Wesołych Świąt!


Biała kiełbasa i schab

Można kupić przesłodzone mazurki, gąbczaste baby i  te same wędliny co zawsze, jednak w znacznie większej ilości. Można  także stanąć oko w oko z Wielkanocą i  zapomnieć o wszelkim wypoczynku w tym przedświąteczny tygodniu. Czy jednak  warto  dla chwili błogiego smakowania  niedosypiać, słaniać się ze zmęczenia. Oczywiście nie. Wybieramy więc drogę pośrednią. Nie kupujemy gotowych dań, zdecydowanie wolimy sami,   w domu przygotować coś prostego ale nie wymagającego wielkiego nakładu sił i  środków.  Chcemy, aby na stole  było smakowicie i domowo. Szaloną pracę staramy się  zastępować  przemyślaną organizacją.

Śledzie pod kołderką

 Wymyślenie menu i trzymanie się jego treści daje nadzieję, że nie zrobimy nieprzemyślanych zakupów, a  po świętach nie będziemy musieli  zapełniać śmietnika. Racjonalnie myśląc rozplanowaliśmy  przygotowania do świąt na cały tydzień. Dzięki temu każdego dnia   poświęcaliśmy na nie zaledwie pół godziny, tylko wyjątkowo nieco więcej czasu. Jednego dnia zgromadziliśmy wszystkie bakalie, mąkę, cukier, sprawdziliśmy też listę obecności przypraw w szafce. Następnego dnia zagnietliśmy kruche ciasto, z którego na trzeci dzień upiekliśmy kilka kruchych spodów na mazurki. Tego samego dnia przygotowaliśmy mazurek cygański, który „robi się sam”, czwartego dnia – babkę i sernik, piątego przyprawialiśmy mięsa, które podamy na zimno, według najprostszego przepisu przyrządziliśmy  śledzie. W sobotę przed południem   będzie czas zdobienia mazurków, gotowania i pisania jaj, gotowania wielkanocnego żuru, parzenia kiełbas.

Surowy szpinak z jajami i truskawkami

W całej historii kuchni polskiej w  pierwszy dzień wielkiej nocy nie gotowano  żadnych dań, zjadano zimne mięsa oraz jaja, kiełbasę i ćwikłę i popijano żurkiem. To dobry pomysł. My jednak planujemy dodanie do tego menu połowy pieczonego indyka. Nasz wielki ptak leży już od dziś (czyli od piątku) owinięty świeżą, apteczną gazą, wchłaniając umiarkowanie dozowaną sól, garść cukru i dwie łyżki spirytusu. Tą mieszanką dokładnie  posmarowany nabierze takiej kruchości i wspaniałego smaku, że   zakasuje  inne świąteczne specjały.

Jajka faszerowane

Starając się zachować umiar  i tak  zaplanowaliśmy zbyt dużo: przecież to tylko dwa dni, w czasie których  nie samym jedzeniem  się żyje. I to mimo, że  przyjdą liczni goście.

Wałkowanie mazurka pod folią

Mazurek cygański

Życzymy więc wszystkim Przyjaciołom Blogowym smacznych Świąt i wesołego Śmigusa-Dyngusa. 

Fot. Piotr Adamczewski