Dobre, bo nieurodziwe
Sezon ogrodniczy nieodwołalnie się kończy. Ale nabyte w czasie jego trwania doświadczenia dają mi do myślenia. Na przykład patrzę na cudnie jednakowe pomidory w sklepie i przypominam sobie nasze, wiejskie, z krzaków, które w sporej części zmarnowała zaraza. Trzeba było się ścigać z jej objawami. Ale po wyścigu, kiedy zdążyło się zdjąć z krzaka nietknięty […]