Staranność gospodyni poznaje się po chlebie

 

To zdanie – aforyzm autorstwa Karoliny Nakwaskiej, dziewiętnastowiecznej autorki wielu wspaniałych książek kulinarnych i z dziedziny prowadzenia gospodarstwa domowego – jest mottem pani Grażyny Karolak z Ostrowa Wielkopolskiego, działaczki Ostrowskiego Towarzystwa Genealogicznego, pomysłodawczyni i autorki cudnej książeczki zatytułowanej „Przepisy naszych przodków”. Dziełko – to wydanie bibliofilskie – oprawą graficzną przypomina zeszyt szkolny w kratkę, w jakim nasze babki zapisywały wymyślane przez siebie i zdobywane z innych źródeł przepisy kulinarne. Przepisy zaś wdrukowywane są w karty książki jako ręczne zapiski lub wyrwane kawałki stron starych książek. Pani Grażyna namówiła do współpracy trzynaście mieszkanek swojego miasta, a te powierzyły jej zanotowane – często przed kilkudziesięciu laty – przez ich mamy lub bacie rodzinne przepisy. Powstała z tego wcale obszerna i wielce interesująca książka z recepturami kuchni regionalnej. Na końcu książki znalazły się też przepisy przedrukowane ze starych książek, które były w użyciu przez pokolenia gotujących pań w Ostrowie Wielkopolskim.

W najbliższym czasie wybiorę parę przepisów ostrowskich i zrobię kolację jak w domu pani Rogalewskiej, Andrzejczak czy Kubiaczyk. Największa radość sprawił mi przepis przytoczony z książki „Kuchnia powojenna” (rok 1922) ze zbiorów Państwa Małkowskich instruujący jak zrobić przysmak mojego dzieciństwa: makagigi. Jestem pewien, że będzie to wielce udana kolacja.