Pędzi Ludwik pod prąd

Najnowsza książka profesora Stommy nosi dość zniechęcający dla przeciętnego czytelnika pod tytuł „Antropologia historii”. Sam tytuł jest już ciekawszy: ?A jeśli było inaczej…? Ludwik Stomma jest autorem uwielbiającym prowokować zarówno czytelników, jak i naukowe środowisko. I taka właśnie jest ta książka: prowokująca, bulwersująca, burząca dotychczasowe stereotypy.

Już pierwszy rozdział, w którym zajmujemy się długością życia ludzkiego na przestrzeni tysiącleci – wprowadza nas w zafałszowany przez historyków i artystów świat minionych epok. Wszyscy mamy w pamięci, zwłaszcza dzięki filmom i obrazom, dziewczęcą postać Joanny d’Arc, stojącą przed sędziwymi sędziami i katami. Wiadomo było, iż owi starcy to dziewczę muszą zlikwidować. Tymczasem Stomma spokojnie stwierdza, iż święta Joanna miała wówczas 17 lat, a Karol VII był zaledwie 25-latkiem. Jego dowódcy zaś również byli dwudziestoparolatkami. Wiek więc w tym przypadku nie miał żadnego znaczenia. Powód musiał być inny. Jaki?!

Polscy wielbiciele twórczości Sienkiewicza także znajdą tej w książce coś dla siebie. Otóż w „Krzyżakach” w przydrożnej karczmie rycerz Maćko z Bogdańca przedstawia swego bratanka Zbyszka twierdząc, że ów 18-latek będzie starał się o pas rycerski. Tymczasem w tamtej epoce rycerskie pasy rozdawano 14- i 15-latkom i tacy właśnie ginęli w bitwie pod Grunwaldem. 18-latek bez godności rycerskiej byłby pośmiewiskiem. A jak tu śmiać się z bohatera naszego dzieciństwa?

Sporo miejsca w książce zajmuje niezwykle – zwłaszcza dla nas wszystkich z blogu „Gotuj się” – interesujący rozdział zatytułowany „Kuchnia”. Tu autor rozprawia się m. in. z polską niechęcią do zjadania mięsa baraniego, kociego, psiego, szczurzego, ptaków śpiewających czy owoców morza. Tu autor książki, mimo że uczony i to wykładający w renomowanej paryskiej uczelni, dostanie po łbie od miłośników kotów i psów (dotyczy to zwłaszcza miłośników Bobika, który jest pod szczególnym nadzorem). Ale Ludwik liczy się z tym. I prawdę mówiąc lubi zadymy. Nawet jeśli przy okazji złapie parę siniaków czy guzów.

Nie ogranicza się autor tylko do naszego kraju. Równie bulwersujące są fragmenty mówiące o bardzo silnych podziałach społecznych panujących we Francji i stawiających w opozycji bezczosnkową północ do silnie czosnkowego południa. Warto poczytać. Książka jest już w księgarniach a wydała ją poznańska oficyna „Sens”.

PS. Do dzisiejszego wpisu dołączam kilka zdjęć z całej serii, którą dostaję od nieznanego fotografa. Wszystkie zdjęcia łączy jeden element – moja książka „Męskie gotowanie”. Ktoś jeździ po Polsce i Europie ( a nawet był w jaskini) i fotografuje tę książeczkę na tle a to Berlina, a to Wrocławia, a to innego miasta. Bardzo to dla mnie miłe widok takiej wędrującej książeczki. Proszę więc ujawnij się nieznany Czytelniku. Jeśli nie, to trudno – dziękuję Ci Miły Anonimie!

adamczewski_blog_04.jpg

adamczewski_blog_05.jpg

adamczewski_blog_06.jpg

adamczewski_blog_07.jpg

adamczewski_blog_08.jpg

adamczewski_blog_09.jpg