Powrót na zgliszcza
W niedzielę przed północą wylądowaliśmy w domu. Właściwie należałoby powiedzieć, że na zgliszczach domu. W łazience spory zaciek pod sufitem, ściana mokra, więc każdorazowa próba włączenia światła wywala główny bezpiecznik w całym mieszkaniu.