Nie boję się zimna gdy grzyby wciąż rosną
Pierwszy tydzień października (nie wszędzie i nie cały) był – mimo chłodu – bardzo przyjemny. Słońce na czystym niebie wprawia mnie w dobry humor. A dzięki temu, że szybko zmienia się kąt padania promieni słonecznych na trawę i mech rosnące pod buczyną, dębami, brzozami, modrzewiami i najliczniejszymi u mnie sosnami co kilkadziesiąt minut wyławiam nowe zastępy niewidocznych […]