Początek wyprawy
Jak co roku wyruszyliśmy z Warszawy dość wcześnie. Staraliśmy się bowiem wyprzedzić poranną falę mieszkańców stolicy pracujących w coraz liczniejszych podmiejskich firmach. Gdy oni jadą do roboty wyjechanie przez Raszyn i Janki w stronę Katowic to istna męka. Udało się. O ósmej już byliśmy pod Radziejowicami. Droga przez nasz piękny kraj (bez ironii, nawet droga […]