Konfitury leniwej gospodyni
Staram się nie robić z tego problemu: konfitury przygotowuję trochę wstydliwie, raczej za nimi nie przepadam. Nie nastawiam więc wielkiego garnka na kuchence i nie mieszam do znudzenia, ale tak jakoś, kiedy kupię za dużo owoców wsypuję je do garnka, dodaję nieco cukru i przez 3 dni, co jakiś czas zagrzewam. Ot, taka technologia lenia. […]