Jak smakuje pępek Wenus

Popularność Kościoła Latającego Potwora Spaghetti to nie przypadek. Kuchnia osacza nas zewsząd. Rzesze krytyków doradzają, jaką restaurację wybrać, rzesze kucharzy podpowiadają, jakiej przyprawy użyć, a warunkiem bycia celebrytą jest napisanie własnej książki kucharskiej. Nieodróżnianie ostryg z Ostendy od tych z Thau jest zbrodnią gorszą niż publiczne bekanie.

A jednak wyższość Adamczewskiego nad większością tych specjalistów od smaku jest niewątpliwa. Albowiem poza tym, że zna się na kuchni jak rzadko kto (kilka dekad intensywnych doświadczeń), traktuje ją nie jako miejsce sporządzania posiłków, lecz jako miejsce, w którym zbiega się wszystko: historia, obyczaje, etnografia, psychologia, socjologia, a nawet polityka i religia. Działa jak belfer: chcesz się oddać rozkoszom podniebienia, to najpierw odrób lekcję. Chcesz wypić espresso? Najpierw naucz się odróżniać dobre od złego. I poznaj – choćby w skrócie – historię napoju od jego prapoczątków na etiopskiej pustyni.

Mam na ten temat dwie teorie. Być może autor uważa, że danie zjedzone bez znajomości jego kulturowego kontekstu jest o choć jeden smaczek uboższe. A może wręcz przeciwnie – sądzi, że to kuchnia dodaje smaku kulturze. Tak czy inaczej, warto podążać za Adamczewskim, bo jego kulinarne przepisy łączą się z jego opowieściami tak zgrabnie jak ziemniaki z białym serem w ruskich pierogach. Które, co wiem dzięki autorowi, wcale nie pochodzą z Rosji – recenzuje Piotr Sarzyński.

Piotr Adamczewski, Jak smakuje pępek Wenus, Oficyna Wydawnicza Przybylik, Warszawa 2014, s. 288. Książka dostępna w sklepie POLITYKI.20059601

Ważne newsy, kompetentne analizy.
Subskrypcją Premium podzielisz się z Bliskimi.

Wypróbuj za 11.90 zł