i sól. Zalać wodą by przykryła gęś i gotować na małym ogniu 3 godz. Podawać z ryżem polanym sosem spod gęsi.

Pierś pijanej gęsi

1 kg piersi gęsi, 1 łyżka majeranku, łyżeczka szałwii, ćwierć łyżeczki tymianku, 3 ząbki czosnku, 4 soczyste twarde jabłka, kieliszek wódki, cukier, sól, smalec, masło

Piersi gęsie włożyć do lodowatej mocno osolonej wody i trzymać tam 3 godziny. Wyjąć, osączyć, natrzeć majerankiem, szałwią, tymiankiem i czosnkiem roztartym w soli. Owinąć w folię i ułożyć na noc w lodówce. Po tym czasie włożyć do brytfanny wysmarowanej smalcem. Piec w piekarniku w 170 st. C przez trzy kwadranse polewając sosem spod gęsi. Utrzeć pół łyżeczki cukru z łyżką masła dodając majeranek. Tym farszem napełnić pozbawione gniazd nasiennych jabłka. Ułożyć  wokół piersi i piec kolejne trzy kwadranse. Pod koniec pieczenia skropić gęsinę wódką. Podawać z ułożonymi jabłkami lub przetartymi przez sito w postaci sosu.

A na deser mogą być poznańskie marcińskie rogale, bo to właściwa na nie pora. Jak je robić nie raz tu pisano, a przepisy pochodziły z najlepszych źródeł. Smacznego!