Pan Lulek w szponach hazardu
Nie dalej jak w miniony piątek Pan Lulek domagał się podania przepisów na przyjęcie karciane. Pomyślałem, że lepsze karty niż inne rodzaje rozpusty, którym tak łatwo nasz przyjaciel z Burgenlandii zdaje się ulegać i postanowiłem mu pomóc. Równocześnie byłem w trakcie lektury (kolejny już raz) świetnej książki Elżbiety Koweckiej zatytułowanej „W salonie i w kuchni […]