Luzowanie kaczki

 
Obiecałem, że zrecenzuję ten film (nie tylko w wydaniu papierowym „Polityki” ale i u nas na blogu) i słowa dotrzymuję. I dobrze, że od obejrzenia obrazu minęło parę dni, bo przez ten czas, gdyby to była tylko chwilowa fascynacja dziełem Nory Ephron, to bym już zaczął wybrzydzać. A tymczasem mój zachwyt tym filmem rośnie. Gotowanie to sztuka. Powiedział to (a właściwie napisał w jednej z rozpraw filozoficznych) przed ponad stu laty chiński polityk i filozof Sun Jat-sen. I nikt temu nie zaprzeczył. Ale czy przyrządzanie wołowiny po burgundzku lub omleta to także wydarzenie artystyczne? Oczywiście tak! O randze zaś tego wydarzenia decyduje wykonawca. A jeśli jest to Meryl Streep …

Film Nory Ephron będzie miał dwie kategorie entuzjastów: jedni to miłośnicy talentu Meryl Streep, która mimo pewnych przerysowań w egzaltacji granej postaci jest zachwycająca. Jej Julia Child – kobieta, która w połowie XX wieku zmieniła obyczaje kulinarne znacznej części Amerykanów a także jako pierwsza stała się gwiazdą telewizyjną prezentującą kuchnię francuską na ekranie – jest  kobietą cierpiącą z powodu braku dziecka, znajdującą swoje spełnienie  w miłości do męża-dyplomaty i do…kuchni francuskiej. I w tej roli zachwyci ona drugą grupę entuzjastów – smakoszy. Jej opowieści o gotowaniu, nauka i umiejętności zdobywane w paryskiej szkole dla profesjonalnych kucharzy, wreszcie przygotowywanie francuskich dań na potrzeby książki kucharskiej – to wszystko tworzy fascynujące widowisko. Trochę jarmarczne, trochę filozoficzne, ale także mądre i pouczające.

Julia Child (fot.wyżej) miała i ma do dziś tysiące fanów. Film powstał na kanwie książki Julie Powell, młodszej od swej idolki o parę pokoleń autorki bloga kulinarnego, w którym w 365 dni opisuje realizację 524 francuskich przepisów polecanych przez Child. Jej przygody w ciasnej kuchni mieszczącej się w dość obskurnym domu w nowojorskiej dzielnicy Queens są tyleż dramatyczne jak i nieodparcie śmieszne. Amy Adams grająca tę postać jest godną partnerką starszej koleżanki.

Meryl Streep i Amy Adams

Obie wielkie damy kuchni amerykańskiej – Child i Powell – nie spotykają się ani na ekranie, ani chyba i w prawdziwym życiu. I tylko widzowie mogą podglądać równolegle  toczącą się akcję. A gdy w ostatnich scenach filmu obie panie niemal równocześnie przyrządzają kaczkę luzowaną widz dochodzi do wniosku, że gotowanie to naprawdę sztuka. Sztuka życia mądrego, pożytecznego i przynoszącego wiele rozkoszy.
Nie czekajcie aż film ten pojawi się w telewizji, a będzie tam emitowany na pewno, bo patronat nad dziełem ma świetny kanał dla smakoszy czyli Kuchnia TV. Idźcie do kina, ponieważ tylko na wielkim ekranie można zobaczyć wszelkie smaczki paryskich bazarów i knajpek, wszelkie wpadki obu kucharek a to upuszczających faszerowanego ptaka na podłogę, a to zrzucających omlet z patelni, a to przypalających blef bourgignon. No i dzięki dobremu nagłośnieniu dzisiejszych kin nie uroni się ani jednego dowcipu czy uroku z jakim egzaltowana Amerykanka stara się mówić po francusku.

Luzowanie kaczki w wykonaniu Meryl Streep

Nie liczcie tylko na jedno – to nie jest film instruktażowy. W czasie tych dwu godzin nie nauczycie się gotować. Natomiast nabierzecie wielkiego apetytu. Więc smacznego! Ale przecież to weekend. Kto chce dobrze zjeść może sobie coś pysznego ugotować. Jak Julie i Julia.