Wenecja w moim domu
Umyte okładniczki czekają na wrzucenie na patelnię W zupełnie nieoczekiwany sposób udało mi się spałaszować wspaniałą wenecka kolację nie ruszając się z domu. Zanim jednak to opiszę muszę oddać się wspomnieniom. Było to dawno, dawno temu. Równo 18 lat temu. Pojechaliśmy z Barbarą do Wenecji by tam spędzić moje okrągłe urodziny. Pięćdziesiątka to piękna rocznica […]