Wedgwood – życie po życiu

Najnowsze nabytki w mojej kolekcji

Nie mogę się oprzeć pokusie, by pokazać nowe nabytki z bazaru na Kole. Oczywiście chodzi o niebieski fajans angielski. Ostatnio ulubionym moim motywem są konie i jeźdźcy. Basia więc zamawia u kupców na bazarze talerze, półmiski, zupierki z angielskimi dżokejami. I w minioną niedzielę udało się kupić (pokazany wyżej) ten piękny półmisek i 12 talerzy do drugiego dania.
Te zakupy spowodowały, że zacząłem szukać informacji o najsłynniejszej angielskiej firmie czyli Wedgwood, o której jakiś czas temu pisałem tu za fachową prasą, iż nadszedł jej absolutny koniec.  Przytoczyłem wówczas fragmenty tekstu znawcy tematu – Władysława Serwatowskiego.
Autor kończył artykuł sugerując, że Anglicy nie dopuszczą do upadku firmy tak znaczącej w historii sztuki i rozsławiającej kunszt mistrzów fajansu oraz porcelany z Wielkiej Brytanii. Wygląda na to, że tak się stało. Wedgwood chyba został ocalony. Potwierdzają to i handlarze z Koła przywożący z zachodu całkiem nowe wyroby tej wspaniałej firmy. Są wśród nich nowe projekty ale – na szczęście dla takich zbieraczy jak ja – i produkowane według najstarszych wzorów.
Jeszcze raz więc (nie zważając na zarzuty, iż się powtarzam) przypomnę informacje o założycielu firmy oraz o związkach jego fabryki z Polską.
Wedgwood to jeden z najbardziej znanych na świecie producentów porcelany, którego historia sięga niemal 250 lat. Manufaktura założona w 1759 r. przez Josiaha Wedgwooda I z biegiem lat przekształciła się w międzynarodowy koncern, który jednak pozostał wierny tradycji i niezmiennie zachwyca swoimi produktami. Ceramika Wedgwood przez stulecia gościła na stołach arystokracji, koronowanych głów i wybitnych osobistości, zdobiła wytworne salony. Josiah Wedgwood, nazywany „ojcem angielskich garncarzy”, w 1765 r. za wykonanie serwisu dla królowej Charlotty otrzymał tytuł Garncarza Jej Królewskiej Mości. Był też wielkim wynalazcą – to jemu garncarstwo zawdzięcza takie tworzywa jak fajans delikatny (tzw. fajans królowej), kamionka bazaltowa i delikatna kamionka jaspisowa. Wyroby z tych materiałów – nie tylko zastawa stołowa, ale także inne naczynia i przedmioty dekoracyjne, np. wazy czy popiersia – przez wiele lat były znakiem rozpoznawczym Wedgwooda. Od ponad 100 lat firma produkuje porcelanę fine bone china, która charakteryzuje się trwałością, odpornością na stłuczenia i pięknym odcieniem bieli.
Porcelana Wedgwooda była zamawiana na stoły królów Anglii, króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, rosyjskiego cara Aleksandra I, szacha Persji i arystokrację europejską. W Polsce ceramikę stołową Wedgwooda stosowano w książęcych pałacach Radziwiłłów, Sanguszków i Jabłonowskich. Porcelana stołowa Wedgwooda utrwalała historię okolicznościowymi serwisami lub oryginalnymi formami sztuki użytkowej. Tak upamiętniono koronacje króla Jerzego VI w 1937 r. i królowej Elżbiety II w 1953 r. oraz jubileusz   25-lecia   panowania królowej Elżbiety II. Pierwszą wizytę Papieża Jana Pawia II w Wielkiej Brytanii w maju 1982 r. Wedgwood uhonorował zaprojektowaniem talerza, zaliczanego bardziej do obiektów muzealno-pamiątkowych niż stołowych. Na przełomie XVIII i XIX wieku na ceramice Wedgwooda ukazały się plakiety dekoracyjne z wizerunkami króla Stanisława Augusta Poniatowskiego oraz medaliony jaspisowe hetmanów Stanisława Żółkiewskiego, Jana Zamoyskiego i Stefana Czarnieckiego (w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie). Na polskich stołach spotyka się porcelanę kostną Gold Chelsea projektowaną przez Michaela Dillona, głównego modelatora Wedgwooda w latach 1980 -1990, autora głów reliefowych Jana Pawia II i Lady Dianę Spencer, jako księżnej Walii.
Chwała więc tym, którzy nie pozwalają, by taka firma upadła.