Już Wigilia
I to nasza wspólna blogowa. Obchodzimy ją po raz kolejny i – mam przekonanie – że nie ostatni. Składamy sobie serdeczne życzenia i wybaczamy nieporozumienia. I to bez względu czy jesteśmy wierzący (i jakiej religii) czy agnostycy, czy wręcz ateiści. Dziś dzień nastrajający dobrze i przepełniający dobrym uczuciem dla wszelkiego stworzenia. I piszę to z pełną premedytacją, bo na naszym blogu namnożyło się tych stworzeń wiele. Wszystkie dziś pora ugłaskać. Nawet te kolczaste (ściskamy Jerzora i do serca tulimy), i te futrzaste, i te zaliczane do dziczyzny, a także rogate czyli bodące.
Zanim jednak siądziemy za stołem, uprzednio podzieliwszy się opłatkiem, znów podeprę się cytatem z książki Barbary Ogrodowskiej „Święta polskie”, bo i tradycja i obyczaj giną gdzieś w pomrokach przeszłości a warto je pamiętać i kontynuować.
„Wierzono też powszechnie – pisze autorka – że opłatkiem – „świętym chlebem” dzielić się można z duszami zmarłych. Pozostałością tego wierzenia jest zachowany w wielu jeszcze domach zwyczaj składania cząstek opłatka na dodatkowym talerzu stawianym na stole przygotowanym do wieczerzy wigilijnej. Poetycka wersja tego zwyczaju przedstawiona została m.in. w wierszu Wicentego Pola, który w połowie XIX w. napisał:
A trzy krzesła polskim strojem
Koło stołu stoją próżne
I z opłatkiem każdy swojem
Idzie do nich składać dłużne,
I pokłada na talerzu
Anielskiego chleba kruchy,
Bo w tych krzesłach siedzą duchy.”
W naszym domu w te święta owe duchy Mam, Babć, Ojców przywołujemy z pełnym rozmysłem. I kładziemy w uszy smarkatym siedzącym z nami przy stole, że wspominać pradziadków, którzy ich kochali choć trwało to tak krótko, należy. Choćby z tego powodu, by mieć nadzieję, iż i o nas młodsi czasem (raz do roku) wspomną z sympatią lub może nawet wdzięcznością. Ale radośnie.
Obyczaj świąteczny w Polsce obejmuje i zwierzęta. Wspomniałem o tym wyżej. A jak to wyglądało?
„Tym bardziej że opłatek traktowano również jako środek leczniczy i substancję magiczną mogącą zachować zwierzęta w zdrowiu i niweczyć złe uroki. Właściwości takie przypisywano tym zwłaszcza opłatkom, w których zapieczone zostały zioła święcone, głównie ziele ruty, które rzekomo podana na opłatku ma tę właściwość że bydło w czystości utrzymuje tzn. chroni je przed zapaleniem wymienia, zakażeniem po połogu i innymi chorobami.
Zwykle dla zwierząt przeznaczone były opłatki określonego koloru. W Galicji np. dla bydła przeznaczony był opłatek żółty, ponieważ żółte masło dają krowy, którym w pośniku dano żółty opłatek, konie natomiast otrzymywały opłatki czerwone, bo te właśnie miały najskuteczniej chronić je przed zołzami, zaś na południu Polski np. w sądeckiem, podawano zwierzętom opłatki w kolorze zielonym.”
Bydlątka ugłaskane i zabezpieczone na cały rok naprzód no i już pora kolacyjna:
„Tak więc kolacja wigilijna w Polsce, także w naszych czasach rozpoczyna się od gestu symbolicznego łamania chleba, od gestu pojednania, łączności wzajemnej, miłości
i przyjaźni i od spożycia – na szczęście i pomyślność – niezwykłego, mistycznego pokarmu jakim jest opłatek.
Dopiero po tym można zasiąść do stołu i próbować wszystkich po kolei potraw wigilijnych, a są to potrawy niezwykłe i przeznaczone specjalnie na wieczerzę wigilijną.
Jadłospis wigilijny, zawsze postny (bez mięsa, tłuszczów zwierzęcych, a w przeszłości nawet bez nabiału i słodyczy) jest za to bardzo obfity, bo zwykle składa się z dużej, zwyczajowo ustalonej liczby potraw. I tak np. w wielu regionach tradycyjna wieczerza wigilijna składa się z dwunastu dań, bo tylu było apostołów – uczniów Jezusa i tyle jest miesięcy w roku. Równie często jednak przygotowuje się na wigilię nieparzystą, rzekomo szczęśliwą liczbę potraw. Niegdyś mogło być to np. 5 – 7 potraw w domach chłopskich, 9 na dworach szlacheckich, 11 u magnatów. Potraw wigilijnych mogło być też więcej. Nie było tu specjalnych reguł. Im większa bowiem ilość potraw znajdowała się na stole wigilijnym, tym większej obfitości pokarmów i większych dostat?ków można było spodziewać się w nadchodzącym roku.
Zarówno ilość, jak i rodzaj potraw i produkty z jakich się je przyrządza wskazują na pewne związki wigilii, także dzisiejszej, z odległymi w czasie, archaicznymi, obrzędami rolniczymi i hodowlanymi, a także ze stypami zadusznymi, które przed przyjęciem chrześcijaństwa odprawiane były w okresie zimowym.
Wigilia składać się więc winna z potraw przyrządzonych z „wszystkiego co w polu, sadzie, ogrodzie, lesie i wodzie” – a więc z płodów ziemi, głównie z potraw zbożowych, z mąki i kasz, z jarzyn, owoców, orzechów oraz miodu, a u ludności rybackiej oraz u bogaczy wiejskich i w tzw. warstwach wyższych także z dań rybnych, przez kościół uznawanych za postne, dań które z czasem bardzo się rozpowszechniły i które obecnie stanowią podstawę menu wigi?lijnego i to we wszystkich prawie regionach Polski, w mia?stach i na wsi.”
Nie będę się wdawał w szczegóły wigilijnego menu, bo pisałem o tym w poprzednie i zaprzeszłe święta. W dodatku w każdym regionie, ba – w każdym domu – panuje inny kulinarny obyczaj. Najwyższa więc pora by w imieniu Barbary i swoim złożyć wszystkim czytającym, piszącym i współtworzącym tę naszą stajenkę zwaną „Gotuj się!” Zdrowych, Smacznych i Wesołych Świąt. A pod choinką znajdujcie tylko to, czego sobie sami życzycie!
Komentarze
Świąt pełnych pokoju i radości, posród ludzi kochających, przyjaznych i życzliwych. Świąt spędzonych w zdrowiu, przy suto i smacznie zastawionych, licznych stołach życzę Drogiemu Gospodarzowi I Jego Rodzinie oraz wszystkim Drogim Blogowiczom i Ich Rodzinom.
A pod choinkę trochę poezji:
„Pomódlmy się w Noc Betlejemską, w Noc Szczęśliwego Rozwiązania,
by wszystko nam się rozwiązało: węzły, konflikty, powikłania.
Oby się wszystkie trudne sprawy porozkręcały jak supełki,
własne ambicje i urazy zaczęły śmieszyć jak kukiełki.
By Anioł podarł każdy dramat, aż do rozdziału ostatniego.”
ks. J.Twardowski
Magicznych Świąt Bożego Narodzenia, ciepła, uśmiechu, wspaniałej rodzinnej atmosfery – to czas kiedy możemy być z naszymi bliskimi bez ograniczeń z zewnątrz .. no i mnóstwa prezentów ? 😀 .. Gospodarzowi i wszystkim blogowiczom życzę z serca całego ? 😀
Gospodarzowi blogu wraz z Gospodynią oraz wszystkim czytającym i udzielającym się na blogu wraz z rodzinami przesyłam serdeczne życzenia bożonarodzeniowe dedykując wiersz Księdza Twardowskiego 😀
„Wiersz starościwcki”
Pomódlmy się w Noc Betlejemską,
W Noc Szczęśliwego Rozwiązania,
By wszystko się nam rozplątało,
Węzły, konflikty, powikłania.
Oby się wszystkie trudne sprawy
Porozkręcały jak supełki,
Własne ambicje i urazy
Zaczęły śmieszyć jak kukiełki.
Oby w nas paskudne jędze
Pozamieniały się w owieczki,
A w oczach mądre łzy stanęły
Jak na choince barwnej świeczki.
Niech anioł podrze każdy dramat
Aż do rozdziału ostatniego,
I niech nastraszy każdy smutek,
Tak jak goryla niemądrego.
Aby wątpiący się rozpłakał
Na cud czekając w swej kolejce,
A Matka Boska – cichych, ufnych –
Na zawsze wzięła w swoje ręce.
Ks. Jan Twardowski
Jotka, aleśmy sie wstrzeliły w jeden wiersz hi hi
A, tak śpiewa Seweryn Krajewski:
Jest taki dzień bardzo ciepły, choć grudniowy;
dzień, zwykły dzień, w którym gasną wszelkie spory.
Jest taki dzień, w którym radość wita wszystkich.
Dzień, który już każdy z nas zna od kołyski..
Niebo ziemi, niebu ziemia,
wszyscy wszystkim ślą życzenia.
Drzewa ptakom, ptaki drzewom.
W wiewie wiatru płatkom śniegu.
Jest taki dzień, tylko jeden raz do roku;
Dzień, zwykły dzień, który liczy się od zmroku.
Jest taki dzień, gdy jesteśmy wszyscy razem.
Dzień, piękny dzień, dziś nam rok go składa w darze.
Niebo ziemi, niebu ziemia,
wszyscy wszystkim ślą życzenia.
A gdy wszyscy usną wreszcie
moc igliwia zapach niesie
Stara Żaba pisze:
2009-12-24 o godz. 03:28
Wszystkim Ewom i Adamom najlepsze życzenia IMIENINOWE a wszystkim blogowiczom z Gospodarzem i Panią Basią na czele ZDROWYCH, SPOKOJNYCH, ale WESOŁYCH ŚWIĄT!!!!!!
Panie Gospodarzu,
ale CZYM rozpuścić?! (to jeszcze do wczoraj). Ja nie jestem Czerwony Kapturek, jakby w przepisie było coś do rozpuszczenia, to by mi literówka nie przeszkodziła, ale tam jest TYLKO czekolada i cukier!
A wiecie Państwo, skąd ten Czerwony Kapturek? Z dowcipu.
Idzie sobie Czerwony Kapturek przez las, a tu nagle zza krzaka wyskakuje wilk i krzyczy:
– Stój, głupia cipo!
– Ja nie jestem głupia cipa, ja jestem Czerwony Kapturek i idę do babci!
– Taaak, idziesz do babci? A gdzie masz koszyczek?!
– O, ja głupia cipa, zapomniałam!
Z rana mnie nie było, bo dziergałam sałatkę (śmietnikową klasyczną, oczywiście!). W nocy śniła mi się Pyra i jeszcze któreś z blogowiczek, we śnie wiedziałam, ale teraz już nie. Było bardzo sympatycznie, ale po noclegu rano skarżyły się, że coś je w nocy pogryzło. Po dłuższych poszukiwaniach znalazłyśmy w legowisku białe myszki – dwie duże i trzy małe! No, wiecie Państwo! 😯
A oczywiście wszystkim blogowiczom życzę najzdrowszych, najspokojniejszych i najszczęśliwszych świąt, bo potem może jyż nie będzie okazji.
Niczym. Temperaturą podwyższoną. W garnuszku czekoladę z cukrem podgrzewać delikatnie aż się rozpuści. Można tę czynność wykonać też w kuchence mikrofalowej. A potem tym płynnym roztworem posmarować tort. I czekac aż zastygnie. Potem zjeść z apetytem. Smacznego.
Panu Piotrowi i Małżonce, a także wszystkim miłośnikom tego bloga zdrowych , radosnych Świąt Bożego Narodzenia , pełnych pysznych potraw, a przede wszystkim ludzkiej życzliwości i ciepła. 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=5-2Tnp9whDU
Witajcie,
Pełnych uśmiechu i radości, zdrowych i smacznych świąt życzę wszystkim blogowiczom z Gospodarzem na czele.
A teraz zmykam stroić choinkę 🙂
P.S.
Żabo, dziękuję.
Ewa vel Ewelina
Gospodarzom i Blogowiczom szczesliwych swiat, milych chwil w rodzinnym gronie i cieple mysli dla tych, ktorym byc moze przyjdzie spedzic je samotnie. Nie jestescie sami.
http://www.youtube.com/watch?v=1UY9vP-bxgc&feature=PlayList&p=52ABA186399871A4&playnext=1&playnext_from=PL&index=7
Krysha,
Glazura czekoladowa
120 g czekolady ciemnej
30 g masła
2-3 łyżki cukru pudru
czekoladę z 3 łyżkami wody rozpuścić w kąpieli wodnej, dodać masło, rozpuścić, dodać cukier, wymieszać. Glazura powinna pokrywać odwrotną stronę łyżki równą warstwą. Jeśli za rzadka, dodać cukru. Tort polać polewą i poruszać nim tak, by równo spłynęła, nie smarować nożem. Zastudzić.
Gospodarzowi i Basi, Blogowiczom
Świąt Zdrowych a Radosnych
stołu pełnego smakowitości, kęsów wybornych
kieliszka pełnego, humorów szampańskich
towarzystwa najlepszego, uśmiechów
wielu prezentów
:::
ach moi mili!
choć za oknem plucha
dobrze mi i dobrze mi tak
Dla ALINY ogromne podziękowania za miłą , świąteczną
niespodziankę w postaci Almanachu Burgundzkiego.
Bardzo nas ten prezent wzruszył i ucieszył 🙂
Mnie się to nie udało! Było stanowczo za gęste, ratowałam masłem i śmietanką. Od wczoraj zastyga, zobaczymy, co będzie.
Od stycznia do grudnia
tak blogujemy i żartujemy,
dyskutujemy i gotujemy.
W środy zaś chętnie
zagadujemy i zgadujemy !
Zwycięzcom szczerze gratulujemy !
Aż w końcu nadchodzi ten piekny wieczór,
kiedy opłatkiem się podzielimy,
świąteczne życzenia sobie złożymy
i ością z karpia NIE zakrztusimy !
I tej radości Wam właśnie życzę,
na Wasze zdjęcia oraz relacje o :
rybach w galarecie,
barszczu i uszkach,
kapuście z grochem,
piernikach i struclach
bardzo mocno liczę !
Niech żyją Święta !
Niech Mikołaj o nas wszystkich pamięta !
xxxxxxxx
Dzisiaj jeszcze polska Wigilia, a jutro odlatujemy.
A zatem do usłyszenia 4 stycznia !
Ściskam wszystkich Świątecznie i Noworocznie 🙂
Drodzy Piotrze i Barbaro!
Najlepsze życzenie wesołego i smacznego Bożego Narodzenia – z sąsiedztwa!
Dziękujemy za ciepłe myśli i prezent! Do zobaczenia w Nowym Roku
Marta i Adam
Panu Piotrowi i Pani Barbarze, wszystkim bywalcom tego blogu – jawnym, utajonym i dawnym (z ciepłą pamięcią i nadzieją, że kiedyś wrócą) –
szczęśliwych i smacznych Świąt 🙂
Że też ta Haneczka musi zgadywać moje myśli i kraść życzenia! A własnych nie łaska?
Najpierw święto Ew, Adamów i pokrewnych solenizantów.Doliczylam się –
Starej Żaby,
Eski
Ewy z Poznania
Ewy – żony Cichala
jeżeli są i inne Ewy, Ewunie, Eweliny i Ewki – to rónież toastowo uczczone zostaną
Adam to tylko Sąsiad; jest jeszcze jakiś?
Gospodarzom naszym najmilszym, i Przyjaciolom blogowym wszelkiego autoramentu, na wszystkich kontynentach, w każdym kącie Kraju z Rodzinami, pociotkami i znajomymi królika – czyli WSZYSTKIM – We3sołych Świąt. Nowego Roku jeszcze nie życzę,bo co się będę pozbawiać kolejnego toastu…
Dzien dobry Szampanstwu!
Po najsampierwsze, wszystkiwgo dobrego dla naszej blogowej Ewy – Starej Zaby!
O innych Ewach mi nie wiadomo, ani o Adamach.
Siedze w tej szklanej klatce na 45-tym pietrze, tuz obok CN Tower oswietlona swiatecznie, zielono- czerwona, iglica ginie w chmurach. Zrobilam dla was zdjecie, ale przydzielono mi della, potrzebowalabym czasu, zeby sie przyzwyczaic. Chyba fotografie zostawie na powrot do domu, chyba, ze rozgryze wczesniej.
yyc opisal troche nasz kingston-calgary summit (szc czyt), przypomnial mi sie raport Pyry po naszym pierwszym Zjezdzie w korniku (kulinarnie!), po ktorym to Zjezdzie Pyra doniosla – sluchajcie, ci ludzie sa tacy prawdziwi, jak ich widzicie na blogu! No i Slawek calgaryjski sie w to blogowisko wpisuje znakomicie, co
do bylo do przewidzenia.
Dzieki Krzysztofowi mielismy fantastyczna podroz w czasie’ w muzeum wczoraj, archeologia sie klania, o tem potem, zrownowazylismy geologia, O matko, co tam za kamole! Krzysztof nas podczytuje ‚ donosze’- Obiezyswiat, powinien od czasu do czasu cos napisac, powoli go przyzwyczaimy;)
Blogowisku zycze radosnych swiat, bo zivot je cudo – parafrazujac Kusturice… i jest!
Sciskam wszystkich serdecznie z tej strony globu!
Panu Redaktorowi z Rodziną i Blogowiczom z Rodzinami – miłego odpoczynku wg potrzeb 🙂
Od Mikołaja:
Najsztub ?Z Raczkowskim do piekła? – http://www.przekroj.pl/ludzie_rozmowy_artykul,6064.html
Z Teatru Wielkiego we Lwowie – http://www.youtube.com/optymalni?gl=PL&hl=pl
Panu Redaktorowi z Rodziną i Blogowiczom z Rodzinami – miłego odpoczynku wg potrzeb 🙂
Od Mikołaja:
Najsztub ?Z Raczkowskim do piekła? – http://www.przekroj.pl/ludzie_rozmowy_artykul,6064.html
Z Teatru Wielkiego we Lwowie – http://www.youtube.com/optymalni?gl=PL&hl=pl
Jestem w poczekalni ?
Wiem – dwa linki… 😀
Wszystkim Ewom z Eską i Starą Żabą na czele – najlepsze życzenia imieninowe!
Całemu Blogowi z Gospodarzem na czele – spokoju, oddechu, miłych rozmów, ciepłych wspomnień o minionym i dobrych myśli o przyszłym… Wesołych Swiąt! 😀
Gospodarzowi, jego bliskim i całej Rodzince Blogowej życzę wspaniałych, pogodnych i udanych Świąt!
Wszystkim Ewom, Ewelinom i Adamom życzę szczęścia i pomyslności. Żabę i Eskę ściskam serdecznie.
A wszystkim – spokojnych i zdrowych Świąt !
U nas Kolacja Wigilijna zakonczona. Na stole kusza slodkosci i orzechy na jakie niekoniecznie ma sie ochote – teraz, moze za chwile, dwie…
Zamiast sniegu i puchowej mroznej kolderki deszcz nam pada. Wczoraj 40ci stopni, dzis, tak dla urozmaicenia – 17cie. Ale za to noc byla hawaiska – 30ci stopni.
Zycze Wam spokojnych i pogodnych Swiat, a w Nowym Roku wszystkiego co najlepsze.
Zas Guru naszemu smakowitemu by Blogowa Kawiarenka rozkwitala i kusila jak kusi nas od lat kilku.
Dziekuje Piotrze za pyszne chwile przy wspaniale zastawionym stole.
Swiateczne pozdrowiatka od zwierzatka
Echidna
Na taki kod czekalam!!! 1713!
Wspaniale liczby dla solenizantow tych co imie nosza pierwszej kusicielki i tego co jej ulegl.
Kuscie i ulegajcie, a przede wszystkim zyjcie w szczesciu i pogodzie ducha.
Czegop Wam serdecznie zyczy
Echidna
AniaM pisze:
2009-12-24 o godz. 02:18 , …..
Aniu M., nie ma lepszego dnia na „przycupnięcie” przy wspólnym stole od dnia wigilijnego 🙂 Już się posuwam, siadaj proszę 🙂
Jolinku,
następny mini zjazd blogowy będzie miał miejsce w drugi dzień świąt u Pyry. A jak Ty bedziesz celebrować Nowy Rok u Pana Lulka, to ja będę o rzut beretem w Wiedniu 🙂 A to się porobiło 🙂 🙂 🙂
Wszystkim Ewom i Adamom najlepsze życzenia imieninowe 🙂
Wesołych, smakowitych i zdrowych Świąt dla wszystkich Blogowiczów z Panem Piotrem i Panią Barbarą na czele oraz serdeczności imieninowe dla dzisiejszych Solenizantek! Szczególnie ciepłe myśli dla Tych, którzy Święta spędzają daleko od Kraju i swoich bliskich 🙂
Ewa z Poznania i Dorota z tegoż miasta, czyli matka i córka, przesyłają najlepsze, świąteczne życzenia.
Panu Gospodarzowi i Pani Gospodyni oraz wszystkim, którzy tworzą tę wspaniałą, blogową społeczność, ich rodzinom i przyjaciołom życzymy radosnych, spokojnych i nastrojowych Świąt Bożego Narodzenia. I żeby wszystkim „serca drżały uroczyście jak na drzewie przy liściach liście” (K.I.Gałczyński).
Ewom i Adamom moc imieninowych serdeczności.
Wszystkim Przyjaciołom blogowym składam najserdeczniejsze życzenia zdrowych, rodzinnych, wspaniałych Świąt.
Dodatkowo Ewom ślę serdeczności z okazji imienin.
Witam!
Wszystkim wymarzonych Świąt życzę.
http://www.stereomood.com/search?q=Silent+Night&type=site&q_txt=Silent+Night
Dzięki Jotce nie przegapiam nowej wizyty. Witaj Aniu M.! Miejsce juz zrobiła Jotka więc siadaj spokojnie i częstuj się kutią.
Ewom jeszcze raz spełnienia marzeń … 🙂
Aniu M. witaj wśród nas i smacznego 🙂
jotka miłe takie mini zjazdy … 🙂
Markowi zdrówka … Pawłowi i Ani pięknych Świąt … 😀
Panie Lulku buziaki dla Pana … idę na Wigilię …
Ewom i Adamom wszystkiego nallepszego!
Pani Barbarze i Panu Piotrowi, oraz calej naszej gromadce zdrowych, pogodnych i chojnych Swiat!
pepegor
Kochani, w Kraju juz prawie 16-ta wiec moze niektorzy z Was pomalu siadaja do stolu. Wszystkim Blogowiczom, Gospodarzom i Zagladajacym na Blog zycze Spokojnych, Rodzinnych a zawlaszcza Sytych i Smacznych Swiat Bozego Narodzenia. My za Wami zasiadziemy do stolow, to jak by trzeba jakiejs porady to zajrze i zapytam 🙂
Spokojnego ucztowania przy wigilijnym stole i milego koledowania no i wspanialych prezentow. Ponoc Sw. Mikolaj zlapal swinska grype i jest nieco spozniony wiec powysylal zastepcow Reniferow i one zapukaja do drzwi Waszych a o polnocy nawet przemowia 🙂
WESOLYCH SWIAT !!!
W zasadzie życzenia składałem wczoraj, ale ponawiam je z radością wywołany do tablicy przez Młodszą Pyrę. Życzyła Ewom i przy okazji Mojej. Ewa dziękuje i jest autentycznie wzruszona pamięcią obcych przecież osób! I ja wszystkim Ewom życzę szczęścia i nadewszystko zdrowia, bo jak się z upływem czasu okazuje ono jest najważniejsze!
Symbolicznie dzielę się z Wami opłatkiem, chociaż my siadamy dopiero za 7 godzin. Spokojnych Świąt!
Radosnych Świąt i smakowitych spotkań z bliskimi!
Gospodarzowi z Małżonką, wszystkim aktywnym blogowiczom, a także tym podglądającym – radosnych i smakowitych Świąt w rodzinnej atmosferze
życzy także podglądający
Dariusz
Ja również dołączam się do życzeń świątecznych dla całej wesołej ferajny.
Radosnych swiat z Toronto!
Mglisto tutaj, ale nie zamglilo nam swiatecznego nastroju. Do kolacji jeszcze pare godzin, wiec oddaje sie nicnierobieniu, bo wszystko przygotowane, tylko podgrzac i zagotowac to i owo. Wczorajszy wieczor spedzilismy w bardzo licznym towarzystwie chinskim, party bylo kilka pieter nizej u brata Jennifer, sama mlodziez, tylko my starzy nieco z wygladu, ale duchem ho-ho! Z napojow krolowala polska wodka i jak mi jeszcze raz ktos powie, ze Chinczycy nie pija, to bedzie mial ze mna sprawe! pija, i to czysta zmrozona dobrze, belvedere i wyborowa w elegaqnckich butelkach, oraz jeszcze jakies Sky i jakies tam.
Bardzo sympatycznie bylo. Dzisiaj Wigilia, a jutro idziemy do rodzicow Jennifer na rodzinne spotkanie.
Pogodnego wieczoru zycze wszystkim ode mnie i od Jerzora!
Dariusz,
rozsiadaj sie przy stole, miejsca wystarczy!
No to już Dariusz skończył z tym podgladaniem i jest stołownikiem. Witam i zapraszam do stołu.
Jesli ktos twierdzi, ze sa lepsi paszteticy anizeli mezczysci to ja go bardzo przepraszam. Z góry. Telefonowalo moje dziecko. Pasztet jest prima. Ja tez zabralem sie za robienie pasztetu na Sylwestra. Glówna praca na jutro Jesli bedzie prosba o dokladke, wróca czasy kiedy robilem pasztety. Jeszcze nikt nie zszedl. Zobaczymy czy wrócily dawne umiejetnosci.
Pieknej Wigilii zyczy wszystkim
Pan Lulek
cyrk, cyrk i qui, pro quo – Pyry mają święta bez choinki. Dziwne, ale i tak się da. Najpierw zrezygnowałyśmy z żywego drzewka, bo kaszląc i prychając jak to-to przywlec do domu? A potem ogigiel trzeba wynieść… stąd decyzja : wyciągamy w tym roku małą, sztuczną, a na stole stawiamy stroik z żywiny. Powiedziały, co wiedziały. Spokojne o drzewko rodem z zakładów chemicznych, zajęły się wszystkim innym; stół został nakryty, stroik na owym stole, goście za godzinę to i czas założyć światełks na tym zielonym. I wtedy się okazało, że ta sztuczna choinka jest złamana, a wszystkie sklepy już zamknięte.
Eh, naleję jescze jeden kielich tego białego, od Pepegora.
U nas zapada zmierzch – wrocilismy z obchodu miasta, prezenty uzyteczne zakupione, polskie piwo, jakies wina…bylismy w knajpie na dosc poznym lunchu, wiec kolacja lekutko sie opozni, bo nikt nie ma ochoty na jedzenie. Wracajac, weszlismy do specjalistycznego sklepu rowerowego – o tej porze na ladzie stal wybor trunkow, zazyczylismy sobie wino, wypilismy z zespolem sklepowym i zyczylismy sobie nawzajem wesolych swiat. Jerzor zakupil Mackowi porzadna pompke do roweru.
Zaraz zabieram sie za gotowanie, to znaczy raczej podgrzewanie. Wieczorem wpadna bracia Jennifer i bedziemy powoli swietowac.
A u was juz po kolacji z tamtej strony Wielkiej Kaluzy – jeszcze raz pogodnych swiat i pogody ducha!
Gdy się Chrystus rodzi i na świat przychodzi,
ciemna noc w jasności promienistej brodzi.
Aniołowie się radują,
pod niebiosy wyśpiewują:
Gloria, gloria, gloria in excelsis Deo.
Gospodarzowi i wszystkim Blogowiczom serdeczne życzenia wielu radosnych doznań z okazji Świąt Bożego Narodzenia, wszystkiego co najlepsze w każdym dniu nadchodzącego Nowego Roku
życzy Matahari37
Dzień dobry w ten Świąteczny poranek … 🙂 … za oknem leje … +6 …
przejadłam się wczoraj tylko trochę … chyba byłam grzeczna w tym roku bo prezenty dostałam i może jeszcze dziś dostane bo na obiadek idę tam gdzie Mikołaj przychodzi … 🙂
miłego dnia łakomczuchy … 😀
witam nowych przy stole 🙂