Wtorki teraz takie puste
Od trzech lat wtorki mieliśmy zajęte od samego rana. Tuż po śniadaniu gościliśmy Laurę, młodą i śliczną Włoszkę, która po odprowadzeniu córeczki do przedszkola wpadała do nas na godzinę konwersacji. Piliśmy kawę, czasem pogryzając ciasteczka upieczone przez Basię i szlifowaliśmy swoja znajomość języka włoskiego. Teraz wtorki są puste, bo bez Laury. Wyjechała z dziećmi na […]