Wspomnienia z Sardynii
Idziemy z Basią do radia (nasz ceniony Pr.II) zaproszeni przez Bartosza Panka na audycję o Sardynii. My oczywiście mamy opowiedzieć o kuchni tej wyspy, która bardzo różni się od kuchni innych regionów Włoch. Prawdę mówiąc wszystko jest tu inne niż na Półwyspie Apenińskim. Język sardo jest tak odległy od włoskiego jak gwara kaszubska od polszczyzny. Sardyńczycy co prawda lubią powoływać się na mocne wpływy łacińskie (to prawda!) ale nie wspominają także silnych wpływów arabskich, katalońskich, liguryjskich i innych. A wszystko to wzięło się ze strategicznego położenia Sardynii w tej części Morza Śródziemnego. Wyspa stale była najeżdżana a to przez Fenicjan, a to Katalończyków, Liguryjczyków, Arabów, Rzymian i wszelkich innych morskich włóczykijów i rabusiów. No i ślady ich bytności pozostały właśnie w języku oraz … kuchni.
Wpływ najeźdźców na kuchnię wyspy spowodował to, że jest ona przede wszystkim mięsna. Lud sardyński bowiem przewidując stałe napady osiedlał się w głębi górzystej wyspy a nie na wybrzeżu. Ryby i owoce morza (jakże tu dorodne i smaczne langusty!) wpłynęły na tutejsze stoły dopiero niedawno. Prawdę mówiąc równocześnie z najazdem kolejnych tłumów nie rabujących lecz przywożących bogactwo. Mam na myśli turystów.
Pasterze zaś odżywiali się tym co pasali. Jagnięcina, koźlina, wieprzowina to podstawa dań sardyńskich. Na dodatek z powodu braku naczyń ( jaki pasterz brałby na swoje barki garnki czy kociołki) mięso przyrządzano na rożnie. I tak pozostało do dziś. Pieczeń z rożna jest najwykwintniejszym sardyńskim daniem. Każda uczta weselna kończy się podaniem prosięcia z rożna. A dla bogatych turystów odgrywa się cały spektakl z przygotowaniem, pieczeniem i podawaniem carraxiu. Ta potrawa bardzo przypomina danie z polskiej kuchni arystokratycznej czyli pieczone dziki lub jelenie nadziewane mniejszymi zwierzętami jak jagnię, zając, bażant. Na Sardynii nadziewa się w podobny sposób wołu pakując mu do wnętrza wieprza nadzianego jagnięciem z zającem lub królikiem w brzuchu. To wszystko piecze się całymi godzinami by w kulminacyjnym punkcie uczty zostało pokrojone i podane zdumionej a czasem wstrząśniętej publiczności.
Myślę, że jeszcze bardziej wstrząśnie polskim gustem to co teraz napiszę. A chcę opowiedzieć o serze, który bardzo mi smakował. To pecorino casumarzu. Słówko pecorino wszystkim wyjaśnia, że to ser z owczego mleka. Ale produkowany – łagodnie mówiąc – niestandardowo. Świeże gomółki sera nawierca się przez środek i… pakuje w te kanały czerwie much serowych czyli piophila casei. Żeby czerwie czuły się lepiej w nowym domu podaje się im po parę kropli mleka. Zadomowione robale wiercą dziury w serze i rozłażą się po całej bryle pecorino. Gdy już wszystko jest przez nie spulchnione ser przełamuje się i zajada ze słynnym pane carasau czyli chlebkiem zwanym z włoska carta da musica. To prawdziwe pyszności! Polecam wszystkim, którzy będą wypoczywać na Sardynii.
Komentarze
Witam, wow, a co z tymi czerwiami, czy po skonczonej robocie wynosza sie z sera i odlatuja jako muchy?
Nie. Zjada się je razem z serem.
ja bym chyba za ten ser podziękował …
A nie słusznie. Jest bardzo pyszny. Trzeba tylko pohamować rozbujaną wyobraźnię.
a pomyslec, ze moj znajomy okresla sie jako sardynska noblesse
to pewnie dlatego sznurek kilientow i amatorow bigosu, przed polskim stoiskiem, na swiatecznym jarmarku tworza Wlosi
glowy nie dam, ale z pewnoscia jadalem pecorino casu marzu dosc czesto. inaczej pewnie nie mowiono by do mnie:
wiercisz sie, jak bys mial robaki w dupie
wystraszyli się sera? ja nie wiem, czy bym go zjadł, bom się z nim jeszcze twarz w twarz nie spotkał 😉
💡
ecorino casu marzu wsadzic do plastykowej torby i szczelnie zamknac. w koncu wyjda same z sera z braku dostepu powietrza.
polecam przezroczysta torbe z uwagi na mozliwosc obserwacji robakow podczas przeroznych akrobacji powietrznych.
eksperymenty wykonywac w ramach lekcji biologii.
eksperyment taki pozwoli na to, ze powiedzenie wiercisz sie, jakbys mial robaki w dupie straci na znaczeniu, ale glowy za to nie dam
Witam Wszystkich serdecznie i życzę bezawaryjnej pracy 😆
Gospodarzu jak już sobie odrobiłam zaległości w czytaniu, poszłam sobie zrobić kawę i wpadłam na pomysł (po Pańskim wpisie z 9.o2), może to właśnie dzięki neandertalkom, panowie neandertalczycy zaczęli cywilizację i dla swych zrzędzących towarzyszek postarali się o ogień ?
Wiadomo, że wybujałą wyobraźnię mają raczej kobiety i ze względu na nią wolały potrawy usmażone, ugotowane niż „żywe” ? 😉
Casu marzu czyli zepsuty ser powstaje w sposób jak najbardziej naturalny, bo mucha serowa to plaga wszystkich serowarni we Włoszech. Casu marzu był długo nielegalny, bo te muchy latają nie tylko od sera do sera, ale lubią też przysiąść na szynce albo zdechłym psie 🙄 Jeśli jednak producent zadba o „sterylne” warunki i muchy odżywiają się tylko serem, to nie ma przeszkód w delektowaniu się robaczymi kupami. Sardyńczycy wystawiają tak „dojrzały” ser rozkrojony na słońce, bo nie każdy, nawet na Sardynii przepada za żywymi larwami, po godzinie powinny wypełznąć i zniknąć. Obecność żywych larw w serze świadczy o jego jakości, bo jeśli zdechły, to od tego sera 😎 Wówczas nawet najzagorzalszy zwolennik tego cuchnącego specjału nie weźmie go do ust. tutaj jest reportaż niemieckiej telewizji o produkcji casu marzu, z wieloma apetycznymi detalami 😉 Na Sardynii notabene żyje największy procent stulatków w Europie. Dzięki robakom za życia? 😯
Pluszaku, ja bym pewnie zjadła pod jednym warunkiem, nie mogłabym wiedzieć, że to „żywy” ser. 😯
Teraz Was opuszczam, bo choć święta w tym roku nie u mnie, ale co nieco trzeba zrobić, żebym się nie musiała 😳
Az 3 razy „f” mi wyskoczyko w kodzie. Do sera z czerwiami?
Czasami mysle sobie, ze lepiej nie wiedziec szczegolow produkcji bo apetyt czlowiekowi odejdzie.
Czerwi nie lubie dzieki Lesmianowi. Bardzo plastycznie sie wyrazil o naturalnym producencie pecorino casumarzu. A ze wyobraznie mam wizualna …. Na sama wzmianke niesympatyczne dreszcze przechodza mi po plecach.
Ciekawe, dlaczego akurat po plecach?
Cytowac poety nie bede, za to podzrucam link do poprawionego kalendarza. Dopiero dzisiaj zorientowalam sie jaki balagan wczoraj narobilam. Teraz juz jest dobrze.
http://sites.google.com/site/echidnaozzi/
Pozdrowiatka od zwierzatka
Echidna
Przy kodzie 1bab chce sie cytowac jedna baba drugiej babie…
Moze jednak bardziej wytwornie. Co czy tez kogo toastujemy. Pora jak zwykle wiadoma
Pan Lulek
Po pierwsze errata :
– podrzucam
Po drugie:
– nemo niemieckiego „verstehen Sie nicht” lecz to co filmik przedstawia latwo odczytac. NIE LUBIE!
E.
Panie Lulku –
W Kalendarzu puste okienko, ale zawsze mozna toastem uczcic 1 bab(e). 2-wie, a nawet wiecej.
Zdrowie Pan proponuje.
Echidna
Witam w chłodny poranek, wpis Gospodarza rzeczywiście poruszył wyobraźnię, ale co kraj to obyczaj i smaki. Przecież są też tacy, którzy kręcą nosem na nasze ogórki kwaszone, dziwiąc się jak takie zepsute można w ogóle jeść.
Nowy, piękne widoczki z wschodzącym słońcem, z przyjemnością obejrzałam wszystkie, dziękuję.
YYC, mała poprawka do wczorajszego wpisu, bo napisałam, że chile relleno con salsa de nuez polane jest śmietaną, to błąd, oczywiście polane jest tą właśnie salsą z orzechow włoskich, z dodatkiem m.in.śmietany. Orzechy powinny być swieze żeby można było zdjąć z nich skórkę, sos musi być biały.
Wpadł chłop z wołowiną. No, nie chłop osobiście, tylko jego miejski teść, była przedstawiciel firmy farmaceutycznej, bardzo miły starszy pan. Przyprowadził 23-letniego wnuka, by pokazać klientów i trasę. Jaki ten młodzian przystojny i sympatyczny! No, ale jaki ma być ekologicznie chowany syn ekologicznego chłopa 🙄 😉 W ferworze nie zauważyłam, że w dostawie nie ma obiecanej polędwicy, w rachunku też nie, pewnie zapomnieli 🙁 Było trochę stresu, bo akurat Osobisty musiał szybko zjeść obiad i przed chwilą wyruszył na kontrolę techniczną naszego rzęcha. Za jakieś 2 godziny będzie wiadomo, czy go przepuszczą i będzie jeździł jeszcze 2 lata albo znajdą tyle kosztownych usterek, że trzeba będzie inwestować lub się pozbyć 🙄
Na dworze zimno i mglisto, nadal sucho.
Na obiad były filety z królika duszone z białym winem, czosnkiem, tymiankiem i rozmarynem, marchewka i makaron. Nowa patelenka okazuje się znakomita do rumienienia mięsa, bardzo dobrze się rozgrzewa do wysokiej temperatury.
Matko, kochani nie przy śniadaniu, horror coś takiego jeść. Toż to zboczenie jakieś 🙂 Ciekawe co na to nasz Sanepid by powiedział.
Dzień dobry 😕 Trochę dużo tych robali i zanadto żywe 😕
wystarczy je przykryc, tak jak na filmie od nemo prezentuja sardynczycy.
co oczy nie widza …. 😆
Europejski Sanepid też nie pochwala 🙁 Ze względu na te muchy, co to raz na serek, raz na padlinkę 🙄
Morąg ma rację z tym odfruwaniem, bo w ciągu kilkumiesięcznego dojrzewania sera ciągle nowe generacje robaczków wylęgają się z jajeczek (już na drugi dzień po złożeniu) wgryzają się w twardy ser trawiąc go i wydalając kremową kupę. Kiedy osiągną odpowiedni stopień dojrzałości, wypełzają, katapultują się w ciemny kącik, przepoczwarzają i wylęgają jako nowe muchy. Te, przyciągnięte zapachem sera, składają nowe jajeczka…
„Obrzydliwym” przypomnę miód, zwłaszcza spadziowy 😉
Casu marzu najlepiej popijać mocnym sardyńskim Canonnau
a tak calkiem powaznie to pecorino casu marzu od dwoch badz trzech lat wyszedl z podziemia produkcyjnego i stal sie calkiem legalnym.
teraz to juz nawet za produkcje sera nie mozna trafic do ciupy 😉
Nie dla mnie, ach, nie dla m,nie… Ta wyobraźnia… Nawet przy figach mam nieraz dreszcze, jak sobie o osich kawalerach pomyślę. Nie wiem jak tam Żaba – wczoraj była odcięta od świata, czekała na zaibstalowane nowego modemu. Na dzień dzisiejszy upiekłam mięsiwa bigosowe i za jakąś godzinę nastawię pasztatowe. Dziecko idzie na rodzinny pogrzeb (zmarł tEŚĆ MOJEJ wNUCZKI) A PÓKI CO, POSZŁA Z rADZIEM KOPAĆ DZIURĘ. nASZ PIES ALBOWIEM OSZALAŁ : MUSIAŁ WYCZUĆ KRETA, NORNICĘ CZY INNE ZWIERZĄTKO I ZAPAMIĘTALE WKOPUJE SIĘ W ZIEMIĘ, WCALE NIE CHCE STAMTĄD ODCHODZIĆ. kIEDY aNIA WRACA Z ŻYWĄ KOPARKĄ PO KILKU GODZINACH, W MIEJŚCU DOŁU WYKOPANEGO PRZEZ PSA, JEST KOPCZYK ŚWEŻEJ ZIEMI. tO DOPIERO ZABAWA.
z takim psem to na cmentarzu mozna majatek zbic 😉
Pyro on nie oszalal, on dziala slusznie
http://pies.onet.pl/770,2,1,nie_daj_sie_zwiesc_ich_urodzie,galeria.html
PANIE LULKU, dzisiejszy toast może być wzniesiony za blogowe panie, za całokształt, skoro nie ma dziś indywidualnych okazji.
Wczoraj piekłam pasztet i po raz pierwszy zdarzyło mi się go nie dosolić i w ogóle za mało przyprawić. Zła jestem z tego powodu, ale trudno, każdy będzie musiał sobie indywidualnie doprawiać na talerzu. Ale moja moja dobra opinia w tej dziedzinie została poważnie nadszarpnięta. 🙁
Tym razem blaszki wyłożyłam papierem do pieczenia / zgodnie z radą Sarenki / i rzeczywiście nie było żadnego problemu z wyjmowaniem pasztetu. Dlaczego ja sama na to nie wpadłam ? …siła przyzwyczajenia.
NOWY, bardzo ładne są te Twoje zdjęcia wschodu słońca. Na szczęście o tej porze roku nie trzeba wcale wcześnie wstawać , aby zobaczyć takie widoki , o ile mieszka się nad oceanem.
Panie Lulku,
Powodu do toastu mogę dostrczyć, jak na zawołanie :
dzisiaj obchodzimy z Osobistym 4 rocznicę ślubu,
bo w końcu, w 2005 roku po 19 latach współnego
żywota postanowiliśmy papiery z stosownym urzędzie
złożyć. Osobisty przez 3 tygodnie uczył się na pamięć
przysięgi małżeńskiej po polsku.Wypadł dobrze,tłumacz
przysięgły nie był na gwałt przywoływany !
dostarczyć
Nemo, ale mszyce pzynajmniej na padlinie nie siadają….a ten ser brrr 🙁
Miałam, gdzieś wetknęłam i przepadło. Chcę zrobić nalewkę z wiszącej pomarańczy i nie pamiętam jak 🙁 Tak mi majaczy, że nad czystym spirytusem ma wisieć, chyba nadziana goździkami?
I jeszcze jedno. Jak sprawdzić, czy procenty etylowe czy metylowe? Bez laboratorium i doświadczeń na żywym organizmie?
Nemo, ale mszyce pzynajmniej na padlinie nie siadają?.a ten ser brrr 🙁
Danuśka, gratulacje i serdeczne życzenia dalszych szczęśliwych lat. 🙂
Oczywiście, że dzisiejszy toast będzie także za Was.
Okazuje sie, ze powodów jest az nadto. Gdybym byl Stara Zaba to pewnie zameldowalbym, ze sie skalecze. Z Holandii przyszedl kalendarz z wycieczki do Thailandii. Moja wnuczka tym razem jako uczennnica uczaca sie gotowac w Tailandzkiej kuchni. Zapatrzyla sie w Gospodarza czy co? Gotowanie wciaga a potem robi sie nalogiem.
Cale szczescie wieczór nie pójdzie na marne.
Pan Lulek
Krystyno-dzięki !
Haneczko- u mnie wiszące nalewki zostały nastawione
w tym roku dwie : pomarańczowa i cytrynowa.
Powiesić nad spirytusem tak,by owoce nie dotykały powierzchni
alkoholu. Ja powiesiłam pomarańczę au naturel,
bez żadnych dodatków. Myślę,że goździki nie zaszkodzą.
Najgorsze to czekanie – 6 m i e s i ę c y …..!
Dopiero po tym czasie należy posłodzić syropem
zrobionym z cukru. Ale dokładnych proporcji nie
zapisałam,będę słodzić metodą prób i błędów.
Haneczko,
metanol różni się od etanolu charakterystycznym słodkawym zapachem. Zmieszany z boraksem wytwarza boran trójmetylowy, który pali się intensywnie zielonym płomieniem. Etanol daje podobną reakcję, ale tylko z dodatkiem skoncentrowanego kwasu siarkowego. Tak rozróżnia się te alkohole laboratoryjnie.
Domowo pędzone alkohole zawierają zawsze domieszkę metanolu w mniejszym lub większym stopniu. Jestem ciekawa, czy nasz Kirsch fermentował prawidłowo i nie będzie za bardzo trujący. Proces destylacji eliminuje metanol w dużym stopniu, ale już w trakcie fermentacji z pektyn zawartych w owocach może powstać sporo tego alkoholu.
Hurra! Wrócił Osobisty z dobrą nowiną, rzęch jest OK na następne dwa lata. Teoretycznie 🙄
Tu jest przepis na wisielca z goździkami
http://www.wino.org.pl/forum/viewthread.php?tid=7668
..alkohol niszczy skórę – głównie na łokciach i kolanach… 😆
Proponuję nie używać cytryn ani pomarańczy bez gwarancji nie bycia traktowanymi środkami konserwującymi, bo w pierwszej kolejności w nalewce wylądują woski syntetyczne i środki grzybobójcze 🙁
Nemo, Małgosiu W. – dziękuję 😀
Nemo, nasz staruszek zrobił się ostatnio bardzo chorowity, ale pan mąż go po prostu kocha 🙂
Dobra uszatkowalam 1kg kapusty bede kisic. Wg tego co napisala eska wychodzi, ze na kg niecala lyzka soli powinna byc dodana?
Haneczko,
Osobistego to chyba trzeba będzie odrywać granatem od tego jeepa 🙄 On się w ogóle bardzo przywiązuje 😉
Konsumpcja nalewek może ułatwić uprawianie jogi 😎
Nirrod,
ja dałam 20 g czyli dobrze pełną łyżkę. Kopiastą prawie. Nie masz wagi?
Dzień dobry Szampaństwu!
Doszłam do wpisu Danuśki – Danuśka, toś Ty z A. tyle lat „na wiaderku” siedziała?! 🙄
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO !
Idę poczytać resztę…
Nirrod – nie zapomnij dobrze przycisnąć kapusty – w ubitej masie najpierw robisz otwór odwrotną stroną kopyści (żeby gazy mogły się ulatniać, potem na wierzch wciskasz szczelnie duży liść, albo gazę, albo szmatkę, a na wierzch kamyki , obciążony spodeczek czy co tam. Ubytek soku na kapuście trzeba uzupełniać słabą solanką.
Danuśka – zdrowie Twoje i A. wypiję z wielką przyjemnością
Witam, nieco cieplej.
Barbaro dzieki za info. Jak Ci sie cos przypopmnij chetnie poslucham bo Twoje opisy brzmia bardzo apetycznie i mam nadzieje ze sie cos uda sprobowac. Tydzien to w koncu pare dni jedzenia.
Pecorino znam tylko Romano i uzwam zamiennie z parmezanem ale slyszalem o pecorino sardynskim i wprowadzaniu w niego tych muszek jak bylem u znajomych kolo Verony. Ciekawe.
Jest nieco cieplej a jutro ma byc lato +1C.
Mam tylko tyle, Rycerz Pasztetnik robil zdjecia i nie wiadomo kiedy dotra
http://picasaweb.google.com/dorotadaga/Berlin2009#
Teraz juz wiem za co bede wznosil. Za moja wrodzona inteligencje. Wczoraj zauwazylem, ze samochód dziwnie jezdzi. Robi duze zakrety i zle trzyma sie drogi. Nagle zorientowalem sie, ze mam letnie opony. Rano zatrzymala mnie nawet policja z zapytaniem czy wszystko jest w porzadku. Odpowiedzialem, ze w najlepszym i czy oni nie widza, ze jade zmienic opony. Jechali skubancy za mna. Kilkast metrów. Zajechalem z fasonem pod werksztat. Ci policjanci mieli pecha. Zwrócilem im uwage, ze jeden reflektor w ich aucie nie funkcjonije jak nalezy. Zaciagnalem szefa patrolu do punktu przyjec i zameldowalem, ze ten patrolowy wymaga reperatury swiatel a u mnie jest tylko drobiazg w postaci wymiany opon i przygotowania samochodu na zimowa podróz do Zabich Blot. Na pólnocy Polski. Za zwerbowanie nowych klientów otrzymalem butelka wina i odwiezienie sluzbowym samochodem do domu. Radosc patrolu policyjnego byla umiarkowana. Teraz moge spokojnie wznosic. Rabat wynosil butelke znakomitego wina. W sam raz na Sylwestra.
Pan Lulek
Danusko, wypije wkrotce toast za Wasza sympatyczna rocznice, amitiés dla drugiej polowy.
Krystyno, z jakich mies robisz pasztet (nawet niedosolony)? Czy moze podalas juz przepis i go nie zauwazylam?
Udało się, pierwszy chleb na zakwasie gotowy 🙂
http://picasaweb.google.pl/jewishprincesss/Chleb?feat=directlink
Znudziły mnie bułeczki i chleby drożdżowe, wiec postanowiłam odwiedzić stronę z której pochodzi przepis na ten chleb
http://www.chleb.info.pl/
Mirabbelka wyjaśnia krok po kroku jak zrobić zakwas, zaczyn ,wyrobić ciasto i wreszcie upiec aromatyczne pieczywo. Cudowna strona
sarenko, chleb wyglada swietnie. „Sourdough” jak by tu powiedzielei jak na zakwasie. A na dalekiej Polnocy nazywali tak (sourdough) tych ktorzy przezyli tam co najmniej rok (jedna zime). U J. Londona wlasnie „kwasne chlopaki” wysmiewali sie z zoltodziobow (cheechaco). A wzielo sie stad ze z braku drozdzy chleb mozna bylo wyrabiac tylko na kwasnym zakwasie. Moze zec, ze teraz nasza sarenka to „sourdough” 🙂
moze zec = mozna zec (powiedziec)
Dziekuje yyc 🙂
Wiesz, rozdzieliłam ten chleb po rodzince, żeby jutro wypróbować kolejną receptur, wiec jak wyjdzie to na pewno umieszczę zdjęcie 🙂
czesc Zdzichu, troche mi mietka przypominasz, trwaj, chocby na zakwasie
sarenko ten chlebek wyglada wspaniale. az sie chcialoby polizac go, gdyby nie ten kurz na ekranie
do krojenia takiego chleba to pewnie dobrego noza potrzeba. kroisz moze takim?
http://www.tchibo.pl/is-bin/INTERSHOP.enfinity/eCS/Store/pl/-/PLN/TdPlDisplayProductInformation-ShowBigsAnsichten;sid=j-OMr_7boYaMr7X8Wn2Gy_1FRDsEFPQ1D1M=?ProductSKU=0018505&myPic=1%2c00
Danuśko,
wszystkiego najlepszego, wielu kolejnych rocznic, szczęścia, szczęścia i jeszcze raz szczęścia 🙂
Morąg,
zdjęcia powinny znaleźć się w Twojej poczcie jeszcze tego wieczora 🙂
Tak sobie teraz pomyslalem, ze zniknela Lania.
Moze ustrzelili 🙂 Sezon w pelni.
byc moze ci ktorzy sa zbyt milo przywitani nie wytrzymuja napiecia i odpadaja bez wzgledu na sezon
czesc mietek
o nie
czesc Slawek
zdzichu,ja mam zestaw starych noży które otrzymałam od Mamy Wojtka 🙂
czy „jewishprincesss” to nazwa nowego chleba na zakwasie?
Shalom…
Byc moze..
Niechaj zywi nie traca nadziei. Byle do wiosny a na dzisiaj zdrowie wszystkich tym bardziej, ze jeszcze i czym jest wznosic.
Pan Lulek
fakt, sezon jest malo przytulny dla owlosionych, niektore leza w gawry jesli im nie stopnialo pod wplywem Kopenhagi, czesc tez, ale juz sie, nie myl
Ciężko się czyta bez diakrytyków. Czy to leżą czy lezą? Wiem, że młodzież olała gramatykę, ale tutaj chyba dorośli, prawda Pyro Juniorko?
sarenko lepszy noz w kuchni, nawet od tesciowej niz noz w wodzie
o pora minela
no to le chajim, le chajim
Panie Lulku a ja Twoje zdrowie, jako naczelnego „wznaszacza” wznoszę piwem „Steel Reserve” 8,1%!!!
Danuska, Alain!
Zdrowia i szczescia w dniu Waszej rocznicy!
Wznosze grzancem.
pepegor
Jak wyglada klawiatura chinskiego komputera?
To dzisiaj rocznica?
Zdrowia wszelakiego zatem
Wypijemy, blogowicze i ja z bratem
Danusce wierszyk ulozylem
Bo jej rocznicy pozazdroscilem
STO LAT 🙂
❗ piffo z 8,1% 😯
ALINO, pytałaś, z jakich mięs robię pasztet . Mianowicie – z dostępnych. Od czasu do czasu dostaję w prezencie dziczyznę , a konkretnie mięso z dzika lub sarny. Do tego dodaję mięso wieprzowe chude/ szynka,łopatka/ a także boczek albo słoninę , no i oczywiście wątróbkę / z drobiu albo wieprzową. Gdy nie mam dziczyzny, biorę mięso wołowe. Dodaję też ugotowane warzywa, z którymi mięsa się gotowały,namoczoną bułkę, a z przypraw : sól,pieprz,sporo majaranku i startej gałki muszkatołowej. Bardzo dobre są pasztety z dodatkiem mięsa z zająca albo królika, ale ja nie mam dostępu to tych specjałów. Nie mam ścisłego przepisu na pasztet, zawsze trochę improwizuję,ale efekty są prawie zawsze bardzo dobre. Szkoda, że Stanisław jest nieobecny, bo on jest biegły w tym temacie / i nie tylko w tym /. Oczywiście pasztet Gospodarza także jest znakomity. Wiem, bo miałam okazję spróbować.
Nowy z 3:31, zdjecia sa piekne, co za spektakl! Jesli ktos z Was nie widzial, obejrzyjcie koniecznie.
YYC , ani się obejrzysz a i Ty będziesz świętował takie miłe rocznice. Moja 19 rocznica także przypada niedługo, bo 22 grudnia. Zawsze jest to bardzo miły dzień.choć bez żadnych ceremonii.
A co robic zeby pasztet nie byl za suchy badz za „mokry”? I jak pieczesz?
Krystyno, dziekuje za sprecyzowanie. Moze tez sprobuje zaimprowizowac.
Taaa, Zdzichu. Się nazywa Steele Reserve Hight Gravity. Jak nie dowierzasz to wyślę zdjęcie. Robią go koło Chicago. Wchodzi nie najgorzej.
Dzięki za życzenia !
My toast wznosimy pigwówką,mimo że jeszcze nie
dojrzała. Ale do:)
Osobisty kwiatów nie kupił 🙁
Natomiast zrobił : szaszłyki z krewetek oraz owerniacką
sałatkę : sałata zielona,plastry kaszanki na gorąco,grzanki
w kostkę pokrojone oraz prażone ziarna słoniecznika.
Proste i pyszne !
Do tego chilijski Shiraz.
Szampan na 5 rocznicę (?)
o tak Alino masz racje. nie potrwa taka idylla zbyt dlugo. projektanci pracuja w pocie czola i upiekszaja landszawcik wiatrakami. realizacja najwiekszego parku wiatrakow nastapi najprawdopodobniej w przyszlym roku + dla ameryki
Yyc, zainspirowana tym przepisem
http://www.smakimprezy.pl/2009/10/07/pasztet-z-zurawina-i-ziemniakami/
zaczęłam do mojego codziennego pasztetu z królika dodawać właśnie ziemniaki zamiast innych wypełniaczy i naprawdę smakuje dobrze .A te żurawiki cieszą oko i podniebienie 🙂
Danusko, nastepnych szczesliwych lat.
Moja klawiatura ma akurat rok, a na wielu przyciskach nie mozna juz odczytac niczego. A pomyslec, kiedy to bylo, jak sprowadzalismy tylko rekawice robocze i czapki futrzanki.
pepegor
pepegor mialem klawiature 12 lat i nic sie nie wytarlo…moze bylo lepiej jak sprowadzalismy te rekawice i czapki. Do tej pory mozna je uzywac.. 🙂
Cichalu nie mam powodow by nie wierzyc. ale zrob prezentacje. z czasem i ekran wylize we wszystkich rogach
w koncu nie tylko miloscia i jedzeniem czlowiek zyje 😆
sarenko ten pasztet wyglada bardzo ladnie. Przyznam ze z ziemniakami nigdy nie jadlem choc u nas sie mawiala ze poznaniacy to wypelniali paszty chlebem/bulka (cale kawalki) ze wzgledu na wrodzona oszczednosc. Moze te ziemniaki tez tak pierwotnie dodawano a teraz sie juz zadomowily? W przpisie mowia garstka zurawiny. Na zdjeciu chyba wiecej niz garstka ale to oczywiscie drobiazg bo wyglada, ze zurawina tylko na wierzchu.
Dla zainteresowanych,
The Dreamliner juz jest w powietrzu. Tu jest video ze startu:
http://www.kirotv.com/video/21974245/index.html
Mike Carriker i Randy Neville przy sterach.
http://vanel.net/desc.php3?id=14
cieniasy z tym 8,1
tytaj chlopaki wola to w zalaczcze powyzej, lepiej kopie i wolniej zamarza
Aby pasztet nie był zbyt suchy, trzeba dodać trochę wywaru, w którym gotowało się mięso z warzywami. Trzeba robić to na wyczucie, bo za dużo wywaru spowoduje ,że masa będzie zbut rzedka.
Aha, zapomniałam , że dodajemy także surowe jajka. Ten pomysł z ziemniakami zamiast bułki trzeba będzie wypróbować.
Pieczemy w foremkach metalowych / wyłożonych papierem/ albo z folii aluminiowej, albo innych naczyniach do zapiekania.
Trzeba raz samemu spróbować i potem ewentualnie udoskonalać przepis.Metodą prób dojdziemy do perfekcji .
swoja sciezka, czy sardynki sa z Sardynii, czy raczej jak tatar z Tatarzyna?
yyc,garść suszonych to do środka 🙂
to na wierzchu to świeże w postaci galaretki 🙂
a tu obok taki sie wzniosl, tez ladnie, tylko po co?
http://www.dailymotion.com/video/xbgdt9_lairbus-la-400m-a-effectue-son-prem_news
pewnie, jak zwykle chodzi o farsz typu suszona galaretka 🙂
Sławek! Się zasromałem, ale wysyłam corpus delicti, czyli puszkę z delicatesem…Zdzichu! Przegralim tą razą, ale się jeszcze odbijemy od grontu. Zauważ, że w przeciwieństwie, my dajemy odstęp po przecinku…he, he, he! Nie przejmuj się, nie kazdy zrozumie
http://picasaweb.google.pl/cichal05/Bogato#5415553792001148578
Orca, nareszcie po dwoch latach opoznien.
było cicho i przyszedł Zdzicho … 😆
Danuśka wszystkiego najlepszego da Was … 😀
Ee, u mnie to mocne piwo to ma 6.1%. No ale jak wszystko tutaj i mocne znaczy prawie. Wlasciwie tylko jedna rzecz jest tu naprawde – ZIMA.
yyc,
Do 2 lat opoznien dochodzi lista sfrustrowanych klientow, czekajacych na dostawy. Nastepnie kilku kontraktorow, z ktorymi umowa nie bedzie odnowiona.
A tu youtuba z pierwszym lotem. Ciekawe kiedy wreszcie LOT dostanie swoje. Zamowien wyczytalem maja na 840 warte razem $140 miliardow. Swiat sie kreci dalej.
http://www.youtube.com/watch?v=Fucq5BoEfEI
Danuśka, Wasze zdrowie!!!
Piekny widok. Teraz czekamy na pierwsze ladowanie, ktore nastapi za okolo 2.5 godziny.
Danuśka,
moi znajomi Niemcy wzięli ślub po 25 latach wspólnego mieszkania, znajomi z Bazylei też po nie krótszym stażu… Jedni rzucają się wcześniej, inni później w odmęty La vie conjugale
Życie z Francuzem 🙄 😉 Najlepszego!
Na zdjęciach Nowego najbardziej mi się podoba uśmiechnięty księżyc 🙂
Nemo 14:32
Jejku! Jakie straszne herezje w temacie alkoholi! Nie ma czegoś takiego jak „skoncentrowany kwas siarkowy”; jest najwyżej bardziej lub mniej stężony. Podobnie dziwne sposoby co do rozróżniania alkoholi w laboratorium. W procesie destylacji odpowiednie zakresy temperatur odpowiadają alkoholowi jaki się uzyskuje. Pozdrawiam miłośników alkoholu w różnej postaci (tego etylowego).
Izador a borygo to nie jest dobry trunek? Robi siE w niskich temperaturach!
zdjacia od Pasztetnika dotarly do mnie ale nie zmieszcza mi sie w albumie u picasa, jak sie robi nowa galerie?
Mam nadzieje ze Jolinek nie przstraszyla zdzicha…
Danuśko, przyłączam się i ja do życzeń dla świętującej Pary, gratulacje i wszystkiego najlepszego!
Izador (knop?),
sorry za „skoncentrowany” 😳 wiesz, ja jestem już strasznie zgermanizowana 🙁 A czułam, że to niewłaściwe określenie 🙄 Idę do kąta na pół godziny.
Haneczka pytała o rozpoznanie alkoholu w butelce, czy to nie metanol. Radzisz zmierzyć mu temperaturę?
Zdzichy nie takie strachliwe … 🙂
Cichal! Borygo nie robi się w niskich temp. tylko działa w niskich temp.
Nemo! Absolutnie nie knop! Aż dziwnie mi się zrobiło, że taka niewinna uwaga wskazuje na kogoś. Podane sposoby na rozróżnienie rodzajów alkoholi w laboratorium (dla mnie trochę dziwne a uczyłam się w tym temacie) i tak nie pozwoliłyby chyba rozpoznać alkoholu w butelce 🙂
Wikipedia….ach ta wiki.
Orca miejmy nadzieje, ze wyladuje bo jak nie to pewnie koniec ze snem.. 🙂 Ale to wszystko gdzies obok Ciebie. Nie widzisz go gdzies tam nad glowa?
Danuśko, czerwonym słodziutkim wznoszę toast 😆
by Wasze szczęście nie znało miary,
a związek niech się rozwija,
niech trwa na wieki i nie przemija.
😀 😀
Witam wieczorowo!
Danuto!
Życzę Wam wiecznej i bezinteresownej miłości, która wszystko pokona i dla której warto żyć, wiary w przyszłość i dużo spokoju.
Liczę, liczę i myślę, że za półtora miesiąca będziemy obchodzić dokładnie tę samą rocznicę co Wy, tyle że ślub był 10 lat wcześniej …
matahari37 czy ta jakas zagadka. Za poltora miesiaca ta sama rocznica tylko slub 10 lat wczesniej????
Pociag A wyjezdza ze stacji….pociag B wyjezdza z tej samej stacji 10 lat wczesniej….kiedy sie spotkaja? 🙂
Wróciłem z pracy czyli z radia a tu tyle nowości. Najpierw życzenia dla Jubilatów czyli Danuśki i jej Francuza! Odkrywajcie wspólnie setki nowych smaków. A głównie idzie o smak życia!
A teraz witam Izador i Zdzicha. Stałych bywalców proszę o ścieśnienie się przy stole. Jeszcze trochę i jeszcze trochę aby nie było zbyt ciasno.
Powitania dla Zdzicha i Izadory, a gdzie Mietek?
yyc,
nasze mocne to chyba Ice coś tam, 7.1% , jak będziesz w sklepie, to zwróć uwagę. Prosiłam, żebyś nie podsyłał mrozów, ale zdaje się, że dmuchnąłeś w tę stronę…Jeszcze jest mokro, ale za kilka godzin ma się zmienić.
Idę się napić Lecha… Toast za Danuskę i Alana spełniony o zwyczajowym czasie, też był Lech – no dobra, nie szampan to, ale piwo jest zdrowe na zdrowie i wszelkie inne okazje 🙂
Szef Bractwa Piwnego (zapomniałam dokładnej nazwy tej szemranej organizacji, której szefuje nasz Gospodarz 🙁 ) potwierdzi 🙂
Nic nie szkodzi poprawić – ZDROWIE !
Izador,
pardonu proszę za posądzenie i moją sklerozę, bo przecież już tu bywałaś, latem chyba… Może jednak za rzadko, to i pamięć zawodzi 🙁
No to jak rozróżnić metanol od etanolu bez ponownej destylacji? Próba boraksowa znana jest nawet uczniom, ale może nie polskim
http://www.netexperimente.de/chemie/66.html
A dzisiaj ja piekę pierniczki 🙂 Trochę późno, ale mam nadzieję, że zdążą zmięknąć do świąt 😛
Yyc-u,
jakoś tak samo wyszło 😳 . Naliczyłam Danucie 23 lata wspólnego życia (jak u nas), ale w przeciwieństwie do jubilatów, my ślub wzięliśmy w 1995r.
Gospodarzu, bardzo dziękuje za przywitanie. Przyznam się, że czytam nałogowo ale na tak aktywne uczestnictwo jak stali blogowicze nie ma szans. Niemniej ten blog to źródło wielu inspiracji kulinarnych, nowych pomysłów i innych bardzo przyjemnych wrażeń. Chylę czoła przed wszystkimi. Podziwiam.
yyc,
The Dreamliner juz wyladowal. Wszystko jest w porzadku. W niebo nie patrzylam, bo pada uparty deszcz. W miejscu startu (Paine Field, Everett) i ladowania (Boeing Field, South Seattle) byly tlumy ludzi.
Bedzie jeszcze duzo okazji, aby ogladac The Dreamliner nad glowami.
Isador. masz specyficzne poczucie humoru. Doceniam!
A ja pieroguję 😯
Z kapustą i grzybami odchodzi… zobaczymy, ile dojdzie.
Wracam do…
cisza, jakby mak zasiali.
Skończyłam. Doszło 150. resztki farszu zjadłam.
Nowemu zapomniałam powiedzieć, że piękne zdjęcia z wczorajszego świtu.
Mnie zabudowują widok i gdzie ja teraz będę fotografować świty?! 👿
dzień dobry .. 🙂 .. mak kręcą na makowce Alicjo … 😀