I smażone, i duszone, i grillowane, i…
Na tyle sposobów to mogą być przede wszystkim kalmary. Sprawiają rozkosz podniebieniu za każdym razem. Byle tylko nie przedobrzyć z długim poddawaniem ich delikatnego mięsa wysokiej temperaturze. Zbyt długo smażone stają się gumowate i trudno je pogryźć. Ale lubię je nawet w takiej postaci.